Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

solaris

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez solaris

  1. Hej atena! No właśnie ja też zawsze biegałam do kibelka no i umyć się i w ogóle, no ale wtedy nie starałam się o dzidzię. Powiedział mi że to ważne bo jak wstanę to nasienie spłynie w dół i zostanie może marnych kilka sztuk. A tak zostanie całość i spokojnie będzie mogła sobie w śluzie powędrować w górę :) bo przez całą noc to plemniczki będą miały na to co najmniej 7 - 8 godzin. Ja nie pytałam o to, jak zobaczył to jajeczko to powiedział że koniecznie dzisiaj i koniecznie mam już z wyrka nie wyłazić i już. Więc grzecznie się zastosowałam. Co do jajeczkowania i bólu w jajniku, to ca ły ten miesiąc byłam na monitoringu u niego. I to jest tak, że zaczął mnie boleć w sobotę, w niedzielę też nieźle bolał, a wieczorkiem w niedziele zaczęły pobolewać piersi. Oczywiście byłam przekonanan że skoro boli jajnik to pewnie mam jajeczkowanie więc przytulanki też były. Ale w poniedziałek dopiero było gotowe jajeczko jak już jajnik przestał boleć a piersi pobolewały. Dopiero we wtroek piersi zaczęły boleć okropnie i ponowił się dzisiaj ból jajnika a w zasadzie jakby jajowodu, bo nie całkiem tam w jajniku , ale też nie po środku, gdzieś tak po drodze. :) Więc siedze i czekam. A tak w ogóle to jestem zadowolona z mojego gina. Gdybym nie poszła w poniedziałek mogłabym przegapić ten dzień bo byłam przekonana, że jak w niedzielę zaczęły pobolewać piersi to już po wszystkim. A tu inaczej :) Ale się rozpisałam...sorki!
  2. Dzięki bardzo za wsparcie! Przestraszyłam się troszkę, bo przypomniało mi się że kiedyś jak tylko zmieniałam klimat i jechałam nad morze albo w góry to zawsze @ wyskakiwała nawet dużo przed terminiem... dlatego tak się przestraszyłam. A tak w ogóle to przecież nie wiadomo do końca czy nam się udało. Jeśli nie to wyślę małżonka na badanie nasienia. Ech tak obudzić się już 14 kwietnia i wiedzieć :)
  3. Hej dziewczyny!! Kikunia pisałam o tych tabletkach gdzieś na początku marca. Teraz dokładnie nie pamiętam nazwy, to był glucophast (?) i clostibelyt (?) Zerknij kilka stron wcześniej :). Tabletki te miałam dobrane ze względu na wyniki hormonów i stwierdzone przez to pco. Tabletki zadziałały perfekcyjnie, dojrzało mi śliczne jajeczko. W poniedziałek dostałam jego zdjęcie i wiem że to był właśnie ten dzień. Gin kazał mi po przytulankach nie wstawać z łóżka. Jak byłam u niego to na usg było widoczne piękne jajko i mówił że już w zasadzie jedna ścianka pękła i jest tuż tuż oprzed wyskokiem :) Więc poniedziałkowa noc była nasza!! :) Od wczoraj bolą mnie okrutnie piersi. Nie mogę się dotknąć tzn głównie brodawki, sutki :) Jestem dobrej myśli :) Pobodlewa mnie też nadal ten jajnik w którym było jajeczko. Teraz muszę odczekać i zrobić test! :) Troszkę się boję, że w przyszłym tygodniu zmienię klimat tzn jadę na szkolenie z pracy na trzy dni i to w góry, więc zmiana klimatu.. Zastanawiam się czy to nie wpłynie jakoś niekorzystnie na ewentualną fasolkę.. tzn. czy jej nie stracę. ech! zobaczymy co z tego wyjdzie :) W końcu jeśli nie ten miesiąc to następny :) Julko nie zamartwiaj się. Z tego co piszesz o tych wszystkich podwyższonych to nawet gdyby to było pco choć wcale tak byc nie musi, to sama zobacz że są stosowne leki żeby wszystko poszło oki. Śliczne jajeczko dojrzało u mnie :) Głowa do góry!! Trzeba tylko łyknąć wspomaganie :) a potem trafić na te dwie godziny :) Bo tyle chyba żyje jajeczko?? Moge się mylić, ale tak mi gdzieś z dawnych lat utkwiła taka wiadomość w głowie, że żyje około dwóch godzin, dlatego nie każdy dzień płodny jest rzeczywiście płodny i tak trudno na nie trafić. Strasznie jestem ciekawa czy nam poniedziałek przyniósł to szczęście. Z tego co mówił gin to wręcz kazał tego wieczora i jescze nie wstawac z wyra :) Chciało mi się siku i myślałam że zwariuje do rana ale jakoś wytrzymałam :) Kurcze, ten czas czasem tak wolno płynie.. Powiedzcie mi co myślicie o tym wyjeździe moim?? Dobija mnie myśl o konieczności wyjazdu bo straszliwie się boję!! help!!!
