wisienka2_2
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wisienka2_2
-
Witam U nas też upał straszny, Zuzia mimo że była w samej cieniutkiej sukieneczce to i tak była spocona jak szczurek :-) falsa---kupki już nie będą takie lejące się gdy dziecko je stałe pokarmy, no chyba że ma rozwolnienie.U nas też są konsystencji plasteliny i czasami trzeba porządnie pokoje wietrzyć żeby można było normalnie funkcjonować:-)Najgorzej jest po kaszce \"zdrowy brzuszek\" Po buraczkowej kupa ma kolor prawie czarny ale nie cuchnie tak strasznie:-) Kurcze ile ja się dzisiaj strachu najadłam to nie da się opisać:-(Wracając do domu weszłam na chwilę do warzywniaka, który jest klimatyzowany dlatego zostawiłam Zuzię przed witryną, w takim miejscu że ją widziałam.Była za bardzo spocona żeby ją tam wprowadzić.Musiałam się chwilę zagapić.Wychodzę ze sklepu i patrzę nie ma dziecka:-(Już miałam łzy w oczach, nie wiedziałam co robić.Zaczęłam jej szukać, ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę:-(Poszłam za sklep a tam jakaś mała dziewczynka prowadza wózek.Z jednej strony miałam chęć \"zabić\" tą dziewczynkę a z drugiej śmiać mi się chciało bo tak fajnie sobie gadały.Potem mama tej małej też jej szukała(stała w tym samym warzywniaku) a jak znalazła to jej tyłek przetrzepała za to że uciekła.Ona była malutka, nie było widać jej zza wózka ale ostro go prowadzała
-
falsa to wpięcie fotelika nie jest takie straszne, to tylko tak strasznie wygląda:-)Na początku też była to dla mnie czarna magia a teraz bez problemu przekładam go z siedzenie na siedzenie:-) Dzisiaj przyjeżdża moja mama także rozrywka na całego bo nie będziemy same w domu:-)No i od Zuźki mnie uwolni:-P
-
I jeszcze zapomniałam dodać.Podkusiło mnie wczoraj i wsadziłam Zuzię do chodzika(dostała w prezencie na chrzciny)ale skubana zasuwała aż nie mogłam się nadziwić, teraz to już wszędzie dojdzie Ja tam nie uważam żeby to było jakieś takie bardzo szkodliwe, każda matka ma wybór.Teraz panuje moda na "niechodzikowe" wychowanie ale wystarczy spojrzeć na aukcje allegro i wtedy wychodzi jak to wszyscy są im przeciwni
-
październikowamamo--- zależy co kto uważa i na co zwraca uwagę.Ja mam cocceco http://allegro.pl/item662840368_fotelik_coneco_zenith_9_25kg_wys_0zl_kolekcja_2009.html i jestem z niego zadowolona, mała się w nim nie poci, wydaje się być stabilny Paula nie dawno zamieszczała stronę z fotelikami
-
goja no to fajnie że wróciłaś cała i zdrowa:-)Fajny taki wypad na miasto ale mi to by się nie chciało, za leniwa jestem:-P Wiem że moja Zuzia wstaje zawsze o 6 także potem bym chodziła kołowata:-) Wczoraj poszłam spać koło 1 a przed 6 już pobudka.Przeważnie mała śpi jeszcze od 7 do 9 ale dzisiaj jej się nie chciało i poszła spać dopiero o 10.30 Ja czuje się już zakołowana tak jakby to był już wieczór:-P Też myślimy nad pchaczem ale my to jeszcze mamy czas bo Zuźka jeszcze nie stawia kroków.Jeszcze trochę i sklep z zabawkami będę mogła otworzyć:-) gandziulka---miłej lektury :-)
-
he he tak sobie pomyślałam że może Franio w nocy zamiast spać uczy się tych wszystkich nowych rzeczy żeby być pierwszy na październikowym forum:-) Paula powiedz mu że i tak jest w czołówce także może spokojnie spać:-) dżagusia----no to sobie odpoczniesz:-)a mężuś niech sobie potęskni, tylko na dobre mu to wyjdzie:-)
-
