izza

witam.......staralam sie troche nadgonic wasze wpsiy a co za tym idzie wasze zycie,ale jest troche ciezko! :) maly skrot co u mnie: tydzien temu ja i moj narzeczony wrocilismy z Polski, gdzie po raz pierwszy spotkal sie z moja rodzina i znajomymi. bylo bardzo milo i tak rodzinnie!ahhh Dnia 11 czerwca odbedzie sie nasz slub, naktory przyleca rodzice i moj brat,z czego sie bardzo ciesze. Napisalam maila do Jay zpytaniami o te wszystkie papiery i dokumenty z tym zwiazane. Mam tez prosbe do Was , moze ktos ostatnio wyszdl za maz ...i zna sie na tych rzeczach. dla przypomnienia mieszkamy w Minnesocie,USA. pozdrawiam serdecznie......izza

witam.......... przeczytalam troche waszych wpisow, i u mnie podobnie...w Minnesocie mamy po prostu zatrzesienie sniegu.czasami ludzie spozniaja si edo pracy godzine, dwie choc zdarza sie ,ze w ogole nie sa w stanie dojechac. bagatelka...pewnie jestes teraz zabiegana,ale jakbys mogla mi podac namiary na jeden sklep w Duluth (wspomnals jeden raz,ze sa tam uzywane rzeczy,a ja szukam czegos). mam wrazenie,ze zgubilam twoj tel,ale moze...powinnam po prostu lepiej poszukac w swojej zgraconej torbie.daj mi znac jak znajdziesz czas. dziewczyny i chlopaki....dlaczego jestem taka leniwa a Nickiem i mimo,ze date slubu wyznaczylismy na 11 czerwca....zero przygotowan!!! odkladamy z tygodniana tydzien,ale tlumacze sobie tym,ze chcemy miec bardzo male wesele....wiec duzo czasu na przygotowania nie potrzebujemy. musze zaczc szukac sukienki...ale moj styl to prostota,a jak zagladalam na strony w internecie....to mam wrazenie,ze zadna mi sie nie podoba. ok...moze 2 czy 3, a jak wiecie jest ich tysiace. pozdrawiam wszystkich .....i w marcu planujemy odwiedzic Polske i moja kochana rodzinke. bedzie to pierwsza wyprawa Nicka do Polski,i mam wrazenie,ze to troche przezywa, szczegolnie spotkanie z moja rodzina....pyta sie co 5 minut czy go polubia? oh....koncze powoli i do nastepnego wpisu! izza

witam.......... przeczytalam troche waszych wpisow, i u mnie podobnie...w Minnesocie mamy po prostu zatrzesienie sniegu.czasami ludzie spozniaja si edo pracy godzine, dwie choc zdarza sie ,ze w ogole nie sa w stanie dojechac. bagatelka...pewnie jestes teraz zabiegana,ale jakbys mogla mi podac namiary na jeden sklep w Duluth (wspomnals jeden raz,ze sa tam uzywane rzeczy,a ja szukam czegos). mam wrazenie,ze zgubilam twoj tel,ale moze...powinnam po prostu lepiej poszukac w swojej zgraconej torbie.daj mi znac jak znajdziesz czas. dziewczyny i chlopaki....dlaczego jestem taka leniwa a Nickiem i mimo,ze date slubu wyznaczylismy na 11 czerwca....zero przygotowan!!! odkladamy z tygodniana tydzien,ale tlumacze sobie tym,ze chcemy miec bardzo male wesele....wiec duzo czasu na przygotowania nie potrzebujemy. musze zaczc szukac sukienki...ale moj styl to prostota,a jak zagladalam na strony w internecie....to mam wrazenie,ze zadna mi sie nie podoba. ok...moze 2 czy 3, a jak wiecie jest ich tysiace. pozdrawiam wszystkich .....i w marcu planujemy odwiedzic Polske i moja kochana rodzinke. bedzie to pierwsza wyprawa Nicka do Polski,i mam wrazenie,ze to troche przezywa, szczegolnie spotkanie z moja rodzina....pyta sie co 5 minut czy go polubia? oh....koncze powoli i do nastepnego wpisu! izza

