Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

fly attendent

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. nie warto tracić nerwów jak ktoś jest chory na raka-to jest wóz albo przewóź...a my już nigdy nie odzyskamy normalnego zdrowia. pozdrawiam wszystkich normalnych na tym forum
  2. czasami odechciewa mi się wszystkiego nawet tej terapii....jeszcze ją będę kontynuować ale pewnie już nie długo
  3. Przeczytałam wszystkie posty od początku.Niestety dołączam się do waszego grona.Operacje nosa miałam prawie dwa lata temu i osiem miesięcy.Operację miałam u dr kobusa w polanicy zdroju,operuje on w głównej mierze ludzi po wypadkach więc w skrajnej sytuacji.Idąc na operację miałam 21 lat,pierwszy rok studiów (bo kończyłam technikum ).Szłam tam młodą dziewczyną ,ale wydawało mi się,że nie naiwną...dużo czytałam o op nosa na forach (ogólna kafeteria,różne portale )było masę negatywnych wypowiedzi,ale też pozytywne-dzisiaj wiem,że te pozytywne głównie piszą osoby ktorych zdrost cały się nie zakończył aby mogły ocenić.Ja wiedziałam dużo o tym,że może być źle,dużo też pytałam chirurga,który mi na pewno nie przedstawiał tego tylko w różowych barwach,ale mimo wszystko chęć pozbycia się garba przeważyła....i zaczęły się moje problemy ( nie mam tu absolutnie pretensji do lekarza bo wiem,że chciał jak najlepiej ale to nie znaczy ,że nie jest mi bardzo przykro.) Od początku pojawiały się oznaki jakiś tam komplikacji,ale do roku trzymałam się i wierzyłam,że będzie o.k...teraz wiem że w moim nosie się nic nie udało. nierówna kość o której było już miliony wpisów,najbardziej to widać jak do lustra pada światło słoneczne. najgorsze-problemy ze zdrowiem,stopniowo siada wszystko potworne zmęczenie,nos nadal twardy,bóle głowy non stop,nie mogę wziąść głębokiego oddechu,katar każdego dnia,łapię infekcję jak niemowlak a przechodzę je dużo gorzej niż przed op...wtedy prawie nie chorowałam. sama od 3 mies chodzę do psychologów...nie wiem czy kiedykolwiek pogodzę się z tym ,że mój organizm nigdy nie będzie funkcjonował tak jak przed. cieszę się,że mogłam to tu napisać bo ktoś kto to przeżywa zrozumie.
×