Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wisienka2_2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wisienka2_2

  1. a ja już po raz któryś(nawet już n ie wiem który) odkładam tego diabełka spać.Nie zdążę wyjść z pokoju a ona jak sprężyna w górę.Tak ja zafascynowało to wstawanie że teraz nic innego nie robi.Nawet swoje kochane teletubisie ogląda na stojąco.A ja nie mogłam sie doczekać kiedy ona zacznie wstawać:-( .Teraz mam dosyć!!!!! Karmienie tez nie za ciekawie wygląda:-( Kręci się, wierci, skacze w krzesełku, kopie stół.Jak jej włożę łyżkę do buzi to ona musi troche z tej buzi sobie wyciągnąć żeby mnie pokarmić.I weź tu człowieku bądź na diecie:-)Chyba martwi si ę o mamusię żebm przypadkiem a dużo nie schudła:-) paula---no to faktycznie niezłe ziółko z tego Frania.Ale ci powiem że moja też histeryczka jest i potrafi się z byle powodu drzeć a czasami jak jej coś zabiorę to z łapami do mnie leci.Ostatnio nawet babce nastukała bo ta nie chciała dać jej butelki od piwa
  2. mi nie chodziło o to żeby absolutnie nie dawać pić, ja małą "trenowałam" zimą także nie miałam tego problemu.Mam ogrzewanie własne także nie przesadzałam z ciepłem i raczej jej się pic nie chciało
  3. paula---u nas jest tak samo.Jak gdzieś pójdziemy to Zuźka jest aniołeczkiem a w domu wstępuje w nią diabeł.Każdy mówi że ja sie jej czepiam:-(
  4. falsa---dasz rade, tylko na początku jest ciężko ale nie można się poddać żeby nie robić małemu wody z mózgu.Sama przez to przechodziłam jak Zuźka miała 3 miesiące.Trwało to 3 dni i od tamtej pory mała śpi w swoim łóżeczku.Ok 4-5 miesiąca przestała budzić sie na jedzenie tzn budziła sie o 4 ale jeść już nie chciała,pić nie dawałam żeby sie nie przyzwyczaiła i tym sposobem zaczęła przesypiać całe noce:-) a ja w końcu zaczęłam się wysypiać.Tak jest do dzisiaj(jedynie gorsze nocki miała przy pełni księżyca, śniły chyba jej się koszmary bo przez sen płakała:-( ) Ja juz nie nadążam za tym moim diabłem:-(Ona jest wszędzie!!!!!Na chwilę nie da odetchnąć.Zaczęła stawać przy czym się tylko da, co chwila jest płacz bo albo sie pizgnie albo jej coś nie pasuje Cwaniak mały nauczył się że jak dzwoni tel to przeważnie to moja mama i chyba sobie to zakodowała bo teraz jak dzwoni tel to baba woła:-)
  5. siedząc w wannie stwierdziłam że jestem strasznie głupia i to do potęgi!!!!Chyba Wam nawet pisałam że w niedzielę w nocy podejrzewałam gorączkę(idąc spać pogłaskałam ja po główce,i która była bardzo rozpalona)rano temp. była 37,4 także to olałam.Pewnie potem też miała gorączkę tylko ja super mama o tym nie wiedziałam!!!!Zuzia bardzo dobrze znosi gorączkę(już raz miała i nawe po 39 stopniach nie było po niej widać)i dzisiaj gdyby nie ta wysypka to nawet bym jej tej temperatury nie zmierzyła:-( Wszystko się zgadza 3 doby gorączka i potem wysypka.Gdybym pomyślała o tym wcześniej zaoszczędziłabym dziecku tego horroru i łez:-( Brak mi słów dla samej siebie.....
