A czy ja również mogę dołączyć do tego sensownego topiku?
Mam 38, więc pasuję:)
Jednak czuć to raczej nie czuję tych latek. To znaczy może czasami. Generalnie to nie wyglądam i szacują mnie na jakieś 28....wtedy właśnie trochę mnie wkurza, że nie mogę powiedzieć .....,,taaaaak zgadłęś(aś)....właśnie tyle mam,, :)
To prawda, że czasami, często, nawet częściej jak często, miłość rani aż bólu. I choć mamy wrażenie, że jest naszym wrogiem, daje nam preżywać życie w formie najwyżej pojmowanego człowieczeństwa. Głowa do góry, po burzy zawsze świeci słońce:)