Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

carmen37

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez carmen37

  1. Gosiaczek ogromne gratulacje!!!! cudownie, że dziewczynki juz po tej stronioe brzuszka, że obyło się bez problemów i ze możesz tulić swoje kruszyki!!!!!!!!!!! teraz niech zdrowo rosną i dla Ciebie, życzenia szybciutkiego powrotu do formy :) mocno pozdrawiam!!!!!!!!!!!!! ja też ostatnio narzekam na kłucia, ba skurcze, brzuch często się stawia, trochę nawet straciłam apetyt... :( już nie mogę się doczekać porodu, z drugiej strony jeszcze tyle do kupienia!!!!!!!!! nadal nie mam skompletowanej wyprawki, nawet tych rzeczy pierwszej potrzeby jak podkłady, tego jeszcze nie mam!!! z drugiej strony sobie mysle, że przeciez jak trzeba bedzie na szybkiego isc na porodowke, to przeciez sklepy otwarte i nie ma problemu z dostaniem czegokolwiek, a ze mieszkamy w centrum miasta, nawet do szpitala mam 10 minut spacerkiem to może nie bedzie tak źle :D tak duzo piszecie, że nie jestem na biezaco, nawet nie mam czasu zeby poczytac na spokojnie :) pozdrawiam mocno Was wszytskie!!!!!!!!
  2. Marcowe_szczęście to dobrze, że same dobre wiadomości :) oby tak do końca było. waga ja bym się nie przejmowała, bo podobno do pól kg moga się pomylić usg :)
  3. Co do imienia to ostatnio ustaliliśmy, że będzie Zachary, chociaż ja do końca nie jestem przekonana, no i Zachary to Zachariasz przecież, chciałabym polski odpowiednik tego imienia, mój M nie, że napiszemy Zachary - to angielska wersja tego imienia... A skoro już mamy Witolda to powinien być tez Zachariasz, po polsku.... prawda?
  4. Ja znam już płeć i będzie to drugi chłopak! liczyłam na dziewczynkę , ale trudno, też będę kochać najbardziej na świecie ;D Eunnika, a Ty na kiedy mas termin? ja na 10 marca :) Pozdrawiam
  5. co się tyczy kaszek itd to ja Witusiowi tez robiłam kleik/zwykłą kaszkę i dodawałam do niego np pół słoiczka deserka owocowego, więc codziennie miał inny smak :)
  6. Piszecie dziewczyny, że macie problemy z usypianiem dzieci w ich łóżeczkach, że nie chcą spać same, nie dają się odłożyć, no to coś napiszę, pewnie wiele z Was się ze mną nie zgodzi itd, ale ja uważam , że maleństwa najzwyczajniej w świecie potrzebują waszej bliskości! to naturalne! czują się przy Was bezpecznie, czują Wasz zapach i chcą być z Wami :) osatnio dużo na ten temat nawet czytałam i np taki artykuł znalazłam :) http://dziecisawazne.pl/cry-it-out-cio-czyli-wyplacz-sie-sam-kilka-powodow-dlaczego-to-nie-jest-dla-nas/ absolutnie nie chcę wam powiedzieć, że Wasze dzieci muszą spać z wami w łóżku, tylko to, że dzieci tak po prostu mają , że chcą być blisko zwłascza mamy :) oczywiście każde dziecko jest inne,niektóre potrebują bliskości rodzica bardziej inne mniej i to nie znacy , że z dzieckiem jest coś nie tak ) Powodzenia mausie!!!! serdecznie pozdrawiam :)
  7. O!!! Annnnnnna! jejku, współczuję!!! Ja polecam miksturke, króra mi pomaga zawsze!!!! -rozgnieciony ząbek czosnku -sok z połowy cytryny - łyżeczka miodu - troszeczkę ciepłej wody pić sobie powolutku ( ja już przyzyczajona więc na raz wychylam :) to działa, uwierz :) Pozdrowienia dla Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
