Golllumica
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Golllumica
-
Biała - jestes pierwszym znajomym mi strzelcem :) Nie mam znajomych spod tego znaku :) Tzn. no teraz juz mam - Ciebie.
-
Ja myślę, że w tej (tak jak i każdej innej życiowej sprawie) ważne jest (i zdrowe...) zachowac przynajmniej odrobine dystansu i własnie co ważne - nie przestawać być sobą. Ja "matek-wariatek" nie umiem strawić, a wpracy mam taką, kótra wręcz się tym chwali i mówi o sobie (robiąc usta w "ciup: i wznosząc oczy ku niebu) głośno: "Oj ja to jestem matka-wariatka!!!!" i co takiej zrobisz? ... Ja mam nadzieje, że będę normalna... A dzis śniło mi się dziecko, które mieliśmy adoptować! i wiecie co? nie wiem dlaczego to chłopczyk był a nie dziewczynka..
-
O! ja też marcowa, ale to już "rybia" połowa marca.
-
"ciaza szkodzi kobiecie na mozg a ginekolodzy to zatajaja" Achajka - padłam!!!!
-
Ja czasem gdzies jakieś słówko "wrzucę" choć rzadko ostatnio, tak więc drugiego zaprzyjaźnionego topicu nie mam, więc NIE ZOSTAWIAJCIE MNIE TU PRZYPADKIEM!!!!!
-
i maila Ci wysłałam - na razie "połowicznego"
-
Cześć Babeczki! Nie było mnie wcześniej niestety :P ale już nadrabiam tę stratę :) . Lucy - ja Kochana kaca będę leczyć jutro, bo Baby przychodzą dzisiaj :)
-
No ja niby to wszystko wiem, ale charakterek widzisz jaki... Ja chyba potrzebuję więcej czasu na to, żeby za każdym razem jak widze nóż nie pomyśleć o Teściowej... Dziewczyny - zdjęć ze studia na razie nie wyślę, bo zeskanowane są i owszem, ale duże takie!!! Ja nie umiem zmniejszyć, żeby wysłać... Muszę poprosić kogoś, żeby mi pomógł.
-
Biała - faktycznie jakiś dziwny ten wasz operator, skoro wciąz takie "przerwy w dostawie" macie... Lucy - no tak Teściowa. Dziewczyny, Wam nie mówiłam, ale pisałam Lucy - mieliśmy kilka niefajnych zdarzeń z Tesciowa w dniu ślubu i doszło do przykrej rozmowy miedzy Nią a moim A. w tą niedzielę, jak tam pojechał. Teściowa nie dośc, że nic nie zrozumiała, to uznała, że nie wie o co nam chodzi, że jej zachowanie było w porządku, częśc rzeczy zwaliła na mnie i na moich Rodziców i.... d..pa blada. W efekcie uznaliśmy z A., że stosunki między mna a Teściową ograniczymy, do grzecznosciowych kartek okazyjnych i już. Tylko mnie to i boli i gryzie - ja nie chcialam takiej sytuacji. Mam ogromnuy żal do tesciowej, że nawet tego dnia sobie nie darowała pewnych zachowań, choćby ze względu na A. mogła to zrobić... I w ogóle miota mna teraz tysiąc dziwnych uczuć... Ech...
-
Nasza Lucy zakręcona dzisiaj :) A ja mam 4 dzień doła i w związku z tym problemy z jedzeniem i problemy z żołądkiem (zawsze tak mam jak mnie nerwy zjadają)... Mąż na mnie krzyczy, bo się martwi, a że jest daleko to pomóc nie może i tak jakoś... Na szczęście moje Baby jutro do mnie przychodzą.
-
Lucy, a Ty mojego maila dostałas w ogóle?