dopiero teraz jak aniołeczek napisała to mi się przypomniało, że ciotki córka dość często budziła się w nocy, nie na jedzenie bo jeść nie chciała, ona po prostu potrzebowała bliskości:-)Ciotka dała jej zamiast pieluszki tetrowej do spania swoją znoszoną koszulkę(najlepiej taka już przepocona itp:-P i mała budziła się rzadziej a potem już wcale paula---Franio to normalnie oszalał!!!!Moja w stosunku do niego jest daleko w tyle.Z tego co napisałaś robi tylko kosi-kosi, papa(ale już rzadziej)czołga się ale tylko do telefonu, postawiona stoi Kurcze aż nie do uwierzenia że aż takie różnice są między naszymi październikowymi maluchami Uczę ją ostatnio wrzucania klocków do kuli ale coś nie bardzo jej się to podoba, klocki pakuje do buzi a kulą rzuca po całym pokoju:-) Na miasto z nią wyjść wstyd:-P Wszystkich zaczepia, szczególnie małych chłopców(podrywa ich) a jak ci nie zwracają na nią uwagi to jest wielki płacz:-) Jak stoję w kolejce to ludzie też mają z niej niezły ubaw, śmieje się na zawołanie, tak perfidnie ten śmiech wymusza że normalnie boki idzie zrywać:-)Udana jest jednym słowem i buzia jej się n ie zamyka
-
dla mnie też to jest śmieszne, wogóle te wszystkie zabobony to chyba ktoś nie spełna rozumu wymyślił.Ja tylko napisałam że tak słyszałam ale to nie oznacza że tak uważam.Wiem tylko że jak ta moja chrześnica była malutka to gadali że będzie miała alergie więc zapytałam dlaczego a odpowiedź była właśnie długie rzęsy justa a jeżeli chodzi o alergię to jestes pewna że to na pewno to?Ja też byłam cały czas przekonana że Zuźka jest na coś uczulona, w sumie to nawet pediatra mnie nakierowała na ten trop.Dopiero dermatolog wybiła mi to z głowy i od tamtej pory mała je wszystko a żadnych zmian skórnych nie widać:-)
-
paula--- zdjęcie super, też właśnie się zastanawiałam nad tym dlaczego ty masz tylko te grzeczne zdjęcia a mąż te \"chłopskie\" :-)No ale w sumie jakieś urozmaicenie musi być, po za tym tata jak to tata musi pochwalić się synem:-) mamamalwiny---współczuje przeżyć, ty to zawsze musisz źle trafić:-( kamika--- nie wiem ile w tym prawdy, czy po prostu tylko zbieg okoliczności ale ja też słyszałam że jak dziecko ma bardzo długie rzęsy to może być alergikiem.Nie wiem czy to jakiś zabobon czy nie ale u mojej chrześnicy się sprawdził.Jako niemowlę miała bardzo długie rzęsy i przy okazji skazę białkową dżagusia----to nie wesoło macie, u nas jeszcze nigdy nie było żadnych podtopień, powodzi ani nic podobnego(bynajmniej ja nie pamiętam)dlatego nie wyobrażam sobie jak wtedy się funkcjonuje Mojej dziecinie coś się poprzestawiało, zawsze spała od 11 do 13, kupkę robiła rano a teraz ładuje w pampersa o 12 i przez to śpi tylko godzinę a do następnej drzemki jest marudna jak diabli, bo ona musi pospać minimum 2 godziny żeby było ok.Muszę spróbować jakoś przestawić jej ten zegarek w dupce tylko nie wiem jak U nas też pogoda nie za ciekawa.Do późnego po południa padało, potem trochę się wypogodziło więc poszłyśmy na plac zabaw. Nela(nasza sunia) tak się wściekła że jej nie wzięłam że otworzyła sobie szufladę w korytarzu i pogryzła mi większość moich pasków i zaczęła dobierać się do moich wieczorowych szpilek:-(Już się praktycznie nie nadają do niczego a miałam je może na nodze ze 3 razy:-(
-
goja----gratulacje dla męża!!!!No w sumie to porządna okazja żeby mieć w czubie:-P paula---jeszcze raz gratulacje dla Frania.Teraz będzie należał do grona uzębionych:-)Ciekawe jak Franio potraktuje swoją jadłodajnie:-) mamomalwiny----również gratulujemy ząbka i bardzo dużo zdrówka dla Kajtusia Kurcze te gry są okropne!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
u mnie nie ma też diamentów, w karty zdążyłam zagrać jeden raz ale jeszcze nie łapie za bardzo.