  8. O jejku, jakie tu pustki!!! dziewczyny, forum nam pada!!!!!!!!!trzeba coś z Tym zrobić :) Annnnnnnna ja dopiero na etapie szukania gdzie są jakiekolwiek przedszkola, dwa mam na oku :/ a z tą wypożyczalnią zabawek to naprawdę super sprawa!!! fajny ktos sobie interes wymyślił!!! :) AniuP , obiecuję , że na wizycie u GP wszystko powiem :D, na szczęście nic teraz takiego mi się nie dzieje, ale wiadomo, lepiej dmuchac na zimne!!! Udanego pobytu w Pl!!! ale się wyszalejcie na sankach/nartach :) troszkę zazdroszczę, bo wiem , że Wituś ze śniego też miałby juz teraz frajdę!!! :) zdrowia dla Babci i dla Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wypoczywajcie a po powrocie niech wsytskie Wasze problemy się pozytywnie rozwiążą !!!!! A te zdjęcia :( szkoda, ale wiem , że są programy do odzyskiwania danych z dysku... Wiadomo, wszytskiego nie da się podobno odzyskać, ale może chociaż część!!! Zapytajcie jakiego znajomego informatyka!!!!!!!!!!!!!! Duniu, ju w nastpnym tygodniu mam wizytę kontrolną więc wszytsko opowiem, póki co, odpukać, nic mi sie nie dzieje, czujnie się obserwuję , dzięki :) Udanego wyjazdu na narty!!!!!!!!!!! wyszalejcie się, odpocznijcie!!!!! i niech te 12 godz Wam się nie dłuży zbytnio!!!! :) Lusiu, mam nadzieję, że Ewka już zdrowiutka i chodzi do przedszkola!!!!! Niech zdrowie Wam dopisuje!!!!!!!!! Kasza!!!! mam nadzieję , że miło spędzasz czas w UK!!!!!!!! baw się dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :) Ewcisko dla Wiki też zdrówka!!!! aj te choróbska\!!!!! A co do brzucha, to mam takie samo odczucie, że jest z dnia na dzień coraz większuy i większy!!! a ja coraz wolniejsza, juz sobie nie pomaszeruję, tylko wolniutko.... :) a jeszcze dzieciak tak kopie !!!!!!!! Witek był spokojniejszy, tak mi się wydaje :) No i ja trochę więcej przytyłam :(b już jakieś 12 kilo :D M. mówi na mnie Boja :D no i odezwijcie się pomachajcie! pozdrówcie, dajcie znać , że żyjecie i wszytsko u Was dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :*
  9. Dziękuję dziewczyny za ponowne :) miłe przyjęcie :) i wszystkie rady co do wyprawki!!!!! zaraz po przeczytaniu zamawia, liczyć, planować :) pewnie jeszcze nie raz będę Wam zawracać głowę różnymi pytaniami :) a właśnie tak przy okazji... czy oni tutaj faktycznie nigdy nie badają ginekologicznie? bo jak wiadomo czasami wcześniej się robi np rozwarcie, skraca szyjka... a co z wymazami na obecność bakterii? w Polsce to normalne i przy Witku miałam wszytskie badania, a tutaj drżę, czy wszytsko dobrze... :( Ale pocieszyłyście mnie , że dobrze jest rodzić w Rotundzie :) Gratulacje dla tych mamuś, które zostaną ponownie mamami!!! ChoryKróliku, ja na ząbkowanie z Pl mam Dentoix albo jakoś tak,muszę poszukać tej maści, ale na pewno na D. :) Niestety nie mam czasu więcej odpisać, bo dom czeka na ogarnięcie, zakupy, obiad itd :( grrrrrrrrrrrrr Pozdrawiam i do następnego!!!
  10. Witajcie dziewczyny :) Też mieszkam w Irlandii, dokładnie w Dublinie :) Próbowałam kiedyś do Was dołączyć, dokładnie na wiosnę ubiegłego roku, napisałam z dwa posty, możecie mnie nie pamiętać. Byłam w ciąży ale poroniłam i nie miałam nastroju dalej pisać. W czerwcu zowu zaszłam w ciążę termin mam na marzec. No i tutaj mam nadzieję, że mi pomożecie, pogubiona jestem :) Otóż czy któraś z Was rodziła w Rotundzie? jeśli tak, to co warto zabrać ze sobą do torby na czas porodu? czy ubranka dla dziecka też się zabiera, czy dają na początek "szpitalne", co z pieluszkami ? co w przypadku kiedy pokarmu nie dostanę zaraz po porodzie? I gzdie kupowałyście te wszytskie higieniczne sprawy dla siebie na czas połogu? za każdąinformację będę bardzo wdzięczna!!!! serdecznie pozdrawiam!!!
