wisienka2_2
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wisienka2_2
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 18
-
witam Jesteśmy i my:-) Bardzo fajnie się czyta że ktoś o Nas pamiętał:-)(paula ) Byłyśmy trochę na wyjazdach, w końcu miałam czas poodwiedzać stare kąty, rodzinkę z którą nie widziałam się szmat czasu(co niektórzy to nawet Zuzi nie widzieli) Pewnie jeszcze bym siedziała ale musiałam wracać we wtorek bo nasza sunia dostała miesiączki:-D :-D :-D a że była na wsi gdzie są dwa psy to dalsze lokatorne tam odpadało.Jedyny minus tego wyjazdu to to że po powrocie dwa dni mieszkanie musiałam dogrzewać bo było zimno jak nie powiem gdzie:-) później postaram się napisać coś więcej miłego dnia
-
falsa---dobre:-D :-D :-D a z komentarzy to prawie sikałam:-) ja1210---nie jest ojcem ten co "zrobił" a ten co wychowa.Przykre że musiałaś przez to przejść ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.Wiem trochę na ten temat bo sama jestem takim" dzieckiem" ale nie żałuję i cieszę się że mam takiego tatę U nas zęby nadal na topie.W tym tygodniu wyszły już trzy czwórki:-) a jeszcze się tydzień nie skończył;-)
-
październikowa mamo---sukieneczka śliczna, skromna a zarazem bardzo elegancka.Na pewno będziesz piękną panną młodą:-)
-
falsa---ale ten Twój R to ma z Tobą dobrze:-) deli---he he za starzy? :-D:-D:-D My mamy też coś podobnego ale już nas nie zaskakuje,bo znamy ja na pamięć, więc czas na zmianę:-) Mam powód dzisiejszego marudzenia-wyszła kolejna czwórka:-)
-
falsa---ja przeważnie dostaję jakiś drobny upominek a jeżeli chodzi o spędzenie miło i inaczej tych walentynek to zazwyczaj to jest moja inicjatywa.Przeważnie jest to jakieś wspólne wyjście na kolacje albo kolacyjka przy świecach w domu:-)W tym roku zaplanowałam że pogramy sobie w grę planszową:-P http://allegro.pl/item900063441_sekrety_nocy_kajdanki_wibrator_opaska.html
-
my już po spacerku...ostatnio nawet spacer się Zuzi nie podoba.Wyje z byle powodu a że ja jestem przed okresem to normalnie w środku się gotuje.Strasznie nam te czwórki dają popalić:-( Nawet bajek w spokoju nie obejrzy tylko miauczy cały czas:-( paula---na pewno widziałaś tą krówkę tylko pewnie nie zwróciłaś uwagi:-) Jest w takiej samej puszce jak mleko skondensowane i przeważnie stoją w tym samym miejscu w sklepie
-
paula---mleko zagęszczone krówkowe z Gostynia ja akurat mam to ciasto na krakersach ale że mama pojechała i nie ma komu jeść to pół blachy się chyba zmarnuje
-
paula---nie tylko Ty masz brudne okna:-P Przed chwilą dzwonił mąż.Miał jutro ew. pojutrze przyjechać ale niestety okazało się że dostał zlecenie we Francji i dupa blada.Kolejny tydzień czekania:-(
-
gandziulka----ja zawsze daje ibufen w syropie.U nas działa najlepiej i najszybciej.Z czopkiem kiedyś próbowałam ale Zuźka darła się jak opętana.Ja zbijam temperaturę na zalecenie pediatry dopiero powyżej 38,5 kami---ja nie wierzę w zabobony ale to jest indywidualna sprawa.A może Michasi coś się śniło i dlatego tak płakała.U nas też się czasem to zdarza:-(Nie wiem czy to jakiś zabobon czy co ale wyczytałam że podczas pełni jest najgorszy sen, tzn koszmary itp.Obserwując Zuzię już jakieś pół roku stwierdziłam że jest w tym jakaś prawda, bo podczas pełni mała często się wierci, jęczy przez sen,popłakuje, budzi się z płaczem .Zresztą mi się wtedy przeważnie śnią jakieś głupoty:-)Nawiązuję do tego ponieważ niedawno właśnie była pełnia:-) A co do sukienki to faktycznie była śliczna i zapadła w pamięci:-) ja1210---to kiedy ślub?
