Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moniquid

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Moniquid

  1. dziękuje kasbak. Właśnie widziałam zdjęcia Twojej córuni:) Nadisia to prawdziwa mała modelka :) Śliczna jest :)
  2. Czesc dziewczyny. Naprawdę uważacie, że pączki w tłusty czwartek nie tuczą?????????????? UFF.. Jestem rozgrzeszona :D Byłam z córcia u lekarza, bo miała straszny kaszel. Podobno ma powiększony trzeci migdał. Dostała antybiotyk i mnóstwo innych leków (250zł zostawiłam w aptece za jednym razem) Miała też inne badania np. krew i mocz, ale wszystko było ok. Byłam wczesniej u lekarki, która przepisała Amelce wziewne sterydy, a jak teraz poszłam do lekarza, powiedział, że absolutnie takich mocnych leków nie powinna przyjmować!!!! Powiedział, że to taki wiek, kiedy dzieci bardzo chorują. Trochę podniósł mnie na duchu.
  3. Czesć dziewczyny. Moge sie przyłączyć? Udzielam sie od kilku dni na kafe i wszędzie widziałam tylko tematy kobietek starających się o dzidziusia. Ja już mam córcię, o którą 5 lat sie staraliśmy i teraz właśnie jestem z nią w domu, ponieważ mam dłuższą przerwę od pracy:)
  4. Hej dziewczynki. Ale pustki tutaj... :)
  5. Nie myślę jeszcze o drugim dzieciaczku. Nie jesteśmy na to przygotowani. Poza tym boje się troszkę, wiem ile było starań o Amelcię, ile oczekiwań, stresu, czy się uda. Później musiałam leżeć przez kilka miesięcy i uważać na siebie. Ciągle w tej niepewności, czy będę wreszcie miała dzieciątko przy sobie.
  6. Witaj Mysiu:) Ja też dzisiaj sprzątałam całe mieszkanko. U nas także śniegu napadało mnóstwo:) Można bałwany lepić:) W weekend byłam odwiedzić rodziców na wsi. Tak ich zasypało, że baliśmy się, że nie będziemy mogli wrócić do domu. W dodatku piaskarka wpadła do rowu tak było slisko. Ale córcia była za to najszczęśliwsza. Mogła z dziadziem iść na sanki, chociaż trochę się bałam o nią, bo ma jeszcze kaszel po ostatniej anginie.
  7. Może ja opiszę w wielkim skrócie swoją historię.Starałam się z męzem o dzieciątko bardzo długo, robiliśmy wszystkie potrzebne badania, niestety upragnionego dzidziusia wciąż nie było. Zdecydowaliśmy się na zabieg inseminacji, który musieliśmy kilkukrotnie powtórzyć. Niestety nie udało się. Lekarz powoli dawał mi do zrozumienia, że mogę przestać marzyć o dziecku i tak się stało. Długo nie mogłam się pozbierać. Kiedy zaczęłam godzić sie z tą okropną myślą, że nie będziemy miec dzieci, pojechałam na urlop z mężem na wieś. Zupelnie zapomnieliśmy o problemach, oboje uwielbiamy przyrode. I właśnie po powrocie okazało sie, że jestem w ciąży. Na początku myślałam, że to okres się spóźnia, ale tak na wszelki wypadek kupiłam test i co się okazało? Dwie różowe krechy. Ale byłam zdziwiona, zaskoczona, zszokowana. Opisałam to w skrócie, bo moich uczuć nie da się opisac słowami, kiedy traciłam nadzieje, na dzidziusia.
  8. Witam Was kochane staraczki i mamusie. Dzisiaj zdecydowałam pierwszy raz zalogować się na forum. Wasz temat jest mi bardzo bliski, ponieważsama starałam się pięć lat o dziecko. Teraz mam córcię 3.5 lat i chciałabym się do was przyłączyć, jeśli oczywiście mogę:)
  9. kazika Twój M bardzo Cię kocha, skoro się tak o Ciebie troszczy:) Dobrze, że masz takie wsparcie z jego strony. Mnie czasem tego brakowało :(
  10. moleczka Przestań na chwilę o tym myśleć, zajmijcie się sobą. U mnie też tak było. Stres, kłótnie, a kiedy trochę wyluzowaliśmy wszystko zaczęło się układać:) Życzę szczęścia
  11. Cześć dziewczyny. Tak czytam sobie o Waszych starankach. Kilka lat temu też miałam ten problem. Mnóstwo pieniędzy wydanych na badania, leczenie. Stosowanie wszystkich możliwych sposobów na zajście w ciąże. Kiedy lekarze odebrali nam ostatnią nadzeje, załamałam się. To był dla mnie ogromny cios. Jakoś dochodziłam powoli do siebie. Mąż zabrał mnie na urlop do rodziny na wieś. Długie spacery, praca w polu, świeże powietrze. Zapomniałam na chwilke o zmartwieniach. Po przyjeździe z urlopu ku mojemu zdziwieniu okazało się, że jestem w ciąży. I tak oto zostałam matką malutkiej, słodkiej Amelki:)
×