  11. Loarra :) może to przez suchą skóre, a może to właśnie cholestaza...Ale nie martw się :) Ja miałam cholestaze w ciąży z Witusiem, lecz nie miała ona wpływu na ciąże czy na poród. Miałam tylko trochę podwyższone wyniki i zostyałam w szpitalu. Był to jakiś 38 tydzień ciąży. Podali mi 4 kroplówki i objawy przeszły...Ale oczywiście musisz zgłosić to swędzenie lekarzowi, może zleci Ci badanie krwi, przynajmniej powinien....Takie swędzenie to nic przyjemnego i warto sprawdzic przyczynę...Życzę samych dobrych wiadomości :)
  12. dziękuję dziewczyny za troskę :) jesteście kochane! poczytałam troche o rzucawce i w sumie z tego wszytskiego to tylko zgadzały się te zaburzenie widzenia i ból głowy. Ale już jest wsytsko dobrze, , nic mnie nie boli, nie jestem spuchnięta, nawet obraczkę nosze na prawej rece bez problemów, chociaż z Witkiem to już chyba była przełożona na lewą... zaraz przed swietami mialam badanie moczu i też nie ujawniło się żadne białko, co też by wskazywało na niebezpieczne objawy, cisnienie też w normie , absolutnie nie przekroczylo 140/100, ale w granicach 120/90, więc to raczej migrena. Rozmawialam o tym z mamą i miała identyczne objawy przy migrenie...Pewnie to hormony, mały stres bo się dzien wczesniej pokłóciłam z M. i ogólnie miałam okropny dzień, w nocy się nie wyspałam, bo znowu Witek dał koncert...ale obiecuję, że jesli cos zauwaze nie tak, to lece albo do gp, albo na pogotowie ( do jednego i drugiego mam 10 min drogi na nogach) Dzięki dziewczyny!!!
  13. Widać w Nowym Roku wszystkie mamy lenia :D Lusiu! jejku, współczuję!!! mam nadzieję, że Ewka już lepiej się czuje!Zdroooowiaaa!!!! MY od Nowego Roku też u lekarzy :) najpierw z Witusiem u GP po skierowanie do Okulisty, ciekawe kiedy odpowiedza nam na list.... Pozniej ja u dentysty, bo plomba mi wypadła :) Na dodatek kilka dni temu pierwszy raz w życiu miałam migrenę!!! Tak przynajmniej po objawach wnioskuję :/ Byłam sama w domu z Witkiem i nagle , nie moge normalnie odczytać mojego maila! Patrzę na inne napisy na różnych produktach i tak samo! zaczyna mi się coś dziać oczami! szybko zadzwoniłam po M bo nie wiedziałam co będzie dalej :( Jak przyszedł to już głowa mnie bolała... i za godzinkę wszytsko przeszło .... No dobra!!! Co tam u Was dziewczyny!!!! Ewcisko jak się czujesz?
  14. Marcowe_ szczescie ja używałam całkiem niedawno Tantum rossa do podmywania, bo miałam infekcję i mi ulżyło :) Myślę , że nie powinno zaszkodzić :) jedynie nie ma mowy o irygacjach z Tantum... I widzę, że nie tylko ja mam problemy z uczuleniem na rekach.... powodzenia!!! Myszka ja dzisiaj myślałam sobie o tym samym, tzn czy może mi się nie skróciła szyjka, a ja o tym nic nie wiem... W Irlandii podobnie jak nie tak samo prowadzi się ciążę :( wcale mi nie pasuje ten system, wolałam polski :( A! "M jak Mama" też bardzo polecam! jak dla mnie najlepsza gazeta dla kobiet w ciąży! i po ciązy! ale lutowego wydania jeszcze nie mam , musze jutro podskoczyć do Poloneza heheheh :D Piszecie o pasach poporodoweych :) ja mam dwa, ale ie lubiłam ich nosić :D jako, że poród miałam w maju to było już badzo gorąco a jeszcze pas zakładać ufff i miałąm takie wrzenie jakby mi miało przez scisniecie brzucha zaraz wszytsko wypaść ... :P brzuszek pozostal jakiś, ale nie jakiś zwiotczały flak, a normalny brzusio :) w sumie to ja odkąd pamiętam miałam taki brzuszek ciązowy, chociaż wciecie w talii tez było, taka moja uroda brzuchata :D CO się tyczy biustonoszy, to też zgadzam się z tym, Nesiu- dobrze piszesz!