wisienka2_2
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
a u nas grypa żołądkowa.Do biegunki Zuzi doszły wymioty(w nocy), mnie wczoraj cały dzień skręcało w żołądku, do tego straszne mdłości:-(Jednak na tym się skończyło i dzisiaj jest lepiej za to mąż połowę nocy mordował się z wymiotami i biegunką. W pierwszy dzień świąt byliśmy u mojej siostrzenicy i okazało się że u nich teraz ostatnio właśnie wszyscy przechodzili jelitówkę.Gdybym wiedziała to wcześniej to bym tam nie pojechała a tak moja Zuzia musi się męczyć:-( Wczoraj zrobiliśmy sobie małą wycieczkę nad morze.Byliśmy w Ustce,potem w Rowach.Przejeżdżaliśmy przez miejscowość Kami ale nigdzie jej tam nie widziałam:-P miłego dnia
-
jestem i ja tylko jakoś tak mało czasu na pisanie bo mam jeszcze męża w domu:-)Ciągle gdzieś jeździmy ,załatwiamy sprawy a w domu praktycznie tylko śpimy:-) Po świętach ok tylko Zuźka dostała wczoraj biegunki pewnie dzięki mojej zajebistej teściowej.Ta kobieta chyba nie ma rozumu:-(Dzisiaj odpukać jest ok, może to tylko jakaś jednodniowa niestrawność Ja przy Zuzi to nie ma szans żebym coś zjadła w spokoju.Zawsze muszę się podzielić.Jadła już kurczaka z kfc, krokiety z pieczarkami, z kapusta,chyba wszystkie zupy,bigos,pizze, frytki, kiełbasę, chleb ze smalcem itp- dużo by tego wymieniać.Nigdy jej nic nie było, wiadomo że wszystko jest w umiarkowanych ilościach.Jedyna rzeczą którą ma bardzo ograniczoną to słodycze.Nie pozwalam jej dawać lizaków, cukierków i chipsów,gum(pewnie jeszcze by się znalazło kilka rzeczy).Dostaje delicje, kinderki i inne ciastka i to jej jak narazie musi wystarczyć goja---mieszkanie śliczne a Wiktor na pewno niedługo się przyzwyczai:-) ja1210---i jak tam po tej stłuczce? pola---współczuje bardzo.Kurcze moja Zuźka ma bardzo często gorączki nie wiadomo skąd ale ona sobie sama świetnie z nią radzi.Jakby przy każdej gorączce były takie przejścia jak u Was to bym chyba zeszła z tego świata.Oby szybko z tego wyrósł Co do wagi to ważyłam ją w niedzielę i po obiedzie było 11.100 także w porównaniu z tym jakie ilości jedzenia pochłania to wcale nie tak dużo
-
Z Okazji Świąt Wielkiej Nocy życzę Wam: Kraszanek bez liku, smakołyków w koszyku. Zająca sprytnego, dyngusa mokrego... Smacznych jajeczek, miłości do owieczek. W dniu Wielkanocnego Święta- aby każda buźka była uśmiechnięta. (*. (*. .*) .*) ........... ....... ..... ... .. .()()() .. ... ..... ...... .\\///...\\///. (*. (*. .*) .*) Życzę radosnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych. (*. (*. .*) .*)
-
my jak wracamy do domu to tez jest darcie i zawsze na siłę ją zgarniam :-)najchętniej by cały dzień na podwórku biegała!!! jak wstanie to idziemy jakieś małe zakupy zrobić a potem na plac zabaw
-
a ja posprzątałam W KOŃCU samochód:-P Jak tylko zostawiłam odkurzacz to Zuźka w sekundę go zabierała i trawnik odkurzała:-) ta moja mała cholera nie chce już czapki zakładać a jak jej na siłę założę to idzie sobie w takie miejsce żebym jej nie widziała i ją sobie ściąga:-( paula--a co z tym zębem? pogoda jest boska!!!! miłego dnia
-
http://www.allegro.pl/item961741430_wozek_spacerowy_traffic_coneco_spacerowka_bonusy.html Zuźka ma ten(limonka) i jestem z niego zadowolona.Dobrze się prowadzi, ma oparcie rozkładane na płasko.Łatwy w składaniu i nie zajmuje wiele miejsca.
-
dzagusiu---no niby się należy tylko problem mam ja a nie ona:-)Dla osób które nie maja psa to w sumie śmieszne może być ale ja przez tą cholerę do 1 w nocy się męczyłam bo nie mogłam usnąć:-) A co do kąpieli to może jakieś nowe zabawki do kapania go zachęcą? Zuźka już tak ładnie na nocnik robiła a od jakiegoś czasu za cholerę nawet na niego usiąść nie chce.Te dzieciaki to mają swój świat i czasami ciężko zrozumieć o co chodzi falsa---nie lekceważ gęstego kataru.Oczywiście nie wiem jak to wygląda u Was ale Zuzia miała pierwszy raz taki właśnie bardzo gęsty katar przy anginie.Nie mogłam sobie z nim poradzić, bo cały nos zawalony.Do tego w nocy bardzo chrapała.Ja w sumie trochę to olałam,no bo katar to przecież nie choroba a stany podgorączkowe u niej to norma.Mimo to poszłam do lekarza w piątek i niby wszystko było czyste czyli ok a w sobotę katar zrobił się już zółto-zielony.W poniedziałek okazało się że już nawet migdały są zawalone.Także suma sumarum zaczęło się właśnie od kataru a w przeciągu trzech dni zrobiła się z tego porządna angina.