  6. :-) wszystkie wyniki w porządku, to ta pieprzona trzydniówka!!!!idę spać bo od tego płaczu to mi łeb już wysiada.Ta lekarkę u nas w szpitalu to powinni na emeryturę wysłać a nie ona się bierze za rozpoznawanie chorób:-( Dziękuje że się przejmujecie moja Zuzią Podawała może któraś z Was już paracetamol?Jakie dawki wam zalecili?Ja mam dawać 120
  7. przepraszam że nie odpisuję każdemu z osobna ale nawet nie mam siły:-( Muszę się wygadać bo chyba zwariuję!!!!!! Dzisiaj przeżyłam chyba największy horror w swoim życiu:-( Po południu miałam sie wybrać z Zuzia nad jezioro.Przebieram ją do wyjścia(rozebrałam do golasa) i zobaczyłam na jej ciele pełno czerwonych podskórnych krosteczek.Z ciekawości zmierzyłam temperaturę choć nic nie wskazywało na gorączkę a tam 39.4.Zadzwoniłam na oddział czy mnie przyjmą.Z wielka łaską ale się zgodzili.Lekarz bada małą i mówi : no ja nie wiem co to jest,trzeba szybko jechać na oddział zakaźny żeby wykluczyć meningokoki,sepse:-(Boże nogi się pode mną ugięły, myślałam że tam padnę:- (Pojechaliśmy do Koszalina na oddział zakaźny, zrobili małej morfologię i inne badania.Sepsa i inne dziadostwa zostały wykluczone.Kurcze ile ja się tam strachu najadłam, płakałam razem z Zuzią.Bidulkę kuli dwa razy bo za pierwszym razem pobrali za mało krwi do badania.Z tej złości to myślałam że ich tam za to pozabijam.Teraz czekam do 22 żeby zadzwonić tam bo mają być kolejne wyniki krwi...jak mi się ten czas wlecze...
  8. Witam My wczoraj byliśmy trochę na plaży posiedzieć.Niestety Zuźce to nie posłużyło bo wieczorem i w nocy miała lekką gorączkę.Budziła mi się w nocy 3 razy.Wypiła 2 butle picia.Rano już gorączki nie było.Opalić sie nie opaliła, bo była porządnie wysmarowana ale chyba ja to słońce tak nagrzało. Jutro wyjeżdża mąż także znowu same zostaniemy:-( Jeśli chodzi o darcie, krzyki itp to Zuzia jest w tym na prawdę dobra.Co dnia łeb mam jak sklep:-(Piszczy, krzyczy, płacze na zawołanie... Calutki dzień buźka jej sie nie zamyka.Ostatnio bardzo duzo rozmawia ze swoim misiem.Posikać się normalnie idzie:-) Tłumy, hałas, ludzie to jej żywioł(chyba dlatego że jest non stop tylko ze mną)Każdego zaczepia, uśmiecha się ,zagaduje.Jak widzi gużo ludzi to woła...ej:-) Z nowych umiejętności to zaczęła w końcu wstawać.Tylko to troche dziwne jest bo do okna wstaje migiem i aż piszczy z radości ale w łóżeczku jak wstanie to płacze:-(Sama nie wiem dlaczego... witam nową mamusię:-) oraz wczasowiczkę, zdjęcia super gratuluję nowych ząbków paula---no widzisz wcale nie masz najgorzej:-)A swoja droga jakby mi się moje dziecie budziło co godzinę to chyba bym zwariowała:-(Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić, bo ona od początku ładnie spała.Nawet jak maleńka była to budziła się co3- 4 godziny:-)A w pierwszą noc w domu przespała 9 godzin:-) Co do karmienia piersią to jest Wasza indywidualna sprawa jak