że najlepiej już dopasowywać po porodzie i spac w biustonoszu też dobrze :) I też dołącze do klubu stękających, że boli :D bo ledwo wstać z łóżka mogę, coś kłuje to w dole, to w boku , to kość łonowa daje o sobie znać :) no i nie mam już tyle siły co na początku :) już nie moge szybko chodzić, tylko spacerkiem , delikatnie :) Siary u mnie brak :) sucho :/ W poprzedniej ciąży też nic nie było. A pierwsze cokolwiek pojawiło się dopiero po wyjściu ze szpitala i to jak wyciągnęłam laktatorem i to się omęczyłam :D pamiętam jak pompowałam na zmianę z mężem i z moją przyjaciółką! teraz mi się śmiać chcce , ale wtedy nie było mi do śmiechu :) tak więc Loarro może właśnie to znak, że Ty nie będziesz miała takich problemów z laktacją jak ja!! całkiem możliwe.... :) dobra, tyle na dzisiaj! A! dziewczyny wyglądacie wspaniale na zdeciach!!! śliczne z Wasc mamusie!!! tylko jeszcze trudo mi do twarz/brzucha dopasować nika z forum, wiec wybaczcie, że tak ogólnie piszę :) dobrej nocy wszystkim!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  15. ale naklikałyście!!!! i jak Was mam teraz dogonić ;) dodałam dzisiaj zdjęcie na pocztę :) ale mam refleks...eh
  16. my sylwestra też spędzamy w domu :) w zasadzie to nawet nic nie planujemy :) dzień jak co dzień, poza tym jesteśmy trochę popsztykani", nie lubię dzisiaj mojego M i już!!!!!!!!! O! :) Robię tylko Pleśniaka, tak na osłodę życia :) Ciekawe czy mi wyjdzie, bo robię go pierwszy raz w życiu :D Shila, bardzo mi przykro!!! takie tragedie nie powinny się wydarzać!!! Lusia :) uda się , jeśli ja na to łapę położe i się tym zajmę! :) mój M ma czas, no bo przecież 10 marca mam rodzić :D taaaa, przeciez wszytskie dzieciaczki rodzą się w terminie i to może jeszcze co do godziny grrrrrrrrrrrrrrr Duniu, dzisiaj prypomniałam sobie, że dodałaś zdjęcia na bloga! jejku, jak Jasiu wyrósł!!! i niesamowite jest to jak się różni od siostry!!!! blondas i brunetka, karnacja inna, oczy inne !!!! ale fajnie!!! :D
  17. Kochane MAMUSIE!!!! Udanego Sylwestra :) Szczęśliwego Nowego Roku. Niech 2012 przyniesie nam same dobre rzeczy!!! Zdrowia dla nas, naszych dzieciaczków i naszych bliskich, sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym :) Samych miłych niespodzianek od losu! Życzliwych, dobrych ludzi wokół nas! Wszystkiego najlepszego na ten Nowy Rok!!!!! I oczywiście niech nasze forum przetrwa kolejny rok!!!!!!!!!!! :) mocno ściskam Was wszystkie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  18. Dziękuję!!! :) Jutro zeskanuję zdjęcia i sobie jakąś fotę zrobię ( sylwestrową heheh) i dodam :)
  19. A! chętnie Was poznam i siebie przedstawię, jeśli prześlecie mi hasło na pocztę, jeśli oczywiście zasłużyłam :) oto mój adres mail eweliwka2@gmail.com pozdrawiam!!!!
