kpiotrowicz
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kpiotrowicz
-
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ekino na pewno nie za pozno na to badanie. My jestesmy zapisani na Wołoska (tam mamy przychodnie) i idziemy jak mala bedzie miala rowno 2 miesice. Jesli chodzi o szczepionki kazali nam wziac gora 180 zl i bedziemy cos wybierac na miejscu. Padlinka super ze masz ochote na cwiczenia - ja powinnam ale ochoty nie mam ;) Bardzo chce mi sie roweru ale NA PEWNO nie usiade jeszcze na siodelko :( Dziewczyny ktorych dzieci maja problemy z brzuszkami. Nasza lekarz przepisala nam taki syrop - Debridat, pomaga wyregulowac prace jelit u maluszkow. Mala bierze go 2 dni i juz jest poprawa. Profilaktycznie kazala wlaczyc jeszcze Plantex i Esputicon i nie mamy problemow. Nasza gabrysia caly czas bierze furagin i lekarz powiedziala ze to duze obciazenie dla malego brzuszka i stad dodatkowe dolegliwosci. Za tydzien idziemy z mala na badanie nerki. Beda badac ta wade ktora ma i patrzec czy da sie cos zrobic zeby uklad moczowy dzialal dobrze. I albo czeka nas operacja albo przewlekle leczenie z nadzieja ze z tego wyrosnie.Straszne to dla mnie ale jeszcze przez tydzien oddalam ta mysl od siebie. Zobaczymy jakie beda wyniki. Jutro niestety czeka nas pogrzeb - zmarla moja babcia. strasznie dlugo chorowala i czekala tylko zeby zobaczyc Gabrysie. Cale szczescie zdazyla. Kurcze strasznie mi smutno, dobrze ze mam swojego malucha w domu, jak na nia patrze to mi latwiej. Buziaki -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No to MIALAM grzeczne dziecko. Wczoraj chcielismy pojechac pokazac ja moim kolezankom z pracy. Nie wiem dlaczego to dziecko BRADZO nie lubi swojego wozka i wyje jak tylko je tam wkladamy. Spacery tez nie za abrdzo jej sie podobaja bo ksiezniczka nie toleruje mokrej pieluchy nawet przez pol minuty i drze sie jakby jej nie wiadomo jaka krzywda sie dziala. Nawet nie da szansy wchlonac sie temu, co mokre i NATYCHMIAST domaga sie zmiany pieluchy. Teraz jest cieplo wiec robie to na dworzu ale w zime chyba nie wyjde poza teren osiedla :( Nie mowiac juz o jedzeniu, ktore tez ma byc tu i teraz. W nocy tez jej cos dzis nie odpowiadalo wiec chodzimy jak snieci. To znaczy ja chodze, bo darek jeszcze spi. Do tej pory mala bardzo ladnie i regularnie jadla, teraz ma chyba zwiekszone zapotrzebowanie czego nie zdazyly odnotowac moje cycki bo domaga sie piersi CIAGLE. I jest taka lapczywa ze bola mnie jak w pierwszych dniach po porodzie. masci niewiele pomagaja ;) cZY WASZE DZIECI TEZ SIE TAK ROZKOPUJA W NOCY? Ja dzis musze kupic spiworek do spania bo lezy zupelnie bez niczego juz 2 minuty po polozeniu do lozka. Ich, znow wyje :( Czy ja mowilam ze chce miec dziecko? ;) -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gorcia - kup dowolna wodę morska do zakraplania dla niemowlaków. Zwroc tylko uwage zeby latwo sie dozowala, bo ja kupilam taka co za mocno pryska i Mala troche sie boi. Psikaj do noska 3 razy dziennie. Chyba ze pojawia sie jakas wydzielina z noska -wtedy uciekaj do lekarza. Ale jesli slychac tylko jakby cos zalegalo wystarczy ta woda (wiem bo ja spanikoana bylam juz z tym u pediatry;) ). Podobno u takich maluchow to normalne. Ekino jak najbardziej mozesz ukladac malucha na brzuchu. Mojego kladli juz w szpitalu jak miala 5 dni bo bolal ja brzuszek. Lekarz mowila ze to najlepsza profilaktyka kolki i jesli dziecko lubi, niech lezy, spi jak najdluzej chce. Buziaki!! Ps kolejna noc przespana!! Gabrysia zrobila sobie nawet przerwe miedzy posilkami 5 godzin! Gdyby nie jej tluste faldki i