wisienka2_2
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wisienka2_2
-
ja za buty jesienne bartka rozm 20 dałam 150 zł :-(, na zimę kupiłam rozmiar większe z gufo i dałam 90 zł
-
wszystkiego co najlepsze dla dzisiejszych solenizantów
-
najlepsze życzenia dla Ziuteczka
-
aha i jeszcze najlepsze życzenia dla dzieciaczków które dołączyły do grona roczniaków:-) Dużo zdrówka serduszka oraz wesołego dzieciństwa Ziuteczkowi oczywiście gratuluję nowego ząbka i serdecznie witam nową koleżankę(północ- okolice słupska się kłaniają)
-
witam:-) My już po urodzinkach:-)Dziękujemy za życzenia i miłe komentarze:-) Fajnie było, szkoda tylko że Zuzi akurat ząbek wychodził i była strasznie marudna:-(No ale jakoś daliśmy radę Nie pamiętam już o co która z Was pytała dlatego napisze ogółem Chodzi już coraz pewniej i pokonuje większe dystanse, wspina się na co tylko się da.Co chwila robi mi porządki w szufladach z bielizną i tych kuchennych.Już nie mam siły po niej sprzątać, wieczorem to chołpa wygląda jakby tornado przeszło...:-( Mówi mama, tata, baba, dada, dziadzia, ciacia(ciocia),bach,be,lala, nene (nunu) i macha przy tym palcem tak jak ja, mówi i robi papa takim tonem jak teletubisie Przebija piątkę, robi siema, pokazuje jak sroczka kaszke ważyła, pokazuje jak mama krzyczy,jak mama kaszle, daje buziaki z otwartą buźką i wyciągniętym jęzorem:-P i jeszcze puszcza buziaczki Posiłki takie większe mamy 3 tj rano i wieczorem kaszka ok 300 ml i do tego obiadek też ok 250-300 ml.Czasami jak mniej zje tych głównych posiłków to dostaje kanapkę, jogurcik,parówkę itp Ząbków ma 6(dolne jedynki i dwójki) i górne jedynki Kciuka nie ssie, ale ostatnio cały czas drapie się po dziąsłach i strasznie się ślini.Smoczek jest do spania i czasami zatykam ją jak jest bardzo marudna:-P paula---teściową się nie przejmuj w końcu to nie od niej Twoje życie zależy.Figurę masz super i ja akurat należę do grona tych co Ci jej zazdroszczą:-)Zdjęcia z roczku bardzo ładne a to z napisem z prezentacji rewelacja!!!Aż mi się łezka zakręciła jak to akurat czytałam.Ja żałuję bardzo że nie robiłam takiej prezentacji ale za późno się obudziłam:-( artigiana---gratuluję zrzuconych kilogramów, trzymam kciuki za następne:-) Ja chętnie bym się dołączyła ale obecnie na pewno nie dam rady.W domu jest akurat mąż i przez to zbyt dużo dobrego jedzonka, które strasznie kusi:-( również gratuluję Nisi i życzę dużo zdrówka dla maluszków a dla mamy wytrwałości i dużo siły, bo na pewno będzie jej potrzebna:-) co do wychodzenia na spacery w taką super pogodę jak dzisiejsza to nie ma mowy!!!!Mi się palca nie chce przez okno wystawić a co dopiero całą siebie:-)Zuzi nic na pewno nie będzie jak posiedzi te pare deszczowych dni w domu.Potem i tak będę musiała wychodzić bez różnicy na pogodę, bo bym z głodu umarła przez to siedzenie w domu:-) pozdrawiam...:-)
-
ja mam znowu przerąbane z ławą.Co się odwrócę to Zuzia zadowolona już na niej siedzi.Na szczęście jest niska ale i tak można sobie krzywdę zrobić.Czekam tylko aż nauczy się w końcu z niej schodzić
-
no to gratulacje dla Frania No i na prawdę masz szczęście że mimo Twojego zapalenia oskrzeli mały ma tylko katarek.Dużo zdrówka dla Was:-) Super to wygląda jak dzieciaczki stawiają te pierwsze nieporadne kroczki.Ja chciałam je nagrać ale nie wychodzi mi to bo co wezmę aparat(nie mam kamery) to Zuźka przechodzi szybko na czworaka żeby mi go zabrać
