Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pearl_1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam. U nas nowy rok zaczał się fajnie ale ostatni tydzień był nie najlepszy...tzn zaczęło sie ok. bo przyjechała moja siostra i zostaje z nami na dwa tygodnie, ale w piatek wieczorem Zu dostała 39 stopni goraczki, trwalo to przez cala noc i sobote, w nocy goraczka doszla do 40.3...w niedziele rano spadla ale ok 17 znow bylo 39 i tak cala noc. wczoraj caly dzien bez goraczki a w nocy znow 39.teraz nie ma nic ale nie wiem jak bedzie potem...lekarze mowia, ze mam podawac Calpol i Ibuprofen ale jeszcze ten kaszel...nie wiem co z nim zrobic. Felicity bardzo dobrze Cie rozumiem jeżeli chodzi o opiekę nad dzieckiem. tez mam wyrzuty sumienia chociaż Zuzka jest u opiekunki "tylko" 4 dni od 8.30 do 15.30(16.00). Ja ze względu na ti, że pracuje w szkole mie mogę pracować w innych godzinach ale od nowego roku szkolnego mam zamiar zredukowac dni pracy do 3 lub 4 tygodniowo plus jeden dzien wolny w tygodniu mojego męża sprawi że Zu będzie u opiekunki tylko 2 lub 3 dni. Pieniadze są ważne, owszem, ale ten czas kiedy mogę obserwowac i wspierac rozwój mojego diecka juz nie wróci i moge potem załować... Musze kończyć bo czas na lekarstwo i pomiar temperatury...trzymajcie sie ciepło!!!
  2. hej hej:) czytałam Was przez kilka ostatnich dni ale nie mogłam się zebrać żeby coś napisać...a miałam tyle ciekawych mysli odnosnie "kiedyś tu pisałam" ale już mi się nie chce.może i dobrze bo chyba nie warto...kolejna głupia prowokacja. Mamo E-ja nigdy nie jestem przy rekrutacji więc nie wiem dokładnie czym się kierują, ale wiem, że dyrektorowie b. lubią jeśli weźmiesz pod uwagę fakt że dana szkoła jest outstanding i jeszcze dodasz że wybierasz ją własnie dla tego, że zależy Ci na wysokim poziemie edukacji Twojego dziecka itd.Wskazuje to im bowiem, że jesteś rodzicem zainteresowanym potrzebami dziecka i otwartym na dialog ze szkołą na co nowe Curriculum b. duży nacisk kładzie. bo nie wszystcy rodzice są chętni do współpracy ze szkołą. Tak jak napisała Szanta, dodaj również tą część odnośnie lokalizacji- na pewno wezmą to pod uwagę.i jeszcze jeśli jest w tej szkole coś czym konkretnie jesteś zainteresowna np. jakiś konkretny after school club itp lub coś czego nie ma w zadnej innej szkole, również o tym napisz. A co do tego kto rozpatruje aplikacje to wszystko zależy od tego czy szkoła jest w jakimś stowarzyszeniu z innymi szkołami, czy kierowana przez council, czy samodzielna itd...w każdym przypadku wygląda to inaczej więc trudno powiedzieć.dobra zmykam na razie.papa
  3. No też tak w sumie myślę, że chyba za wcześnie. Będziemy próbować od czasu do czasu czy coś się w podejściu do nocnika zmienia czy nie. Dzis demonstrowałam Zu na jej ulubionym misiu jak on siada na nocniczek i jaki jest zadowolony:)A u nas też w toalecie drzwi otwarte:)oczywiście kiedy jesteśmy sami. Wczoraj nawet Zuza pobiegła do taty, ktory siedział w pokoju i wołał mnie, mówiąc: "ćśśś mama sisiu" A co do pracy to ja jeszcze jutro leniuchuje:)Tzn. mamy inset day czyli jakiś trening ale chyba tylko 2-3 godziny potrwa. a dzieci mamy w szkole od wtorku:) uciekam wypić kawkę bo udało mi się młodą położyć spać, obiad się gotuje więc jakieś parę minut mam dla siebie.buziaki:)
