Magda_20
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Magda_20
-
Ale miałam stracha, teraz mam 4 okres po postinorzem dostałam dzisiaj, ale powinnam dostać w poniedziałek czyli spóźnił mi się 6 dni, i sobie nawkręcałam że przecież podobno w ciąży można do 3 miesięcy krwawić i mieć normalne miesiączki:/. Np na jednym forum było napisane: \"Tak może być aż do 12 tygodnia - kosmówka do tego czasu nie pokrywa całej ściany macicy i jest z czego krwawić.\" \"Ja mam znajomą, która w trzeciej ciąży miała trzy kolejne miesiaczki i dopiero tycie i brak czwartej ją zaalarmował. Chłopak urodział się jak najzupełniej zdrowy!\". Ale chyba nie mam co się martwić, choć narazie to na jakieś plamienie wygląda a nie miesiączkę:(
-
Cóż fakt trochę under the topic, ale też dorzucę swoje:), pierwszy raz był OK zero krwawienia luzik, bolało tylko jak wkładał a potem poszło, staję się to coraz bardziej przyjemne:). A to , że nie bolało mogło byc spowodowane dość częstym petingiem przez jakieś 3 lata nawet i dziewictwo to straciłam zdaję mi się przez paluszki dość spore mojego eks. Pozdrawiam:) i czerpmy z tego przyjemność, bo ja już w sumie sama nie wiem co o tych tabletkach mam myśleć, za dużo przypadków znam osobiście kobiet, które zaszły w ciąże po tabletkach, stosowanie plastró też jest ponoć dyskusyjne, stosunek przerywany- stosowałam parę razy, ale na dłuższą metę nie wiem czy tak bym chciała. Narazie gumeczka zostaję, jadę niedługo już do mojego kochania, będę miała dni płodne niestety, coś tak nam niestety wypada, że się widzimy podczas płodnych:/, mam nadzieję że będzie wszystko OK, żadna gumka nie pęknie, bo nie chcę już w życiu tego świństwa zażywać, narazie nic mi nie jest ale zawsze może nagle podziałać w organizmie. Buziaki pozdrawiam
-
Cześć!! Dawno mnie tu nie było, to chyba oznaka, że wszystko ze mną w porządku, już 3 okres mam regularny po postinorze, drugi był tylko 4 dni wcześniej. Czuję się OK. Ostatnio miałam strasznie schizy, jakieś 3 tyg, temu kochałam się z chłopakiem i wpadłam w panikę że nam gumka pękła bo byłam jakoś dziwnie mokra inaczej niż zwykle, on sprawdzał gumkę mówił że nic się nie stało, a moja psychika swoje- to pewnie po tej całej akcji z postinorem. Czekałam na okres jak głupia, miałam mieć 15 kwietnia, 4 dni nie przychodził, miałam zawroty głowy, nudności, nie wiedziałam co się dzieje. I wiecie co się okazało, źle sobie policzyłam dzień w którym mam dostać okres nie wiem jakoś sobie ubzdurałam, że mam dostać 15-stego, a potem policzyłam i przyszedł jak w zegarku w 28-ym dniu. Chciałam wam pokazać jak same potrafimy się nakręcać. Do pisklątko- współczuję Ci strasznie, swoją drogą Ci lekarze strasznie się upierają przy swoim nie wiem co im szkodzi wypisać tą receptę, jesteśmy dorośli bierzemy to na własną odpowiedzialność. Ja swoje też przeżyłam, wszyscy ginekolodzy u mnie w przychodni chorzy, pielęgniarka p...... straszna. Potem jakiś marazm i jeździłam w tramwaju przez całe miasto szukając gina, a w końcu wróciłam do domu i do całodobowej prywatnej kliniki zadzwoniłam- w Krakowie na Salwatorze- bardzo sympatycznie- 60 zł za wizytę, ale naprawdę polecam. Potem szukanie apteki otwartej, aaaaa szkoda gadać. Do maleńka 21 Ja też miałam wpadkę w szczycie dni płodnych z mężczyzną, z którym nie chciałabym mieć już nic wspólnego. Do tego były chłopak przyjaciółki, do którego ona mimo że już długo z nim nie jest dalej wzdycha- mam ciągle wyrzuty sumienia że ona o tym nie wie i cieszy się jak się do niej odezwię. Facet jak tylko zorientował się że panikuję, powiedział, że mi zapłaci za wizytę i w ogóle że pokryję koszta, i dupa nic nie zrobił nie odezwał się zachował się jak ostatni cham i modliłam się żebym nie miała już nigdy więcej