Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marzenusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Marzenusia

  1. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Czesc wszystkim Przezylam dzis koszmar. :? WYbralam sie do kolezanki do centrum Chicago na zakupy. Chcialam dzis cos kupic mojej \"doklejonej\" siostrze, ktora jest w ciazy i ma termin na lipca, a wlasciwie to jej bobasowi. No wiec wybralysmy sie najpierw z A. do fryzjera, ona zrobila pasemka i umowilysmy sie na czesanie slubne. Pozniej poszlysmy cos zjesc (moje sniadanie, a raczej obiad!!! 8O ). No wszystko gralo, ale ja nie powinnam tak zle sie odzywiac i jesc sniadania o godzinie 15:00 Po \"sniadaniu\" wybralysmy sie do sklepu gdzie mozna kupic wszystko, ladnie i tanio i kupilam to co chcialam. Ale tez chcialam zrobic zakupy moim prawdziwym siostrzencom, ktore sa coraz wieksze, tyle, ze zachcialo mi sie isc do wc po naszym jedzonku. Oki, poszlam i zaczelo mi sie robic niedobrze, wiec wyszlysmy ze sklepu jak najwczesniej i mowie, ze wracajmy do domu, ale po drodze na autobus przeszlo mi. Mowie, ze mozemy isc dalej, bo juz ok. Pojechalysmy kolejka do innych sklepow i jak szlysmy na miejsce, zaczelo mi cos \"latac i plywac\" po brzuchu, no wiec mowie, ze musze znowu do wc. Oki, idziemy szybko do kasy zapytac gdzie wc, powiedzieli nam, ze tutaj nie ma i mamy isc do innego sklepu. Ja juz blada, dreszcze na calym ciele, nogi jak z waty... :o Biegniemy do tego sklepu a wlasciwie lodziarni i ja szybko do wc...Uhhh jak ulzylo. Nie bylo najgorzej. Mowie Ance, ze mi przeszlo i mozemy ogladac ciuchy dla moich kochanych dzieciaczkow.... Nie minelo 10 minut i to samo tylko w wiekszym napieciu. Musialam zadzwonic po Franka, zeby wracac szybko do domku A. i tam ze spokojem zrobic swoje, ale... nie zdarzylabym. Lzy w oczach, blada jak trup, zimno mi (na dworze 28*C), itd... No wiec szybko spowrotem do lodziarni i tam siedzialam na wc moze 15-20 minut, do konca :( Nie kupilam nic dzieciaczkom, ale chce jeszcze to zrobic. Zeby nie bylo dziwne, to powiem Wam, ze to nie pierwszy raz, ale tak juz ze mna to pewnie zostanie, bo mam zespol jelita drazliwego (albo wrazliwego-jakos tak, po angielsku Irritable Bowel Syndrom). Wszystko wszystkim, ale wspolczuje tym dziewczynom i kobietom, ktore przezywaja to jak ja albo gorzej :o
  2. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    BAGATELKA odwiedzilam Victorie Secret i kupilam sobie 5 par majteczek i piec staniczkow :p :D A Ty co sobie kupilas? Ladne znizki, prawda? Ludzi tyle, ze szok :)
  3. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Czesc wszystkim Ale strasznie pedzicie. WOW No wiec Bagatelka, jak Ty to robisz, ze znajdujesz przynajmniej raz w roku dobre ziemniaki? Ja jeszcze ani razu nie znalazlam dobrych i takim sposobem sie ograniczylam do ziemniakow. Co do mąki to mysle, ze jest w tym jakas prawda. Kolor ma okropny i dziwnie smakuje w urowym ciescie. A co do polskiej maki to jest taka sama jak amerykanska. Bagatelka ja chyba jeszcze dzis popedze do Victorii Secret. Uwielbiam te ciuchy, bielizne, itp. itd. Mysle, ze ceny moglyby byc ogolnie troche nizsze ;) Barb, czy miala juz Twoja mama kontakt z ta kobieta? Napisz mi maila jakby co. Zalezy mi na tym. Z gory dziekuje. Dzisiaj w koncu zabralam sie za ogrodek. Mialam tyle zielska,ze hohooh :o Posadzilam tez roze pnaca, jakiegos zoltego kwiata, papryki, nowe kwiatki posiala (ciekawe czy wyjda, bo ostatnie nie wyszy), nowe sloneczniki,itd. I w koncu padlam. Przy okzaji sie opalilam ale bardzo delikatnie, bo co to dwie-trzy godziny dla mnie... :o Pozdrawiam wszystkich.
