Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hoga

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hoga

  1. Czesc!Ja tez sie chce pochachac,a nawet juz sie troche pochachalam...Pulsiku,moj tak nie ma ,ale sklyszalam,ze kolega wzywal dla wnuka egzoorcyste,bo psycholog powiedzial,ze to chyba rodzicow trzeba leczyc...ja tez miewam koszmary,jak spie w pracy,ale ostatnio mam taki zapierdziel,ze mi sie nie zdarza:O
  2. Czesc!Ale mi zeszlo na czytanie,a tu juz oczy sie kleja.Usmielam sie serdecznie...Amito,mowilam ,ze mamy podobne charaktery i M ,tylko ze to ja sie raczej obrazam na dluzej ,a na wieczor przy swiecach chyba oboje sie nie nadajemy,bo konczy sie to podobnie jak u Ciebie.W niedziele pojechalismy na Soline...ludzie tam zra jakby jedzenia nie widzieli i moj men tez poddal sie fali.Najpierw zjedli z malym frytki,a potem wzial zapiekanke.Gdy podgryzlam mu za drugim razem rozlegl sie ryk na cala zapore\'\'no i co zrobilassssss!!!!!!\'\'...cholera ,patrze po sobie ,czy sie keczupem nie ubrudzilam...no nie -jestem czysta,wiec o co chodzi???Chyba ugryzlam nie pod tym katem,bo M wywalil zapiekanke do kubla,ja pokonalam zapore w 10 min ,ale oczywiscie swoje wykrzyczalam(obydwoje mamy wloskie temperamenty)i do dzisiaj mamy oficjalne stosunki.Caly dzien nie dzwonilismy do siebie,ale wieczorem wyjechal po mnie,jak zwykle,chociaz mam 10 min spacerkiem. Barbamamo,masz racje,przynajmniej co do mojej osoby,bo takie chudzinki jak Maxmara,Behemotka,Dorotka czy Jacklin po prostu mnie rozczulaja...jestescie szczuple z natury,a ciut wieksze brzuszki to taki order za urodzenie dziecka i wizytowka pan po trzydziestce...oby tylko order nie [przerastal efektu jak ma sie to w moim przypadku :(
  3. no i sama siebie nie lubie takiej...ale jesc to tez lubie...i gotowac....o ja biedna,o ja nieszczesliwa,o moj boze ,czemu mnie zrobiles taka...bu....no dobra ide spac...jutro pomysle nad tym ,jak mawiala Skarlet Ohara ;)
  4. alez bym chciala byc wyszczuplona...sluchajcie,obejrzalam dzisiaj nagranie z kamery z lata.Chyba to byl poczatek lipca (wyslalam Wam zdjecia )maly w basenie,ja w krotkich spodenkach,bluzka wydekoltowana...zdjecia byly spoko,ale jak to zobaczylam w ruchu to oniemialam...tluste babsko, przy kazdym ruchu cale cielsko sie trzesie,reka jak u malego hipcia,cycki wylewaja sie z tego dekoltu i nie wiem czemu wyszlam taka blada...no slowem fuj...nie wiem jak Wy,ale ja sie od pojutrza odchudzam,bo kamera mnie nie lubi bu......
  5. widocznie to jakies klony ,tylko czemu trafily wlasnie na nas??? Misiu nie mam podszywca , to bylam ja...Wasza hoga przed czterdziestka ;)
  6. zrobilam dzis mezowi na kolacje (zdarza sie rzadko,ale jest na urlopie)jaja w majonezie sztuk 5 ...ponarzekal,ze majonez jedzie octem i ze lubi rzymski,a to byl z Fruktusa i jeszcze rozrobiny z jogurtem,ze za duzo ,ze reszte ja bede jesc (liczylam na to)po czym wpierdzielil wszystko bez zajakniecia...Powinni mi dac medal za ten zwiazek...cale jego rodzenstwo jest rozwiedzione,bo to strasznie upierdliwi ludzie chociaz ich lubie.Ale co innego widziec kogos od swieta ,a co innego z nim zyc pod jednym dachem.