nic z nim wspólnego. A co do Twojego gościa, nie wiem czy miałabym odwagę do takiego faceta wrócić. Uważaj na niego, bo to co Ci zrobił świadczy o nim tragicznie. Teraz jesteś po dużym stresie, potrzebujesz oparcia itd. on może to wykorzystać. Ja bym już takiemu gościowi nie zaufała. Teraz jestem z mężczyzną, który jest odpowiedzialny i mimo młodego wieku (niecałe 21 lat) mniej się boję że jakby nastały ciężkie chwilę, że zostałabym sama Do foki- widzę że dalej jesteś czynną obserwatorką forum:) Pozdrawiam Heheh podobały mi się posty o zajściu w ciążę przez spodnie i ten post o dziewczynie pewnej w 99% ciąży. Nie chcę być wredna, ale w tym drugim przypadku mogę powiedzieć, że jak się ma 17 lat i chcę się współżyć to powinno się wcześniej coś poczytać na ten temat. Mało to odpowiedzialne było. Pozdrawiam i sorka za aż taki długiiiii post:)
-
Foki!!! No w końcu cieszę się z Tobą:)), mam nadzieję że teraz będzie już OK i dalej wszystko będzie regularnie:), mnie skończył się już 2 okres, drugi był parę dni wcześniej, trochę mi nie na rękę było;), bo chłopak przyjeżdża i dni płodne będą wcześniej :/. No ale nic , muszę w końcu się zebrać i pójść do ginekologa po tabletki, żeby więcej stresów nie było. Bo przeszedł etap niepokoju i nie zrobiłam jeszcze tego co miałam czyli zacząć zażywać tabletki, wrrr. A co do Owiedki też gratuluję, a resztę proszę o cierpliwość. Buźka
-
Foki masz rację, na dziecko chyba nigdy nie jest się tak w 100% gotowym, zawsze się coś odwleka na później, a to mało czasu, mało pieniędzy, ile Stresiki macie latek:) jeśli można spytać. Ostatnio poznałam małżeństwo, dziewczyna ma 30 lat ma już dwójkę dzieci, jedno 9 letnie, skończyła prawo będąc w ciąży, pracuję:) jest szczęśliwa. Jeśli tylko się kochacie to naprawdę pozazdroszczę. Ja się cieszyłam jak głupia że dostałam okres, bo mężczyzna z którym niepoważne zdecydowałam się na spontaniczny seks, do tej pory odezwał się do mnie tylko raz a minął już chyba miesiąc ponad. Nie chciałabym by moje dziecko miało takiego ojca, i to był główny powód dla którego strasznie się bałam. Buziaki wielkie, cieszę się Stresiki że znaleźliście w tym pozytywne strony:)
-
Stresik uspokuj się. Ja np. w ogóle nie miałam krawienia po postinorowego, dostałam okres w spodziewanym terminie, no może 2 dni wcześniej, ale tak już się wcześniej często zdarzało. Też już mam mętlik w głowie jak czytam te wasze posty, ale można wyciągnąć z nich parę rzeczy 1)nie zawsze jest krwawienie po postionorze, duża dawka hormonów działa na każdego inaczej 2) z tego co rozumiem, jeżeli wystąpi krwawienie po postinorowe to małe i krótkie to liczy się od niego następny cykl (np. jak się ma standardowo co 28 dni, to od pierwszego dnia krwawienia popostinorowego czekamy na następny okres za te 28 dni) 3)Taka sytuacja jest olbrzymio stresująca,ale może to absurdalne i czasem mało realne do przezwyciężenia -NIE STRESOWAĆ SIĘ, bo to jeszcze bardziej namiesza 4) Ja bym tak nie ufała testom ciążowym po 7 dniach od stosunku (choć już się pogubiłam w wypowiedziach, bo sam się zamotałeś), moja koleżanka miała sytuacje kiedy testy ciążowe wykazały pozytywnie, że zostanie mamusią, nawet testy krwi (nie wiem czy brała postinor), dopiero USG wykazało, że nie jest. 5) kiedy Twoja dziewczyna zażyła postinor, bo napisałeś że do 72h, a to jednak jest różnica jeśli chodzi o czas od stosunku, dnia cyklu itd 6)FOKI, a może niech Ci przepiszę tabletki na wywołanie okresu, już tutaj czytałam o dziewczynach które czekały ponad 2 miechy na okres i w końcu dostały, musisz się uzbroić w cierpliwość, choć nie wiem czy ja bym potrafiła. Zrób dzieciom kanapki do szkoły, ładnie się uśmiechnij:), i może orgaznizm odpuści przez ten stres Pozdrawiam:), hmmm teraz czekam na drugi okres, Buziaki
