Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

RedHairMama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez RedHairMama

  1. ruda2828 - dzięki za wparcie raz jeszcze. malaHPV --> DZIĘKUJĘ :):):) nie będę krzyczeć na Ciebie bo nie mam powodu. a teraz sobie Was popodglądam, a potem wrzucę coś od siebie :)
  2. najpierw zeżarło posta, a jak napisałam nowego to wstawiło oba,..... Bebe B. - ja jestem z Łodzi i wypada mi tzw Matka Polka - czyli Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki. Dlatego, że tam pracuje moja lekarka.
  3. ruda2828 --> nie mogę się nie przejmować bo taka moja cholerna natura :/ zwasze wszystko do siebie i przez tyle lat się nie oduczyłam... tzn trochę tak, ale teraz to kompletnie nie działa. Teraz, znaczy w ciązy. Też mam jak tym że jak się zdenerwuję czy zezłoszczę to łzy mi zaczynają lecieć. I nie można tego powstrzymać. Nie lubię tego bardzo. Cóż, trzeba jakoś wytrwać. Dziękuję za wsparcie.
  4. piklie --> już z nim rozmawiałam i mówi, że się nie gniewa. Cóż on chyba lepiej ode mnie rozumie moje szaleństwo hormonów. ale wyszedł trzasnąwszy drzwiami..... to co miałam mysleć? Kurde, muszę iść i się na czymś wyżyć, bo ze mną on chyba nie da rady przeżyć do końca tej ciąży. MałaHPV --> dobre to opowiadanie, ja je czytałam w jakiejś gazetce dla Mam z ubiegłego roku i bardzo mi się spodobało. Mojemu zresztą też. :)
  5. Dzień dobry! Kiteczek - ja także gratuluję dziewczynki!!! Dzisiaj mam doła, bo rano pokłociłam się z mężem, sama już nie wiem o co bo się zapętliłam i teraz nie wiem co dalej. Ale wam życzę miłego dnia!
  6. Antyram - to wszystko jasne! Ale tak na wszelki wypadek, może się komus innemu przyda. Ja na przykład o tym nie wiedziałam.
  7. antyram --> to będzie trochę długie ale może i innym kobitkom się przyda, odnośnie zgłaszania do ubezpieczenia zdrowotnego Własnie czytam kodeks pracy, cóż kiedyś wiedzę trzeba nabyć: Pracujący mąż lub żona, których partnerzy są zarejestrowani w pośredniaku jako bezrobotni nie zgłaszają już ich do ubezpieczeń jako członków rodziny. Osoby takie zgłasza od 1 stycznia 2009 pośredniak i opłaca za nich składkę zdrowotna. Zmiana ta wynika z art1. pkt 35 lit. b noweli z 24.08.2007 do kilku ustaw, w tym świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych oraz niektórych ustaw (Dz.U. z 2007 nr 166 poz. 1172) Dotychczas ubezpieczony, który podlegał obowiązkowo lub dobrowolnie ubezpieczeniu zdrowotnemu, miał obowiązek zgłosić do tego ubezpieczeni członków rodziny, czyli: - Dziecko własne, małżonka, przysposobione, wnuka, albo dziecko obce, dla którego ustanowiono opiekę, przyjęte w ramach rodziny zastępczej, do ukończenia przez nie 18 lat, jeżeli kształci się dalej – do ukończenia 26 lat, a gdy ma orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności lub inne równorzędne – bez ograniczenia wieku wstępnych pozostających z nim we wspólnym gospodarstwie domowym Chodzi oczywiście o najbliższych, którzy nie mają swojego tytułu do ubezpieczeń. Gdy mąż pracował na podstawie umowy o prace, a żona prowadziła działalność gospodarczą, mąż nie zgłaszał żony do ubezpieczenia zdrowotnego, a żona męża, gdyż każde z nich miało swój tytuł ubezpieczenia. Do 31 grudnia 2008 współmałżonek, który jest osobą: - bezrobotną zarejestrowaną w urzędzie pracy, - pobierającą stypendium w trakcie stażu lub przygotowania zawodowego w miejscu pracy, gdzie została skierowana lub inny podmiot niż powiatowy urząd pracy, Nie podlegał ubezpieczeniu zdrowotnemu z tych tytułów, lecz zgłaszał współmałżonek. Tak się postępowało, gdy mąż pracował, a żona straciła pracę i zarejestrowała sięw pośredniaku. Wówczas urząd pracy nie zgłaszał jej do ubezpieczenia zdrowotnego, tylko mąż za pośrednictwem swojego pracodawcy, składając do ZUS druk ZUS ZCNA. Koniec z tym od 1 stycznia 2009. W takiej sytuacji kobietę zgłasza pośredniak.
  8. przez to czytanie zapominam o tym że jestem w pracy. Kurde.
  9. Przykładowe ćwiczenia: http://www.maluchy.pl/gimnastyka/
  10. pikle --> Staram się kucać, ale to już od dawna, odkad się naczytałam o tych przeciążeniech działających na kręgosłup. Podobnie z noszeniem zakupów rozkłądam ciężar na dwie siatki, o ile mam akurat dwie, albo kupuję mniej jeśli ide sama na zakupy. Tak to men targa. Ja też się pochwalę, że mam zdolnego męża, bo on w domu wszystko sam robi, całe mieszakanie tak mamy zrobione, po kawałeczku, po trochu ale do celu. Trochę dłuzej to trwa, ale ... inne korzyści są z tego.
  11. NiLLy dzięki. Zacytuję Twoją wypowiedź mężowi, bo on uważa że skakanie to tylko zabawa. A mam jeszcze pytanko, czy schylanie jest niebezpieczne tudzież niezalecane? Bo mnie często zwracają kobiety uwagę, jak chcę coś podnieść - nie schylaj się.