  4. Hej dziewczyny!Długo nie pisałam bo jakoś tak się zebrać nie mogłam. Najpierw byli rodzice i po ich wyjeździe przyszedł długi i ciężki okres powrotu do normalności...Bo z dziadkami w domu to raj na ziemi!Odpadło mi gotowanie, sprzątanie, pranie i co cięższe obowiązki przy Zu:)Nawet przez chwilę byłam trochę zazdrosna, że mi dziecko całkowicie przejmują ale w końcu to moi rodzice i mają ją tylko przez dwa tygodnie więc odpuściłam:)no i pojechali i codzienność oraz brak czasu nas dopadł. Na szczęście zaraz doczekaliśmy się half term break i znów chwilka wytchnienia:)Na kilka dni wybraliśmy się do znajomych do Wolverhampton a po powrocie jako, że mój P. dostał kilka dni urlopu nadrabialiśmy wszystkie domowe prace na które zwykle brakuje nam czasu typu: malowanie, przybijanie, ogródek itp Przez kilka dni walczyliśmy z oropnym zainfekowanym nappy rash...Zuzka bardzo cierpiała i dopiero maść z antybiotykiem jej pomogła...a powiedzcie mi kochane czy u was tez tak bywa lub bywało, ze dziecko budzi się w środku nocy (tak jak dziś o 2.00) i chce się bawić?Przeanalizowałam poprzedni dzień i było jak zwykle, Chodzi mi o to, ze nie spała dłużej ani nic takiego...więc o co tutaj come on?no i próbujemy nauczyć Zu siusiać do nocniczka ale nijak nam to nie wychodzi... kiedy tylko próbujemy ją posadzić wrzask w niebogłosy i wyrywanie się.To samo jest z nakładką na toaletę. W czym problem?Może jeszcze za wcześnie? (Ma 17 miesięcy) Mamo E-trzymam kciuki za tatę!! Lady Caramel- czasem niestety tak jest,że człowiek źle człowieka oceni. Też przez to przeszłam. Jak mówi mój P. wszystko przez to,ze jestem zbyt naiwna i zbyt ufam ludziom...Fakt jestem bardzo otwarta i dzięki temu mam mnóstwo znajomych ale okazuje się, że nie wszyscy są tak życzliwi. Cóż ja chyba nie potrafię się zmienić i pozostaje mi tylko wierzyć, że na swojej drodze spotkam tylko tych dobrych:) Misia_olala- fajnie, że pracujesz w Sure start. Ja też tam chodziłam z małą kiedy byłam na macierzyńskim. Tęsknie teraz za tymi spotkaniami ale przez pracę nie możemy już chodzić. A propos tego dziwnego wpisu od nieznajomego. Czasem jacyś dziwni ludzie robią jakieś głupie prowokacje więc chyba nie warto na nie zwracać uwagi:)pozdrawiam!
  5. No to super dziewczyny!!Tzn. nie to ,żebym się cieszyła, że macie w domu małe urwiski ale przynajmniej wiem, że nie jestem sama i wszystko z Zu ok:)No i jeszcze ten prawidłowy rozwój to juz w ogóle bomba:) Mamo E- no cóz, długi pobyt czy to w przedszkolu, czy w after school club to zawsze gorsze rozwiązanie niż opieka nad dzieckiem w domku ale rozumiem Cie w zupełności i wiem jak to jest kiedy babc, dziadków i innnych tego typu opiekunów brak. Moim zdaniem jeśli w weekendy i po pracy bedziesz starała się "nadrobić" ten czas to bedzie ok. U mnie w szkole kolezanki. z którymi pracuje były przeciwne posyłaniu dzieci na poczatku reception do breakfast lub afterschool club, ale mnie sie wydaje, ze one miały przed oczami taki wychówek niektórych mam angielskich, które nawet gdy sa w domu oddają tam dzieci i mają z nimi ogólnie zero kontaktu przed i po. Poza tym oni tu mają rodziny gotowe do pomocy i nie rozumieją, że czasem nie ma wyjścia.Czterolatki to nie takie znowu maluszki i lubią kontakt z innymi dziećmi i różnorodne zajęcia.Myślę więc, że malej nic nie będzie, szczególnie, ze jest już przez przedszkole przygotowana. Moja córcia ma dopiero 16 miesięcy i jest u opiekunki od 8.30 do 15.30- wolałabym inaczej ale cóż nie ma wyjścia...Po pracy i kiedy nie pracuje staramy się wraz z mężem spędzac z nią jak najwięcej czasu więc myślę, że nie cierpi na tym bardzo. Witaj Misia Olala! U mnie z usypianiem ogólnie jest ok.(odpukać w niemalowane!)Zawsze tak samo. Mleczko z kubeczka, kąpiel, wspólne wygłupy, bajka na dobranoc i kołysanki. Kiedy juz wychodzę z pokoju zostawiam włączone kołysanki i kolorowe obrazki na suficie z projektora- to u nas super działa. Dziś usypia babcia i słyszę jakieś krzyki dobiegające z pokoju (hihi).Krzyki Zuzki nie babci oczywiście:)