witam.....nie bylo mnie znowu tutaj przez wieki. z najnowszych wiadomosci z mojego zycia..to jestem juz oficjalnie zareczona! :) troche to dlugo trwalo bo od wrzesnia mialam wybrac pierscionek i mialam kilka opcji...i dopiero 2 tygodnie temu powiedzialam Nickowi,ktory mi sie najbardziej podoba. troche mnie nabajerowal zebysmy wybrali sie nad jezioro na spacer,a ja tego dnia chcialam jezdzic na nartach wiec nie za bardzo chcialam sie zgodzic. zaskoczyl mnie totalnie...az na odpowiedz musial czekac kilka sekund bo sie tylko usmiechalam, i usmiechalam do niego,az w koncu powiedzialam tak.powiedzil mi,z e4sie bardzo denerwowal,chco wiedzial,ze powiem tak! :) w Minnesocie,Lutsen...w ciagu 24 godzin spadlo prawie pol metra sniegu i jest 3F, czyli -16C. brrrrr....zakopalam samochod w sniegu...tylko 2 razy, w ciagu 2 dni. no coz.....takie tu sa zimy i jak na razie za bardzo nie narzekam bo drzewa i gory wygladaja pieknie. zaraz postaram sie doczytac co tam u was sie dzieje....pozdrawiam..izza

bagatelka....jutro do ciebie napisze. pozdrawiam wszystkich....i na swoje usprawiedliwienie dodam,ze czytam Was,ale.....mam maly wstret do komputerow,gdyz w pracy obcuje z nimi caly czas. trzymam kciuki za swiateczne zakupy, bo jak czytam....niektore z was juz intensywnie nad nimi mysla. Nick chce tyle rzeczy,ze mu dzis powiedzilam,ze jego lista prezentow konczy sie w 2010 roku...bo taka jest dluga, a Mikolaj ma limit! :) dzieki za stronke do wiadomosci. uwielbiam polityke,studiowalam stosunki miedzynarodowe....ale uwilbiam ja tylko dla wlasnego uzytku! :) pozdrawiam.....izza

witam.........mam dla was kilka wiadomosci! Otoz...wczoraj spotlakam sie z Bagatelka!!!!! :) bylam na zakupach w Duluth i zaskoczylam ja telefonem i oczywiscie odciagnelam od nauki.mam nadzieje,ze test poszedl Ci dobrze! a druga sprawa....wczoraj kupilam kilka ksiazek kucharskich,bo....ich nie posiadalam jak rowniez zdolnosci kucharskich. a obecnie....siedze w kuchi i gotuje,a to DZIEWCZYNY wasza zasluga!!!!! pozdrawiam....izza

witam............DZIEKUJE WSZYSTKI ZA ZDJECIA!!!!!!!! BAGATELKA......byc moze jutro,czyli w srode bede w Duluth! postaram sie do ciebie zadzonic.......chyba mam gdzies numer twojej komorki,a jak nie......to przepraszam za zamieszanie. ogolnie mam jutro wolne,Nick pracuje.....ale czy wybiore sie do Duluth zalezy tylko od tego o ktorej wstane! ;) Rano sprawdze maila....i moze tez masz wolne,a jak nie...to oczywiscie kiedys sie spotkamy!!!!! pozdrawiam.....izza

ok.....od dzis podaje mail na ktory ...mam nadzieje bedzie naplywac mnostwo zdjec! :) a ja......postaram sie nadrobic zaleglosci! izza