  20. Szatynka, zapomniałam odpisać, że gratuluję tych wygranych konkursów!!! brawo!!!! mam nadzieje, że nagroda nadejdzie szybko!!! :)
  21. Co do farbowania włosów, to farbowałam dwa razy w tej ciąży :) nie muszę częsciej bo i tak diametralnie nie zmieniam koloru, ale tylko podkreślam odcień, więc ekonomiczna mam głowę :) Ale może po ciąży, cos zmienię? kusi mnie na obcięcie i na rozjaśnienie włosów :D a włosy mam ciemny brąz i długie już do pasa, więc, jak przyjdzie okres wychodzenia włosów po ciąży ( jakoś 16 tydzień chyba po jest najgorszy) to ciach do ramion! o! :D
  22. Krisii proszę Cie, ja nie mam żadnego wyrysowanego wizerunku Twojej osoby!!!! :) Jeśli jakimś zdaniem Cię uraziłam , to z całego serca przepraszam, ale to nie było celowe!!! Zwyczajnie , mamy może trochę inne poglądy, inne podejście do pewnych spraw :) Nie czuję się w żaden sposób lepszą mamą od Ciebie, ani tez gorsza :) Widzisz, Ty bałaś się , że przygnieciesz dziecko, ja że się nie obudzę gdy będzie mnie potrzebowało, gdy będzie rozkopane przy 14 stopniach 'C w pokoju :) Ty karmiłaś piersią 1,5 roku, ja tylko 4 miesiące co i tak cudem mi się udało, bo na początku nie miałam w ogóle pokarmu, walczyłam laktatorem żeby jak najwięcej mleka mojego dostał synek :) A przed porodem głupia zakładałam, że nie ma innej opcji jak tylko pierś, nawet butelek nie kupiłam :) a tu taki psikus! i żadne położne nie pomogły, a i moja mama też nie , bo mnie nie karmiła piersią, bo nie miała ! pokarmu! :) Dla mnie sukces, że przez te cztery miesiące dałam swojego mleka tyle ile mogłam, chociaż miałam odciski na palcach po pompce od laktatora, ale warto było, bo i też do piersi dwa razy dziennie mogłam go przyłożyć, dzięki temu, że mi zależało! :) Ty wolisz, żeby Twoja Córcia kładła się sama spać, a ja uwielbiam, jak W. przytula się do mnie i czytamy bajeczkę :) Nie mam poczucia, że jestem męczennicą, zgadzam się z Tobą, że szczęśliwa mama, to dobra mama , ale też nie czarujmy, że bycie mamą to same cudowności!!! bo to ciężka praca! fizyczna i psychiczna harówka, ale warto!!! nie ma dla mnie na świecie piękniejszego uczucia, jak miłość matki do dziecka!!!
  23. Chyba wszytskie podobnie spędzimy Sylwestra :) Ja też zostaję z M. w domu :) i bardzo mi to odpowiada :) może zaprosimy znajomych , moooże ...Mam ochotę na spokojny wieczór z dobrymi filmami w na błysk wysprzątanym mieszkanu i z dobrym ciastem na stole :) no własnie, trzeba będzie jakieś dobre ciasto jutro popełnić :D
  24. Krisii rozumiem Twoje poglądy na ten temat spania/nie spania z dzieckiem :) Ja nikomu nie chce wmówić, że to jedyne dobre postępowanie, czyli że dobrze jest gdy się śpi z dzieckiem w jednym łóżku :) Cytat ze mnie " każde dziecko jest inne, niektóre bardziej inne mniej potrzebują bliskości mamy... inaczej jest gdy karmi sie piersią, inaczej gdy butelką... nasz instynk i po prostu życie podpowie nam co i jak zrobić, by i nam i maluszkowi było dobrze" Moją wolą było pokazanie tylko, że różnie to w życiu bywa, a jeśli nasze założenia się nie sprawdzą , to nie ma się co stresować, tylko tak robić, by i dziecku i rodzicom było dobrze!!!! To wspaniale, ż masz taka córeczkę , która tak ładnie nauczyła się spać w swoim łóżeczku... jeśli mogę, to proszę, może napiszesz mi kilka wskazówek jak do tego doszliście, ja chętnie słucham tego jakie doświadczenia mają inne mamy, chociaż to naturalne , że zrobię tak, jak będę uważała za słuszne :) I uspakajam, nie pozwolę aby straszy braciszek przeżył traumę związaną z przyjściem na świat nowego członka rodziny :) Zamierzam dużo wcześniej spróbować go przestawiać na spanie w jego pokoiku. Jeśli ę nie uda, będziemy myśleć nad innym rozwiązaniem :) Może jeszce napiszę, że to , żę śpimy ze swoim synkiem było wynikiem kilku przyczyn. Po pierwsze przez pierwsze 18 miesięcy sama wychowywałam Witusia, mieszkając u Swoich rodziców, ponieważ mąż pracował zagranicą. Nie mogłam sobie wtedy pozwolić na dwa osobne pokoje dla niego i dla siebie. tak dostosowała wszytsko, żeby śpiąc z nim nic mu sie