  6. Już prawie weekend:))Od niedzieli są u nas moi rodzice więc i tak zbytnio się nie przemęczyłam ale mimo wszystko. Wczoraj nawet udało mi się wybrac z dziewczynami z pracy do kina na "Fame"Super!Polecam wszystkim!!Aha!Przysłali mi w końcu angielskie "prawko" wiec jezdżę już legalnie. Dziś same z Zuzką w domu gdyż rodzinka wybrała się na wycieczkę do Londynu.Ja nie pojechałam gdyż ktoś w tym domu musi pracować...:)Normalne przez ostatni weekend tylko ja się męczę gdyż mąż mój wziął sobie tydzień urlopu na czas pobytu rodziców...ja niestety nie mam urlopu wypoczynkowego, ale juz za 3 tyg half term to sobie odbiję!!! Lady Carmel-Co do córki Twojej koleżanki to dziwnie,że mają jeszcze dużo zabaw skoro ma już 12 lat ale pewnie w każdej szkole jest bo kazda tu rządzi się innymi prawami...dużo tez zalezy od samych nauczycieli. Co do możliwości pracy po 16 r.ż to w zupełności się z Tobą zgadzam. Wydaje mi się tylko że zanim (jeśli w ogóle) to kiedyś w Polsce nastąpi to jeszcze duuuuzo czasu minie:) A mam jeszcze takie pytanko do Was drogie mamy. Czy Wasze dzieci w wieku 16 miesięcy tez były takie, jakby to nazwać, buntownicze i "rozdarte"?Bo Zuzka to szaleje!!!Gdy tylko coś nie idzie po jej myśli rzuca się na podłogę i wrzeszczy, ale robi to tak aby ją widzieć.Gdy nie zwracam na nią uwagi zbiera się z ziemi i znajduje nowe miejsce , gdzie mogę ją dobrze widziec...Jako pedagog radze sobie z takimi przypadkami w klasie, tyle, że to są czterolatki a nie 16-sto miesięczne dzieciaki.no i bycie mamą to zupełnie co innego...:)co o tym myślicie?
  7. Ladycarmel- mnie osobiście bardzo się tutejszy program edukacyjny podoba. uważam,ze treści są bardzo dobrze wyważone. Począwczy od klasy 0- Reception, b. duzą uwagę przywiązuje się do rozwoju emocjonalnego dziecka a nauki samej w sobie jest mniej, b. dużo uczy się przez zabawę- i to jes właśnie super bo w końcu to tylko czterolatki więc zabawa to to co jest im najbardziej do życia potrzebne. Potem stopniowo ilość nauki się zwiększa a zabawy zmniejsza i tak w Year 5 i Year 6 mamy już normalne lekcje. Uważam, że mają rewelacyjne pomoce dydaktyczne co znacznie poprawia jakość uczenia oraz samopoczucie nauczycieli:)a i atmosfera w szkole, w pokoju nauczycielskim jest inne niż w Pl, jakoś taka życzliwsza.nie mówię, że wszyscy sie kochają ale nie widac takiej zawiści. Wracając do poziomu nauczania to moje słowa bardzo go chwalące mogą wydać się dziwne patrząc na poziom inteligencji co niektórych anglików ale wydaję mi się,że ma to związek z niższym poziomem dalszej edukacji (secondary school) oraz z faktem, że nie wszyscy kontynuują naukę po 16 roku zycia. Wiem, że sa różne opinie na ten temat ale to chyba zalezy po prostu od indywidualnych doświadczeń i odczuć:)
  8. Szanta-dzieki za link.poczytałam sobie troche.mam nadzieje,ze mi szybko wymienią bo tak nielegalnie to troche sie boje jeździć, a wyjścia nie ma... Mamo E-niestety teraz najwiecej roboty bo trzeba całe planowanie na rok zrobic, ocenic poziom dzieci na wstępie i jeszcze codzienne rzeczy dochodzą.Myslałam zeby pracowac jako supply teacher bo wtedy praktycznie cała papierkowa robota odchodzi i zarobki kilka razy większe ale za to rzadko wiesz kiedy i gdzie do pracy idziesz...a przy dziecku to raczej trudno by było wszystko zorganizowac... Malgorzatka-3 miesiące??!!ale super zazdroszcze!!