-
No nasz z kolei się "rzucał w oczy" (co widac na zdjęciach), ale uznałam że tak widać trzeba i juz. poza tym byłam na Niego obrażona przecież więc i tak Go zlewałam po prostu bo byłam taka wściekła, że nie chciałam go juz słyszeć przynajmniej... Ze ślubu i tak film będzie do d... więc się nie łudzę nawet, za to, że nie nagrał mi całego kazania jak prosiłam to chciałam go zabic pod kościołem, ale juz trudno - było za późno. Przysięgę i obraczkowanie i tak mamy od tyłu (pisałam Wam) to już i tak gorzej być nie może. No ale i tak oczywiście doczekac się nie mogę. My walc z Nocy i dni mieliśmy na pierwszy taniec. No właśnie dziewczynki - a co Wy tańczyłyście jako pierwszy taniec?
-
Cześć Babki Lucy - co tam u Ciebie się stało?!!!! Mam sie poważnie martwić? Własciwie juz sie zmartwiłam.... Biała - ciesz się - mój film bedzie pewnie kompletnie beznadziejny, więc i tak masz lepiej :) ... Własnie - jaki macie podkład?
-
A! Lucy - nie odpowiedziałam - świadkowie u nas to byli mężowie świadkowych :)
-
Biała - a Ty to faktycznie masz sny.... Chyba za bardzo przeżywasz. I trochę spokoju Ci trzeba - tak myślę. Dobrze, że macie ten wyjazd... może odprężysz sie trochę. Ale ja myslę, że Ty po prostu strasznie czekasz na wizyte u g. i chyba brakuje Ci tego zapewnienia od fachowca, że wszystko jest ok, co? Na pewno jest, postaraj sie troche mniej przejmować, przecież to już niedługo...
-
A to akurat święte słowa :) Apropos - mail od wczoraj sie pisze :) ale że ja jak już wiesz krótko pisać nie umiem to dziś dopiero postaram się skończyć. Szkoda tylko, że pracuję dziś do 18-tej...
-
Dołączając do statystyki - w jednej firmie pięc lat w obecnej 10 :) i tu też na kilku już stanowiskach pracy. I też nie mysle o odejściu gdziekolwiek bo tu mam mniejsze perspektywy na zwolnienie :) poza tym lubię to, co robię - choć czasem sie wkurzam, a z końcem roku i poczatkiem następnego zawsze mam urwanie głowy, siedzenie po godzinach, więc z urlopem w tym okresie gorzej, ale... staram się na to patrzeć jak na "szklankę do połowy pełną".
-
Anieani - witaj :) Powiem szczerze, że ja żadnego bólu nie odczuwam, ale też mam tak, że w stresowych chwilach @ potrafi mi sie dosyć poważnie przesunąć. Swoja drogą szefową masz niezłą.....
-
Biała - to widzę podobnie jak mój A. Ten ma marzenie o dwóch małych babeczkach :)
-
No i dostała biedna Golllumka opier.... Cześć Babeczki Kochane - z kościoła fotki dostałam dopiero wczoraj i to tylko te od kolegi i to jeszcze wyprosiłam takie nieobrobione (kolega cały czas obrabia). Wyslę Wam co lepsze, ale za dobre nie są - naprawdę. W ogóle to tak sie narobiło, że zdjęcia mamy robione juz po przysiędze, ale to dłuższa historia. Zdjęć od "fachowca" Pana Kamerzysty z łaski Bożej nie mamy jeszcze w ogóle. Ale jak będą - wyślę oczywiście. Achajka, ja sama na własnym poślubnym śniadaniu miałam "małą czarną" z ozdobnym paskiem, więc myślę, że spokojnie możesz założyć klasyczną sukienkę na poprawiny. Lucy - no super było tylko krótko.... ale tak się złożyło, że i ta podróż i inne jeszcze rzeczy. Dobrze że tą właściwa podróż zaplanowaliśmy na później. Dziękuję za miłe słowa odnośnie sukienusi -mój A. ją uwielbia :) Chętnie bym Ci zdradziła