Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

to tylko_ja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Boże, Glinka - bardzo Ci współczuję........I równie dobrze rozumiem, co czujesz. To jest straszne.......Pewnie, że bardzo trudno jest odejść od osoby, którą się bardzo......bardzo kocha. Najgorsze jest to, że facet nie potrafi docenić tego uczucia. Być może kiedyś nadejdzie taki czas, że będziesz miała już tego wszystkiego totalnie dość i rzucisz to w cholerę. Znajdzie się wtedy druga osoba, którą pokochasz z wzajemnością, która będzie Ciebie i Twoje uczucie szanować. A wtedy Twój niewdzięcznik obudzi się \"z ręką w nocniku\". Właśnie mniej więcej tak było u mnie.Tylko tyle, że ja nadal kocham tego TYPKA, mimo że mam już swoją rodzinę. A ON - teraz mówi, że nigdy nie przestał kochać, że żałuje,że nie wyszło........Tylko czemu wtedy, kiedy byłam panienką nie potrafił docenić mnie i mojego uczucia........ Mam wrażenie, że PAN BÓG stworzył faceta po to by ten znęcał się nad kobietą...........:(
  2. Boże..........I znów się nie odezwał.......(beeeeeeeee.........). Muszę znów czekać, a to jest straszne!!!!!!! Boże.......jak ja chcę by był tuż obok mnie........Dlaczego to życie jest tak pogmatwane (a w zasadzie, to dlaczego samiśmy je sobie tak pogmatwali.......)!!!!!!!!!!! ;(
  3. Hej dziewczyny!!!!!! Wczoraj za szybko odpadłam. Mam słabą głowę. Po winku tak mnie senek zmorzył, że hoho........ Ja dziś siedzę i czekam, aż ten\"mój cud\" się odezwie. Kurcze, mam nadzieję, że dziś to w końcu zrobi.......A jak nie??????Buuuuu...., to znowu będę miała płaczliwy dzionek;((
  4. Smutasku-> słuchaj Halinki.To są święte słowa. Dobrze dziewczyna mówi.Przecież i tak już więcej nie mamy do stracenia.......Trzymaj się cieplutko:)) A u mnie bez zmian. Znów doły i nie wiem, czy bardziej przez \"niego\", czy przez tę okropną pogodę. Mam za to nadzieję na lepsze jutro......I to pozwala mi jeszcze jakoś funkcjonować.
  5. Problem w tym, że ja jemu się nie przyznałam, że go kocham. Boję się to jemu powiedzieć.Muszę być na 500% pewna, że jego deklaracje miłości są prawdziwe.Że po jakimś krótkim czasie znów mu nie przejdzie miłość do mojej osoby.Mówił, że chce abym mu zaufała.Ale jak to zrobić skoro nawet nie przesłał mi życzeń z okazji Dnia Kobiet. Znów chce mi się wyć............;((
  6. Hej dziewczyny!!!!!! Jak ja chciałabym powiedzieć, że u mnie wszystko ok.Ale tak nie jest;(. Od piątku siedzę i znowu wyję w poduszkę...Jest mi tak źle....Nie odzywał się już ten \"mój \"niespełniony od kilku dni, a ja tak za nim tęsknię.......i czekam aż znów się odezwie........aż powie, że nie mógł bo.........że ciągle bardzo kocha......że też bardzo tęsknił........ Boże...., ale czy ja za dużo od życia nie wymagam........;(
  7. A ja dziś sobie z \"Nim\" długo.......długo rozmawiałam :)))))) I jestem happy!!!!!!!!! Boże, jakie skrajne uczucia mną miotają.......Raz jestem happy, a raz..... Ale od dziś wiem,że on mnie też kocha i żałuje, że nie wyszło :)))))))
  8. Właśnie! Dobry pomysł z tą zmianą miejsca zamieszkania. Może byłby w końcu spokój. Może nie od razu, ale później.............. Może udałoby mi się zapomnieć........ Boże.....Jaka ja jestem rozerwana, rozbita.......
  9. Cześć! Dawno się nie pojawiałam. Byłam tak bardzo pochłonięta sprawami rodzinnymi.W sumie , to i może lepiej, bo nie miałam czasu rozmyślać o swojej niespełnionej miłości. Ale życie potrafi jednak płatać figle. Odnalazł mnie \"mój niespełniony cud\", nawiązał kontakt i znów się zaczęło.........
  10. A druga sprawa, że chciałabym żeby \"M\" sam zainicjował rozmowę.I to nie wtedy kiedy jest już po 2 piwkach, tylko zupełnie na trzeźwo.Ciekawe, czy wtedy też by żałował tego ,że nie wyszło???? Jestem z tych kobiet, które czekają na pierwszy gest ze strony faceta.Szczególnie jeśli takowy czymś mi zawinił. A w tym przypadku tak jest. I chyba masz rację. Mi już może tylko pomóc dobry psycholog:)
  11. Black cashmere->No właśnie czasmi sobie nie radzę.Siedzę i wyję jak bóbr.Ja wiem,że ta sytuacja jest nienormalna(a właściwie, to nie wiem,czy sytuacja czy ja).Ale ja naprawdę cieszę się,że chociaż raz w tygodniu mogę Go ujrzeć gdzieś przelotem. Popatrzeć Na Niego ukratkiem...Wiem,że i on patrzy w moją stronę.To jest naprawdę poroniona sytuacja, bo poza ukratkowymi spojrzeniami, czasmi jakimś miłym uśmiechem- nie możemy liczyć.Nawet ze sobą nie rozmawiamy. A co do postawienia na jedną kartę -> boję się skrzywdzić przedewszystkim dzieci, więc wolę ciepieć sama. Cierpieć i mieć nadzieję, że może kiedyś mi w końcu przejdzie......
×