mocny sen balabym sie ze jest glodna ;0 -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Diann moze jest uczulony na antybiotyk?? -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Diann - u mnie duzo lepiej, dom robi swoje :) No i mala nie daje w kosc ;) Tati - ja tez dzis zapytalam meza czy to on nie poszedlby na druga czesc macierzyskiego.... Kurcze tak mi sie chce do pracy, do ludzi!! Widze ze jestesm przeciwienstwem niektorych z Was - ja lubie jak inni zajmuja sie Gabrysia i czuje sie duzo lepiej i chetniej sie nia zajmuje jesli wyjde sobie na troche z domu :) Na razie zostawiam ja tylko z Darkiem i mam taki komfort ze moge sie zupelnie odciac i nie zastanawiac jak sobie radza. Najwyzej jak wroce to beda tylko straaasznie niekompletnie ubrani ;) Kati - prosze Cie nie mysl za duzo o tym badaniu, za 3 tygodnie wszystko sie wyjasni i wtedy przyjdzie czas na myslenie. Ja czekam 3 tygodnie na cystografie - moja mala na poszerzony uklad kielichowo miedniczkowy nerki i jesli leki nie pomoga, to wada bedzie juz na stale. Oznacza to, ze mocz cofa sie do nerki i powstaja bakterie a sama wiem co to znaczy ciagla walka z ukladem moczowym :( Jak wrocilismy ze szpitala zaczelam szukac w necie informacji o tym i od razu sie zalamalam. Obiecalam sobie ze do momentu kolejnego badania nie bede nic na ten temat czytala, bo poza moimi nerwami nic to nie da. Bede sie martwic jak bedzie wynik. A skoro Twoje dziecko slyszy dobrze - a z tego co piszesz tak wlasnie jest, to prosze Cie nie martw sie na zapas. :) Dziewczyny jak ubieracie swoje maluchy na spacery w taka ciepla pogode? Zawsze zakladacie jakies czapeczki jesli dziecko jest osloniete w wozku? I jak tak to takie zwykle czy takie co zaslaniaja uszy? My wczoraj zalozylismy czapke a bylo bardzo goraco i Gabrysia miala az mokre wloski. Wydaje mi sie ze to gorzej niz jakby byla bez czapki.... Dzis zalozylismy tylko bluze z kapturem. Jak jest u Was? Buziaki i spokojnej, przespanej nocy Wam zycze :) Ps. Padlinka czy Ty nie za wczesnie rzucilas sie w wir prac domowych? Nie za malo odpoczywasz po porodzie? Moze maz troche by Wam pogotowal? :) -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Czesc dziewczynki:) Ja karmie Mala piersia i najada sie na pewno bo po pierwsze jest tlusciutka ;) a po drugie chce jesc tylko co 4 godziny :) jak po butli ;) W dodatku odkad jestesmy w domu spi cale noce budzac sie z zegarkiem w reku o 1.00 i 5.00 na jedzenie. My wiec spimy sobie od ok 22.30 do 9.00-10.00 !! :) HURRA!! W ogole to Aniolek jesli nie ma kolek. A pijemy od 3 dni Plantex i smiejemy sie z niej,ze robi takie kupy i puszcza takie baki ze az zaczyna plakac tak sie ich sama boi :) Ja zaczelam sie normalnie odrzywiac, to znaczy jem wszystko poza smazonym i cytrusami. Pozwolilam sobie nawet na malenkie ciasto ze sladowymi ilosciami czekolady. Raczej jak na razie wszystko dobrze reaguje - nawet zupe ogorkowa. A dzis mam ochote na pizze. Moze znajde gdziec z minimalna iloscia sosu i zamowie najzwyklejsza margerite. Wczoraj bylismy z jej noskiem u lekarza. Wydawalo mi sie ze gorzej oddycha ale wszystko jest ok. Kupilismy tylko wode morska do zakraplania i jest duzo lepsza niz sol fizjologiczna bo woda leci duzo glebiej do noska a dzieci sie tego raczej nie boja. mamy tez malenka wysypke na buzi, balam sie ze to reakcja na moje jedzenie ale pediatra powiedziala, ze to zmiany hormonalne. Doris bidulko ile Ty sie musialas nameczyc! :( Dziewczyny, ktorych dzieci placza w czasie kapieli - a moze w pomieszczeniu jest za zimno? Nasza plakala w szpitalu a w domu wlaczamy farelke i