jestem w pracy.....i oczywiscie zagladam do was! mam nadzieje,ze zauwazycie moja poprawe! :) amberangelic....to chyba ty wpisalas moje dane,a oto male poprawki...jestem w MN, rocznik 1978,a pobyt w stanach razem 18+7=25 ! dziewczyny.......ciesze sie,ze poruszacie sprawy nazwiska,bo ja niedlugo stane przed tym dylematem, choc musze sie przyznac,ze zawsze mowie nickowi,ze zostawie swoje nazwisko...bo jest bardzo sympatyczne! :) jednak jak mysle powaznie,to zmienie nazwisko i bede miala tylko jedeno,bo dwa to chyba za duzo wpisywania w kazdych dokumentach itd. jezeli chodzi o kurs przedmalzenski??? obydwoej jestesmy katolikami,choc o czestotliwosci chodzenia do kosciola nie wspomne. wiem,z ew Polsce takie kursy sa ,ale tutaj....chyba powinnismy sie wybrac do kosciola i zorientowac sie jak najszybciej. jakbyscie mogly mi napisac.....(te ktore sa juz mezatkami) :) jak dlugo trwaly przygotowania ,a przede wszystkim jakie dokumeny z Polski sa potrzebne. ja chce miec tylko slub koscielny,ale ....mam takie wrazenie,ze jednak trzeba sie tutaj udac rowniez do sadu po jakies papierki??? jeszcze jedna prosba.....jak wy do siebie wysylacie zdjecia????? macie jeden wspolny adres czy powinnam wyslac zdjecia do kazdej osoby?! ........bo zdalam sobie sprawe,ze jeszcze nikt mnie nie widzial! :) ach.....wybory i ja oczywiscie jako \'internship student\' nie moge glosowac,ale w przyszlosci na pewno bede! pozdrawiam.....izza

niestety nie wiem jak sie dopisac do tej listy,ale podam swoje dane :) izza ......Lutsen i Grand Marais/MN..........na stale od 7miesiecy,ale wczesniej bylam kilka razy,wiec w sumie....18+7 =25miesiecy wooow...az sie sama zdziwilam!

witam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zaleglosci mam ogromne,zauwazylam kilka nowych osob.......i oczywiscie stala ekipke. Bagatelka......mam nadzieje,ze sie spotkamy w 2004 roku,choc nawet nie wiem czy jeszcze mieszkasz w Duluth czy w innym miejscu? u mnie jak zwykle zmiany........we wrzesniu bylam na Florydzie,odwiedzic ukochanego i on....podjal decyzje,ze wraca do Minnesoty. :) jestesmy bardzo szczesliwi i teraz kiedy mieszkamy razem nie moge sobie wyobrazic innej sytuacji. a plan byl taki,ze ja mialam sie przeniesc na Floryde w pazdierniku 2005 roku. ok....postaram sie dolaczyc do was i od czasu do czasu poplotkowac! zaraz znikam na impreze i....mam dylemat za kogo mam sie przebrac?! ale to sekret........ :) pozdrawiam wszystkich serdecznie.......izza

witam! wiem,wiem....powinnam dostac jakas nagade za to ,ze nie zagladalam tu do was takkkkk dlugo! powodow jest kilka....zapracowana i moje plany zyciowe sie zmienija i zmieniaja. moze pamietacie moj narzeczony przenuosl sie z minnesoty na floryde....i , no wlasnie chce znowu wrocic do minensoty,takze nasze plany kupna domu na florydzie prysnely podczas jednej rozmowy telefonicznej. a dzis...a dokladnie za 3 godziny wylatuje z Duluth na kilka dni do Chicago(a dokladnie -Ottawa),tam z Nickiem idziemy na wesele jego przyjaciela i mam poznac jego rodzine...czyli ciocie i wujkow! :) potem lecimy na floryde na 2 tygodnie...mam tylko nadzieje,ze jakos tam za barzdo nie zawieje w przyszlym tygodniu.nastepnie....bedziemy jechac z calym jego dobytkime dp minnesoty. no coz......male zamieszanie,la ejakby nie biorac...bedziemy sie widziec codziennie a nie co 2 miesiace! hurrrrrrrra! obiecuje,ze bede zagladala tu czesciej! bagatelka.......chyba ci bede musiala kupic jakis duzy prezent,za to,ze nie pojawiam sie w Duluth! :) pozdrawiam.........izza