  4. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Czesc wszystkim. Wczoraj znowu spotkalam sie z Piwonia. Ona jest taka przyjemna i smieszna. Poznalismy tez naszych mezow miedzy soba. W koncu mialam okazje poznac jej kotka. I faktycznie poznalam i to na wlasnej skorze :D On jest taki fajniutki, milutki. Nawet nasza fotografka zrobila mi z nim zdjecie. Bylo ciezko, ale sie udalo :D BARB pisalam do Ciebie maila. Jak chcesz sie dzis widziec, to mamy czas. KOKUS dzieki. Pozdrawiam wszystkich.
  5. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Franci, nie martw sie, nie bedzie tak zle. Ja czekalam cztery miesiace, zeby zobaczyc Franusia. Ulozy sie wszystko, nie denerwuj sie. Franek jak byl tutaj a ja w Polsce, to dzwonil naprawde codziennie, zeby mnie slyszec. To bylo bardzo mile, ale ile pieniedzy na karty stracil?? :o To juz mniej mile :D Dodam jeszcze, ze codziennie, pomimo rozmow, pisalismy po kilkanascie smsow do siebie. Do dzis Franek ma na komputerze wszystkie, ktore dostal ode mnie. Pozdrawiam
  6. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Barb, wow, jednak wybralas sie... Ja chce zdjecia opalenizny :D
  7. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    BARB ja dzi zapytam Franka, czy mamy plany na niedziele. Jak nie i bylibyscie zainteresowani, to powiem Ci. KOKUS dzieki za zdjecia. Super.
  8. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Wyslalam Ci maila i moje zdjecia. Napisz czy dostalas. Mysle, ze teraz wygladzasz wiele lepiej. Wtedy bylas za chuda (chociaz sama chcialabym tak wygladac) :) Pozdrawiam
  9. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Zapomnialam, zaczytalam sie, ale juz ogladam.
  10. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Fajnie, ze masz ich w sumie tutaj, a Ty sie nie wybierasz na dluzszy czas? Podziwiam Twoja mame. Wlasciwie, jak zaczynalam szkole angielskiego, to bylam zdziwiona, ze nie tylko sa osoby roznego pochodzenia i z roznych stron swiata, ale i ze takie starsze :) Kokus, a moge Cie zapytac o wiek (wiem, ze nie wypada, ale wiesz, jestem taka ciekawska odrobine :) ). Mozesz mi napisac maila, jak chcesz :) Moze masz nowe zdjecia? To chetnie objrze :D Pozdrawiam i zycze dobrej nocy. Mam nadzieje, ze nic powaznego sie nie stalo, ze nie spales tak pozno.
  11. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    To jest zaraz za granica Niemiec. Jak ja bylam, to tylko jeden dzien bylo slonecznie, a reszte wietrznie, chmurnie i chlodno :o Pozdrawiam. Ja jeszcze mam sporo czasu, zeby isc spac, ale zycze milej nocki.
  12. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Kokus, albo dopiero teraz zajarzylam, albo juz wczesniej, bo tak myslalam, ale nie bylam pewna i w koncu Cie musze podpytac. Czy ja rozumiem, ze masz rodzine w Stanach (mame) ??? I gdzie? Dluga tu mieszkaja? Kiedy Ty sie wybierasz? Ja to naprawde do tylu ze wszystkim jezdem :o ... Witaj NickiS. JA mam ciotke w Danii. Bylam tam dwa i pol miesiaca kilka lat temu. Bardzo mi sie podobalo, ale ten jezyk....Az glowa mnie bolala :) Moja ciotka mieszka kolo Haderlev. Mowi ci to cos? Mi dodatkowo klimat nie odpowiadal. Ciagle bylo chlodno. Margot, ale mi apetytu narobilas tym ptasim mleczkiem....
  13. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Czesc Agathe, milo ze sie odezwalas. Jak podoba Ci sie w Szwajcarii? Czym sie tam zajmujesz? Pozdrawiam
  14. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Niestety nie probowalam jeszcze, ale moj maz robi i sa dziwne, bo pyszne :) :o Malo co czuc jak sie piecze kure na przyklad. A jak zrobilam raz rosol, to sie nie nadawal do jedzenia bleee..........
  15. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Niestety nie probowalam jeszcze, ale moj maz robi i co dziwne, sapyszne :) :o Malo co czuc jak sie piecze kure na przyklad. A jak zrobilam raz rosol, to sie nie nadawal do jedzenia bleee..........
  16. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Bagatelka, witaj w \"domciu\". Czekamy na opowiadanie pobytu w Polsce :D Pozdrawiam goraco !!!!