bardzo lubi sie kapac. Buziaki !! K. -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Agula a czy Ty czasem nie mogłabys i mnie tak czasem opieprzyc? :) Dzis zostawiłam Mala z Darkiem, odciagnelam pokarm i jest mi duzo lepiej - nie jestem stworzona do bycia ciagle z dzieckiem ;) Bylam dzis ze soba u internisty - powiedzial, ze moje samopoczucie wynika z ... wyjalowienia organizmu antybiotykiem, ktory podawali mi 7 dni! To reakcja uczuleniowa, moj lekarz pamietal a ja nie ze mam uczulenie na Augumentin ;) No nic - skoro dzis jest lepiej, to moze jutro bedzie juz super? :) buziaki gorące!! Diann - nie ma problemu - dzwon :) -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Agula - licze na to, ze jak pobedziemytroche w domu to wszystko sie unormuje. Ale jesli za jakis czas wszystko nadal bedzie tak wracalo na pewno pojde do psychologa - nie chce zeby na Gabrysi odbijalo sie to, jak sie czuje. Tym bardziej jesli bede miala na to wplyw. Wczoraj zadzwonilam do swojego internisty i jak powiedzialam mu o moich bolach zoladka, biegunce i tym, ze schudlam w 2 tyg 20 kg kazal mi jechac na izbe przyjecizrobic badania. A ja tak wystraszylam sie slwa szpital, ze nawet biegunka przeszla.... Malutkiej zalega cos w nosku. Nie leje sie zadna wydzielina, widzialam ze byla to zwykla \"baba\" ktora musiala jej sie gleboko wsunac bo nim zdazylam ja wyjac juz jej nie widac. A mala charczy i przeszkadza jej to. Wpuszczam sol fizjologiczna i staram sie ukladac na brzuch ualbo boku ale to nie pomaga. Byla taka biedna w nocy, ze juz widzialam jak robi jej sie z tego katar i zapalenie oskrzeli. I SZPITAL!! Jezu az mi sie to snilo :( Jestem strasznie przewrazliwiona, pewnie to dlatego ze wczoraj i dzis Darek prowadzi jakies szkolenie i jest poza domem i mam poczucie ze cala odpowiedzialnosc spadla na mnie. A sama za siebie nie za bardzo czuje sie odpowiedzialana . Diann bidulko musi sie nam jakos poukladac. Ja pochowalam wszystkie \"madre\" gazety w ktorych pisza ze dziecko to sama radosc. Mi tez sie chce cofnac czas albo wyjsc z domu i chociaz przez kilka godzin pozyc tak, jak jeszcze rok temu. I wiesz co? WSZYSTKIE moje kolezanki mowia mi ze czuly dokladnie to samo. Podobno, za kilka tygodni ze wszystkim dojdziemy do wprawy. Przyzwyczaimy sie do swiadomosci, ze mamy dziecko, zorganizujemy sobie inaczej nasze zycie i bedzie latwiej. Nie rob sobie wiec ZADNYCH wyrzutow, masz prawo sie tak czuc tym bardziej ze jestes z tym sama. Moge Ci tylko doradzic, zebys znalazla sobie kogos z kim szczerze mozesz pogadac o tym jak sie czujesz. im wiecej razy sie o tym opowie, tym bedzie lzej. Dzwon jakbys miala kryzys :) Buziaki!! K. -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Bernatko ja tez tak malo odciagalam jak robilam to recznym aventwm. W koncu zadzwonilam do poradni laktacyjnej, powiedzieli mi ze sa kobiety ktore maja wolny wyplyw mleka i im potrzebny jest elektryczny. wyporzyczylam ze szpitala medeli i zdzialal cuda - czasem 120 ml z jednej piersi ;) Buzka -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