-
goja u nas buraki działają raczej rozluźniająco.Zuźka jak zje zupkę z buraczków to potem takie kupska wali że szok:-)Kolor też nie za ciekawy:-) My wczoraj byliśmy u prababci Zuźki, potem u mojej mamy a na końcu wstąpiłyśmy jeszcze do galerii handlowej na wyprzedaże:-)Znowu nakupowałam małej szmatek a sobie jak zwykle nic:-(Niedziela poleciała nie wiadomo kiedy, Zuźka padła już o 19 a ja ok 22:-)
-
paula--- no to pewnie tryskasz dumą:-)Ja też byłam dumna jak Zuźka zaczęła wołać mama a teraz juz mi się słuchać nie chce:-)Jak jest wszystko fajnie to woła tata a jak źle to tylko mama słychać
-
tak deli pomyliło mi się, pisałam i jeździku:-)
-
a jeśli chodzi o pchacza to bardzo fajna sprawa, jednak wydaje mi się że prawie niczym nie różni się od chodzika.Bo dziecko ma w tej samej pozycji nóżki i podobnie jak w chodziku odpycha się nimi.Szkoda tylko że ten nasz samochodzik nie ma boków, bo nie mogę Zuźki samej na nim zostawić.Już parę razy by mi fikła:-(
-
Witam Ja dzisiaj po raz pierwszy zostałam sama w domu bez mojej przyczepki:-)Szwagierka ją zabrała na wieś na cały dzień.Niby miałam sobie odpocząć ale narobiłam się jeszcze bardziej niż zwykle.Nie mogłam sobie miejsca znaleźć bez tego mojego szkraba, nawet jak się położyłam to i tak usnąć nie mogłam:-(Tak jakoś dziwnie bez niej było.Pomyłam okna, firanki poprałam, w szafkach posprzątałam, trochę też na ogródku porobiłam ale i tak cały czas myślałam o małej(no i co chwila dzwoniłam- po chyba trzecim telefonie już nie odbierali) Ja już sobie życia bez niej nie wyobrażam!!!!:-) goja---gratulacje dla Wiktorka, się rozbrykał ci chłopak i pewnie teraz to dopiero zacznie rozrabiać:-) A z przepisu i ja skorzystam, nawet nie wiedziałam że można takie cudo z kubusia wymyślić:-) Wczoraj odbył się pogrzeb mojego kolegi z którym za gówniary słonecznik na klatce się dłubało, nie był mi szczególnie bliski bo był o 5 lat starszy(kiedyś się nawet w nim podkochiwałam).Znaleziono go w lesie, ciało było tak zniszczone że musieli robić badania dna żeby potwierdzić tożsamość:-(Powiesił się.Przedtem jednak okrutnie zrujnował życie wielu osobom:-(Miał bardzo fajną dziewczynę, wpadli, pojawiło się dziecko.Między nimi nie układało się zbyt dobrze mimo to przez ponad 7 lat byli ze sobą, głównie dla małego.Ponoć ostatnimi czasy narobił strasznych długów, dziewczyna go kopnęła w d.....i zaczęła układać sobie życie sama z dzieckiem.Poszła na studia, dostała mieszkanie.On miała na jej punkcie obsesję, nie umiał sie pogodzić z tym że nie są już razem więc postanowił ją zabić:-(Uderzył żelazkiem, potem dobił nożem.Wszystko było zaplanowane, bo dziecko odwiózł na noc do swojej mamy.Ona miała 26 lat:-(Nie mogę do teraz w to uwierzyć że mógł zrobić coś takiego, tak okropnie skrzywdził własne dziecko.W jeden chwili mały Olaf stracił i mamę i tatę, nie mieści mi się to w głowie...... Tak strasznie szkoda mi jego rodziców, to sąsiedzi mojej mamy.Bardzo fajni ludzie doświadczeni przez los.Mają dziecko-roślinkę:-(Teraz są szykanowani przez ludzi jakby to oni byli winni:-(Nawet nie byli w stanie iść do kostnicy na identyfikację zwłok, poszły siostry Jak się ogląda takie historie w tv to zupełnie inaczej je się odbiera.To były mi osoby znane dlatego nie mogę w to uwierzyć:-( no to się wygadałam.....