nie stało, tzn spał na materacyku, kóry był ułożony na moim łóżku, tak dla bezpieczeństwa. Poóźiej przeprowadziliśmy się do męża i przed nami były dwie przeprowadki. Dopiero od pół roku Witek ma swój pokoik, w którym, dopóki jeszcze miał popoludniowe drzemki to tak go kładliśmy.Ostatnio już drzemek nie ma więc... Wszyscy się wysypiamy,bo mamy podwójne łóżko połączone dodatkowo z pojedynczym. Witek ma dodatkowo swoją kołderkę, my swoją :) dlatego może zauważyłaś, że ze względu na te różne czynniki, jak zmiana miejsc zamieszkania, ( do tego jeszcze wyloty do pl w odwiedziny) przyczyniły się do tego, że moje dziecko potrzebowało więcej bliskości niż MOŻE Twoje...? Może jeszcze dodam, że Wituś dobrze się rozwija, jest grzeczny,, jak rzadko które dziecko, bez problemu odzwyczailiśmy go od smoczka, nie boi się ludzi, jest bardzo towarzyski, umie liczyć do 10 i kilka piosenek, nauki sikania na nocniczek jeszcze nie opanowaliśmy, ale na to nałożyły się inne problemy... I taka ciekawostka, tylko żeby znowu to nie zostało zrozumiane tak, że ja piszę, jak to powinno sie wychowywać dzieci... Tylko CIEKAWOSTKA!!!bo ja akurat lubię sobie poczytać coś z psychologii a zwłaszcza teraz o tej dziecięce, bo każda z nas na jakichś tam teoriach się opiera usłyszanych, zaobserwowanych to taki cytat z artykułu "Bergman ostrzega też, że mózg niemowlęcia śpiącego samotnie w łóżeczku gorzej się rozwija. To może spowodować zmiany w psychice dziecka, np. agresję. Uczeni radzą, by przez pierwsze tygodnie życia noworodki spały na klatce piersiowej matki. Potem mogą już leżeć w łóżku obok rodziców. Ich zdaniem dzieci powinny spać z matkami aż do ukończenia 3. roku życia - informuje "Daily Mail". I co teraz zrobić z tym fantem? ;) ;);) :D Jeszcze raz powtórzę!!!! nie bierzcie moich wywodów jako "dobre rady jedynie słuszne" po to jest przecież forum, aby wymieniać informacje, polemizować ze sobą, a przede wszytskim wspierać i miło spędzać czas w oczekiwaniu na potomstwo :D prawda?
  25. szatyko84 przeczytałam tę książkę :) przed urodzeniem Witka i bardzo mi się niektóre tematy spodobały, nawet niektóre wykorzystałam rady :) może faktycznie w poscie wyzej źle to ujęłam, bo nie chodzi mi o to, że jej wszytskie rady i metody są złe itd, tylko, że czasami poradniki swoje, a życie swoje nam dyktuje :) Każde dziecko jest inne, jedne potrzebują więcej bliskości inne mniej, i każda z nas ma inną sytuację w domu, inny charakter itd a ten artykuł, akurat bardzo mi się podoba,...Chciałam się z Wami nim podzielić :) Myśle , że warto przeczytać, a niekoniecznie trzeba się z nim zgadzać :) Do mnie osobiście przemawiają te stwierdzenia w których mowa jest o tym, iż "że poziom hormonu stresu kortyzolu we krwi płaczącego dziecka rośnie i nie opada nawet jeśli dziecko przestanie już płakać w samotności, że może on być na tyle wysoki, że uszkadza obszary mózgu odpowiedzialne za pamięć i regulację emocji, że małe dzieci nie potrafią się same uspokajać, ponieważ obszary mózgu odpowiedzialne za powstawanie emocji i za ich kontrolę nie mają między sobą żadnych połączeń, że wreszcie obraz mózgu dziecka płaczącego w samotności i dziecka odczuwającego fizyczny ból niczym się od siebie nie różnią."Po prostu wierzę tym badaniom. niestety sama byłam świadkiem ( mieszkałam kiedyś z taką parą) kiedy roczne dziecko budziło się w swoim pokoiku w nocy i płakało, matka , może raz do niego wstała i to dziecko potrafiło tak płakać poł nocy w samotności, bo rodzice stwierdzali , że jak się wypłacze to w końcu zaśnie:( Poza tym ta dziewczynka, nie była noszona, bo jak to stwierdzali się przyzwyczai, nigdy nie czytali jej bajeczek, nie tulili itd itp i nie wiem czy to przypadek czy nie, ale faktycznie, teraz ta dziewczynka, ma problemy rozwojowe, chodi do logopedy, do psychologa, bo jak na swój wiek nie nadąża z rozwojem za swoimi rowieśnikami, chociaż od maleńkiego była w żłobku więc można by było stwierdzić , że się socjalizowała więc powinna być bardzo dobrze rozwinięta pod względem mowy, życia w grupie itd...
×