W koncu sama z kolataniem serca wyladowalam na izbie przyjec. Rano pielegniarki z darkiem zadecydowaly ze musze isc do domu, bo wyladuje w psychiatryku. Elekrtycznym odciagaczem udalo sie odciagnag to mleko ktore zalegalo w piersiach i udalo sie uniknac stanu zapalnego. Od tamtej pory zmienialismy sie z darkiem. On byl w nocy, ja w dzien. Ja w nocy odciagalam co 3 godz pokarm, on pozniej podawal go dziecku. Zoltaczka nie chciala schodziec i zaczeli robic szczegolowe badania. Okazalo sie ze Gabus ma poszerzony uklad kielichowo miedniczkowy nerki i zakazenie ukladu moczowego. Dla mnie to bylo jak wyrok: minimum kolejne 7 dni w szpitalu na antybiotykach. Tak spedzilismy dwa tygodnie i od 2 dni jestesmy w domu. Za 3 tyg musimy zrobic badania i zobaczyc co z ta nerka. Ja czuje sie jak przejechana przez tira. Placze,czuje sie bezsilna i wykonczona. Ciagle wraca ta scena, kiedy nacinali mi krocze. Nie potrafie jeszcze cieszyc sie z tego, ze mamy dziecko. Nie jest prawda ze jak klada dziecko na brzuchu to o wszystkim sie zapomina. Ja pamietami nie wierze ze zapomne. Bardzo pomogl i pomaga mi darek. Nie wiem co zrobilabym gdybym miala kogos innego za meza. I w czasie porodu i pozniej w szpitalu stanal na wysokosci zadania. Mam nadzieje, ze niedlugo sie pozbieram. Przez te 2 tyg schudlam 20 kg (17 to ciaza, teraz waze 3 kg mniej niz przed ciaza). Zle sie czuje, boli mnie zoladek, jestem anemiczna. Biore witaminy ale stres zrobil swoje. Zastanawiam sie ile czasu musi uplynac zeby wrocic do formy sprzed ciazy, I czy jest to mozliwe. Bo dzis czuje sie kims innym. Koniec smecenia - wyrzucilam to z siebie i troche mi lepiej :) Buziaki!!! K. -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Zaczne od początku. Chcielismy rodzic w wolominie, bo tamten szpital wydawal nam sie najbardziej przyjazny. Dlatego jak odeszly mi wody pojechalismy tam. Bol prawie od samego poczatku byl duzy, chociaz nie na tyle, zebym zupelnie wylaczyla sie z zycia. Jak dojechalismy na izbe przyjec skurcze mialam juz co 5-7 min. Polozna stwierdzila ze rozwarcie jest na 2 cm i pyta jaki porod wybieram. Mowie ze chcialabym sprobowac rodzic w wodzie a ona pyta w wodzie czy do wody. Pytam czymoze mi wyjasnic roznice (dzis juz ja znam) a ona zlosliwie: to Pani nie wie na co sie decyduje? Plakac zaczelam juz tam. Zaraz potem znalezlismy sie na porodowce juz razem. Pokazali pilki,drabinki i takie tam. Okazalo sie ze na pilce nie moge wysiedziec,skurcze odczuwalam kilka razy bardziej. Jedyna wygodna pozycja okazalo sie lezenie na boku, na poczatku jeszcze podpieranie sie o parapet. Bol byl okropny, wylam ciagle, nie moglam zniesc tego stanu.... Wody sie ze mnie laly, czulam sie brudna i wykonczona. O 2 (porod zaczal sie o 22) polozna zaproponowala wejscie do wanny. To byl jedyny przyjemny moment porodu. Darek polewal mi brzuch ciepla woda a to troche koilo bole. Po wyjciu z wody polozna stwierdzila ze rozwarcie jest dopiero na 3 cm a skurcze byly coraz dluzsze i jeszcze bardziej bolesne. Poprosilam o znieczulenie. Okazalo sie (!!!) ze na terenie spzitala nie ma anestezjologa ktory moglby sie tego podjac. Lekarz wsciekly ze go obudzilismy zdziwiony pytal czego od niego oczekujemy. A nas nikt nie uprzedzil ze taka ewentualnosc istnieje! Bylam zrozpaczona. Czulam ze lekarz ma mnie w dupie i gowno go obcodzi ze cierpie. Dal nam w koncu numer tel do jakiegos lekarza ale ten nie chcial przyjechac. Od tamtej pory bylo tragicznie. Bol byl tak wielki, ze moglam tylko lezec. Zawsze myslalam ze bede aktywna w czasie porodu, okazalo sie jednak ze lezenie na prawym boku to jedyna aktywnosc na jaka moglam sie zdobyc. Nie bylam w stanie nawet na czas badania polozyc sie na plecach :( Darlam sie na caly szpital zeby ktos mi pomogl, przez moment chcielismy nawet wrocic to warszawy zeby tylko dostac znieczulenie ale rozsadek i strach o zycie zwyciezyly. Nad ranem przyszla nowa polozna. Jak zobaczyla w jakim jestem stanie zaproponowala zastrzyk Dolargan. Czytalam duzo o skutkach ubocznych dla matki i dziecka, uprzedzila mnie tez ze moze zatrzymac sie akcja porodowa, mi jednak bylo