  4. Hej Czarna! No ja miałam nieregularne, ale na to mogło się złożyć moje chuderlactwo. :) Straszny ze mnie szczypior a w dodatku nie przepadam za mięsem i mało go jem... Na jutro obiecuje że przyniosę i wpisze jak to wygląda. Wiem, że większość tych typowych objawów wiąże się z zespołem pco, natomiast somo pco jest łagodniejsze. Co gorsze jak widzisz u mnie ujawniło się dopiero teraz. Te wszystki objawy o których piszesz są związane z zespołem pco np. wtedy tez najczęściej (prawie w 100%) podwyższona jest prolaktyna, a ja prolaktynkę mam ok. I w dodatku żadnych innych objawów. Jedyny problem sprowadza się do braku jajeczko, bo ono zamiast pękac i wędrować to zostaje w jajniku. Stąd mogą się pojawaić np plamienia w czasie owu jak i bóle owu spowodowane właśnie tym że jajeczko dojrzewa a nie może wyskoczyć bo jest ta nierównowaga hormonów. Na jutro przyniosę ten wzór. Ale i tak się nie martwię :) Przecież biorę tabletki, które mają pomóc jajeczku :) :) No i nie mam tak tragicznie za dużej różnicy. Do 2 jest norma, a ja mam powyżej 2, ale też nie 3. Więc jestem baardzo dobrej myśli :)
  5. A ja taka dzisiaj zaganiana... Ale buźka mi się cieszy, bo moje słonko dzisiaj wpadnie mnie utulić :) trzymajcie się cieplutko!! :) do poniedziałku!!
  6. Genewa, wiesz co?... właśnie jak tak podczytywałam was i dołączyłam i pisałyście o tym wszystkim i te linki do tych stron o tym wszystkim... troszkę poczytałam, ale zauważyłam że w miarę czytania zaczyna we mnie pojawiać się coraz więcej obaw, coraz więcej do sprawdzania itp. chyba wiecie o czym piszę.. Przestraszyło mnie to i przestałam szybciutko. Nie mierzę temperatury, i nie robię innych rzeczy.. Po prostu chodzę do mojego gina, a on mi mówi co mam łykac i co kiedy. I tak mi fajnie. Wczoraj poszłam zobaczyłam rodzący się pęcherzyk, powiedział kiedy mogą być płodne, kiedy mam przyjść i sprawdzić czy wyskoczyło jajeczko. Nie muszę się więc martwić, myśleć.. i bardzo mi to odpowiada. Dzięki tej wizycie wczorajszej wiem, że cykl będzie wydłużony a jajeczkowanie będzie znacznie później, więc nie będę sie zamartwiała wcześniej, ani przechodziła schizy czemu nie ma jeszcze @ i czo to już czy nie, bo teraz wiem, że skoro jajeczjkowanie będzie później to i @ będzie później. :) Bardzo mi się to podoba :) że wszystko wiem. Tak to wygląda u mnie. Mam założenie: od tego jest lekarz, ja łykam i słucham kiedy :) Nie wiem czy potrafię ci poradzić co możesz zrobić żeby nie wsłuchiwać się i nie myśleć.. Ale trzymam kciuki żeby ci się udało!!! I nie gniewajcie się na mnie.. nie wymądrzam się... tylko opisałm jak to jest u mnie :)
  7. Wczoraj byłam u gina i wygląda na to że jajeczko rośnie :) ale będzie znacznie później gotowe, także troszke się martwię, bo nie wiem czy w tym terminie mój mąż będzie miał wolne. Jak nie to będzie klapa, bo wtedy nocuje poza domem kilka dni.. Tak więc Genewa owocnych przytulanek :) Ja musze poczekać na jajeczko. Za bardzo stresową mam prace ot przyczyna :( Ale mimo wszystko jestem dobrej myśli :)