  12. antyram --> ja mam za sobą wiele remontów i malowań i nigdy pod kolor nie kładłam białej farby ani podkładu. tylko ściany musiały być zagruntowane, takim preparatem do gruntowania typu unigrunt. około 24 godz. przed malowaniem. Tak można też robic nawet malując na stare farby bez zmywania czy zdrapywania.
  13. Kobiety zawsze silne były, więc i my takie będziemy. NiLLy - to Ty chudzinka jesteś. Co do syfków mi też wyłażą, czasy wczesnolicealne mi się przypominają. Jak nie na czole to na brodzie. Jakoś daję radę. 11go idę do kosmetyczki, ostatnia wizyta trochę pomogła. No i musze kupić jakiś zel punktowy.
  14. Alidźi - mnie kręgosłup nie boli wcale. A źle sypiam ogólnie, Budzę się w nocy, a potem nie mogę zasnąc bo przez głowę galopuje tysiąc absorbujących myśli. Też muszę się wziać za ćwiczenia. Miły kupił mi już pilkę. ale nie umiem z iej korzystać. Skakanie wychodzi mi najlepiej ale to żadne ćwiczenie...
  15. Koteczek - widzisz, głowa do góry! Ja zawsze mówiłam że marzenia się spełniają :) Trzymam kciuki. Ja bym chciała po porodzie wrócić do wagi sprzed ciąży, a nawet zejśc poniżej 58 -57, mam 170 cm. Nie mam kompleksu na swoim punkcie tylko lepiej sie czułam wtedy. Ale zaznaczam że nie jestem typem który sie głodzi bo za bardzo kocham jedzenie dlatego tak trudno mi było te 57 utrzymać :)
  16. Oj antyram, ale Ci z rana skoczyło ciśnienie. W urzędach zawsze można się wqrzyć. Trzymaj się! Mnie włosy sie jako tako trzymają, i tak prawie codziennie je układam zależy czy chcę żeby mi się falowały (naturalnie) czy je podprostuję - wówczas są ujarzmione. Tylko kolor się gorzej trzyma. Natomiast paznokcie fatalnie. Zawsze nie były rewelacyjne, ale teraz to już koszmar. Kruche, miękkie i rozdwajają się.
  17. U mie też jesień za oknem, mgła taka, że prawie nic nie widać. Ja jestem już 2,5kg na plusie, wyjsciowo miałam 59. Z apetytem różnie bywa. Będę sie starać nie przytyć więcej niż potrzeba.
  18. Dzięki Koteczek, jasne że sprawdzę. Współczuję sytuacji z piersią. Ja bym chciała karmić ok. pół roku a potem wrócić do pracy, o ile będzie gdzie wracać. Jak nie to będę siedziała jeszcze trochę w domu. ale to będzie moje pierwsze podejście więc zobaczymy jak się sytuacja ułozy.
  19. Sprawdziłam tego Haczkowskiego, jednak sieokazało że to znam, ale u mnie to ten kalkulator się nie sprawdzi bo cykle miałam nieregularne. Nawet mimo brania leków na ustawienie. A przed zajsciem w ciąże mi się wszytsko kompletnie rozregulowało, bo wtedy odpusćiłam sobie leczenie i miałam doła i zarzuciłam branie leków. Efekt rośnie w moim brzuszku :)
  20. Dzień dobry! Ja już w pracy. Pogoda paskudna w porównaniu z wczorajszym dniem ale cóz, żyje się dalej. Zainteresowałyście mnie tym kalendarzem pana H. zaraz sobie sprawdzę, bo dla mnie to novum. Ja mam wizytę u gin we czwartek o 19 tej, ale bez usg. Sytuacja w pracy się wyklaruje w ciągu tygodnia chyba, ale niewykluczone że pójdę na l4 na wszelki wypadek. Podpowiedzcie mi, bo pewnie wiecie, czy na macierzyńskim to się dostaje zasiłek w takiej wysokości jak było wynagrodzenie? Ja to pewnie wiedziałam ale teraz mam pustkę w głowie.
  21. Kurczę, ja chyba też sobie frytki zrobię. Swieży olej we frytownicy mam, frytki też, to idę włączyć sprzęt.
  22. Witajcie. Zjadłam obiadek - ćwiartkę kurczaka z duszoną marchewką i surówką z kiszonej kapusty, potem poleniłam się trochę i wróciłam do netu. Koteczek - ja w zasadzie jestem optymistycznie nastawiona do życia, ale po tym dzisiejszym zebraniu, gdy zadzwoniłam do męża żeby się z nim na gorąco podzielić informacjami to czułam się bezradna i załamana. Teraz już ze mna wszystko OK. Czekam spokojnie co będzie dalej i już. A propos picia kawy - ja teraz mało piję i raczej słabą, i zawsze staram się z mlekiem. Z natury mam niskie ciśnienie i przed ciążą mogłam pić ją litrami i efektu podnoszenia ciśnienia nie było, więc na mnie chyba nie działa. Piję dla smaku.
  23. Koteczek - gratuluję, masz powód do radości. Ja tez jestem dzisiaj po wypłacie, ale już jedną trzecią wydałam na opłaty a to jeszcze nie koniec.... Iwoneczka - ja też bym chciała pracować jak najdłużej się da, zobaczymy jak będzie. Wytrzymaj jeszcze trochę, a potem będziesz szaleć u siebie i wtedy weźmiesz l4 :) U mnie skończyła się kwadrans temu narada w pracy i generalnie jest beznadziejnie. Istnienie firmy wisi na włosku. Mam megamix w głowie i płakać mi się chce.
  24. kapucha - ja zdjęcie dostaję do każdego usg, zazwyczaj minimum 3.
×