-
Widzisz Foki jest OK:), będzie dobrze, a teraz przestań już o tym myśleć:), okres w końcu przyjdzie. Dziewczyny będzie dobrze, mnie ten topik bardzo pomógł miesiąc temu, wszelkie rady itd., niektóre rzeczy zasiały panikę, ale jest OK, jestem już po pierwszy okresie, mam nadzieję że nie rozregulują mi się miesiączki. Pozdrawiam, buźka dla wszystkich. Cóż po samej objętości topiku można zobaczyć jak wiele jest różnych przypadków i jak różnie działa postinor. Można się chyba wszystkiego spodziewać, szkoda tylko że ciąży nie można wykluczyć. Dobra ale to tak było ciiiiichooooo, żeby nie stresować;)
-
Ja zarzyłam po 19h, potem 2-ą tabletkę po 12h, stosunek był bez gumki w z 10/11 dnia cyklu. Okres dostałam 2 dni wcześniej w 26 dniu cyklu, trwa już 5dni, i się kończy. Mam nadzieję że to już koniec moich przygód z postionorem i czas pomyśleć o stałej atykoncepcji. Pozdrawiam Foki będzie dobrze:), idź do tego ginekologa, to się nazywało jakoś luteina (kurcze nie pamiętam) na wywołanie okresu, a USG da Ci 100% pewności
-
Przede wszystkim się nie stresuj, na każdego działa to inaczej, a może pójdź do ginekologa pogadaj, dziewczyny pisały że przepisywano im środki na wywołanie okresu i potem było ok. Przede wszystkim nie wpadaj w panikę, stres nie jest niczym dobrym w tym przypadku, a dziewczyny nie wiem jak się stało, że zaszły w ciążę, mówią że wcześniej nie były napewno, jedna potem chyba w końcu dostała okres z tego co pamiętam ale druga niestety nie miała tego szczęścia. Ehh szczęście nieszczęście ja już wtedy podeszłam do tego tak, że nie zmienię nic, co będzie to będzie. Pewnie że jest się młodym i czasem głupim, ale skoro sama sobie nie możesz z tym poradzić idź do ginekologa może USG coś da i wtedy będziesz już miała pewność. Pozdrawiam buziaki, będzie dobrze:)
-
Jak cofniesz się o parę stron wcześniej to są dwie dziewczyny, które zaszły w ciążę po postinorze, ja mam naszczęscie chyba za sobą już, nie miałam krwawienia po postinorze, czułam się nawet nieźle fizycznie, pierwsze dni wydawało mi się że jest mi nie dobrze, ale to może stres. Ryczałam, panikowałam, a teraz żałuję że doszło w ogóle do tego bo mimo, że było przyjemnie facet okazał się takim chamem, że chyba dawno takiej nienawiści i pogardy do nikogo nie czułam, chyba że do siebie samej:/. Okres dostałam 2 dni przed spodziewanym, ale czasem normalnie tak miewałam, że dostawałam między 26-29 dniem, więc się przyzwyczaiłam, mam go już 4 dzień i mam nadzieję że później będzie dobrze:) Pozdrawiam
-
W końcu po 26 dniach przyszedł upragniony okres, dwa dni przez planowanym:). Jupi:)))))
-
No i 9 dzień po postinorze i nic, czuję się świetnie, bólu i krwawienia żadnego, 26 lutego mam dostać okres i teraz się zastanawiam czy jak dostanę np. za parę dni to traktować to jako to krwawienie popostinorowe czy normalny okres. Ehh JEŚLI dostanę. Pozdrawiam
-
No ja już jestem 5 dzień po zażyciu, hmmm czuję się naprawdę nieźle, krwawienia popostinorowego jak narazie nie ma, 26.02 mam dostać okres, ehhh zobaczę jak będzie. A z testem nie wiem czy będę mieć odwagę, ale to najwcześniej 2-3 tygodnie wykrywa się podobno z krwi testem HCg. Już się przyzwyczaiłam że jak na złość wszędzie widzę dzieci, każdy program jaki nie włączę jest dziwnym trafem albo n/t metody in vitro, albo o czymś innym. Znajomi nie gadający nigdy wcześniej o dzieciakach nagle sobie taki temat w knajpie wykluli. He nic się na to nie poradzi, i na te wredne zbiegi okoliczności:). Co będzie to będzie, jestem dobrej myśli, nie mogę się dołować, bo stres to nie jest dobry przyjaciel dla Postinoru. Pozdrawiam. Trzymam za wszystkie kciuki, a Wy trzymajcie za mnie;). Pozdrawiam
-
chodziło mi o faszerowanie się stresem;)