-
ja1210 podpisuje się pod tym co paula napisała:-)Przystojniak mały
-
Witam nową koleżankę:-) Czytam Was pobieżnie ponieważ jest u mnie mama i nie mam za bardzo czasu. Asiurka---nie wiem czy mnie z kimś pomyliłaś bo napisałaś coś o trzydniówce ale nie wiem dlaczego????Jeżeli chodzi o to co wtedy mała się cała zarzygała to był jednorazowy incydent.Teraz walczymy z mega biegunką.Wyszła już jedna czwórka i już następna idzie.Jest kupa płaczu, marudzenia i gdyby nie mama to bym chyba kota dostała i jeszcze mój głodomorek nie chce nic kompletnie jeść.Wychodzi na to że jednak temperatura była od zęba,bo już jest normalnie:-) U nas tez zima na całego.Dzisiaj dwie godziny walczyłam z łopatą na podwórku żebym mogła w ogóle wyjechać a jak wracałam to i tak się zakopałam.Prawko mam od 5 lat i tez bardzo lubię jeździć w sumie to nie mam wyjścia bo mieszkam na obrzeżach miasta i wszędzie daleko
-
paula---Witaj w klubie:-)My też od 7 na nogach miłego dnia
-
paula---no to gratulacje:-)W końcu się doczekałaś asiurka---dasz radę!!!Sama masz w domu dziecko także na pewno łatwiej pójdzie.Fakt że siedem godzin to sporo ale w tym chyba też drzemka jest tak? magslom--również gratuluję zdolnego synka,oby tak dalej!!! Goja---to kiedy przeprowadzka? falsa---jak tam się wypad udał?Główka nie boli:-) Ja wczoraj myślałam że przez moje dziecko zejdę z tego świata.Ok 23.30 weszłam do pokoju bo chciałam położyć się spać.Wchodzę a tam już w progu straszny odór cofa.Jeszcze nie wiedziałam co to.Zapaliłam światło a Zuzia spała calusieńka obrzygana.Dosłownie zarzygane było wszytko ściana,łóżeczko,pościel,piżamka,śpiworek,materac,podusia,poszewka-no wszytko co się dało, nawet włosy,buzia itp.Ona w tym spała.Nie wiedziałam co mam robić a że spała twardo to nawet ciężko było ją obudzić.Jak tak ja budziłam to w głowie miałam czarny scenariusz.Ja nawet nie wiem kiedy to się stało.Ok godziny wcześniej myłam tam podłogę i jeszcze nie śmierdziało.Potem siedziałam przed komputerem ale drzwi do pokoju były szeroko otwarte a ja nic nie słyszałam!!!!Jakby jej się coś stało to ja bym sobie chyba nie darowała że siedziałam obok i nic nie wiedziałam.Po 24 dzwoniłam do mamy się wypłakać i dopiero wtedy puściły emocje
-
artigiana---dużo zdrówka dla Ciebie Dobrze że wyniki w porządku i wcale nie jest powiedziane że Blanka niziutka będzie a z resztą przecież to żadna tragedia:-)Ja zawsze chciałam być niższa niż jestem asiurka---ja myję Zuzi ząbki odkąd pojawił sie pierwszy na horyzoncie.Używamy pasty nenedent-bez fluoru,którą można połykać.Mycie ząbków to jest dla niej normalna czynność tak jak chociażby jedzenie.Po tym jak jej umyje to ona bierze szczoteczkę i myje sobie sama.Muszę