  9. Szanta-mnie również wlosy sie na glowie zjeżyły po tym co przytoczyłaś...i co zrobić w takiej sytuacji?masakra! Tak tak takJuż jutro piątek. W niedz przylatują na 2 tyg moi rodzice więc będe mogła złapac trochę odddechu. W końcu też nadrobię trochę szkolnej roboty papierkowej bo jakoś nie chce mi się zabrać za nią...aha!czy któraś z Was ma może jakieś doświadczenia jeśli chodzi o wymianę prawo jazdy polskiego na angielskie?bo ja 2 tygodnie temu przypadkiem zauwazyłam że moje pl prawko jest ważne do 20.07.2009...wyczytałam gdzieś ze DVLA przyjmuje do wymiany niewazne dokumenty, kontaktuja się tylko z macierzystym urzedem wydającym prawo jazdy i pytają o szczególy. wysłałam więc moje prawko z formą do wymiany i czekam. w pon. minie 2 tygodnie...mam nadzieje ze sie uda:)
  10. Mamo E. Super że jest już lepiej!Te wirusy to okropne są. Moja Zuzka tez coś złapała, może nawet ja przyniosłam to ze szkoły bo tam dzieciaki non stop kichają. Na szczęście nie było to poważne- trochę zatkany nos, problemy ze snem i niechęć do jedzenia.Na szczęście wszystko wróciło już do normy:) Co do mojej obecności tu i z racji mojego zawodu to chętnie służę radą i obiecuję,że będę tu zaglądać nie tylko gdy przyjdzie mi zostać w domciu:)
  11. Szanto!Nie musisz palić się ze wstydu, to było już jakiś czas temu kiedy tu zawitałam i trwało dosłownie chwilkę więc wątpię,zeby ktokolwiek pamiętał...:) Mam na imię Justyna, 27 lat i wraz z mężem i córeczką Zuzią (15 miesięcy) mieszkamy w Wesgate-on-Sea (Kent).Mieszkamy tu 2 lata a wczesniej przez rok mieszkaliśmy w Wolverhampton (West Midlands). W Polsce nasze miasto to Dabrowa Górnicza. Obydwoje pracujemy. Mąż mój jako Quality Controler a ja po urlopie macierzyńskim rozpoczełam pracę w szkole podstawowej. Najpierw Year 5 i Year 6-masakra, a od września Reception- tu jest swietnie:))Ponieważ obydwoje pracujemy Zuzką opiekuje się childminder. Niestety jak juz wspomniałam dziś musiałyśmy obie zostać w domu... Mam nadzieję,że tym razem zostanę na tym wątku i zostanę częścią Waszej jakże zacnej grupy:))) Aha!Od wrzesnia zeszłego roku piszę bloga o naszej księżnicce, o nas i o naszym zyciu więc jeśli macie ochotę nas pooglądać to zapraszam na www.urbanki3.bloog.pl
  12. Hej hej.kiedyś już tu zaglądałam, przedstawiłam się i...nic nie napisałam.jakoś nigdy nie było mi po drodze...dziś jestem w domu bo moja childminder zadzwoniła rano mówiąc,ze zmarła jej mama...wobec czego nie moglam póść do pracy bo nie ma z kim zostawić małej...ona sobie słodko śpi, mam trochę czasu więc piszę:) Jeśli mogę się wtrącić to- Mamo E- ja również na Twoim miejscu zabrałabym malutką do przychodni. Moze to nic powaznego, moze tylko odczyn po szczepionce, ale przynajmniej będziesz mniej zestresowana kiedy potwierdzi o lekarz.a jeżeli to coś gorszeo to można będzie od razu zareagować.możesz tez zadzwonić na bezpłatny numer NHS-tam podasz wszystkie symptomy i porozmawia z Tobą pielęgniarka i powie Ci co powinnas w tej sytuacji zrobić.Życzę Oli dużo zdrówka:)
  13. Witam! Jestem tu po raz pierwszy więc może się przedstawię.Mam na imię Justyna, prawie 27 lat i jestem mamą 8.5 miesięcznej Zuzi.W Anglii mieszkamy wraz z mężem od prawie 3 lat. Nasze miejsce zamieszkania to małe miasteczko- Birchington. Od kilku miesięcy piszę bloga o nas i naszej małej księżnicce. Chętnych serdecznie zapraszam na www.urbanki3.bloog.pl Będę tu często mam nadzieję zaglądac. Pozdrawiam!!!
×