karmicie, czym karmicie i ile karmicie.Nikomu nic do tego.To gadanie na temat za długiego karmienia to chyba z zazdrości jest.Ja bym była dumna gdybym mogła tyle karmić piersią:-) Kiedyś był taki program na temat długiego karmienia.Były matki co karmiły piersią nawet 5-6 letnie dzieci!!!!!To już było dla mnie zboczenie aż nie miło się na to patrzyło ale teraz to przecież sama słodycz.Bardzo miły widok jak matka gdzieś na ławeczce tak dyskretnie karmi:-)
  9. paula--- a o co chodzi z tym że jak tyłek się nie psuje to nie jest źle?Zielona jestem w tym temacie.A czy po tym jak przejdzie jej ta biegunka to mogę od razu karmić ją tak jak do tej pory czy trzeba trochę odczekać.Zapomniałam dopytać o to pediatry, chyba przez to że jest tak strasznie nie przyjemna.Każdy ucieka z tego gabinetu:-(
  10. paula---no właśnie chodzi o to że tyłek jest ładniutki,czasami tylko trochę się zaczerwieni ale to dlatego że dłużej jest w tej kupie.Te jej kupska nie śmierdzą tak bardzo i jak nie zobaczę w pampersa to nic nie czuć:-( falsa---a wiesz od czego była u Was biegunka?Przeszło tak samo z siebie?Akurat Zuźka nie ma problemu z piciem, pije i to dużo także o odwodnienie sie nie martwię tylko jakoś tak mi mizernieje ta moja pociecha:-(
  11. witam My dzisiaj bo obiadku pojechaliśmy nad jezioro,kąpałam się razem z Zuzia i bardzo jej się podobało:-)Zwijaliśmy się stamtąd w ekspresowym tempie, bo nie wiadomo skąd nadciągnęła burza:-( goja---dzięki za odpowiedź,cukinie wyszły super:-)Może ja się przy Was gotować nauczę:-P magslom---synuś jest boski!!!!Super mu idzie to chodzenie:-)Już nie mogę doczekać się kiedy moja małpka zacznie tak fajnie dreptać falsa---ja jeśli nie nazbieram pełnej pralki ciuszków Zuzi to dorzucam swoich czy też męża.Póki co skóra gładziutka, no poza tym jednym zapaleniem skóry ale to na pewno nie od prania:-) A jeśli chodzi o postępy to wcale nie musisz małego usprawiedliwiać:-)Myślę że na wszystko przyjdzie pora.Zuzia od pewnego momentu była bardzo do tyłu w rozwoju ruchowym w porównaniu do forumowych maluchów.Powoli nadrabia, myślę że po prostu przyszła na nią kolej:-) artigiana---najważniejsze, że Blanka przybiera.Teraz jest lato i ponoć dzieci zawsze mniej przybierają a poza tym w drugim półroczu przyrost wagi tez jest mniejszy niż wcześniej. Znajomej córka w ubiegłe lato nie przybierała praktycznie wcale, wręcz chudła i lekarze nic nie robili bo to lato.Lato się skończyło i mała znowu zaczęła przybierać, tylko ona to straszny niejadek jest:-)Jeżeli chętnie je to chyba nie ma się czym martwić:-) Macie może jakieś pomysły czym jeszcze mogę zwalczyć biegunkę?Daje jej acidolac 2 razy dziennie po saszetce, smekte-jedna saszetka na trzy razy, kaszkę ryż-marchewka zdrowy brzuszek,do picia tylko woda, na obiad zupka indyk,ryż marchewka(już na nią Zuźka patrzeć nie może), jagody.Nic po za tym nie je a dalej kupy nie są takie jak powinny:-(Nie są już takie rzadkie jak na początku ale i tak sa rzadkie:-( Ta pieprzona biegunka ciagnie się od niedzieli i sobie z nią rady nie mogę dać:-(