-
my właśnie wróciłyśmy od teściowej.W końcu na trochę się z domu wyrwałam:-) paula---ja szczerze ale też nie pamiętam swojego pierwszego okresu, bo to bardzo dawno temu było:-) falsa--tabletek nie biorę także niestety nie pomogę Wczoraj moja suka mi nawiała i "bawiła" się z dwoma pieskami.O 21 ganiałam ją w piżamie po ulicy,w ogóle nie reagowała:-(Dzisiaj już z samego rana byłam u weterynarza i dostała zastrzyk,jeszcze dwa ją czekają i mam nadzieję że będzie po sprawie
-
kami---ja niestety nie pomogę.Zuzia miała tylko raz pleśniawki ale to było zaraz po urodzeniu i chyba za dwa razy przetarłam tym aptinem(nie wiem jak się piszę) i momentalnie zeszło.Teraz ma biały język ale to od anginy i niczym nie smaruję Ja dzisiaj praktycznie cały dzień przeleżałam pod grubym kocem.Dobrze że Zuzia była wyjątkowo grzeczna to chociaż matka mogła sobie w spokoju odpocząć miłej nocki
-
deli---jeden wylicytowałam na 20,55 te kremowe a drugie prawie takie same tylko różowe za 26 zł.Z balerinkami poszło trochę gorzej bo 41 dałam ale w sumie razem wzięte i tak wyszło taniej jak w sklepie tym bardziej że wszystkie maja skórzaną wkładkę.Zuzi trochę poci się stopa także inne,sztuczne buciki odpadają.Te maja też bardzo fajną elastyczną podeszwę i Zuzia ładnie w nich nóżkę stawia także jakby co to polecam
-
a jeszcze się chciałam zapytać czy zakłada już któraś z Was dzieciom wiosenne buty?Zuzia nadal chodzi w zimowych ale już nie raz zauważyłam że ma troszkę nóżkę spoconą i teraz nie wiem czy zakładać jej już te wiosenne czy jeszcze się wstrzymać? na razie mamy takie http://allegro.pl/item961986531_elefant_shop_zjawiskowe_skora_675_r_24_odss_bcm.html#gallery pierwszy raz kupiłam buty przez allegro i jak na razie się nie zawiodłam:-)
-
falsa---u mnie krzesła stoją już od bardzo dawna na stole, bo na początku wchodziła na krzesło a dopiero potem na stół.Teraz znalazła jeszcze lepszy sposób i wchodzi po swoim krzesełku do karmienia mimo że jest ono na najwyższym poziomie.Co ja mam z tym krzesełkiem zrobić?Ja bym musiała wszystko z domu powynosić żeby nigdzie nie właziła.To jest na prawdę dziecko spod ciemnej gwiazdy!!!!Potrafi wejść na dekoder polsatu, który stoi na komodzie i sobie po nim skakać:-(Wchodzi na parapety i urządza sobie skoki spadochronowe,otwiera sobie szuflady i sobie do nich wchodzi i robi opka(już są trochę pozarywane),tańczy na stole kuchennym a jak jej jeszcze mało to włazi na krzesła które są na tym stole ja już na prawdę nie wiem jak mam do niej dotrzeć. artigiana---dobrze że możecie być na zmianę przy Blance.Pewnie wymęczeni wszyscy jesteście.U nas można zostać na noc przy dziecku tylko pod warunkiem że na oddziale jest mało dzieci w innym wypadku zostawiasz dziecko i idziesz do domu:-(Szpital jest za mały i nie ma na to warunków
-
kami---znajdziesz, znajdziesz i to na pewno lepszą!!!Powodzenia Dobrze że z siostrą ok, zdrowie najważniejsze dzagusia---dawaj te zdjęcia, chociaż parę.Obiecuję że nie będę się śmiała:-P Takie babskie imprezki są świetnie, można się nieźle wybawić ja1210---bardzo ładna twarzowa fryzurka paula---kiedyś na pewno obydwoje będziecie gotowi żeby się odstawić.Słyszałam że po odstawieniu od cycka dzieciaki mogą chorować także chyba teraz to i tak nie najlepsza pora na tą decyzję.Wszystkie chyba Tobie kibicujemy żeby obyło się to bezboleśnie dla Was obojga Zostawiłam kawałek pizzy na stole w kuchni a ta przebiegła mysz to zauważyła i w ciągu sekundy siedziała już na stole i sobie jadła-lizała moją pizze:-):-):-):-):-)
-
artigiana---bardzo współczuje.Dużo zdrówka dla Blaneczki i niech szybko wraca do zdrowia Szpital to jest miejsce którego się najbardziej obawiam Teraz znowu się zaczynają choróbska.Jak byłam w poniedziałek u lekarza to dosłownie nie było gdzie stanąć,bo tyle ludzi było.Straszny zaduch i już cykam bo idziemy w piątek na kontrole,żeby tylko czegoś nowego nie podłapała
-
u nas nas nie pomagają żadne tłumaczenia,krzyki itp.Już nie raz miałam jej chęć w tyłek z bezsilności przylać ale wiem że to żadne rozwiązanie Jak wychodzimy na spacery to i w domu jest inna a teraz jak już siedzimy tydzień w domu to nie ma chyba co z sobą zrobić i stała sie okropna:-(