witam! wesele na ktore sie wybieramy odbedzie sie w Ottawie,czyli jak sie nie myle ok godziny drogi od Chicago. dzis wpadlam na pomysl.....alby z 2 tygodniowych wakacji zrobic sobie 3 tygodniowe,i.........pomysl mi sie bardzo podoba,tylko szefa zapytam sie jutro! :) ale w illinois bedziemy tylko 2 lub 3 dni i podczas tego okresu pewnie spotkam polowe rodziny Nicka. nie wiem juz sama czy powinnam sie z tego cieszyc czy nie! :) bagatelka......teraz pracuje w 2 miejscach,czasami otwieram Front DEsk,czasami zamykam. w piatek pracuje od 8 do 5 ....jak znajdziesz troche czasu do mozesz do mnie zadzwonic! :) pozdrawiam wszystkich.......i dzis po raz kolejny zdalam sobie sprawe,ze Stany sa teraz moim domem,moim ....ach,chyba dalej nie pisze,bo Polska wydaje mi sie tak daleko! pozdrawiam.........izza

witam! nie zagladalam tutaj....oj bardzo dlugo! jestem niesamowicie zapracowana,gdyz wykorzystuje sezon letni. potem ptzyjdzie okres....kiedy bede mogla w koncu udac sie na zakupy do Duluth i spotkac z BAGATELKA! :) np wczoraj....planowalam jechca na zakupy po poludniu,i tel od szefa,czy moge pracowac? nie za barzdo mi sie to usmiechalo....ale doszlam do wniosku,ze nastepnym razem bede miala po prostu wiecej kasy do wydania! ;) a moje zycie!? jakis czas temu moj narzeczony mnie odwiedzil, narzekajac i smiejac sie ,ze w Minnesocie nawet lato przypomina zime! (bo faktycznie w tym roku jest sloneczna pogoda,ale troche chlodnawa,a szczegolnie rano i wieczorem). a on jest juz rozpieszczony przez sloneczko na Florydzie. ach...no wlasnie zareczylismy sie,i Nick prosi abym poszukala sobie pierscionka....ale ja mam ochote aby byl z Polski,a lecimy dopiero w przyszlym roku,a on chyba nie moze sie doczekac kiedy mi go kupi.czasami sie z niego smieje,ze to ja powinnam sie tak zachowywac! :) za kilka tygodniu planujemy wakacje....lecimy i spotkamy sie w Chicago,tam jego przyjaciel zeni sie,a potem....Floryda i wygrzewanie sie na sloncu! Bagtelka....oczywiscie nie mam czasu na czytanie wpisow,ale postaram sie chociaz twoje poczytac,dowiedziec sie co tam u Ciebie! pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i zycze kazdemu duzo slonca i usmiechu!!!

witam! bagatelka....zadzwonie,obiecuje...w tym tygodniu! jestem,jestem......tylko podejmuje decyzje,jedna za druga....oczywiscie decyzje zyciowe. kazda rozmowa z moimi znajomymi konczy sie podobne...mowia mi zebym wracala. a ja podjelam decyzje,ze zostaje tutaj,bo kiedy mowie Nickowi, ze \'moze zostane\'.....on oczywiscie mysli,ze zostane,a kiedy mowie mojej rodzinie , ze \'moze zostane\' oni mysla,ze wroce. bylam do tej pory pomiedzy,i dlatego podjelam decyzje,ze chce tu zostac ....dla Nicka! a jak sie wszystko potoczy....zobaczymy w pazdzierniku 2005! :) pozdrawiam wszystkich