Zwiazek z zonatym facetem jest zawsze zwiazkiem niebezpiecznym.
Stajesz sie powodem rozwodu i ewntualnie ta druga,a to tak troche jak godzenie sie na bycie kaleka.Nie da sie nigdy wykreslic tego co bylo, nie mozna zapomniec o dzieciach,a zdradzone czy byle zony tez maja prawo miec pretensje i zal do was.Godzic sie na zycie z z tak ogromnym obciazeniem to akt doprawdy desperacki ale milosc jest slepa i brakuje jej rozsadku.Ja nie odbieram nikomu prawa do bycia szczesliwym ,ale moze czasami lepiej trzy razy pomyslec i poczytac co doswiadczeni ludzie maja w tej sprawie do powiedzenia niz zyc pozniej caly czas jako ta druga,czekajac i zastanawiajac sie dlaczego to ja jestem na drugim planie.Zawsze gdzies tam w tle czai sie nieszczescie innej kobiety czy mezczyzny na ktorym probujecie budowac swoje nowe zwiazki wierzac ze wasz bedzie z cala pewnoscia szczesliwy.Moze sie tak zdarzyc,bo przeciez te pierwsze zwiazki tez sie rozpadaja,ale najczesciej jest jednak tak ze zwiazek zbudowany na nieszczesciu rozpada sie dosyc szybko i planowane szczescie staje sie zludzeniem.
Mimo wszystko zycze wam powodzenia w poszukiwaniu metod na przetrwanie trudnych momentow.