_megunia_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Hej dziewczyny :) Wpadam do Was na chwilkę żeby się przywitać w tym Nowym Roku. U mnie Świętą przebiegały w spokoju i harmonii, spędziliśmy je z mężem i synkiem trochę u moich rodziców troche u teściów, ogółnie było ok. Tyle że dopadł nas jakiś wirus wymiotno-biegunkowy ;) najpierw synka, potem mnie na końcu mojego męża, ale trwał krótko, tak szybko jak się pojawił, tak szbko zniknął :) Sylwester mi się udał to znaczy zrobilismy furore na balu z moim zespołem. Jestem szczęśliwa bo tak się ludziom spodobało nasze granie i mój wokal że mamy mnóstwo propozycji na różne imprezy. A na balu miało być 140 osób a przyszło prawie 200 ale jakoś nie miałam zbyt wielkiej tremy bo tak się towarzystwo świetnie bawiło że stres szybko minął. A mój mężuś bidulek siedział w sylwestra sam w domku, to znaczy z Mateuszkiem... Mama 41 życzę Twojej córci dużo dużo zdrówka Pozdrawiam Was kochane gorąco i całuję Wybaczcie ze tak chaotycznie napisałam ale to z pośpiechu PA
-
Cześć dziewczyny! a jednak nadal jestem komputerowym nałogowcem, mimo iż tyle czasu nie klikałam :D Nigdy o Was nie zapomnę, nawet jak juz zrobię karierę ;) a tak serio to śpiewając na weselach, balach i innych imprezach to kariery nie zrobię ale przynajmniej w końcu robię to co lubię więc łączę przyjemne z pożytecznym, bo zawsze troche kasy wpadnie. Jestem szczęśliwa bo w nowym roku może uda nam się z mężem zbudować własny domek, plan już zrobiliśmy, teraz gromadzimy pieniądze :) Mieliśmy wynająć mieszkanie w mieście ale opłaty zjadłyby nasze oszczędności... Ja jeszcze nic nie kupiłam na Święta, ani jednego prezentu nie mam a rodzinka jest spora. A jeszcze jakas kiecke musze kupić na Sylwka ale nie mam kiedy sie wybrać na zakupy bo maż późno wraca z pracy i sklepy są już zamknięte :( Dobra muszę kończyc bo mi synek nie da pisać... Buziaki
-
Cześć dziewczyny!!! Sorki że tak długo nie zaglądałm ale dużo u mnie się dzieje i brakuje mi czasu na siedzenie przed kompem... Od miesiąca śpiewam w zespole muzycznym na różnych imprezkach i jest super, dokładnie tak jak sobie wyobrażałam, w końcu robię to co lubię :) Druga sprawa, niezbyt przyjemna, okazało się że mam kamienie w pęcherzyku żółciowym i sama nie wiem czy iść na operację wycięcia woreczka czy nie. Co prawda u nas robią laparoskopię, tylko takie cztery małe nacięcia a nie klasyczne rozcinanie połowy brzucha :) ale ryzyko zawsze jakieś jest. Tylko że mi dokuczają bóle brzucha więc operacja jest wskazana. Już pominę trzecią jeszcze bardziej nieprzyjemną sprawę jaką jest fakt iż ostatnio przyłapałam męża na pisaniu sprośnych smsów z obcą dziewczyną :( Zabolało okropnie, on chyba nie zdaje sobie sprawy z tego jak cierpię. I jak mu znowu zaufać? Asica jak będziesz miała chwilkę napisz na maila i poradź coś Co do kwestii diety to powinnam być na lekkostrawnej z powodu tych kamieni, ale wcinam wszystko co mam pod ręką :) Chociaż ostatnio nie mam apetytu, mam wrażenie że tylko ja miewam takie problemy z moim męzem... Ważę chyba 67kg, czyli przytyłam przez 4 miesiące odkąd się nie odchudzam 3 kg ale to i tak mało, zważywszy na to że z diety 1000kcal przeszłam na obżarstwo :D Ale już nie tyję, wiadomo stresy robią swoje... Jak mi się uda to wkleję wam moją fotkę z mężem i synkiem z 5 sierpnia kiedy bawiliśmy się na weselu u mojej przyjaciółki. Pozdrawiam was wszystkie, i te \"stare\" i te nowe odchudzaczki :) ;) Sukcesów na dietkach życzę!