w tamtym momencie wszystko jedno. Nie potrafilam myslec o dziecku, skupialam sie na tym, zeby (doslownie) przezyc. Zastrzyk podzialal jak glupi jas i pomimo tego ze skurcze odczuwalam tak samo bolesnie na jakies 15 minut udalo mi sie psychicznie od tego wyrwac. Krecilo mi sie w glowie i wreszcie bylo mi wszystko jedno. Lek podzialal odwrotnie niz przypuszczalismy. Przyspieszyl akcje i szybko zaczelo postepowac rozwarcie. Kolo 7 rano przyszla kolejna polozna- cudowna kobieta bez ktorej nie dalabym rady. Krzyczala, blagala, prosila o zmobilizowanie sie ale wszystko bylo poza moimi mozliwosciami. Badala mnie na boku, bo jak probowali mnie z darkiem polozyc na plecach to ich odepchnelam. Zaczely sie bole parte. Myslalam ze mnie rozerwie. Dala mi reka wyczuc glowke, ze jest juz blisko A ja jej nie uwierzylam, mowilam ze mnie oszukuje. Jak glowka wychodzila trzeba bylo naciac krocze. Niestety nie trafila w szczytowy moment skurczu i wszystko czulam. Nie zapomne tego do konca zycia. Darlam sie ze wszystko czuje a ona ciela na zywca :( Wyszla glowka a ja nie bylam w stanie przec dalej. Darek krzyczal ze to juz prawie koniec ale bylam bezsilna. Przy pomocy poloznej dziecko 0 8.35 znalazlo sie na zewnatrz. Polozyli mi ja na brzuchu a ja nie byalm jej w stanie przytrzymac. Kazalitrzymac ja darkowi bo bali sie ze spadnie. Darek odcial pepowine a mi dalej bylo wszystko jedno. Trzeslam sie cala i wylam. Po urodzeniu lozyska okazalo sie ze zostaly blony i trzeba wylyzeczkowac macice. Doradzili darkowi zeby zajal sie dzieckiem i nie patrzyl. To bylo jak skrobanka. Pozniej szycie - dlugie i tez bolesne, bo przeciez nie warto dawac takich znieczulen, zeby nie czuc bolu. Dopiero w trakcie szycia uswiadomilam sobie, ze nawet nie wiem czy dziecko jest zdrowe, nie pomyslam wczesniej zeby o to zapytac :( Podyt na oddziale poza opieka nad norodkiem super. Wykupilismy sobie pokoj rodzinny, Darek byl caly czas z nami. I skakal kolo nas, bo ja bylam tak obolala po szyciu ze nie moglam sie podniesc z lozka. Wypisali nas jak tylko Gabrysia skonczyla 2 doby. W domu bylismy tylko przez noc, rano mala byla bardzo zolta. Pojechalismy do przychodni i od razu dostalismy skierowanie do szpitala. Ja po 3 nieprzespanych nocach (porod, pierwsza noc w szpitalu - mala plakala po szczepinkach i pierwsza noc w domu - plakala i byla niespokojna chyba przez ta zoltaczke) szlam korytarzem i slanialam sie na nogach. Nie moglam chodzic, bo szwy ciagnely, krew lala sie ciurkiem,dochodzilo tez zmeczenie psychczne. Na oddzial przyjeli nas szybko ale tam juz tylko zajeli sie dzieckiem. Nikogo nie obchodzilo ze powinnam sie umyc zeby nie dostac zakazenia, ze jestem wykonczona, ze tak naprawde to nie mamsily podniesc sie z lozka a co dopiero pilnowac dziecka w inkubatorze zeby krecac sie nie naswietlio sobie oczu. Czulam sie jak wyrodna matka. Nie moglam jej karmic a bylam tak zmeczona ze nie mialam sily odciagac pokarmu. Noc byla koszmarna. Dziecko ciagle krzyczalo,ja nie mialam wladzy w rekach zeby ja nosic. W koncu sama z kolataniem serca wyladowalam na izbie przyjec. Rano pielegniarki z darkiem zadecydowaly ze musze isc do domu, bo wyladuje w psychiatryku. Elekrtycznym odciagaczem udalo sie odciagnag to mleko ktore zalegalo w piersiach i udalo sie uniknac stanu zapalnego. Od tamtej pory zmienialismy sie z darkiem. On byl w nocy, ja w dzien. Ja w nocy odciagalam co 3 godz pokarm, on pozniej podawal go dziecku. Zoltaczka nie chciala schodziec i zaczeli robic szczegolowe badania. Okazalo sie ze Gabus ma poszerzony uklad kielichowo miedniczkowy nerki i zakazenie