przyznać że całkiem fajnie jej to wychodzi.Tylko czasami zamiast ruszać szczoteczką to ona głową macha:-D Jak wychodzą ząbki wtedy troszkę protestuje,robimy wtedy małą przerwę Jeżeli chodzi o mowę to faktycznie dobrze sobie radzi z czego oczywiście jestem bardzo bardzo dumna.Tylko to nie jest tak że ona cały czas sobie ładnie gada.Są takie dni że nie chce nic mówić a są takie że nadaje jak najęta.Zależy którą nogą wstanie:-P Dzisiaj rano jak się obudziła to ledwo oczy otworzyła a już dziadzia wołała:-)Chyba jej się śnił Zuzia nie należy do dzieci- przytulanek,nie chce się za bardzo tulić.Czasami ją zbierze na miłość ale rzadko:-(Jak jest śpiąca to wtedy posiedzi mi dłużej wtulona na kolanach, to jest chyba jedyna chwila kiedy mam ja tak blisko.Brakuje mi bardzo tych przytulanek no ale co zrobić:-(Jak ją tulę na siłę to się drze:-)Ona jest bardziej taki typ samotnika,wszytko sama.Mi się wydaję że to jest troszkę wina tego że bardzo rzadko widzi mamę i tatę razem:-(A jak już tata jest w domu i się przytulamy to wtedy stoi z boku i się uśmiecha:-)Krzywdę robimy jej takim naszym życiem ale co zrobić:-( Wyszalałyśmy się na śniegu za wszystkie czasy:-)
-
ja też słyszałam o tym podcinaniu smoczka i mam właśnie w planach zacząć tak robić tylko zebrać się nie mogę.Niby dobrze jest nie uczyć do smoczka ale jest to ogromne ułatwienie dla rodziców.Wcześniej jak była mniejsza to jak marudziła bez powodu to smoczek w buzię i cisza była.Teraz to już tak niestety nie działa
-
a u nas 0 i sypie, jak tylko Zuzia wstanie to śmigamy na sanki:-)Śniegu jest do kolan a w niektórych miejscach nawet więcej.Teraz jest super ale gorzej będzie jak ten śnieg zacznie topnieć conqita---trzymam kciuki za obronę
-
ja też piekłam ze względu na to że zdrowiej.Zresztą ostatnio dzięki Zuzi doceniłam swój piekarnik.Ona nie potrafi odmówić sobie jedzenia jak widzi że ja coś jem a jakoś nie miałam sumienia faszerować ją tymi ciężkimi smażonymi potrawami, więc od dłuższego czasu patelnia praktycznie nie jest używana, pomijając jajecznicę i naleśniki:-P Wieczorem cholera jedna narobiła mi roboty.Tak w siebie pchała to jedzenie że aż się porzygała
-
teraz doczytałam:-P Ja Zuzi praktycznie uszu nie czyszczę i tak od urodzenia.Jak widziałam że ma trochę wosku to wtedy wyciągałam patyczkiem(tym dla dzieci) ale to na prawdę sporadycznie.Jej się ten wosk praktycznie nie zbiera, zawsze ma czyste uszy.Pediatra właśnie mówiła to co napisała falsa że im częściej się czyści tym większa jest produkcja miodku:-) i że dzieciakom się te uszy oczyszczają same a poza tym wosk to bariera ochronna dla uszu Sorki że się wypytuję ale co to jest ten wodniak u Alusia?To coś poważnego?