  12. jeszcze miałam napisać w nawiązaniu do kami że moja Zuźka jak jej mówię powiedz tata to mówi tata, powiedz mama mówi tata, a jak powiem jej be to potem jak czegoś dotyka to mówi be be.Mówi też ładnie mama ale przeważnie jak czegoś chce, baba.Robi kosi-kosi, pokazuje jak sroczka kaszkę ważyła:-)
  13. falsa ---no fakt kuchara jesteś niezła i tylko smaka robisz!!!!:-) kami---tak chodzimy do pediatry w Sławnie, to jest strasznie nieprzyjemna babka no ale nie mamy wyboru:-(Jak coś mnie trapi to wtedy jadę prywatnie do Koszalina.Taki już urok malutkich miasteczek:-( Ja rocznik 85:-) Kurcze Wy wszytkie na diecie a mi zamiast kg ubywać to mi przybywa ale to przez męża:-(Jak wyjedzie to pewnie wszystko wróci do normy U nas sukces, bo od południa były jeszcze tylko 2 kupki i to nie aż tak strasznie rzadkie, także chyba wszystko jest na dobrej drodze:-)
  14. Witam My dzisiaj byłyśmy u lekarza z tą biegunką i tak jak myślałam dostałam to co już używam czyli ors, acidolac, dołączyła jedynie smektę.Dziecko zdrowe i miałam odczucie że nie podobało jej się to że przyszliśmy na wizytę.Dziwna ta baba!!!!!A jak zapytałam od czego może być ta biegunka to stwierdziła że ona tez wszystkiego nie wie!!!I weź tu człowieku idź do lekarza:-( Dzisiaj były na razie tylko 4 kupy z czego jedna mega wielka, na tyle że musiałam Zuźkę pod kran wsadzić, bo się cała obsrała.W porównaniu do wczoraj to już 3 mniej:-) artigiana---współczuję dnia, jakoś tak dziwnie to jest powiązane że jak się źle dzień zacznie to potem same problemu.Za to na pewno dzisiejszy dzień będzie lepszy falsa--- Z włoskami nie pomogę bo u nas jak to się mówi \"lotnisko\" jest:-)Mi się jednak wydaje że to mogą być te hormony.A kiedy będą wyniki tych badań co robiłaś?Swoją droga to super że małego tak przebadali.U nas niestety o wszystko się trzeba prosić, no albo robić badania na swój koszt:-(A jeśli chodzi o pieluszkę to moja Zuźka też odstawia takie cyrki, dlatego na noc zabieram jej pieluchę, bo nie raz mało przez nią zawału nie dostałam:-(Powoli chyba będę musiała oduczyc ją od tej pieluchy kami-- nie wydaję mi się żeby tak w krótkim czasie Michasia przyzwyczaiła się do spania z Wami, chociaż czasami jak nie mam co robić kładę się z Zuzią po południu spać(na jej druga drzemkę).I teraz jak przychodzi pora spania to ta mała małpka oczekuje że ja sie położę koło niej:-)No ale już parę razy pokazałam jej kto tu rządzi i śpi bez protestów:-) paula---ponoć kiedyś było tak że zęby wychodziły równo jeden po drugi, góra dół ale teraz nawet nie jest dziwne jak zęby wychodzą od tyłu, także nie ma się co przejmować:-) deli---jeszcze raz wszystkiego dobrego:-)
  15. dziewczyny jagody to przy zaparciach czy przy biegunce?