-
Witam kobietki po długim niewidzeniu :) Większość z Was pewnie na wczasach skoro tu takie pustki ;) Ja siedzę w domu ale jakoś nie chciało mi się nawet komputera włączyć przez ten czas odkąd pisałam ostatni raz. Bk wszystkiego dobrego na nowej drodze życia Pewnie wyjechaliście z mężem na miesiąc miodowy bo też nie zaglądasz na topik ;) Jeśli chodzi o moje zdrowie to po poronieniu już jest wszystko ok(pomijając smutek po stracie dzidzi), teraz dolega mi coś innego. Przez to odchudzanie coś mi się z żołądkiem zrobiło, chyba z żołądkiem, bo co kilka dni łapie mnie silny ból właśnie w okolicy żołądka, być może nabawiłam się wrzodów :( Za 2 tygodnie mam mieć robioną gastroskopię, badanie ponoć nieprzyjemne, ale jak mus to mus, może w ten sposób dowiem się co mi dolega. Aha, bym zapomniała, Cornellia wiesz ja nawet nie wiedziałam że łyżeczkowanie nie jest koniecznością, bo w naszym szpitalu robią je chyba każdej pacjentce po poronieniu. Ja idąc do ginekologa usłyszałam że \"trzeba wykonać zabieg łyżeczkowania aby usunąć pozostałe skrzepy krwi i aby przestała pani krwawić\" . Tak więc nawet nie wiedziałam że jest możliwość nie robienia zabiegu :o A wiesz Cornelliu co to jest to badanie histo-patologiczne z pobranych resztek po poronieniu? Co ono ma wykazać? Za 2 tygodnie będę miała wynik i dopiero po odbiorze wyniku mam udać się na kontrolę do gina. 5 sierpnia bawiłam się z mężem i synkiem na weselu u przyjaciółki, było naprawde super, aż szkoda że tak rzadko bywam na weselach, po prostu mało osób z mojej rodziny i grona znajomych się pobiera :) A mi się trochę przytyło przez to że się objadam i wróciłam do starych nawyków żywieniowych tj. jedzenie 3 dużych posiłków zamiast 5 małych i najadanie się na noc. Do tego mąż mnie rozpieszcza czekoladami ciasteczkami itp. Ważę teraz chyba z 67kg a schudłam przecież już do 63kg. Ale się tym nie przejmuję bo teraz też dobrze wyglądam, jak ważyłam 63 kg to wszyscy mi mówili że jestem za chuda :) Abym dalej nie tyła to będzie dobrze, wiem że to zależy ode mnie czy waga się będzie utrzymywała, muszę zamknąć lodówkę na kłódkę ;) A tak całkiem serio to jestem ostatnio bardzo nerwowa, byle drobnostka potrafi mnie wyprowadzić z równowagi i zaczęłam jeść z nerwów- jak się denerwuję to ciągle coś podjadam i skutki widać na wadze. Nawet ostatnio nie mogę spaćw nocy, myślę o niepozałatwianych sprawach, martwię się o zdrowie własne i innych osób w mojej rodzinie, a jak do tego dołaczyć spięcia z mężem czy teściową to już noc nieprzespana... Dobra idę bo synio pewnie zaraz się zbudzi i będzie chciał iść do piaskownicy :) Buziaki
-
Cześć dziewczyny. Jestem, choć w nastroju nie najlepszym z wiadomego powodu. Cornellia czy 2 miesiące po poronieniu to nie za krótki czas na starania o dzidzię? Bo ja nawet się nie spytałam jaka musi być przerwa od poronienia do zajścia w ciążę. Nie wiem czy ze mną jest coś nie tak, czy to normalne że po łyżeczkowaniu macicy się krwawi? Bo ja zabieg miałam w sobotę a krwawię do dziś, od 3 dni jestem na antybiotyku(Taromentin) właśnie w związku z tym krwawieniem i jest