-
kami---ale o co chodzi z tymi uszami?Chyba nie doczytałam:-P Ja też się boję narkozy i w sumie tylko dlatego wstrzymujemy się z tymi dziąsłami.Na pewno się nie zdecyduje.Kiedyś przecież wyjdą te zęby:-)Najgorsze jest to że dziąsła są w kiepskim stanie i co chwila wdaje się stan zapalny:-(
-
Zuzia jak miała niski poziom żelaza to potrafiła zasnąć o 11 i wstać nawet o 14.30. Teraz standardowo śpi 2 godziny od 11 do 13 a potem od 20 do 8
-
wyszły chrupiące, może nie aż tak jakby były na oleju smażone ale mimo to i tak bardzo dobre.Słone były wystarczająco ale ja sobie je jeszcze pieprzem ziołowym posypałam
-
Zuzia też lalki w wózku wozi, ale nie lubi takich zwykłych lalek tylko takie co coś robią.Najlepsza jest ta co płacze:-) Biżuterii nie zakłada, bo jej nie mam(ja jestem z tych co nie lubią być obwieszone.Jedynie noszę pierścionek zaręczynowy i obrączkę) ale próbuje sama się ubierać tzn wie że buty i skarpetki są na stopę, opatula się szalikiem, czapke zakłada na głowę.Nie do końca jej to wychodzi:-) Mi na głowę zakłada miski i mówi kape(kapelusz)
-
ja robiłam dokładnie tak jak paula napisała.Czyli na noc moczyłam je w maślance potem obtaczałam w krakersach i do piekarnika ale bez termoobiegu
-
pola---szkoda że tyle zamieszania na nic:-( W sumie prawdą jest że niektóre dzieci płaczą jak gra muzyka(szczególnie na żywo) ale znowu poszkodowane są te dzieci które tą muzykę lubią.Moja chrześnica jak była w wieku Zuzi na zabawach karnawałowych darła się jak opętana i niestety trzeba było wychodzić z sali Zuzia przy włączonym odkurzaczu tańczy w kółko a jak jej się nie chce to wyciąga mi wtyczkę z kontaktu.Dopiero mąż jak był przykręcał ten kontakt a teraz znowu wisi.Już nie mam jak jej tłumaczyć że tam nie wolno.Narazie zaklepiłam taśmą izolacyjną żeby tam łap nie wepchała
-
Ale pysznościami kusicie... Jak pierwszy raz paula napisała o tych piersiach w krakersach to zaraz na drugi dzień je zrobiłam i wyszły na prawdę smaczne.Robiłam też karkówkę w sosie marchewkowym (to chyba dzagusia napisała) i też pycha. Nas też zawiało, narazie przestało sypać ale przez to że wieje to śnieg i tak cały czas wiruje z dachów aja muszę wyjść dzisiaj po chleb bo jutro nie będzie co jeść:-( Jak się wychodzi z domu to po dwóch stronach są takie dość duże mury śnieżne.Fajnie to wygląda.Podobno taka zima ma być jeszcze przez cały luty i połowę marca:-( gandziulko---co tak rzadko się odzywasz??? Mi się wydaje że Zuzia jak na swój wiek bardzo ładnie już mówi.Po swojemu już gdera coraz rzadziej, za to częściej dobiera ładne wyrazy.Teraz ma taki okres że wszystko szybko łapie i powtarza dlatego już nie używał przy niej za bardzo zdrobnień tylko mówię normalne wyrazy...kilka jej słów: mama,mamo,tata,baba,babcia,dziadzia,dzidzia,ciocia,Amela(Koleżanka Amelia), lala,piłka,bajka,co to,co,daj,pić,popić,ama,mniam,ciacio,dada,tańcze,oko chce,kapka(czapka),ato(auto),nie (razem z kiwaniem głową),tak,nena(nela nasz pies,w sumie to na każdego psa nena woła),kaka itp Ładnie już też łączy wyrazy np dada chce,pić chce,ciacio daj,ama daj,popić daj itp Kupska już nie robi byle gdzie tylko idzie w jakieś zaciszne miejsce(przeważnie za łóżko) i tam sobie stęka.Jak już zrobi to mówi fu,fu. Lat ma dalej trzy i za cholerę nie mogę jej wbić do głowy że ma jeden.Jeszcze głupa pali i udaje że na palcach liczy:-) (jakby było co) Jutro miałyśmy jechać na wioskę na zabawę karnawałową ale już teraz wiem że niestety nie pojedziemy.Dzwonił szwagier i mówił że tam wszystko zasypane, dzieci do szkoły nie poszły bo autobus nie przyjechał,chleba nie dowieźli itp.Szkoda strasznie bo myślałam że Zuzia sobie poszaleje a tak przez pogodę zostaje nam siedzenie w domu:-(
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 18