-
artigiana--- udanego wyjścia i wszystkiego dobrego z okazji rocznicy:-)
-
paula---no to kolejny rekord!!!:-)Oby tak dalej:-) kami--- bardzo chętnie skorzystam z Twojej propozycji:-) kamika--- oby to te ząbki:-) dżagusia---no to się wyspałaś:-) justa---nie ma za co dziękować!!!:-)Ja niestety też musiałam iść prywatnie do tego dermatologa dziecięcego ale teraz wiem że warto mimo to że musiałam tam dojechać ok 50 km:-)Ja zawsze jak mam zamiar wybrać się do jakiegoś lekarza to sprawdzam w rankingach lekarzy i wtedy wybieram najlepszego:-)No i tak jak pisałam polecam to emolium.Bardzo dużo maści przetestowałam(bo te plamy miała jakieś 2 miesiące!!!!)i ta emulsja zadziałała rewelacyjnie Kurcze jak tak czytam o tych Waszych nockach to uświadomiłam sobie że ja nie doceniam własnego dziecka, ciągle tylko narzekam!!!!:-(Zuzia jak się nie mylę odkąd skończyła 5 miesięcy zaczęła przesypiać całe noce, śpi po 10-12 godzin a mi jeszcze źle:-( Dzisiaj od rana była grzeczna, ok 10.30 usnęła po odłożeniu do łóżeczka w przeciągu 5 min.Może ten skok się skończył i teraz znowu będzie dobrze.Oby:-) Gotowała może któraś z Was dla malucha ten wiosenny bigosik-typu kapusta z koperkiem?Ja dzisiaj właśnie robie, do tego jeszcze pierś z indyka i młode ziemniaczki.Boję się trochę żeby ją n ie wzdęło, no ale w razie co mam zawsze śliwki w rezerwie pozdrawiam
-
dżagusia--dzięki.Jak najbardziej zrozumiałe to co napisałaś bo ja mam takie same ćwiczenia, z tym siadaniem to Zuźka tak właśnie robi(nawet chyba ostatnio pisałam że przyjmuje taką dziwną pozycję i wtedy szpera po szufladach)tylko ja myślałam że źle robi, bo mi pokazywali jak nauczyć ją siadania z czworaka.Widocznie są różne sposoby:-)Kamień spadł mi z serca bo już się tym martwiłam że znowu sobie coś ta mała zaraza wymyśliła:-)
-
nie dokończyłam chyba ze zmęczenia:-( Jak Zuźce wychodziły te dwa ząbki na raz to też mi wymiotowała, ale okazało się że to przez gardło właśnie i pediatra uświadomiła mnie że wymiotów nie powinno być przy ząbkowaniu, one przeważnie spowodowane są czym innym.
-
goja--- być może to ząbki, brak apetytu to normalne przy ząbkowaniu, zmniejsza się też odporność i być może Wiktor coś złapał.Jak to się powtórzy to chyba lepiej zasięgnąć porady lekarza żeby czegoś nie przeoczyć.Zuźka jak jej wychodziły dwa na raz złapała infekcję gardła:-( kami---do Słupska mam 23 km:-)Często jeżdżę tam na zakupy bo u nas na tym zadupiu ciężko cokolwiek dostać:-(
-
i jeszcze któraś pisała o alergii,liszaje czy coś takiego.U nas było podobnie.Zuźka miała takie placki suche na plecach i w zgięciach łokci, byłam pewna że to alergia ale pomimo wyeliminowania wiekszości pokarmów to nie schodziło.Smarowałam tłustymi maściami ale nie pomagało.Poszłam z małą do dermatologa dziecięcego i okazało się że to nie jest żadna alergia tylko łojotokowe zapalenie skóry.Dermatolog nie kazała mi smarowac tego tłustymi maściami i nie kąpać w oilatum, dostałam taki puderek w płynie robiony ale ponieważ to był weekend apteka zrobiła go dopiero na poniedziałek.Do tego momentu smarowałam emolium -emulsja specjalna.Wszystko zeszło po 3 dniach!!!! Te zmiany miała najprawdopodobniej przez moja głupote.Ona od urodzenia była smarowana balsamami ale jednego wieczoru mi zabrakło i nasmarowałam ja oliwką.Najprawdopodobniej zbyt mocno i przez to skóra nie oddychała:-( Od tego momentu zaczęły sie problemy!!!!Ponoć to zapalenie jest normalne u dzieci do 2 lat ale ja i tak mam wyrzuty sumienia:-(
