nikulam

ewika!trzymam kciuki by się udało z tym prezentym dla M :)

Chciejka---etam nie można dać się zwariować wszystko jest dla ludzi, lamka nalewki czy winka raczej nie powinna chyba zaszkodzić(byle nie codziennie butelka) :)

REA---W takim razie proszę:)Swoją drogą dziwne,że ta ruską wódką nie dało się zarazków wybić zanim się objawiły....może w zbyt małych ilościach przyjełaś?:)

REA---- winko bardzo prosze,ale na Twoją odpowiedzialność(nie chce mieć Cię na sumieniu skoro antybiotyków tyle bierzesz):)

Klaudia---mam nadzieje,że swój test zrobiłas poprostu za wczesnie i jeszcze nie wszystko stracone!trzymam kciuki

Animoda----dzięki za pocieszenie!U mnie po teście 19 razy większa prolaktyna więc Twój przypadek baaaardzo mnie podtrzymał na duchu!

PATI Kochana!Mam nadzieje,że wczorajszego maila czytałaś (coś mi się z pocztą dziwnego działo)

Chciejka może jakaś lampka wina na uspokojenie nerwów?Mam czerwone półwytrawne i różowe półsłodkie:)

Ognik!ale fajnie!zbieraj zdjęcia dla gorszka niech sobie tez kiedyś pogląda jaki był od samego poczatku ładny :)

oj REA bidulko to się najesz teraz tych leków:(Trzymam kciuki by jak najszybciej wszystko co złe opuściło Twój organizm! ps. jajo masz rzeczywiście śliczne!

Feminko----ja dostinex dzielę bardzo ostrym nożem , a raczej mój mąż dzieli:)

LOLA---napisz proszę Kate smsa.że wszystkie się tu o nią bardzo martwimy,że przytulamy ją mocno i wysyłamy same ciepłe fluidy

Feminko---- Tak to jest Test z metoklopramidem (MTC) stosowany jest w diagnostyce hiperprolaktynemii (podwyższonego poziomu prolaktyny). Ważne jest czy ten pierwszy wynik na czczo jest dobry a skacze dopiero po tym teście czy od razu pierwszy jest za wysoki. Mój skacze własnie po tej tabletce, mam hiperprolaktynemie czynnościową. Miałam jeszcze dla pewności tomografie głowy by wykluczyć gruczolaka i ta inna postać wysokiej prolaktyny czyli organiczną. Czyli mówisz,że tez pozwolił się starać, no nic pozostaje więc zaufać lekarzowi i zignorowac ulotkę:)Wiosna dziś przyszła więc może i groszki zechcą przyjść:)

ewiko---ściskam kciuk za wyniki!Zgadzam się z REA,że to może być cokolwiek i nie ma co sie narazie przejmowac, choć wiem,że pewnie się denerwujesz.

Feminko-----Witaj! To jesteśmy razem na tym forum jak to się ładnie nazywa prolantynkami:) Tak ten Dostinex cholernie drogi, no ale cóż zrobić:(Ja biore 1/2 tabletki raz na tydzień. Wiesz z tą przeklętą prolaktyną to już możmey do końca zycia walczyć, wrrr. Ja miałam tragiczną, zbiłam dostinexem a tu prosze minęły 4 mc od ostatniej tabletki i wyniki jeszcze gorsze niż poprzednio i znowu przeprosiłam się z dostinexem...Czy Tobie gin. równiez powiedział,że można normalnie się starac podczas brania o gorszka? Mój twierdzi,że jak najbardziej TAK, a tu na ulotce wyczytałam coś odmiennego i zgłupiałam:(

PATI----KOCHANA!Nareszcie!!!:)Maila już wysłałam:)

Foliku uważaj na te drinki , ruska wódka z sokiem bananowym ścina z nóg a w Warszawie po zamknięciu tej trasy WZ taaaakie korki,że mozna przysnąć po tych drineczkach i domek przegapić:)

REA--- no niestety to juz chyba znak naszych czasów, pełno samotnych super babek a faceci albo zajęci, albo nieciekawi albo geje...

REA---no pieknie, polałaś, upiłaś i uciekasz:).....miłego popołudnia!

REA---dla mnie takiego słabego bo z tym dostinexem niby wcale nie mozna pić,ale jakos np. z winkiem czy piwkiem daje rade:) KLAUDIA----ja też żałuję,że w zeszłym roku lub i ze 3 temu nie molestowałam o groszka bo to chyba nie takie proste jak mi się wydawało...Trzymam kciuki za Ciebie!

REA---ja też się z wesel wykręcam, nie lubie strasznie, a już zwłaszcza tych całych oczepin po północy!Dlatego z własnego też się wymixowałam na hawajska plażę co i Tobie polecam!:) Dziasto bardzo proszę, nakąłdam od razu dwa rodzaje, choć z galaretką chyba lepsze:)

KLAUDIA----a może to krwawienie implantacyjne? Mam nadzieje,ze tak, trzymam kciuki!

REA----drineczka poproszę:)ale z sokiem bananowym?ciekawe nigdy nie piłam:) Rodzine mam wyrozumiałą:)Wszyscy wiedzieli, nikt się nie obraził,a przynajmniej nie dawał tego po sobie poznać:)Po powrocie zaprosilismy rodzine do knajpy na zwykły obiadek i nawet prezenty dostaliśmy takie,że prawie koszt eskapady się zwrócił:) Wiesz ja miałam w zeszłym roku 30 lat, mój juz mąż 33 więc jesteśmy na tyle dorośli,że raczej nikt nam zycia nie chce ustawiać i możemy realizować swoje marzenia:)to naprawde super taki ślub na plazy w takim miejscu a potem od razu podróż poslubna, takie dwa w jednym:)Zwłaszcza dla kogoś takiego jak ja kto nie znosi wesel, slubów i całej szopki z tym związanej:)Może jestem dziwna,ale nigdy dosłownie nigdy nawet jako mała dziewczynka nie pragnełam wyjść za mąż. Z całego serca polecam!

REA---my bylismy sami(ze względu na koszty),ale oczywiście można zabrać kogo się tylko chce! świadkami była Polka(nasza organizatorka ślubu tam na miejscu) i jej facet też Polak (nasz fotograf)

M_M---ja też uważam,ze rewelacyjny dlatego zrealizowałam:)Zresztą to nie muszą być od razu Hawaje, miejsc jest cała masa, a organizacją wszystkiego zajmuje się biuro podróży więc nowożeńcy nie martwią się zupełnie niczym:)No jeśli chodzi o Hawaje to poza wizą oczywiście bo to USA więc o wize trzeba postarać się samemu:) M_M----miłego weekendu i dbaj o siebie ,pogoda nieciekawa a to niby wiosna kurcze!