  16. Witam Kurcze, mamy chyba jakiś problem.Zuźka od wczoraj robi sporo luźnych kup.Dzisiaj zauważyłam w nich śluz.Nie wiem ale chyba do lekarza jeszcze nie pójdę ale jeśli do jutra jej nie minie to nie będzie wyboru.Nie ma żadnych innych objawów, jest pogodna,ładnie się bawi i śmieje.Zastanawiam się czy to nie na ząbki, bo w końcu już pora żeby następne wyszły(mamy 3 miesięczny przestój) ale skąd ten śluz.Poczytałam trochę ale jak zawsze po takim czytaniu nic już nie wiem.Jedni piszą żeby się aż tak nie martwić no chyba że długo się ciągnie a inni znowu że odrazu do lekarza.Tylko ja wiem co od lekarza dostaniemy także na razie jeszcze n ie widzę potrzeby żeby się tam wybierać goja---no szkoda że się skusiliście:-(W sumie ja tez miałam chęć na ta dietę ale wiedziałam że nie wytrwam dlatego nawet nie zaczynałam.Moja jedyna dieta to MŻ czyli mniej żryć:-) Trzymam kciuki za następne minusowe kilogramy falsa----oby nie dosięgło Was to dziadostwo kamika---wiem o czym piszesz, sama przez to kiedyś przechodziłam i niestety jedyna recepta na tego typu doły to własny kąt.Wiem że łatwo się pisze ale nie ma innej rady.No i trzeba dać sobie tez na wstrzymanie i nie przejmować sie tak wszystkim.Bo i tak nic przez to sie nie osiągnie no chyba że rozstroju żołądka kami---no to faktycznie Michasia niezły klocek:-)Pewnie ręce to już bardzo odczuwają.No ale jak zacznie biegać nie ma bata że to zgubi
  17. paula--- super że wyjazd się udał.Franiu jak zawsze boski, zdjęcia super goja--- oby to były tylko ząbki, Zuzia przy ząbkowaniu nie miała żadnych objawów ale znajomej córa praktycznie przy każdym ząbku gorączkowała i po przebiciu się zęba przez dziąsło objawy ustępowały
  18. ja też mam materac gryka-kokos.Tylko że ja słyszałam znowu że zmienia się na grykę przy chorobach, gorączce itp bo niby wtedy ta gryka wygrzewa.Już sama nie wiem
  19. a o roczek pytałam tylko dlatego że mąż jak wyjedzie w sierpniu to wróci dopiero w październiku czyli praktycznie na roczek.Poruszyliśmy ten temat, bo wolę na żywca niż przez telefon.Wiem że to jeszcze trochę czasu ale mi tak leci dzień za dniem że wolę już coś mysleć.Zreszta ja jestem taki typ- myślę na zapas:-)
  20. Zuźka już w łóżeczku, M wyskoczył na ryby a ja sama przed komputerem:-( Jeśli chodzi o jedzenie to mój odkurzacz wsuwa dosłownie wszystko.Czasami nie chce mi się ugotować jej oddzielnego obiadu więc je to co i my.Na brak apetytu czy wybredność nie narzekam:-)Lubi chyba wszystko, wiadomo niektóre rzeczy mniej a inne bardziej ale ogółem nie ma czegoś takiego co by nie zjadła:-) Ostatnio ma etap kanapek z wszystkim co z nich nie spada.Je sama, trochę się przy tym upaćka no ale od czego jest woda i pralka:-) Kupę też robi zawsze po tym jak ją przebiorę.Delikatne dziecko, woli nawalić w czystego pampersa :-) A co do wkładek czy podpasek to mąż nie ma z tym problemu.Kiedyś się go nawet zapytałam czy nie wstydzi mi się ich kupić to stwierdził\" przecież każda baba ma okres i każdy o tym wie, więc niby czego tu się wstydzić\" ide trochę na kurniku pograć:-) miłego wieczoru
  21. Dzisiaj pogoda okropna, zimno jest i pada więc niestety siedzimy w domu.Nawet na ogród się n ie wyjdzie W dodatku Zuźka nie chciała spać wcześniej(o tej porze co zawsze), marudziła i popłakiwała.Teraz śpi ale sporo zajęło jej to zaśnięcie a mnie kosztowało duuużoo nerwów:-P goja----ja już drżę a o tym co będzie dalej to nawet myśleć nie chce :-) A co planujecie na roczek?Taki skromny czy z pompą? Ja myślę o jakiejś knajpce ale to tylko dlatego że chrzciny mieliśmy na ok 30 osób w domu i niezbyt mi się to podobało:-(
