Kwiatuszek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kwiatuszek
-
A ja nie lubie ryby i nigdy jej nie jem. Za to jem w tonach drodzowe paszteciki z kapusta i grzybami ktore robi tata. Tak wiec w swieta raczej bez zmian paszteciki i pierogi z kapusta i grzybami.Ja taka mało wybredna jestem. A co moich zwierzaków to nie takie proste bo ich rzeczy składaja sie z 3 duzych pakunków: duza spotowa torba z ich jedzeniem, sianem, zwirkiem i muskami, druga to złozona klatka samaca (samica ma rezerwowa u rodziców w piwnicy), i trzeci to koszyk piknikowy z nimi. Jeden swiniak wazy przesło 1,5 kg wiec koszyszyczek lekki nie jest a zwirek ma 7 litrów. Tak wiec pakunki nie sa lekkie. Teraz zabieram sie za robote a jak mi sie nie chce ech
-
nie pomysliłas sie bo własnie sobie siedze i jem sniadanko.przy moim tempie to bede jadła jeszcze do 13 a potem sie wezme za sprzatanie. Duzo nie mam wiec szybko sie uwine. Macie racje ze powinnam sie pomalutku juz szykowac. A wiec moj plan to od wtorku bede prała wszystko na wyjazd, swita i te bierzace. W nastepny poniedziałke sie pakuje. Najgorsze jest to ze ja musze spakowac sie potrojnie. Po pierwsze walize na wyjaz, po rugie mała na 3 dni u rodzicow, a trzecia walizka to moje małe zwierzaki :p. Na wyjazd nie wiem co wziac wiec najlepiej by było wrozic szafe na jakies kółczka i jedziem
-
no wczoraj jednak mnie kolega wyciagał z łózka i pojechalismy na zakupy do hipermarketów i na pizze. a dzis jeszcze leze, zaraz zrobie sniadanko a potem musze posprzatac bo mam jutro goscia.
-
Pariss obejrzałam slajdy i w wyniku tego juz nie moge sie doczekac. Szykuje tylko aparat aby narobic duzo duzo zdjec. Całe szczescie ze po drodze swieta to szybko czas zleci. Tak wiec oby tylko do 24 grudnia. A nawet wczesniej bo 23 musze zwierzaki zawiezc. Do tego pakowanie pranie. Wiec został mi tylko przyszły tydzien naszczescie pracujacy :) I to wszystko z winy Pariss nie moge sie doczekac :p
-
dzien doberek wszsytkim psiółkom. Ja jak zapowiedziałam jeszcze w łózku i wyjde tylko na zrobinie jakiegos jedzenia i mycie
-
ja tez juz ide pospac bo zaczynam spanko do niedzieli :p
-
własnie postanowiłam powypoczywac bo juz zmeczona jestem tym rokiem a tu niby bedzie sporo wolnego ale beda zabiegane i pełne wrazen.Ech juz mysle ze za dwz tygodnie to juz bede lulu aby wczesnie wtac bo po zmianach o 8 mam samolot
-
widze ze niezle sie rozpisałyscie. Własnie wrociłam z zakupoów i nic poza czymsc do jedzenia nie kupiłam. Wypatrzyłam sobie fajna czapke ale wczesniej nie kupiłam bo była zilona czapka i rozowa ale szalik mozna było juz dokupic rózowy. Jak dzis sie pojawił zielony szalik to była tylko rozowa czapka i sie wscikłam. Pantofle mi sie zadne nie podobały i ogólnie katastrofa. Jutro mam plan łózko łózko łózko i pidzama. W tygodniu pobiegam za tym szalikiem i czapka. Musze zobaczyc gdzie sa New Yorkery
-
czesc kobity a ja jak zwykle w pracy i juz bym chetnie poszła. Zaczełam odczuwac przesyt. Dawo taka zmeczona nie bywałam jak ostanio.