  17. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    GADZINA masz racje, co do jedzenia. Ja robie jak Margot. Gotuje sama i czeasc chowam do zamrazarki, zeby miec jak mi sie nie chce gotowac. Na poczatku nie moglam sie przyzwyczaic do tego jedzenia. Teraz jest nie najgorzej jak odkrylam polskie dobre sklepy (choc i tam nie wszystko jest "normalne"). Nie uwierzycie ile ja tutaj ciast wyrzucilam bo nie wyszly. Nie wiem czy problemem jest maka, czy inne skladniki. Ale mysle, ze bycmoze jednak maka. Jest taka bardzo szara ze fuj. Probowalam robic kilka razy biszkopt(w Polsce mi zawsze rosl za duzy :D), bo bardzo lubie sie bawic w takie pieczenia, ale jak upieklam tutaj z tych samych ilosci skladnikow co w Polsce, to mial wielkosc moze 1 cm i to wszystko :o !!! Myslalam, ze to moja wina, ze cos pokrecilam i dla pewnosci zrobilam jeszcze jednego i znowu to samo, tak wiec juz nie probuje robic biszkopta. Straszne to jest, ale prawdziwe. I tak jak mowisz bycmoze moga to byc tluszcze, cukry albo....... hormony. Miesko jak sie smazy, to wcale nie pachnie tak ladnie, jak polskie. Eeeee dosyc wybrzydzania :)
  18. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Mayenka, ja mysle, ze moje odchudzanie to nie calkiem odchudzanie. Po prostu staram sie juz nie tyc i nic wiecej. Moze masz racje, ze po roku zaczyna sie wracac do swojej wagi. Mam nadzieje, ze tak jest, choc jestem tu juz rok i 8 dni i dopiero jak zaczelam cwiczyc, to sie cosik dzieje... Oh jak chcialabym wazyc tak z 5 kg mniej. :) Na razie zostane przy gimnastyce, dopoki nie pracuje, a potem...zobaczymy. Oki, zycze Ci milej nocki i udanego dnia jutro. Buziaczki
  19. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Mam nadzieje, ze znajde wkrotce jakas prace i przestane myslec o jedzeniu. Wtedy moze ogranicze sie do dwoch posilkow i raz w tygodniu slodycze, bo inaczej.... Brak slow :o
  20. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    MAYENKA, wyobraz sobie, ze ja jem co drugi dzien na sniadanie 2 kromeczki chleba i raz w miesiacu (czasami w ogole) ziemniaki. Normalnie gotuje zupki. Staram sie jak moge male ilosci pochlaniac. JA w Polsce tez jadalam przynajmniej raz dziennie slodycze, a tutaj staram sie mniej, czyli 2-3 razy w tygodniu. Moj F. stwierdzil, ze tu sie tyje takze od powietrza. Ostatnio duzo cwicze, ale nie widac za bardzo rezultatow. I nawet jem zadko mieso. A jak juz jem to tylko gotowane. Franiu jakies 7 lat temu byl wielkim grubaskiem, ale udalo mu sie schudnac ok 15 kg. Teraz juz wyglada dobrze, ale jak on je, to szkoda gadac. W pracy salatke, albo jakas zupke i w domu zupke albo platki. To jest jego jedzenie, zeby nie przytyc. Nie wyobrazam sobie takiego zycia. Fuj... W porownaniu z tym, mysle, ze w Polsce jedzenie jest na pewno duzo lepsze!!!!
  21. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Nie ma sprawy Mayenka :) Czekam niecierpliwie :)
  22. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    MAYENKA a myslalam, ze tylko w tutaj w US jedzenie to jeden wielki konserwant. Ja tez tutaj przytylam niestety :( . Chleb mi tez nie smakuje najlepiej. W Polsce jadlo chleb sie na sniadanie, robilo kanapki do szkoly no i na kolacje przewaznie i sie nie tylo. W Polsce jadlam nawet do 10 posilkow dziennie i wcale tego nie zauwazylam. Wprost przeciwnie. Dziwialam sie, ze nie tyje wcale. A tutaj zjadam dwa do trzech posilkow i nie duzych. Moze rowniez powinnam zrezygnowac ze slodyczy, ale jakos ciezko mi. :o Mayenka, czy mozesz przyslac mi jakies zdjecie do porownania z tych czasow chudosci i terazniejszosci? ;) BARB czy juz moze cos wiesz na temat, na ktory rozmawialysmy przez e-mail (chodzi mi o ta kobiete prywatna) ? Pozdrawiam wszystkich
  23. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Czesc wszystkim Barb bylam juz w tych miejscach, wiec raczej sie nie wybieram. Najlepiej podobaly mi sie delfinki :D Eeeee jaka tam laska ;) Ale dzis susza. Ide podlac moje roslinki. Pozdrawiam
  24. Marzenusia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Gratulacje Margotka :)
×