ono już mniejsze ale gin powiedział mi ze powinno zaniknąć do jutra po tym antybiotyku, ale nie wiem czy tak będzie. Jeśli nie kazał mi przyjść jutro do przychodni i pewnie mnie wezmą znów na oddział bo może źle wyczyścili, sama nie wiem, boję się. Nie chcę iść bo w sobotę idę na ślub przyjaciólki, nie żeby w głowie mi były teraz jakieś imprezy, po prostu obiecałam jej że przyjdę z mężem i synkiem, kupiłam już wcześniej sukienkę, prezent i chce iść, bo siedzenie w domu i zadręczanie się nic mi nie pomoże. Ja też tak myślę że może musiało tak być z tą ciążą, może to nie był właściwy moment. Muszę zadbać teraz o własne zdrowie, brać witaminki itp i niedługo postaramy się z mężem o następną dzidzię :) Pozdrawiam Was wszystkie
-
Cześć dziewczyny! dzięki za gratulacje, ale ja już nie jestem niczego pewna :) Niby czuję się jakbym była w ciąży, mam napady głodu, zachcianki rózne itp. ale jak zrobiłam test wyszła tylko jedna kreska :o Chyba muszę zrobić kolejny test... :) Tak bardzo chciałabym mieć córeczkę :) Jeśli jeszcze nie teraz to kiedyś na pewno :D Tylko dajcie mi \"przepis\" na córę ;) Buziaki
-
Cześć kobietki Kope lat... :D Tak dawno do Was nie zaglądałm że aż mi wstyd :o Tyle się dzieje ostatnio w moim życiu, że sama ledwo nadążam... Jeśli chodzi o wagę to mimo obżarstwa odkąd skończyłam się odchudzać, waga stoi w miejscu, 64-65kg, zależy jak bardzo się objadam ;) Teraz jednak zacznę tyć, ale nie od jedzenia... Tak się zarzekałam że nie będę mieć drugiego dziecka, przynajmniej nie teraz, a tu proszę... okres mi się spóźnia, mam napady głodu, czasem mdłości, zachcianki... zaczyna się identycznie jak kiedy zaszłam w pierwszą ciążę :) Sama nie wiem co myśleć, chcę tego dziecka, bo jak bym odkładała w nieskończoność, lata by mijały i Mateuszek byłby jedynakiem, a tak... może będzie miał siostrzyczkę :) bo chciłabym żeby to była dziewczynka. Jeszcze nawet testu nie zrobiłam, ale i tak wiem że jestem w ciąży, to się czuje :) Ale taka niespodzianka... Jakoś damy sobie radę z mężem, choć łatwo nie będzie ze względów finansowych i mieszkaniowych, ale damy radę, trzymajcie kciuki :) Mój Mateuszek znowu ma anginę, to jużchyba po raz piąty z kolei :( Przez te antybiotyki to całkiem nie ma odporności, łapie wszystkie wirusy :o Pisałam wam kiedyś o tym że chciałabym śpiewać w zespole, no i prawie się udało tzn. musiałabym dojeżdzaćw weekendy 50 km, ale w takiej sytuacji jaka się teraz pojawiła muszę zrezygnować :) Mój mężulek niedawno w pracy o mały włos nie stracił kciuka, na szczęście obyło się tylko na zszywaniu i jest ok. A ja tydzień temu miałam atak kolki wątrobiowej, co mi się wcześniej nie zdarzało, nie wiedziałam co mi jest. Potworny ból żołądka, porównywalny do bólu porodowego, tylko gdzie indziej umiejscowiony... U mojego teścia powolutku widać postępy w rehabilitacji, a mineło już 3 miesiące od kiedy miał udar. Myśle że potrzeba dużo czasu aby z tego wyszedł, ale musi się udać. Dobra, koniec tych smutów :D Nie mam czasu aby przeczytać jak Wasze zmagania z kg, ale trzymam kciuki za Was. Ja za 9 miesięcy też pewnie pomyślę o odchudzaniu ;) Pozdrowionka i buziaki
