Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anika1971

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam Jak czytam Pani Moniko Pani wypowiedzi to jestem wręcz przekonana,że potrzebna jest Pani terpia. Dla mnie jest Pani typową osobą z przemocy. Żyłam przez 22 lata z człowiekiem - nie z Policjantem - który manipulował mną, poniżał , wpędzał w ciągłe poczucie winy i ja mu w to wierzyłam , wierzyłam także,że kocham go bezgranicznie i to co Pani wyrabia - chęć podzielenia się opłatkiem, czekanie na telefon itp. jest tylko potwierdzeniem bardzo niskiej Pani samooceny. Musi Pani uwierzyć,że jest Pani wartościowym dobrym człowiekiem i Pani mąż nie jest i nigdy nie będzie wyznacznikiem Pani szczęścia. Pewnie jeszcze wiele czasu będzie Pani potrzebowała żeby zrozumieć ,że Pani mąż nie jest Pani do niczego potrzebny. Dzieciom tak ale nie Pani. Jeżeli Pani mąż spadnie na dno to nie z Pani winy tylko jego. Niech Pani ratuje siebie , swoją godność . Na pewno w miejscowości gdzie Pani mieszka są ośrodki gdzie są grupy terapeutyczne. Może na początek wystarczy znaleźć jakieś centrum kryzysowe pomocy ofiarom przemocy albo psycholog. Niech Pani spróbuje zrobić cokolwiek dla siebie , bo inaczej można zwariować , a dziec***otrzebują normalnej matki. A tak wogóle to jak mąż widzi Panią w takim stanie i taką skamlącą o cokolwiek to będzie postępował tak jak postępuje , bo mu Pani na to pozwala. On widzi ,że Pani tak bardzo "zależy" i będzie to wykorzystywał. Oni wiedzą jak wykorzystać czyjś strach na własną korzyść. Pani Moniko co by się stało jak mąż zobaczył by ,że Pani się go już nie boi i ,że nie zależy Pani na nim - zobaczyłby Monikę silną ? Proszę sobie to przemyśleć - szkoda życia na gnoja i jego mamusię. Pozdrawiam i trzymam kciuki
×