Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bajka88

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bajka88

  1. mnie na początku lekarze mówili że nie będę mogła wcale mieć dzieci a jakoś się udało. dla mnie Kuba to cud i w...wia mnie jak mi ktoś sugeruje że wpadłam.
  2. CieplaPlomieniem---- smutna jest Twoja historia i uważam że masz prawo mieć żal i mówić to co mówisz. Matka-Rodzicielka to nie zawsze kochana mama. Od dzieci które zostały porzucone na śmietnikach przez te swoje Rodzicielki albo urodzone po pijaku gdzieś w bramie i oddane do domu dziecka nikt nie wymaga szacunku do matki. jest takie powiedzenie \"nie ta matka co urodziła, ale ta, co wychowała\". Nie zadręczaj się głupstwami, Ty na pewno jesteś i będziesz dobrą mamą. ja mam 21 lat i tez mysle (mam nadzieje) ze potrafi stworzyc taką rodzinę w której miłości i ciepła nie zabraknie, a tego często brakuje tym starszym i doswiadczonym. to ile kto ma lat o niczym nie swiadczy. liczy sie podejscie do zycia. niestety nawet tu na innych forach widzialam komentarze ze jak sie ma mniej niz 25 lat i jest sie mamą to ewidentna wpadka. nie wiem skąd się biorą takie stereotypy...
  3. z moją teściową to masakra. kiedyś ją nawet lubiłam ale po ślubie włączył jej się syndrom opuszczonego gniazda najwyraźniej. jest strasznie zazdrosna o męża. ja mam fotelik samochodowy z funkcją leżaczka. wkłada się materacyk i przykręca bieguny i już. całkiem niezły jest, ale nie ma blokady a buja się za mocno moim zdaniem i przy nieco większym dziecku może być niebezpieczny.
  4. Gonia----- moja teściowa robi WSZYSTKO żeby przekonać cały świat że jestem wyrodną matką!! mój mały strasznie dużo je i przy każdym przewijaniu w pieluszce jest kupka. ma tak od urodzenia i to nie jest żadnym złym objawem. jak zaczęły mi się kryzysy laktacyjne pediatra kazał dokarmiać butelką. no i akurat wypadl dzień moich zajęć na uczelni, a Kubą miała się zająć teściowa. i uwaga.... wróciłam do domu i usłyszałam że mały ma biegunkę, że jestem dziwna i w ogóle po co mu daje mleko z butelki, że mi się nie chce karmić piersią, że jestem lalunia itd itp. zniosłam to dzielnie, teściowa sobie poszła, powiedziała że mały był dopiero przewinięty. była ładna pogoda więc odrazu go ubrałam i poszlismy na spacer. jak wróciłam wzięłam się za przewijanie.i tutaj megaszok. dziecko jest całe mokre, między nóżkami ma włożoną (nie zawiązaną, tylko zwiniętą w wałek) pieluchę tetrową. w łóżeczku leżą jeszcze 2 kompletnie brudne. Mały ma czerwona pupę i oczywiście jest zmarznięty bo wyszłam z nim tak na dwór!!! zadzwoniam do starej wiedźmy i pytam dlaczego. Powiedziała mi że zużywamy za dużo pieluch bo Kubuś za często robi kupkę. Po ostrej wymianie zdań usłyszałam "ty mnie nie ucz, nie życzę sobie, jesteś niegrzeczna". i wiedźma się rozłączyła. od godziny 8 rano do 15 moje dziecko miało założone trzy pieluchy tetrowe. Wyobrażacie to sobie??? W takim czasie zużyłabym jakieś5 pampersów. Pupa małego była tak odparzona że myślałam że się nigdy nie zagoi. A kochana babcia wie lepiej i mam jej nie uczyć. NIGDY więcej nie zostawię jej z dzieckiem.
  5. Domi ja też mam problemy z karmieniem, mały przybiera na wadze i nie marudzi, ale stęka przy cycu i wypluwa, przez to ssie krótko i często. Zaczęłam go dokarmiać, popracowałam nad laktacją i zobaczymy. Wydaje mi się że przez smoczka dziecię się rozleniwiło troszkę.