-
mnie tez nie jest jakos specjalnie pilno do pakowania. Jakos specjalnie za tym nie przepadam. Napewno musze to zrobic przed swietami i zaczac robic pranie poniewaz swetry nie wysychaja teraz w jeden dzien tylko czasem nawet 3 dni tak wiec za jakis tydzien pomalutku musze przemyslec co zabrac i co poprac
-
to ja mowie wszystkim dzien dobry i zycze miłego dnia
-
to ja ide spac bo niewyspana jestem :p zycze kolorowych snow
-
Jeszcze nie ma co odliczac 11 razy musze do roboty pojsc. Ale od 24 to juz z górki pracy pewnie nie bedzie potem odrazu do rodziców i z gorki świeta swieta pakowanie i wyjazd ah jak by nie mogło to juz byc za 2 tygodnie
-
ja juz taka zmeczone jestem tym zkanczaniem roku w pracy i dlatego tak mnie sen mozy. Na swieta to ide do rodziców i wracam od nich w drugi dzien swiat popołdniu dopakowanko i ide spac bo z rana mam samolot. A sylester spedze w Szanghaju przy kaczce po pekinsku
-
jestem jestem ale przyznam ze dopiero wstałam. Codziennie tak wracam zmeczona ze ide koło 18 spac potem wstaje o 21.30 myje sie i ide spac dalej a dzis zaspałam. Wstałam o 7.07 zamiast o 05.30 i byłam w pracy o 7.50. naszczescie szef maniakalnie sprawdzajacy spoznienia i wczsne wyjscia nawet o minuty nie zauwazył ze sie tyle spozniłam. Laptopa jeszcze nie spakowałam bo zostało mi jeszcze sporo czasu d wyjzdu ale juz nie moge sie doczekac. Akurat Vanili wrpoci a ja zaczne sie pakowac.
-
no juz mam pewne ze napewno jade do tych Chin ale sie ciesze. mam nadzieje ze szybko zleci ten czas do swiat. Jeszcze tylko 12 razy do roboty nie liczac dziejszego bo zostało tylko 19 minutek. I jade do domku. Dzis totalne leistwo.
-
no juz mam pewne ze napewno jade do tych Chin ale sie ciesze. mam nadzieje ze szybko zleci ten czas do swiat. Jeszcze tylko 12 razy do roboty nie liczac dziejszego bo zostało tylko 19 minutek. I jade do domku. Dzis totalne leistwo.
-
A ja własmie jade do rodziców i strasznie mi sie nie chce jechac ale niestety musze. Tak wiec do wieczora.
-
czesc dziewczynki! Własnie zdałam sobie sprawe ze juz niedługo swieta i jakos mi sie tak przyjemnie zrobiło do momentu kiedy nie powiedziałam ze jutro do roboty :p. Pocieszam sie ze jeszcze pojde do niej w tym roku 13 razy.
-
to dobranoc Frogi ja chyba tez pojde sie przespac
-
jest kotras kochane bo ja dopiero wrociłam z kina i jestem tak rozbawiona ze spac mi sie nie chce
-
a ja nie dostałam nic zapewne to za to pyskowanie w piatek w pracy. Wreszcie ogarnełam chałup poniewaz ma do mnie wpasc kolezanka. A wy juz wstałyscie? Mikołaj przyszedł?
-
moge sie wyspac to siedze. Miałam przelezec ale niestety zapowiedziała sie kolezanka wiec tyle mam lezenia. Musze wczesnie wstac i ogarnac mieszkanie na wizytacje :)
-
a miałam ten weekend spokojnie sobie spedzic na czytaniu ksiazki w łózeczku. Musze odpoczac bo padne. A ja juz nawet walute mam i sie nastawiłam. Licze na to ze jak juz ktos decyduje sie na taka kase to 200 juz nie bedzie przesada a dodatkowo wyjdzie jeden cały dzien i zwiedzenie Finlandi a to dodatkowa atrakcja. Wiem tylko ze 4 osoby maja jechac z Poznania wiec moze to byc dla nich kłopot
-
czesc wszystkim i przesłam prezenciki dla was z okazji Mikołajek :) Wiecie co moja wycieczka jest pod znakiem zapytania poniewaz przy tak małej grupie Air France nie zgodziło sie na bilet zbiorowy i firma zmieniła na FinAir i trzeba dopłacic 200 zeta. Zysk taki ze mamy 8 godzinne zwiedzanie Helsinek na koszt firmy i 2h krótszy lot do Pekinu. Wycieczka liczy 10 osob i kazdy ma do poniedziałku czas na podjecie decyzji. Albo dopłaca albo 100 % zwrot kosztow. Jesli jedna osoba sie nie zgodzi to odwołuja cała wycieczke. Teraz mam zwalony weekend. Do tego w pracy miałam niezłe spiecie i jak poskarzy sie szefowi to klops. Super weekend sie zapowiada. Zamiast odpoczac to ja sie bede denerwowała. I chce aby ten weekend szybko przeleciał