Kwiatuszek

Bobo63 ----> urlopu mam 26 dni wiec na obie wycieczki odlicze 20 dni i jeszcze mi zostanie. W tym miesiacu mam jeszcze dwa dni z tamtego roku i do czerwca poza swietami nic nie bede brała i tyle. A jesli o dietke to sama sobie tez ustawiłam bo na kopehadzkiej kiedys wytrzymałam 4 dni a raz dni schudłam ale potem nie mogłam patrzec ani na jaja ani na grejfruty. A teraz odstawiłam chleb, makarony, kluski a ziemniaki tylko jak sie trafia w warzywkach na patelnie, gotowany kurczak, owoce, warzywka, zero słodyczy i alkoholu :p. I do tego cwicze. Moze cos to da. I mam nadzieje ze wytrzymam do 4 lipca hehe

moze kiedys sie przemoge do sauny. A mi sie własnie lakomstwo odezwało i musiłam zjesc 7 sliwek suszonych.

Uwierzycie ze ja nigdy nie byłam w sunie. Jakos mi sie wydaje ze tam jest za goraco i tego nie wytrzymam Pariss raczej Hurgada ale jeszcze moze Taba

widze ze nikogo nie ma i nie było prawie cały dzionek. Z nudów az przewertowałam szystkiegazetki bo postanowiłam po powrocie z turcji pojechac jeszcze do Egiptu dla odmiany

ja tez juz pomalutku ide sobie lulu

Ja tam widziałam wiele miast i najbardziej kocham Alanyie

no prosze z milosniczki turcji przeobraza sie niedługo w same szprychy :p a potem chłopaki bede patrzec nad morzem jak na szpyrki

niestety prawie 700Mb :(

jest ale ja cwicze w domku. Mam juz go na kompie i zasuwam z bioderkami

czesc czesc. Miałam dzis napisac z rana jak obiecałam ale sie okazało ze niestety w pracy padł net i nie mogłam całej swojej pracy zrobis a co dopiero do was napisac. Ja juz pierwszy dzien na diecie i narazie sie trzymam. Na nic sie nie skusiłam i jeszcze steperek zaliczyłam. Jutro mam fitnes do arabskiej muzy hehe

ide zaraz spac bo te nic nie robienie w weekend okropnie nie zmeczylo

nie nie mam zdjecia bo zapomniałam aparatu. To był wyjazd potwornie spontaniczny i w ciagu 2 dni pojechałam. Własnie sobie przygotowałam jedzonko do pracy: duzy jogurt naturalny i 3 marchewki :) a do tego herbatki czerwone pu-erta z grejfrutem. A co do terminu wyjazdu to juz wiem ze napewno jade 4 lipca i chyba do Kahyi

fajnie całkiem było ale jezdzic do hotelu. Teraz tam pogoda nijaka na plazy ale przynajmniej zaliczyłam sobie spacer po plazy. A od jutro przechodze na scisła diete plus sport. Mam 4 miesiace na zrzucenie sadła bo spasłam sie jak prosie. Dzis pojechałam do sklepu i pokupowałam sobie wszytko do diety.

tak tak byłam tam gdzie myslisz. W piatek juz pobrałam katalogi i mam juz wszsytko ustalone na wakacje. Zastanawiam sie tylko nad dwoma hotelami bo w tym roku robie zmiany i zmieniam kierunek. tzn z Alanyi Hotel Blue Star zmienim na Alanye: Kahya albo Elysee. Moze juz ktos był w tych hotelach bo nie wiem ktory jest lepszy

czesc moje drogie. Widze ze ciagle musze nadrabiac wasze wpisy. Ale pochwale sie wam byłam 10 dni w turcji i pojechałam na 3 dni odwiedzic Alanya :)

mozecie sobie wyobrazic ile musiałam nadgonic w czytaniu? Dwa dni mi to zajeło hehe :)

hej dziewczynki mam nadzieje że sie na mnie nie pogniewałyście ale nie miałam przez ten czas dostępu do internetu. W domu padł mi komputer i musiałam kupic laptopa i na ironie losu padł mi komputer i wrescie dostałam nówke sztuke :)

o miłości wampira do smiertelniczki :) ksiązka wyprzedziła na liscie nawet Harrego Pottera

czesc moje drogie troszke mnie nie było ale robilam wielkie sprzatanie. Dodatkowo poszlam tydzien temu do kina na film Zmierzch i to mnie okropnie zgubilo. Efekt poleciałam odrazu do ksiegarni i zakupiłam 4 tomowa ksiązke na motywach ktorych byl film. I teraz nic nie robie jak czytam. Niesamowita ksiazka i okropnie wciaga.

Mrozno nie było ale zimno a temperatura tak srednio koło 0

W Helsinkach bylismy rano i wieczorem odjedzalismy. Finskie linie dały nam darmowe bilety na autobus ktory wozi do samego centrum jakies 25 minutek i przywozi potem na samolot.

łózko naprawione a zdjecia sa juz z opisami na poczcie

a ja jestem niby juz w połowie pracy i juz blizej niz dalej ale i tak mam dosc. Jeszcze szefa mam takiego głupiego ze szkoda gadac. dzis mam w planie meska robote bede zbijała łózko bo na niego weszłam przed wyjazdem i załamalam hehe. Mam nadzieje ze mi sie uda bo niewygodnie sie spi. Dzis moi wspołlokatorzy wymyslili ze chca kota i pozostaje to juz tylko w mojej decyzji.

zycze aby to byl zwyczajny kosmetyczny zabieg

no jestem jestem nie zginelam wczoraj musialam przywizc swoje zwierzaki ktore okropnie sie cieszyly ze sa na swoich smieciach. A potem o 19 padłam spac. Dzien niestety znowu w pracy. Jeszcze jakies zakupy musze zrobic bo przeciez w lodówce przeciagi. Troche gwizdnelam rodzicom ale jakies jogurciki pieczywko wedlinka ach. Trzeba torbe rozpakowac posprzatac pranie. Nie lubie powrotow. Zdjecia bede miała dzis wiec zapewne jutro sie pochwale.