gdzie kupiłam, ale niestety ja jej nie kupiłam. Siostra mi ją kupiła u siebie w Niemczech... ale jak będziesz w okolicach Olsztyna to chętnie Ci ją pożyczę :D Cieszę się, że stan zdrówka Ci sie poprawił, w związku z tym pewnie nastrój również? :) Biała - ale mi komplement trzasnełaś - dziękuję :) Ja mam zawsze obawy jak tak się rozpiszę, czy nie zanudzę Was na śmierć, ale mi Was kurde brakowało i tak jakoś chciałam Wam wszystko opowiedzieć - wierzcie mi, że i tak okroiłam relacje na ile to w moim przypadku było możliwe (bo ja straszna gaduła jestem :) ) Z tymi upałami Lucy ma racje - uważaj na siebie i staraj sie może nie łazić nigdzie sama. Z kimś zawsze bezpiecznej. W. już oszalał z powodu "czyżyka"??? :)
-
Biała - paskudku wredziasty - ja tu na zdjecia czekam!!!! Myslisz, że jak zajeta wlasnym ślubem jestem to juz nie czekam?A wlasnie, ze czekam! Lucy - no powiedz Jej coś!!!! ;)
-
Cześc Babeczki! Lucy, Biała -> dziękuję Wam za pamięć o mnie :) . Fatycznie nie miałam czasu zajrzeć na nasz topic, bo mnie nie było w domku najzwyklej w świecie. Ale już do Was lece i piszę :) Czas mnie goni.... Wczoraj po pracy pojechałam na \"paznokcie\" potem szybko na Starówke bo mialam pierwsze od przyjazdu mojej Siostry (pisałam Wam - mieszka w Niemczech) spotaknie z Nia i Szwagrem - ale bylo super... Kolacja w miłym miejscu i pogaduchy, więc i chwila oddechu mi sie trafiła. Przydała się bo dzis od rana cały czas coś. Odebrałyśmy suknię, potem pojechaliśmy zaplacić za tort, potem poszukiwania sukienki dla mnie (bo A. sie uparł, zebym miała cos na niedzielny śniadanio-obiad z gośćmi, potem pojechaliśmy na miasto zjeść coś, potem jeszcze drobiazgi dla mnie i dla Siostry trzeba było kupić, potem strojenie sali (MASAKRA) i dopiero ptem do domu. A później przymierzyłam w domu suknie już BEZ KOLA - ktore moim zdaniem jest koszmarkiem i ... wiecie co ? O wiele lepiej... No góra to już wiadomo - nic nie zrobię bo Golllumcia jak widziałyście szczuplutka nie jest, ale trudno. Jednak ulożenie sukni i sam dół zyskały na wygladzie i jest o wiele lepiej. A buty - te które kupil mi Mąż wyglądają ślicznie w zestawieniu z sukienką.. :) Nikt mnie nie przekona już że koło podkreśla piękno sukni slubnej.... Jestem trzecia z panien Mlodych które znam, a które kola sie pozbyły i żadna nie narzekala. I każda wyglądala lepiej... Intercyza? Nie spisaliśmy, choć plany były - i faktycznie w celu zabezpieczenia mojej osoby. I tez nie uważam, że jest to cos bardzo złego (wbrew niktórym uważam, że zło i dobro da się stopniować..). W obliczu prawa - owszem - jest, ale jeśli chodzi o Rodzinę.... Ja nie mialabym żadnych oporów, gdyby w ten sposób można ochronic byt i dobro mojego A. Ludzie robia gorsze rzeczy dla ochrony Rodziny. I choc są to czasem rzeczy które mnie szokują, to kiedy pomyśle o moim A. troche ich jednak rozumiem. Buziaki Dziewczyny moje! Błagam - powiedzcie, że trzymacie kciuki...
-
Nie byliśmy.... bo trzeba było czekać ndo 19-tej a my nie mieliśmy wczoraj czasu. Musimy zdążyć w czwartek, albo jednak w piątek, bo dzis tez nie mogę....
-
Biała jeszcze trochę i weekend - nie lam się :)
-
Biała!!!!! Kurde ja też chcę.... :( A moja Lucy to pewnie pracuje ostro?