-
gandziulko---no bystra jest i tyle. U nas na gardło zawsze dają septolux lub tantum werde.Zuzia już drugi raz podczas ząbkowania przez to przechodzi.O maści majerankowej mogę pomarzyć, bo co jej posmaruję to ona zaraz ściera
-
jeszcze Wam nie pisałam że jak byłam w przychodni spotkałam znajomą która urodziła dzień przede mną.Jej córka ważyła wtedy 4900!!! a teraz 15 kg.Tylko że nie wygląda na tyle, bo jest bardziej ubita niż pulchna.Zuźka przy niej jak taki robaczek wyglądała:-) Normalnie w szoku byłam, bo moja chrześnica kończy niedługo 6 lat a waży 18 kg co do Nisi to się nie wypowiem, bo nawet nie wiem dokładnie o kogo chodzi
-
paula---No na szczęście obyło się bez gorączki, rano było tylko 37 także może sobie w końcu to dziadostwo pójdzie... Katar zmienił kolor z żółtawego na zielonkawy.Nie wiem czy to taki kolejny etap czy może coś się dzieje.Jutro i tak idę do lekarza mimo że już nie gorączkuje.Niech ją znowu osłucha Dziękujemy za troskę :-) bardzo fajny artykuł http://dziecko.onet.pl/34400,0,0,dzieci_burza_malzenstwo,1,artykul.html
-
gandziulko ---dziękujemy biedna Juleczka, dużo zdrówka dla niej.A swoją drogą to dzielna dziewczynka skoro się fridy nie boli, bo z tego co czytam frida to postrach wśród maluchów:-) Moja tez niby smarka ale to za mało także odciąganie jest niezbędne A czym się leczycie? paula---każdy sposób dobry byle by się lepiej poczuć.Przyznam się że ja to nawet palca pieprzem opruszam i daję Zuzi do wąchania żeby jak najwięcej kichała, bo wtedy dużo giluchów wychodzi:-P
-
wraca w piątek.Teraz mam trochę za dużo na głowie i stąd te moje smętne żale... A co to jest ta tabaka dla karmiących?
-
tak sobie poczytałam ostatnie strony i stwierdziłam że na pewno strasznie Was zanudzam tymi naszymi problemami.Ja teraz tylko o jednym nawijam czyli o chorobie Zuzi, no ale ja nawet nie mam z kim pogadać i pewnie dlatego tutaj to wylewam:-(
-
paula :-)
-
już wiem że moge podać paracetamol w nocy( w razie potrzeby oczywiście)Rozmawiałam z moim pediatrą z rodzinnych stron i ta nawet by przyjechała gdyby to nie było tak daleko... Na forum również zadałam to pytanie i mówią że można U nas niestety dzwonić nie ma co, raz kiedyś jak zadzwoniłam w sprawie wymiotów to mnie zrypali że zasięgam porad telefonicznych .była godzina 17 i kazali mi czekać do 20 na dyżur nocny w przychodni. a jak zapytałam czy mogę przyjść na oddział z dzieckiem żeby je ktoś obejrzał(mam 3 min drogi pieszo) to powiedziano mi że dziecko na pewno do 20 wytrzyma i że na oddział przychodzi się tylko w przypadku zagrożenia życia:-( Od tamtej pory mam uraz... I muszę się jeszcze pochwalić że dzisiaj o 15.40 minął roczek odkąd moja Zuzieńka jest na świecie...poleciało to tak szybko że aż nie dowierzam Dzisiaj mam jakiś taki dzień wspomnień, z sentymentem wspominam każdą chwilę spędzoną razem i nie wyobrażam sobie jakby to było bez niej
-
no poprzedniej nocy gorączka była max do 38 stopni ale ja panikara oczywiście boję się że tej nocy może być gorzej i wolę być ubezpieczona w razie co... moja też wszystko gryzie, nawet normalnie się nie napije bo najpierw musi butelkę trochę pogryźć. Dolna dwójka wyszła a teraz górne są na wylocie...
