Gunaydin! :)
Wróciliśmy wczoraj z Turcji ( Mahmutlar, Doris Aytur ) nasze wakacje minęły jak z bicza strzelił....:( tyle czekania i znowu siedzę przy klawiaturze bez oczekiwania na zbliżające się podróże....eh
Kochane mam kilka informacji, które niestey Was rozczarują... nam opadły szczeny na ich wieści....
Od początku,
Jechaliśmy z biura GTI. Tu poza busem , który z lotniska wiózł nas na miejsce ( i zagotował ) oraz rezydentem MARKIEM LAZAREM wszystko ok.
Busik zagotował 20 minut po wyjezdzie z lotniska w Antalay...o dziwo akcja \" nowy bus-autokar\" przebiegła sprawnie, po jakichś 40 minutach zasiedliśmy w sprawnym autokarze. Na nasze nieszczęście w ogole nasz lot był opóźniony o 3 godziny. Zamiast o 8 wylecieliśmy z Krakowa o 11!!! w hotelu byliśmy przed 19ta :-s
Rezydent do bani, totalnie, jakiś zahukany, zero zainteresowania klientem, nieprzygotowany, nawet nie zostawił na siebie namiarów. zaproponował za to wycieczki 2 razy droższe:D myślał, że jak soczek postawi będzie wielki....bezczelny typ i tyle, zero kultury, aż dziw bierze, że GTI może kogoś takiego zatrudnić...znajomość tureckiego to nie wszystko by być dobrym rezydentem...
i tu pierwsza praktyczna informacja: polskie biura podróży sprzedają jak wiadomo już drożej ale żeby było ciekawiej, jeśli uzbierają na te chore ceny mało osób, odkupują wycieczki od lokalnych biur podróży za połowę ceny a drugą połowę tego co im zapłaciliśmy pakują w kieszeń. Potem w autokarze np. do Kapadocji okazuje się , że zapłaciliśmy 120 a sasiedzi 50 euro :-) na szczescie nas to ominelo. Byliśmy w Kapadocji z biura Pacho Tour Lena, przewodnik polskojezyczny Oktayl był świetny, ogólnie wycieczka rewelacyjna...
Kweste zemsty ....nas ominęła :-) jedzenie ok, w miarę urozmaicone....kebaby najlepsze w Krakowie na Szewskiej ;))
RAKI masakara!!!!!ochodny smak anyżku...POMARAŃCZE małe ale niesamowicie soczyste:-)) banany za to okropne...
BIŻUTERIA
niestety w większości to tombak z cyrkoniami...tu byłam bardzo rozczarowana, piekną biżuterię znadziecie w Alani ale z dala od głównych ulic..... nawet podróby mają piekne wzory i naprawdę są cudne....ale lichej jakości
CIUCHY
mega rozczarowanie, przywiozłam aż 1 bluzkę a nastawiałam się na pół torby :-)....nie wiem jak w zeszłym roku było ale to co zobaczyłam na bazarach przeszło moje najśmielsze oczekiwania.... ordynarne, rzekłabym wręcz wieśniackie podróby, z których sypią się cekiny, kamyczki , srebro złoto srebro złoto itp...zalezy co kto lubi i jaki ma styl, my dla siebie znaleźliśmy 1 bluzkę i sweterek Lacoste. Rzeczy Lacoste są dobrze podrobione i dobre gatunkowo...
Perfumy śmiesznie tanie ale oczywiście ich jakość w sumie należyta do wytargowanej ceny..... obówie.....masakra jakaś :-) Mamy w PL dużo lepszych rzeczy.
za to ręczniki niektóre mają naprawdę piękne :-)) mięciutkie, grube, bdb jakości, i to napewno warto kupić, jak również pięknie haftowane poszewki na jaśki itp.
SKÓRY
Te na bazarach to jedna wielka porażka, przypalają zapalniczką, tyle, że płomień idzie w górę nie na skórę:-)))
W trakcie wycieczki do Aksaray wstąpiliśmy do fabryki skór... Produkują tam min. skóry jedwabne, które u nas ciężko dostać...można kupić piekne płaszcze za 300 dolarów. WARTO WARTO:-)) moj jest cudowny:D:D produkują je na eksport do Włoch....
KOSMETYKI
pięknie pachną, są bardzo wydajne. SZUKAJCIE PŁYNU DO KĄPIELU DURU. naprawdę warto:-)
PAMIĄTKI
fajki wodne, jakieś posążki, bazarowa biżuteria, lokalne przyprawy...jest w czym wybierać, okulary p/słoneczne też niektóre fajne
WALUTA
Zdecydowanie ichniejsza i euro. Mieliśmy tylko dolary i to był błąd. Inaczej przeliczają euro na dolary. np. zeby nabić hotelową bransoletkę daliśmy np. 20 dolarów a wskoczyło nam na nią 10,5 euro....bez komentarza... euro euro jeszcze raz euro
PRZEPISY DROGOWE
jednym słowem HARDCORE:D przechodzisz przez ulicę na chybił trafił;-))) trąbią 24h/doba na dzień dobry , na uważaj, na wsiadaj...światła mają gdzieś :-) ichniejsze drogi....Panie Boże daj takie Polsce, płynie się po nich, zero dziur, zero klolein, naprawdę świetne:-)
ŁAŹNIA TURECKA
oj wspaniale było :-)))
KAPADOCJA
naprawdę warto, niezapomniane widoki, było wspaniale
NASZ HOTEL DORIS AYTUR
rewelacja:-))) jesteśmy bardzo zadowoleni. Czyściutko, ładnie, obsługa stara się mówić po Polsku:-) jedyny minus to basem hotelowy czynny 9-19...ale i tak morze pod nosem więc szkoda czasu na basenik.
W gościach przewaga Niemców, Rosjanów i Turków
PIWO
Efez zajebiste:-) przyleciało z nami pół walizki:D Wino z Kapadocji też rewelacyjne
SŁOŃCE
Stosujcie wysokie filtry i ani się ważcie stosować jakieś przyspieszacze opalania bo skończycie tragicznie:-))
Uważajcie też na fale, my zrobiliśmy sensacje na pół plaży :D niektóre są b.duże i b. mocne:-))
No i wiadomo, na plaży wieje wiaterek więc łatwiej o poparzenie, nie dajcie się zwieźć...
reasumując, wiele bym dała żeby tam wrócić...było cudownie...oj pozazdrościć tym, którzy będą się dopiero pakować:-)
jeśli coś mi jeszcze wpadnie do głowy napiszę, tym czasem idę się podelektować wspomnieniami z fotografii :-)))