  8. A ja 8 dc i będzie moje słonko cały przyszły tydzień (prawie) więc będą przytulanki :) A dzisiaj znowu do dentysty na męki brr.. Jescze tylko 4 ząbki :) Czarna ty za parę dni będziesz wiedziała co tam ci dokucza w brzuszku :) może to mała fasoleczka tam się rozpycha :) papa
  9. Witajcie dziewczyny!! Troszkę wiosny chociaż w serduszka dla was!! :) Strasznie mi przykro 30 stko.. ale głowa do góry!! Wracaj do nas powspieramy się poradzimy sobie powysyłamy usmiechy i będziemy walczyć! Kikunia nie mam pojęcia co do twojego pytania, także ci nie pomogę. Ta strona z ziołami całkiem fajna. Najlepiej byłoby, gdyby sprzedawali takie gotowe, tylko do zaparzania :) Nie za wiele mam dzisiaj czasu, ale może uda się jeszcze wpaść do was. papapa
  10. Witam :) A ja to właśnie bardzo bym chciała w grudniu urodzić. Sama jestem z grudnia i bardzo to sobie chwalę. Byłoby super gdyby udało mi się w tym miesiącu. Wiem że strasznie długo trzeba próbować żeby się udało, bo wszystkie o tym piszecie, ale i tak żyję nadzieją że mi się uda! :) A jak nie to tragedii nie będzie. Po prostu do grudnia mam sentyment. A to dla was, jakbyście się chwilowo zdenerwowały na swoich mężów :D:D:D:D:D dajcie upust swojej złości, żeby w realu nie psuć nastroju i z chęcią wskakiwac na przytulanki ;) http://unix.rulez.org/~calver/funny/swf/girl_power.swf
  11. Ja zdecydowanie do faceta! W życiu trafiłam na dwie kobiety, obie beznadziejnie niemiłe, nieuprzejme i niedelikatne... więcej nie próbowałam. A faceci.. w zasadzie tylko jeden był dziwny. Cała reszta normalna i ludzka. A mój teraźniejszy to w ogóle rewelacja! Jest przystojny i do tego dżentelmen! Strasznie miły, zawsze jasno tłumaczy co i jak i w ogóle.. super lekarz, zresztą bardzo znany tutaj.. A tak uogólniając to wolę facetów.
  12. No to mogę wam tylko pozazdrościć... U mnie niestety tylko bardzo podrzędni lekarze bez sprzętu z usg endow. biorą 80 zł... Ja strasznie jestem finansowo przez to wykończona.. W marcu to już prawie 500 zł na same wizyty, a do tego robiłam jeszcze hormony to zapłaciła grubo ponad setkę... Ale wam fajnie..
  13. To dla was na ta wiosnę :) http://www.kms.pl/szanta/ptaszek/bird.swf
  14. Cześć dziewczyny! Ja miałam wczoraj jazdę u dentysty...brr... ale chcę na wszelki wypadek mieć wszystkie ząbki poleczone. :) Genewa z tego co ja się ostatnio dowiedziałam to właśnie ten stosunek lh do fsh jest istotny i to bardzo. Jeżeli ten stosunek jest większy niż dwa to jest to znak pco... Podtsawowy wynik do podjęcia takiej diagnozy. Pozatym przy pco najczęściej prolaktyna jest za wysoka. Ja akurat prolaktynę mam ok i bardzo się z tego cieszę, bo w większości przypadków zaburzeń lh i fsh mają do tego dziewczyny problem z prolaktyną. Lekarz nawet narysował mi ten stosunek jako wzrór, bo dla nich to sygnał pco. Niestety nie pamiętam co należy dzielić przez co.. mam zapisane więc na jutro w razie czego mogę podrzucić, ale przecież pójdziesz do lekarza to wszystko się wyjaśni. Trzymam kciuki!!! Bo może masz zachwiane w drugą stronę? :) Będzie dobrze tak czy inaczej, a niedługo będziemy się cieszyć jak szalone z małych serduszek w brzuszku!!