-
nie mogę się dodzwonić do swojego pediatry... i kurcze nie wiem.Mama koło 20 będzie dzwoniła do swojego lekarza to może coś będę wiedziała.W ibufenie max dawka to 3 razy 5 ml a paracetamol to ponoć inny lek, działa inaczej i ponoć można mieszać dlatego właśnie pytam czy ktoś tak robił
-
proszę poradźcie mi czy jeżeli wykorzystałam 3 dawki ibufenu -o 7 -14 -i teraz podam koło 20 to czy jakby była w nocy wysoka gorączka mogę podać paracetamol?
-
marceli----moja Zuzia jak ma gorączkę to też taka biedna, spokojna, tuli się do mnie, prawie cały czas na kolanach mi siedzi, kurcze tak mi jej szkoda.W nocy znowu przerąbane co chwila się budziła z płaczem:-( Rano było 39, 6 stopnia i jak zobaczyłam jak termometr pokazuje 40,1 to aż się popłakałam...:-( Pocieszenie jest jedynie takie że ibufen działa no i katarek da się już wyciągnąć, bo nie jest taki gęsty jak wcześniej...
-
jeżeli chodzi o Zuźkę to ja bym mogła powiedzieć nawet że to lekomanka jest, ona uwielbia wszelkiego rodzaju syropki, witaminki itp Na razie antybiotyku nie mamy, zobaczę co pediatra powie w piątek na wizycie.Niestety jak będzie gorzej to na pewno impreza będzie odwołana
-
kami jeżeli chodzi o pointa to go czaje ale jak zabrać się za prezentację to nie mam zielonego pojęcia:-P
-
no z tą fridą to jest że tak powiem na "chama".Zuźka nie daje i wyrywa mi ją z rąk więc nie ma innego sposobu jak na siłę:-( a może zdradzisz w jakim to programie można zrobić tą prezentacje.Kurcze fajnie by było mieć coś takiego tylko ja jak zwykle trochę za późno się obudziłam.W sumie do soboty mam jeszcze czas.Ja najchętniej przełożyłabym tą imprezę ale przez to że mąż dostał wolne i przyjeżdża to szkoda by było żeby urodzinki odbyły się bez niego A ile czasu zajmuje zrobienie takiego "tworu" paula----szkoda właśnie że Franiu robi sobie drzemkę tak koło 17.To jest trochę późno i potem właśnie szaleje.Ja jak czasami musiałam Zuźkę przetrzymać to wychodziłam z nią na dwór, zawsze to inaczej bo dzieciak się orzeźwi i tak się spać nie chce albo puszczam głośno muzykę i tańczymy sobie.Ja wiem że jak dziecko chce spać to bardzo trudno je przetrzymać i pewnie nie jednego sposobu próbowałaś, trzeba szukać może akurat coś zadziała i wtedy poprawi mu się z tym spaniem Już nie raz pisałam że chylę czoła przed tobą za twoją wytrwałość.Ja miałam nie przespaną dzisiejszą noc i już nie funkcjonuje tak jak powinnam.Zgubiłam kluczyk od samochodu, rano zrobiłam sobie kawę w dwóch kubkach, zapomniałam zmienić Zuzi pampersa przed spaniem, o jej obiedzie też przypomniało mi się później niż zwykle jada, w piecu rozpaliłam ale o podkładaniu to już nie pomyślałam, włączyłam pralkę na sucho(ale dlaczego to ja nie mam pojęcia, prania nie miałam tak więc to chyba przyzwyczajenie) :-P no tragedia....
-
ucięło... ja też mam chęć sobie w łeb strzelić, bo to ja ją zaraziłam i przeze mnie się tak męczy:-(
-
paula--- wiesz w sumie to takie życie samotnika nie jest takie straszne, ja już się przyzwyczaiła.Wiadomo że brakuje mi męża ale mam Zuzie i już nie przeżywam tej rozłąki tak jak kiedyś Najgorsze są jednak długie jesienne wieczory ... no i sytuacje kiedy coś się dzieje a ja nie mam nikogo do pomocy...czasami sobie nie radzę ale tylko czasami :-P ja też
-
kami---fajna ta stronka, szkoda że o niej wcześniej nie wiedziałam, bo pewnie bym się pokusiła...