Biorę pigułki i na razie z przyszłym mężem nie planujemy potomstwa, ale kiedyś na pewno. Zawsze uważałam, że twierdzenie iż po pigułkach wzrasta procent urodzeń bliźniąt, to stary przesąd. Ostatnio jednak usłyszałam tę opinię od wykształconej kobiety, na to wszystko zauważyłam więcej bliźniąt wśród znajomych.
Co o tym myślicie? Może jakieś naukowe wywody znacie na ten temat:-)