  6. Kuba wykąpany i nakarmiony leży w wózku i dyskutuje z tatusiem. Zaczynamy wprowadzać Wasz sposób zasypiania, czyli kąpielka, stałe pory i bez lulania. DomiW im więcej noszenia na rękach tym trudniej odzwyczaić. Przerabiałam to jakieś 2tygodnie temu. Zaczęłam od leżenia z małym w naszym łóżku i pokazywania zabaweczek, potem już sam siedział w leżaczku. Czasem płacze, ale wystarczy że pogadam do niego nawet jak jestem w kuchni i się uspokaja. Staram się jak najmniej go nosić bo cwany jest niemiłosiernie. Więcej nosi tata, bo u męża Kuba zasypia na rękach odrazu :P
  7. no właśnie tez tak myslalam ze codzienna kąpiel powinna być takim rytuałem ale cały czas obawiam się tego katarku a w mieszkaniu mamy niestety raczej zimno :( u nas suszarka okazała się sposobem na kolki. delikatne grzanie i masowanie brzuszka i mały zasypiał momentalnie. a czy macie stałe pory zasypiania wieczornego??
  8. ja też rodziłam z mężem. Późno przyjechał ale i tak zdążył oberwać:P wyżyłam się na nim za wszystkie czasy:D Dziewczyny, jakie macie patenty na wieczorne usypianie dzieciaków?? nasz mały jest kołysany w wózku, najlepiej śpi po kąpieli którą uwielbia zresztą, ale kapię go co drugi dzień.
  9. a u nas spacery bez problemów. opanowaliśmy to do takiej perfekcji że czasem nawet zabieram psa na doczepkę. Czapeczkę mały zakłada grzecznie, krzywi się przy kremowaniu buziaka. a płakać zazwyczaj zaczyna jak znoszę go w wózku ze schodów:/ pewnie za bardzo telepię;) mieszkamy na parterze i na jeden rząd schodów jesteśmy niestety skazani:P ale tez mi coraz lepiej idzie, wyrobię sobie biceps i złapię formę hehe. tyle że jak już jesteśmy na dworku to mały się cieszy (pewnie z tego że schody pokonane i że kolejny raz udało mi się nie upuścić wózka;P) i zasypia, a ja jestem tak zgrzana że najchętniej już bym wróciła do domu;p
  10. Rodziłam na Kraśnickich i było suuuper!!! Mój młody też ostatnie kilka dni był marudny, ale chyba to moja wina bo miałam jakiś kryzysik laktacyjny. Katar Kuba ma i zwykle rano trzeba czyścić nosek. Poedjrzewam że mamy cały czas za suche powietrze w mieszkaniu. Zobaczymy co na to pediatra bo mamy wizytę 17go. Na marginesie: Kuba dopiero 17go dostanie szczepienie które miał mieć w 6tym tygodniu. Była ponoć epidemia grypy i w naszej przychodni odwołali zdrowe dzieci. Tak więc i szczepienie i wizytę mamy dopiero po niedzieli. ABSURD!!
  11. jak najbardziej zbieram:) Kuba na pewno jedynakiem nie będzie:) u nas też zima niestety, szkoda bo sypie śnieg i nie możemy wyjść na spacerek
  12. Pia To nie jest głupi pomysł ze zbieraniem ciuszków!! Moja mama zbierała i Kuba po mamie dostał trochę śpiochów! Na początku przydały się bardzo, bo małego przebierałam po każdym karmieniu bo strasznie ulewał. A teraz na noc do spanka też się zawsze przydadzą. Swoją drogą okazuje się ze ubranka sprzed 20. lat miały lepszą jakość niż niektóre z tych dopiero kupionych. Po kilku praniach wyglądają gorzej niż śpiochy z mojego niemowlęctwa;/
  13. U nas też sporo ubranek już odpadło, niektórych nawet nie zdążyliśmy założyć;p
  14. Cześć Dziewczyny:) Pozwolę sobie do Was dołączyć, bo ostatnio czytam Was nałogowo. Też od grudnia jestem mamą, Kubuś urodził się 15go. Mieszkamy w Lublinie. Walentynkowa chandra dopadła jakoś i mnie, na prezenty też nie liczę, aczkolwiek na mężusia nie mam co narzekać. Leń jest potworny ale to wiem od dawna;p Do małego jakoś wstaje w nocy mimo że też pracuje. Ogólnie z tym pomaganiem różnie bywa ale to tez zależy jaki ma dzień. Z teściową też mam problemy na miarę Babeczki. Spokojnie kochana, co nas nie zabije to wzmocni;*
  15. Dzień Dziecka Utraconego w Lublinie Msza Święta w intencji zmarłych dzieci i ich rodziców zostanie odprawiona dnia 18 października o godz. 12.00 w kaplicy cmentarnej na Majdanku Zabierzcie proszę znicze zapalimy je naszym Aniołkom pod pomnikiem “żywi umarłym”. Będzie także możliwość nabycia balonika z helem (różowego/ błękitnego) na którym bedzie można napisać imię aniołka i.....wypuścić go do nieba. Serdecznie zapraszamy do udziału więcej informacji o DDU np. na – www.poronienie.pl, http://www.dlaczego.org.pl/d/
×