-
O.M.G. uszy do góry, wcale nie jesteś gruba. Ja złapałam jekieś choróbsko i od piątku mam biegunkę i chudnę w oczach- jest już 62kg, co mnie nie cieszy bo zaczynam wyglądać jak wieszak :( Ale wcześniej przeskoczyłam z 1000 kcal na jakieś 1500 i nic się nie działo tzn. nie tyłam :) Dla mnie idealna waga to chyba 66kg, bo wtedy wyglądałam ok, teraz już jestem za chuda, wszystkie kości mi wystają :o
-
Cześć dziewczyny! mam nadzieję że jeszcze mnie pamiętacie :) Witam również nowe koleżanki :) Nie pisałam tyle czasu bo byłam z synkiem w szpitalu, pojechaliśmy w Boże Ciało i wróciliśmy dopiero dziś. Mały złapał jakiegoś wirusa- angina z wysypką, biegunką i wysoką gorączką :( Na szczęście jest już zdrowy, ale ja się ciągle boję żeby mi znowu nie zachorował, bo taką ma słabą odporność :( Schudł mi biedaczek bo nie chciał jeść, mam nadzieję ze to nadrobi. Ja też schudłam do 63kg. Nie odchudzam się już od jakiegoś czasu, nawet kalorii nie liczę i nie tyję. Chyba i mnie choroba rozłoży bo mam gorączkę i strasznie się pocę. A w poniedziałek mam się stawić na rozmowę w sprawie pracy- pomoc księgowej. Jesli synek będzie zdrowy to chyba przyjmę tą pracę, tym bardziej że będę pracować u mojej znajomej :) Pozdrawiam Was wszystkie
-
Chyba wszystkie na procesję poszłyście :) A ja właśnie wróciłam ze szpitala bo synek znowu zachorował, na razie ma tylko powiększone migdały, ale to pewnie początki anginy bo ma wysoką gorączkę :( To już będzie jego trzecia angina w ciągu ostatnich 2 miesięcy :( Zuzanko O.M.G. niech Ci powie jak te zdjęcia odpalić, bo ja nie wiem, mi tam się otwierają przez kliknięcie w linka :) A zapomniałam uprzedzić że na zdjęciach jestem bez makijażu :) Zresztą praktycznie wogóle się nie maluję, tylko jak gdzieś wychodzę to rzęsy pomaluję i nosek przypudruję :D a cieni i szminek używam rzadko, tylko na imprezki :) Słabo widać na tych fotkach tą moją opaleniznę, bo naprawdę nieźle się przypiekłam na słoneczku, ale ta moja kamerka jest średniej jakości, dlatego takie fotki :) Zmykam PA
-
Dokładnie to samo chciałm napisać Wiolettas odnośnie tej osoby co prześladuje O.M.G. :) Ja wiem że to ściema co ta osoba wypisuje. O.M.G. no to fajnie że tak bez przykładania się do diety schudłaś, ja też się za bardzo nie przykładam i waga stoi w miejscu, ale właśnie o to mi chodziło :D Naprawdę uważasz że jestem śliczna? :) Ja się tam nie czuję jak piękność :D tylko jak przeciętna dziewczyna tzn. mężatka :D :D :D
-
O.M.G. gratulacje, ale chyba miałaś się już nie odchudzać? Taka piękna pogoda i chora jesteś :( Ota moje fotki zrobione przed chwilką, wklejam dwie, bo nie wiem na którym wyjdzie rzeczywisty kolor mojej skóry :) bo opaliłam się na brązowo :) http://img393.imageshack.us/img393/1069/image1746qr.jpg http://img393.imageshack.us/img393/3508/image1739rq.jpg
-
