Witam wszystkich rzucajacych palenie. Mam 26 lat i jestem nalogowa palaczka od okolo 10 lat (straszne co?). Zaluje dnia, w ktorym po raz pierwszy zapalilam. Czlowiek byl glupi,wiadomo chec poczucia sie doroslym, zaimponowania kolegom i kolezankom... I tak niewinne z pozoru wypalanie kilku papierosow dziennie przerodzilo sie w powazny nalog...
Przez te 10 lat nigdy nie zdarzyl mi sie dzien bez papierosa. Nigdy takze nie probowalam rzucac. Ograniczyc tak. Z roznym skutkiem...
Obecnie nie pale od 3 dni. Wiem, ze to nic przy waszych kilkumiesiecznych czy kilkuletnich osiagnieciach...Dla mnie jednak to bardzo wiele. I co najwazniejsze zamierzam wytrwac..
Nie mialam jakiego specjalnego powodu, aby rzucic palenie. Po prostu obudzilam sie kilka dni temu i powiedzialam sobie:od dzis nie pale. Jak na razie czuje sie....dziwnie. Myslalam, ze bedzie mnie skrecac z glodu nikotynowego,ze nie wytrzymam a tu niespodzianka. Nie ciagnie mnie prawie wcale. Jak juz pisalam to dopiero 3 dni wiec podejrzewam, ze najgorsze jeszcze przede mna. Wytrzymam!!!
Waga sie nie przejmuje. Wole wazyc te kilka kg wiecej niz smierdziec i zabijac sie powoli.
Poza tym planuje zajsc w ciaze w ciagu kilku najblizszych miesiecy i nie chce skazywac przyszlego dziecka na rozwoj w oparach papierosowego dymu.
Chce miec ladna, zdrowa cere i biale zeby.
Chce ladnie pachniec.
Chce byc zdrowa.