ukladu moczowego. Dla mnie to bylo jak wyrok: minimum kolejne 7 dni w szpitalu na antybiotykach. Tak spedzilismy dwa tygodnie i od 2 dni jestesmy w domu. Za 3 tyg musimy zrobic badania i zobaczyc co z ta nerka. Ja czuje sie jak przejechana przez tira. Placze,czuje sie bezsilna i wykonczona. Ciagle wraca ta scena, kiedy nacinali mi krocze. Nie potrafie jeszcze cieszyc sie z tego, ze mamy dziecko. Nie jest prawda ze jak klada dziecko na brzuchu to o wszystkim sie zapomina. Ja pamietami nie wierze ze zapomne. Bardzo pomogl i pomaga mi darek. Nie wiem co zrobilabym gdybym miala kogos innego za meza. I w czasie porodu i pozniej w szpitalu stanal na wysokosci zadania. Mam nadzieje, ze niedlugo sie pozbieram. Przez te 2 tyg schudlam 20 kg (17 to ciaza, teraz waze 3 kg mniej niz przed ciaza). Zle sie czuje, boli mnie zoladek, jestem anemiczna. Biore witaminy ale stres zrobil swoje. Zastanawiam sie ile czasu musi uplynac zeby wrocic do formy sprzed ciazy, I czy jest to mozliwe. Bo dzis czuje sie kims innym. Koniec smecenia - wyrzucilam to z siebie i troche mi lepiej :) Buziaki!!! K. -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczynki blagam trzymajcie za nas kciuki zeby badania Gabrysi wyszly dobrze i zebysmy mogly isc do domu! Powiedzieli ze wyjdziemy jutro przed poludniem ale tylko jesli badania beda ok. A mala konczy jutro juz 2 tyg i w domu nie byla nawet calej doby :( Jestesmy wykonczeni tym mijaniem sie, D. ma dyzury nocne ja siedze w dzien. Cale szczescie uratowalam pokarm i karmie ja piersia, w nocy odciagam i d. daje jej w nastepna noc. Tylko bidulka jest tak emocjonalnie zwiazana z moimi cyckami ze w nocy marudzi i nie chce spac a jak tylko przychodze rano to budzi sie tylko na karmienie. Mam nadzieje ze ustabilizuje sie wszystko jak wrocimy. O wszystkim wam opowiem jak bedziemy w domu, pomimo 2 tyg wspomnienia porodu sa tak bolesne ze nawet nie chce ogladac zdjec z 1 dnia po :( Mowilam juz ze Gabrysia jest przecudowcna? Jak wszystkie nasze dzieci zreszta ;) Buziaki, K. -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kurcze urwalo mi reszte tego co napisalam. Nie mam juz sily pisac jeszcze raz. Dobranoc! -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ekino - w sprawie twojego zwolnienia (o ile nie jest za pozno ;) ) Ginekolog moze wystawic tylko do terminu porodu. pozniej nalezy udac sie di np internisty i wziac zwolnienie na cos innego - przeziebienie, kregoslup itp. Ja tak zrobilam za namowa ginekologa. Doris - znam Twoj bol. Prze 1,5 dnia nie przystawialam malej do piersi (nie odciagalam tez pokarmu - lezalam psychicznie i fizycznie wyczerpana - ale o tym pozniej) i zrobilo mi sie to samo. Uratowal mnie wyporzyczony ze spzitala wielki odciagacz - elektryczny, dokupilam swoja nasadke Medeli i to sprawilo ze po kilkunastu godzinach moglam dotknac swoich piersi. kobieta z poradni powiedziala ze inaczej tych guzow nie rozbije. Mi uratowalo to pokarm, bo polozna ktora obejrzala piersi powiedziala ze lada chwila dostalabym duzej goraczki i stracilabym podarm. Padlinka, Ekino - przytulam Was mocno, jeszcze troszke i bedzie po wszystkim:) Jesli chodzi o kolki - jestesmy caly czas w szpitalu, przyjeli nas ze wgledu na zoltaczke. Niestety doszlo do tego zakazenie drog moczowych i w szpitalu spedzimy jeszcze tydzien. Zmierzam do tego, ze caly czas jestesmy pod opieka pielegniarek i lekarzy na oddziale chorob dzieciecych wiec wszystko rozwiazujemy na biezaca. W bardzo kryzysowym momencie odgazowalismy mala rurka wlozona do pupy (w domu sprawdza sie termomert). Trzeba go natluscic i wlozyc w