Firma budowlana

Pomarańczki, skąd w was tyle nienawiści i zazdrości. Aż kapiecie frustracją i bezsilnością w obliczu życia, zdominowane przez swoich mężczyzn albo zdesperowane w swej samotności bycia singlem, kąsacie na prawo i lewo. Piszecie byle co, bo tak naprawdę nie macie nic konstruktywnego do powiedzenia. Jesteście płytkie i bezsilne w swej doli-niedoli. Nam ten topik przynajmniej dał tyle, że w realu zawiązały się trwałe przyjaźnie i znajomości i nie potrzebujemy uzewnętrzniać naszych uczuć na forum. Najpierw zajrzyjcie we własne śmieci nim zaczniecie porządkować i krytykować życie bliźnich. Przemawiają przez was pruderia, zacofanie, wąskie horyzonty myślowe, niska inteligencja i kompletna nieznajomość egzystencji w normalnym społeczeństwie. Dość tej szopki. Temat zamknięty.

Ciasto "styropian". było na imprezie, czy może macie przepis na to ciasto dziwaczne w nazwie a wydaje się niezbyt skomplikowane?

Kwiecień, tak jak rozmawiałyśmy :D dały się znów pomarańczki podpuścić :)

Wiosna, panie sierżancie :P

1961, chyba już nie da się reanimować topiku, zraziłam się i obawiam się pisać w tym miejscu o sprawach, które nas poruszały. Sądzę, że inne osoby też tak myślą, rozmawiałyśmy poza tym forum. Mrówka, witaj

Ja zaraz w trasę autem, wczoraj przez CB podpytywałam o drogi, paskudnie, nadal sypie. Wezmę chyba łopatę do bagażnika.

Dwie godziny na łyżwach, 400 km za kierownicą, 3 pączki i teraz dobry porter :D Pozdrawiam z zaśnieżonych stron, z nieba znów zypie jak z puchowej pierzyny babci.

1961, środek nocy a Ty już o słodkościach do kawy :) Słodkiego dnia Dzisiaj dzień "jeżdżony"w autobusie i autem, a pogoda nie zachęca :(

Szkoda, że nie jestem blisko - uwielbiam chrusty. Dziś od \"kupnych\" pączków zaczęłam, jutro niemal cały dzień w trasie.

To ostatni tydzień karnawału? Jutro tłusty czwartek, uwielbiam faworki w ten dzień.

1961 \\_/> Psy na spacerze nawet jak szczekają to ich nie słychać w taką zimę. Dosypało równo.

Marzy mi się pies, ale podobają mi się te większe. Chciałabym labradora, tego biszkoptowego. Albo owczarka, niemieckiego.

Smurfetka, kot piękny. Nie przepadam za tymi zwierzakami, ale na Twoich fotkach wszystkie są takie kocie paniska. Nie znam się na kotach zupełnie i nic o nich nie wiem - ile czasu mija, nim osiągnie dorosłe rozmiary? Twój będzie też taki złocisty?

Bacuma, miło Cię widzieć. Sądzę, że powinnaś przeczytać wpis moderatora i zastanowić się nad tym co i do kogo piszesz.

Miło Was znów widzieć :) Śniegu dospało dość, jak to dobrze wstając rano widzieć ścieżki i drogi już odśnieżone. Skutki kontuzji nadal bolesne, ale wyjazd udany, pogoda dopisała i humory też. Już wiem jak te narty zwariowane się nazywają - fristajlówki (wolna wymowa dozwolona :) ) Smurfetka, kot rasowiec czy mieszaniec. 1961 - gg?

Modena, dziękuję. Jaka ulga....

1961

1961, lepiej z mądrym stracić niż z głupim znaleźć. Trzeba w życiu coś przeżyć, żeby móc dyskutować na poziomie. Pomarańcze są żenujące w swych wypowiedziach. Dzieci próbowały jazdy na tych krótkich nartach do zabaw, nie wiem jak one się nazywają. Ile było śmiechu i zabawy!! Po raz pierwszy stanęłam na desce, ale wolę narty.

Witam po dłuższej nieobecności. Śniegu dosypało to i wyjazd się udał. Na stokach trochę tłoczno, ale trasy dobrze utrzymane. U Smerfetki zmiany, tak trzymać!! Słodko wyglądacie razem. Pozostałym