  22. witam Puściutko coś???Nawet nie ma za bardzo co czytać:-( My korzystając z obecności męża robimy sobie jednodniowe wycieczki:-) Nie wyjeżdżamy nigdzie na dłużej-bynajmniej na razie więc chociaż tak umilamy sobie czas falsa---no to bardzo fajnie że Oli usiadł, teraz już będzie z górki.U nas jak wiesz z postępami też kiepsko ale ostatnio Zuźka ruszyła z kopyta.Zaczęła sama siadać-wcześniej też siadała ale to były przypadki, pełza z prędkością światła, powoli podciąga się w łóżeczku.Na razie doszła do tego że klęczy, bo nie wie co dalej zrobić.Niestety co za tym idzie zwiększyła nam się liczba upadków oraz urazów:-(Puści się szczebelek i wali głową gdzie popadnie:-(Płaczu jest co nie miara Ta moja małpa zrobiła się ostatnio bardzo rozwrzeszczana.Drze się na całego.Wszystko wymusza płaczem albo kwękaniem:-(Potrafi dosłownie na zawołanie się rozpłakać na środku podłogi i to np tylko dlatego że nie chce wpuścić ją do łazienki.Broi niesamowicie.Wyrywa z gniazdek wtyczki, listwy podłogowe, gryzie kable, ściąga wszystko z niskich półek, otwiera szafki itp Na chwilę nie można jej zostawić samej bo zaraz sobie wymyśla super zabawę:-( Te wszystkie postępy to w przeciągu nie całych dwóch tygodni, także boję się co będzie dalej:-( Je dosłownie wszytko, nawet to co się do jedzenia nie nadaje:-P Jak do czegoś pełźnie to po drodze pozbiera wszystkie najmniejsze paproszki.To jest taki żywy odkurzacz Pampersów 4+ nie używamy także nie pomogę, cały czas na 4 jesteśmy i póki co nawet w planach nie ma zmiany Od trzech miesięcy mamy cały czas dwa zęby.Nawet nie widać żeby coś nowego miało wyjść:-(Może ona zostanie takim króliczkiem:-P Z komarami jeszcze nie mieliśmy do czynienia także tez nie pomogę:-(Szczerze to ja jeszcze w tym roku ani jednego nie widziałam :-D wszystkim urlopowiczom życzę dużo słońca oraz udanego wypoczynku
  23. paula----pytasz co będzie jadł???A co ty na to że Zuźka jak miała 4,5 miesiąca przestała pić mleko?Wiesz jaki ja miałam problem?Takie małe dziecko a ona jak tylko widziała białe w butelce to nawet jej do ust nie wzięła.Czasami napiła się troszkę ale po chwili i tak wypluwała Teraz to już problem nie jest bo je wszystko, zgłodnieje na mieście to dostaje bułkę w rękę i jest cisza. Jeśli tylko na tej podstawie opiera się decyzja o dalszym karmieniu to myślę że nie masz się o co martwić.Dziecko nie da się zagłodzić, samo się wreszcie upomni o jedzenie. Ja to jestem taka trochę wyrodna matka, bo jak Zuźka nie chce jeść to jej nie zmuszam i już nie raz się zdarzyło że poszła spać bez kolacji:-P
  24. Witam Byliśmy dzisiaj pierwszy raz na rehabilitacji ale nie poszło najlepiej :-(Zuźka darła się jak poparzona(jak u każdego lekarza) więc nie dało za bardzo rady z nią ćwiczyć.Co chwila musiałam ją przytulać bo taka roztrzęsiona była:-(Tak wyła że aż jej gile z nosa leciały. Pani rehabilitantka ją obejrzała i ponoć wcale nie ma potrzeby jeżdżenia z nią na te ćwiczenia.Stwierdziła że lekarze się czepiają zdrowego dziecka a to że nie raczkuje to nic nie znaczy.Nie da się jej zachęcić bo ona staje na nogi.Wystarczy że będziemy ćwiczyły klęczki w domu. Nie wiem czemu ale Zuzia nie toleruje białych kitlów:-(Tylko jakiś lekarz ją dotknie i już jest okropne darcie:-( Jakaś trauma czy co? paula---czyli jest nadzieja że jak skończysz karmienie to Franiu zacznie normalnie spać:-)Szczerze Ci powiem że jesteś bardzo wytrzymała bo ja to bym już dawno się poddała i przeszła na butelkę:-( dżagusia---- dziękujemy
×