  15. Jejku, to nieźle skomplikoewane.. Trudno mi sobie nawet wyobrazić taką tabelkę :D bo zawsze miałam kłopoty z takimi technicznymi rzeczami :D Ale wiecie co, zacznę mierzyć tą temperaturę i zapisywać może bez tej tabelki.. A przytulanki to 1 dzień skoku wzwyż?
  16. dzięki wielkie!!! no to już powoli przejaśnia mi się obraz :) A wiecie że ja kompletnie nic nie wiem na temat tej temperatury? Normalnie nigdy mnie to nie zajm0owało, a teraz w tym temacie to jestem raczkująca ;) Chętnie pomierzę w tym cylku chociaż to już 6 dzień. Możecie mi powiedzieć dokładnie jak? Pleasss!!!!
  17. Już wiem jak zapytać!! No bo tak. Załóżmy że staramy się o dzidzię.. żeby ją utrzymac to luteinka jest wskazana.. ale skoro nie wiemy czy jest ta nasza fasolka, a łykamy luteinę, to do czasu aż ją odstawimy nie wiadomo czy przyjdzie @ czy nie...Dopóki bierzemy to nie ma @, ale też nie wiemy czy jeste fasolka, bo brrak @ nie jest sygnałem ciąży, a nie ma jej z powodu brania luteiny... Rozumiecie coś z tego? :D
  18. Genewa dzieki za info, ale powiedz mi w takim razie czemu bierzemy luteinę starając się o dzidzię.. tzn. czy lekarz kazał wam od któregos dnia łykać? Ja miałam ostatnio przerwany cykl i brałam luteinę na wywołanie. Więc po odstawieniu pojawiła się @. Dlatego pytam.. Chyba kompletnie niezrozumiale zadaję pytania :) Wiecie pytam bo z lekarzami to jest różnie. Lepiej samemu wiedziec więcej, a wtedy np sasugerować mu coś.. albo zmienić środek.. Sama nie wiem..
  19. Kikunia a możesz mi też napisać coś o duphastonie? :)
  20. witajcie!! Wpadam do was z porannym uśmiechem wysłac wam całe mnóstwo pozytywnych fluidów :)!! Mam pytanie do Czarnej, bo zauważyłam że łykasz luteinę. Chciałam zapytać dlaczego i w jakim celu? Pytam bo też mam jak wiesz kłopoty, a im więcej się wie tym lepiej. Ja brałam luteinę w poprzednim cyklu, a w tym zaczęłam clostilbegyt.. Chciałabym też wiedziec na co jest luteina przy staraniach się o dzidziusia :). Z góry dziekuję za info. Troszkę jestem wystraszona po tym co czytam. Ja w zasadzie dopiero zaczynam w tym cyklu starania. A tu słysze że mimo jajeczkowania cos nie wychodzi.. Smutne to.. A ja to sobie tak postanowiłam że to będzie ten cykl! Fajnie byłoby na święta urodzić maluszka :) Dlatego mi to tak pasuje. Ja też jestem zresztą z grudnia. Może dałoby się trafić na ten sam dzień? Ale się rozmarzyłam co? Póki co bardzo wierze w to że mi się uda :). Zobaczymy zresztą w czwartek czy coś się ruszy w moich jajeczkach. Ale nie powinnyście się martwić swoimi panami. Ja to mam dopiero, bo mój nie mieszka ze mną. Pracuje dosyc daleko i widujemy się od czasu do czasu. To dopiero jazda. Z moich wyliczen wypada, że on w marcu ma najmniej zajęć i będzie mógł w tym cyklu przyjechac na staranka. Dlatego tak bardzo pozytywnie się nastawiłam na marzec :) wpadne później! Bedę wdzięczna za info o tej luteinie i jej wpływie na staranka. Pozdrawiam!
