lumena01
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Macie jakiś super sprawdzony pomysł na motywowanie i nagradzanie dzieci w szkole? chodzi mi o maluchy w pierwszej klasie. chciałabym od września zastosować jakiś sprawdzony pomysł. piszcie:)
-
awaria kompa odcięła mnie od forum. sale widzę że nikomu to nie przeszkadzało.dla mnie dziś jest najszczęśliwszy dzień.
-
Lola no cześć. gdzie się podziewasz... oj mój żołądek już ma dość... byłam dziś na rolkach korzystając z okazji że ładna pogoda:):):)
-
masakra. teraz ja umieram na żołądek. chyba jakiś wirus. ale nie jest dobrze:(:(:(mam nadzieję, że przejdzie mi do jutra bo mam dość ważny dzień a dziś nie nadaję się do życia.
-
polopirynka i do łóżka,rozkłada mnie:( słuchajcie mojego 7 latka po tej infekcji bolą nogi - łydki i to tak że nie może chodzić. nie wiecie czemu? może po tej gorączce? nie wiem co myśleć... iść do lekarza z nim? choinka....martwie się
-
ja ostatnio jem jogurt z płatkami kukurydzianymi:) mniam. teraz jem paluszki bo mnie chciało poskręcać. ogólnie syn mi się rozchorował w piątek i walczymy z gorączką. a dziś kicham już jak nie wiem. chyba mnie zaraził. oczy pełne łez. nie wiem czy dziś poćwicze bo ledwo żyje
-
no wreszcie się odezwałyście:) u mnie ok. tzn oczywiście diety nie trzymam, no nie umiem bez słodkiego.ale pomimo wszystko ćwicze, dwa razy w tygodniu chodzę na kijki. więc ogólnie czuję się o niebo lepiej.no i może nie chudnę specjalnie ale smukleje!!! obiecałam sobie że do świąt zrzucę kolejne 2 kg. ciekawe czy się uda. a Wy dziewczynki? jak tam?? ale fajnie w Londynie. też bym pojechała... jezu jak bym pojechała... tyle że nie mam za co:(
-
a ja właśnie siadłam. od rana gonitwa. taka piękna pogoda. ale plan wykonany. poprałam firanki zasłony z 3 pokoi. więc elegancko. już wyschły już wiszą. byłam z synem na rowerze i na dziś musi starczyć bo nie da się wszystkiego naraz. ale jest pięknie.
-
Lolka nawet nie chcesz wiedzieć. ja też. chcę się zapaść pod ziemię. ehhh od jutra będzie lepiej. Lunka coś mówiła o wyjeździe do babci. tak mi się przypomina. jak wróci myślę, że się od razu odezwie. miłość jest trudna a bez miłości też łatwo nie ma. Ty chudniesz w nerwach a ja tyje. jak mam doła to zajadam, jak mam nerwy to się maniakalnie obżeram. przeraża mnie to...
-
Lola - hmm cóż Ci powiedzieć...?nikt Ci nie powie, nie doradzi. jedynie jedno Ci powiem...szacunek. najważniejszy jest szacunek do siebie i innych tym bardziej tych z którymi dzielimy życie. Nie podejmuj pochopnych decyzji, ale nie daj się oszukiwać i nigdy nie udawaj, że jesteś szczęśliwa (jeśli nie jesteś).tyle. Pamiętaj to Ty decydujesz. Ja dziś na kawce w kawiarni ale obyło się beż torcików i ciasteczek.kawa i tyle. w domu, że mnie nosiło to kisiel zrobiłam. mniami. i udało się uniknąć jakiegoś strasznego łakomstwa. byłam wieczorkiem na fitnesiku i cudnie...stepy. padam na pysk. idę spać...::):):):):) oh ta endorfinka działa cuda:):):)
-
Lola jak samopoczucie? Ty chudzielcu ...zazdroszcze:) ja ma jeszcze daleko aby sie wpiąć w spodnie 38 w które jeszcze niedawno wchodziłam....:(:(:( ale może na wiosne....będzie dobrze....
-
co jest Lola? co Ci zrobił?burakkkkkkk..... głowa do góry tylko się nie załamuj. z każdej sytuacji jest wyjście. ja już po śniadaniu. po kawce w planie ćwiczenia. zobaczymy jak będzie....
-
właśnie zwlekłam się z łóżka. moje wczorajsze ćwiczenia okazały się fiaskiem bo zupełnie nie miałam siły. ale chyba po prostu za mało zjadłam. rano kawa...w południe spotkanie druga kawa. później brokuł sałatka i mięsko ale w małych ilościach i kawa....a później już nic. i no powiem że pół godziny roweru mnie zabiło... nie dziś zjem. normalnie jak bóg przykazał. chociaż śniadanie. no niestety dzieci potrzebują. a tym bardziej jak się jest samotnym rodzicem czasem musisz się tłumaczyć,że nie chcesz się bawić cały czas bo jeszcze trzeba uprać, ugotować posprzątać i zupełnie nie ma na to czasu....eh.ale...oby do przodu:)na dzieci ciężko się zdecydować. ale to najpiękniejsze chwile życia. ja nie wiem...myślę, że przecież żyjemy dla nich, nie dla siebie bo nasze życie jest bardzo krótkie...dla siebie to właśnie- możemy zadbać o figurę. ot tak. ale to tylko pierdółka w naszym całym życiu. ze mną jest tak, że jakbym nie miała dziecka to w pewnej chwili bym się załamała. ale padłam i musiałam powstać. musiałam żyć, zadbać, iść do pracy utrzymać....wiecie o co mi chodzi. nie było czasu na umartwianie się...:) no i dobrze. a lata tak szybko lecą....
-
jeju jak was czytam to mam ciary. i wyrzuty sumienia. ide na steperek a kij z kolanami które bolą niebosko. poźniej fitnes . jak wróce to się odezwę....tak mi źle, że mi coś ta dieta nie idzie. ale ćwiczenia też po dłuższym czasie powinny coś dać. prawda? okłamcie mnie chociaż....:(
-
atak sprzątania miałam. myślę, że to jak porządny trening...hehehe. ale luzik. teraz kawusia... Hejo Zuza zapraszamy:):):)