Cześć kochane Wybaczcie że rzadziej do Was zaglądam, ale nie zapomniałam o Was :) Dzielnie się trzymacie na swoich dietkach, ja na szczęście mam już odchudzanie za sobą :) Teraz jem 1200-1400 kcal a waga stoi w miejscu tzn. waha się ciągle w granicach 64,5-65 kg :D Troszkę się już opaliłam, jak się uda to wkleję swoją fotkę. Na reszcie patrzę w lustro i widzę to co zawsze chciałam widzieć- zgrabną dziewczynę, a teraz dodatkowo opaloną i z nową fryzurą ;) Nie macie pojęcia ile znajomych osób w ciągu ostatnich dni mnie poznało mnie, normalnie nie poznali że ja to ja, bo tak szczupła i wogóle :D W moim ogródeczku już czerwienią się truskawki i czereśnie, a raczej dopiero, bo jakaś późna odmiana :) Więc będę się zajadać owocami, bo jak narazie to wcinam lody, ale poprzestaję na jednym dziennie ;) Czekam niecierpiliwie na piątek, bo wtedy będzie moje ogłoszenie w gazecie odnośnie śpiewania. Ciekawe czy coś z tego wyjdzie... Bardzo bym chciała :)
-
Ach, bo zapomniałam się o coś zapytać :) Wiecie może ile kcal ma młoda kapusta gotowana, z koperkiem,kiełbaską i podsmażnym boczkiem? Bo dziś mam taki obiadek... :)
-
O rzesz!!! Normalnie sobie facet ze mną w kulki poleciał. Umówił się ze mną wczoraj przez telefon, abym przyjechała dziś na 15.00, a tu co? Pojechałam, nie ma go, a jego matka mówi mi że on się rozmyślił i nie chce woklalistki do swojego zespołu. No ludzie, tak się nie robi Trudno spróbuję gdzie indziej, może dam to ogłoszenie w gazecie... Z tej złości zjadłam porządny obiad, niezbyt dietetyczny :) Zaraz policzę ile miał kalorii ;) Zwiększę może jeszcze ilość zjadanych kalorii i zobaczę, może w końcu waga stanie w miejscu, bo już nie chcę chudnąć!!! Może zmienię wyniki w tabelce... Było dziś trochę mniej niż 64, ale zaokrąglam :) nick....................waga...wzrost.....lata....cel......-kg....skąd asica_ 35................ 82.......1,72.......35......65......- 4...Bydgoszcz g. panna młoda......... 98.......1,71......24.......90....- 5....Warszawa megunia..................64......1,70.......21..... 65.... - 24...Przasnysz fenka.....................90.......1,64.......22.....60......- 0.....Poznań łendi....................77,8.......1,70......25......60....-2,2(24.04)..Lublin trzynastka..............87.......1,60.......30......69.....- 6.....Warszawa bk110....................96........1,70.......32.....70.....- 5 ..Skierniewice xxxklaudii................68.......1,64........22.......60.....-19...ok.KRAKOWA joancze.................102,5........1,70......26......68.....-6,0...Gdańsk FAT-ka...................94.........1,78.......28......74.....-3.....ok.Łodzi Moniate.................75.........1,58........26......60.....-1....Łódź upadly_aniol............76.........1,66.......20.......55.....-8,5...Skarżysko- Kamienna Wiolettass .............85........1,60........26......60......-8....Gdańsk _prawie_setka_......95,5.........1,69........25......65......-2,5.....Gdynia O.M.G...............62,7......... 1,66........ 17 .....55kg.....ok 34-warszawa Ankaaaa25...........75..........1,66........25........62......-2,8...ok.Poznania Paulka123........około 86.......1.60........20........50....?......Kraków forty.................84,5........1,60.........40........70....-4,5...Koszalin Olutka23............89...........1,68........23........65.....10,5...Gdańsk