  21. Hej Czarna! Ja badałam w 5 czy nawet 6 dniu, ale faktycznie skoro masz tak krótki cykl to może być inaczej. Atena ja nie miałam wpradzie laparoskopi na sprawy \"babskie\" ale na inne i owszem. Sam zabieg jest fajny, bo to jest taka kamerka na cieniutkim kabelku, tak to wygląda jak czasem na filmach o napadach na bank, jak wystawiają np z podłogi przez kratki ściekowe i obserwują. Nie ma tez blizn po cięciu. W sumie może być nawet lepiej. Bo daje większa pewność niż tabletki. Ja się teraz pasę, a nawet nie wiem czy mam drożne jajowody, bo przeszłam zapalenie otrzewnej, więc pewnie się skręciły. Wolałabym chyba właśnie sprawdzić laparoskopem, no ale mój gin twierdzi że lepiej najpierw spróbować bez.. Mamy niezłe przygody z tymi fasolkami, no bo w końcu przecież będą!!! To tylko kwestia czasu i metod!!! Jakoś nie czuje się z tego powodu gorsza. Głowa do góry dziewczyny!! Nam też się w końcu uda!! Fajnie że możemy tu przedyskutować i wymienić opinie o metodach i środkach. To tez jest bardzo ważne! Buziołki i do zobaczyska w przyszłym tygodniu!
  22. Czarna.. z tego co ja się ostatnio dowiedziałam, to sam fakt mieszczenia się w normach to nie wszystko, w przypadku pco tak jak u mnie i u tysiąca innych dziewczyn to o nieprawidłowościach świadczy stosunek jednego hormonu do drugiego. Ja np. mam i lh i fsh w normie (mieszczę sie wprzedziałach) ale stosunek jednego do drugiego jest zaburzony... w tym tkwi problem. A widze że ty nie robiłaś fsh?
  23. Cena nie jest taka wygórowana za dwa różne leki w podwójnych opakowaniach zapłaciłam dwadzieścia i kilka złociszy. Kikunia, pewnie że moge napisać co to za leki, ale one są dobrane pod pco. Więc po pierwsze jest to glucophage - ten 3x dziennie do odwołania, a drugi to clostilbeyt - ten przez 5 dni x1 ale w określonych dniach. Wtedy między 11 a 15 dniem cyklu powinno byc jajeczko :) To co najbardziej mnie przeraża to koszty... Każda wizyta 120 zł a do tego leki, no i badania hormoanlne też poszło 160 ... A w przyszłym tyg kolejna wizyta żeby sprawdzić czy jest jajeczko.. Szok. No ale co zrobić?? A pwoedz Kikunia czy ty tez masz pco?
  24. Hejka dziewczyny!! Jak mówiłam czasem powpadam.. Mam nadzieję że jeszcze mnie pamiętacie? Zauważyłam że walczycie dzielnie o swoje fasolki :) No a ja byłam u gina i tez robiłam wszystkie wyniki. Okazało się że mam za wysoki jeden hormon ale zapomniała teraz który, albo LH albo FSH... sorki czasem taki gamoń ze mnie..:) Za to prolaktyna oki. No i zapisał mi tabletki na wywołanie owulacji i będę sprawdzała na usg czy jajeczko wyskoczy a wtedy próba :) Jak się pewnie domyślacie mam tzw.pco. Nie wpadam w panikę. Co lepsze poprzednie badanie hormonalne sprzed dwóch lat były ok. No na jajnikach już widac te nie popękane jajeczka więc ukryć się nie da, że to pco. Stwierdził też że czasem ta choroba rozwija się z upływem latek coraz bardziej, dlatego mogła u mnie dac znac niedawno. Im więcej ma się latek tym gorzej dla myślenia o dzidzisiu. No więc podejmę tą próbę. Mówił też że widział wcześniej te jajniki, chodze do niego od dwóch lat, ale nie chciał mnie martwić, poza tym przeciez stosowałam antykoncepcję i to dianę, więc w sumie było to leczone pco. Zawsze pytał czy walczymy o dzidzisia. Teraz już wiem dlaczego pytał o walczenie :) Bo to jednak trzeba troszke pomóc naturze. Poszperałam w necie o pco. Nie jest tak źle. Nie mam innych objawów, wiec to chyba nie zespół pco. Poza tym dużo dziewczyn z pco urodziło śliczne bobaski. Nadal będę zaglądać jeśli nie macie nic przeciwko, ale nie wpisze się w tabelkę, bo przy braniu tabletek to na nic :) Trzymajcie się cieplutko i owocnych przytulanek!!!
×