-
witam Widzę że temat narzekania:-) No to i ja dołączę:-( Zuźka jest tak nie dobra że już nie daję rady:-( Cały dzień kwęczy nie wiadomo czego, nawet do sklepu nie da wejść bo się drze i ludzie się ciągle za nami oglądają.Pewnie myślą sobie że takie małe dziecko a matka już sobie z nim poradzić nie może?:-)Mają rację!!!!Ja już nie mogę, wysiadam psychicznie.W dzień jest tragedia, spać nie chce mimo że trze oczy, nic jej nie pasuje.Marzy mi się tylko żeby mi ktoś ją wziął choć na jeden dzień, niestety to tylko marzenia, bo nie mam z kim ją zostawić:-(Jedynie co odpoczywam w nocy, tfu, tfu żeby nie zapeszyć.Mimo że w dzien jest okropna to w nocy ładnie śpi od 19-20 do 6-7 Męża widzę raz na 4-6 tygodni, mama 100 km ode mnie, teściowa trochę bliżej ale co z tego jak ona za bardzo nie interesuje się małą a poza tym prawie cały dzień pracuje, żadnych koleżanek nie mam bo w obecnym mieście mieszkam od grudnia i jeszcze nie zdążyłam nikogo poznać.W sumie to mam jedną znajomą(bardziej to znajoma M)ale ona też pracuje:-(Żyć nie umierać!!!!! 26.10, mamomalwiny----przykre doświadczenia:-(Nawet nie umiem sobie wyobrazić co musiałyście czuć:-(Ja to chyba w takiej sytuacji usiadłabym i płakała:-( dżagusia--- super że z małym ok.A mogłabyś mi napisać jakie ćwiczenia rozluźniające dostaliście bo u nas jest to samo? paula---no to Franiu pobija swoje rekordy.Chociaż z tym jest lepiej a z resztą mam nadzieję że się ułoży:-) Zuźka też się wszystkim dzieli z Nelką a tej to pasuje i jak mała je to tylko czeka czy jej coś da czy nie:-) kami--- gratuluję ząbków, nieźle jak 4 na raz!!!Musiała się chyba bidna nacierpieć falsa--- najważniejsze że jesteście ze sobą szczęśliwi.Ślub to tylko formalność.A ludźmi to ja bym się nie przejmowała bo przecież trzeba coś wymyślić żeby było o czym gadać.Gdyby wierzyć ludziom to ja już bym z piątkę dzieci miała:-) artigiana---Zuźka to kwiatki uwielbia ale jeść!!!!Na ich widok trzęsie się z radości!!!Za to boi się facetów:-(Ciekawe jak zareaguje w lipcu na tatę:-) mimi----ja miałam podobny problem, rano dawałam jej kanapkę z masłem, bo też kaszy nie chciała, potem robiłam jej np płatki kukurydziane na jej mleku albo owsiankę,naleśniki, placki ziemniaczane teraz na szczęście wróciliśmy do kaszek:-)
-
pleśniawki to są takie jakby grudki białawe.Występują na języku, wargach, głównie to w jamie ustnej.Ja u Zuźki też zauważyłam białawy język od dwóch dnia.Przecieram apthinem i niby schodzi ale potem znowu się pojawia.Jak Zuźka miała 2 tygodnie to miała właśnie pleśniawki ale teraz to mi jakoś pod nie nie podchodzi dlatego we wtorek planuję przejśc się do pediatry na przegląd
-
a i jeszcze zapomniałam dodać że z nudów zaczęłam grać w te brylanty.Ale coś ciemna masa jestem bo na końcu listy się znajduje. Goja jesteś nie do pobicia;-)Jak ty to robisz? :-) paula faktycznie ten Franiu ma bardzo silny lęk seperacyjny, nie mogę sobie nawet wyobrazić jak on ci na tej nogawce wisi:-)A może jakaś maskotka przytulanka choć w małym stopniu by go uspokoiła