pupe. Gazy i kupy szybko odchodza, trzeba tylko uwazac zeby nie robic tego zbyt czesto, bo organizm przyzwyczai sie do takiej formy wyproznien. Po drugie podajemy duuuuzo glukozy. Pomimo karmienia piersia. -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zaraz uciekam do fryzjera zrobic sobie cos ladnego na glowie :) Wpadlam tylko przekazac Wam informacje od Oliwii. Sa jeszcze w szpitalu, bo mały dostał żółtaczki i jest naświetlany. Strasznie juz za Wami/Nami teskni i nie moze sie doczekac kiedy tu zajrzy :) Pozdrawia Was wszystkie!! :):):) Oliwia trzymajcie sie dzielnie :) -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzieki Doris za wsparcie :) A co do smoczków czytalam w zaklinaczce dzieci, ze do 3 miesiaca zycia uzywanie smoczkow jest nawet wskazane. Trzeba tylko uwazac na to czego chce Maluch i jesli go wypluje, nie wkladac ponownie. Podobno do 3 miesiaca dzieci maja zwiekszona potrzebe ssania i smoczek bardzo im w tym pomaga. Pozwala tez uniknac sytuacji kiedy dziecko robi sobie smoczek z cycka, no i pomaga wykluczyc dodatkowe niepotrzebne karmienia. Po ukonczeniu 3 miesiaca dziecko potrafi skoordynowac juz ruchy rak na tyle, ze jesli bedzie potrzebowalo ssania, poradzi sobie kciukiem :) Plusiu dobrze, ze masz z kim i chcesz rozmawiac o tym, co sie stalo. Najgorzej byloby gdybys zamknela sie w sobie. A od Ciebie bije tyle pozytywnej energii ze starczyloby jej jeszcze dla kilku z nas :):):) Basiu jesli maja podawac Ci oksytocyne, to chyba powinnas byc na czczo? Tak przynajmniej bylo u mnie w szpitalu. Powodzenia :) Roxelka - brrr, juz sobie wyobrazam, jak okropnie sie czulas z tym czekaniem..... Diann - az sie we mnie gotuje jak slysze o takich \"kompetentnych\" lekarzach.... Ja nie spie od 4 rano, juz drugi dzien budze sie o tej godzinie z glodu i nie moge usnac. \"jak dobrze wstac skoro swit, jutrzenki blask....\";) Milego dnia dla wszystkich:) aaaaa jeszcze pytanko do mam - korzystacie ze sterylizatorow (czy wygotowujecie butle) i z podgrzewaczy? bo nie wiem czy kupowac.... Kasia;) -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wreszcie trafilam na kompetentnego lekarza, ktory powiedzial dokladnie to, co chcialam uslyszec! :) Do 11-12 dnia po terminie zupelnie mam sie nie stresowalc. Gabrysia ma dobre warunki w brzuchu -lozysko 2 stopien, wod wystarczajaca, wierzga nogami, ktg w normie. Po co wiec w to ingerowac?? Dobrze ze pojechalam jeszcze na izbe przyjec na zelazna, bo tak bym sie stresowala tym, ze nie zglosze sie jutro do szpitala. Niektorzy lekarze podchodza bardzo rutynowo - mija tydzien, izba przyjec i oksytocyna. Ja jednak skoro wszystko jest w porzadku na sile jej wyciagac nie bede - widocznie czegos jeszcze potrzebuje skoro sobie siedzi w brzuszku :) Basiu trzymam ksiuki za jutro!! Kasia -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Basiu mi tez kazali przyjsc w czwartek do szpitala (tego dnia minie tydzien od terminu). Ja jednak nie bede sie spieszyc, jesli z mala bedzie wszystko ok to zglosze sie dopiero w sb. Chce jak najdluzej poczekac na jej decyzje - moze w koncu sie zdecyduje ;) W szpitalu chce lezec jak najkrocej i raczej nie chce wywoływac porodu. Od dwoch dni delektuje sie zyciem we dwojke i wiem ze to juz nasze osatatnie takie chwile :) wiec korzystam ;) A po tym jak lezalam kilka dni na patologii wiem ze oksytocyna nie dziala od razu i czesto podaja ja kobietom po kilka razy przez kilka dni - dlatego wole czekac w domowych warunkach ;) Bernatka popłakaliśmy sie z Darkiem ze smiechu jak czytaliśmy artkuł Chylinskiej :) Buziaki dla wszystkim Mam - widze, ze ktorych dzieci koncza kolo 3-4 tyg zaczynaja byc znow aktywne na forum :) Nalezy miec wiec nadzieje ze najgorszy okres juz za Wami:) Buziaki -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Basiu spokojnie - jeszcze ja Was wszystie przechodze ;) Ja mialam wczoraj kilka nieregularnych skurczow - tak strasznie bolaly ze az nie chce wiedziec, co bedzie, jak beda regularne.... Dzis pierwsza od bardzo dawna noc jak wstalam tylko raz do toalety!!:):):) Uciekam jeszcze troche polezec. Milego dnia! -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A ja juz z powrotem :) USG mi nie robili, ale lekarz powiedzial, ze jak dla niego to dalsza czesc czopa sluzowego. Ja juz nawet nie chce w to wnikac. Mam dosc czekania, doszukiwania sie, obserwowania,stanu gotowosci. Mam ochote wreszcie wypic piwo i zapalic papierosa! :) Za 2 dni (jesli nie urodze) mam zrobic KTG a za 3 klada mnie juz na oddzial. Strasznie nie chce lezec na patologii, w dodatku w wolominie - daleko od domu. A z drugiej strony tam chce urodzic. Gabrysia nie ma wiec wyjscia i ma 3 dni na oststaeczne rozstanie sie z moim brzuchem! buziaki jak ja marze o tym piwie (koniecznie z butelki!!) i malutkim papierosku...... -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzwonilam do szpitala i kazali przyjechac sprawdzic. Podobno czasem robi sie jakas dziurka w gorze macicy i wtedy prawie nic nie leci. No nic - lepiej sprawdzic ale jestem prawie przekonana ze to nie byl mocz. Buziaki i odezwe sie :) -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Padlinka tylko nie przesadzaj z tymi porzadkami ;) Moj maz tez juz mnie zaczal pytac czy wszystko ok jak wstaje w nocy do toalety ;) A wstaje czesto ;) Kurcze, nic mi dalej nie leci... Chyba jak bylyby to wody, to powinny sie saczyc? Moze zadzwonie do szpitala i zapytam. papapapa -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziendoberek :) Po pierwsze jak siedzialam na toalecie pocieklo ze mnie troche plynu i wydaje mi sie ze nie mogly byc to siuski. Ale ze pewna nie jestem to czekam na ciag dalszy ;) Po drugie nie da sie juz wytrzymac z moim mezem ;) jest tak napiety tym oczekiwaniem, ze jak lada chwila nie urodze to sie chyba pozabijamy ;) jest roztargniony, jak jezdzimy samochodem to zamiast w lewo skreca w prawo, zapomina gdzie sa znane nam miejsca, wczoraj zostawil na stacji benzynowej 50 zl..... Po trzecie nastapila u mnie nagla zmiana nastroju. Wczoraj wieczorek moj pozytywny przedporodowy nastroj zmienil sie w histerie, ze nie poradze sobie z bolem.... Moze wiec rzeczywiscie juz niedlugo;) Tati witamy :) Przeslijcie zdjecia w wolnej chwili. Ja uciekam obserwowac swoje majtki ;) Kasia -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Plusia Słoneczko największe gratulacje!! Strasznie sie o Was martwilam i ciągle siedzieliście mi w głowie! Ciesze sie, ze przed wami juz same przyjemne chwile :) Mowilam mezowi o tym olejku rycynowym - on mowi ze balby sie, ze porod nastapilby zbyt gwaltownie i ze cos mogloby sie stac.... A ja sobie mysle, ze jakby mieli mi podawac oksytocyne albo przebijac pecherz plodowy to wybierac olejek ;) W sr mam ktg, wtedy bedzie mijal tydzien od terminu. Pewnie beda juz chcieli zostawic w szpitalu. jesli wiec nic sie nie ruszy wyprobuje ten specyfik na sobie ;) Buziaki!! Ale odetchnelam, ze z Plusia wszystko w porzadku :) -
RODZIMY w SIERPNIU 2006
kpiotrowicz odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ekino wszystkiego NAJ :) Mi dzis odeszla kolejna czesc czopa sluzowego. Brzuszek twardnieje co jakis czas ale nie boli. Wiecie co z Plusia?? Kasia