  7. i do tego wyszlam taka wielka w naglowku:( Ide do wyrka,bo wstalam dzis po piatej, a jutro do pracy.
  8. ja jestem...wiecie przemyslalam wiele spraw...siegnelam do genezy swojego jestestwa i stwierdzilam,ze halas pisze sie przez samo H...
  9. pradu nie bylo,ale juz jest:)Pogoda u mnie piekna,taka jak lubie,zlota polska jesien... Misiu,wielkie gratki z okazji 8 rocznicy Jacklyn,w Wiedniu kiedys bylam,ale pamietam tylko Mexsikoplaz:(Zabralam sie na masowo organizowane wyjazdy w 1989 r bodajze ,w nadzieji na zwiedzanie tego pieknego miasta...niestety wyjazd okazal sie typowo handlowy,a ja wrocilam wymeczona i niespelniona.Bede musiala rzucic w pracy haslo,zeby zorganizowali tam wycieczke,bo tez bym chciala .Juz mnie maly wykurza z kompa...Jestin,Twojemu M przydal by sie dom,nie mialby czasu na gierki...a swoja droga podziwiam Cie,ze to tolerujesz,bo ja bym chyba wykrecila cos z kompa:)
  10. Behemotko,moi dziadkowie tez z miasta,ale jeden mial na chwile przygode z wsia,zaraz po wojnie kupil domek pod miastem,zaczal cos tam gospodarzyc po czym z powrotem uciekl ...moja mama dostala go w spadku,wziela sobie mieszczucha z dwoma lewymi recami za meza...ech,dlugo by opowiadac-ja nie cierpie tloku,kurzu ,chalasu...po prostu sie rozklejam jak moj sad kwitnie,a z bloku pamietam tylko smrody z gotowanych obiadow i tupanie w sufit,bo sasiedzi lubieli sie zabawic.W kamienicy bylo cholernie zimno i wciaz bylam chora,a i ze starego nie uczyni cudu choc mieszkanie mialo 110 m.
  11. To zszedl byl to z \'\'Czterdziestolatka\"...strasznie mi sie podobalo ,jak kupili sobie dzialke,a babka przywiozla na nia popiersie swojego malzonka,ktory na niej zszedl.....byl.Amito,mamy identycznych mezow:(
  12. ...hm,moj to mial caly sezon swieto.Tak przejelismy sie smiercia kolegi (w zeszlym roku zszedl byl ,pisalam o tym wczesniej),ze w ogole z trudem kosil trawe.Ale w tej chwili jest na urlopie (boze uchowaj hoge) i stara sie robic kosmetyke domu (kladzie plytki na fundamencie) no i atmosfera jest morowa...sa tacy faceci,ze kiwna palcem i trzeba ich wzniesc na piedestal...sa tez tacy co nic nie robia i tego samego sie domagaja...moj jest z tych pierwszych,a ja z tych co nic nie robia,a wszystko jest zrobione...zreszta ,co ja Wam bede tlumaczyc...w koncu jestescie po trzydziestce i wiecie o co chodzi.Behemotko,ja wszystko czytam ,podpisze sie pod postem Jacklin,a do Ciebie odniose sie w sprawie posiadania domu i dzialki.To prawda,ze trzeba sie na tym narobic,oj nawet bardzo...wymaga to uwagi,kosztow,znajomosci agronomii...ale mysle,ze warto.Sama sie na to zdecydowalam i nie zaluje,a mialam okazje mieszkac w kamienicy i w bloku.
  13. Czesc kochane!Mychulcu,tak sie ciesze,ze wszystko dobrze!Mysle,ze nasza weekendowa absencja na topiku byla spowodowana Twoja sytuacja...czekalysmy w napieciu i cale szczescie jest dobrze,wiec dalej mozemy sobie spokojnie bajdurzyc o odchudzaniu ;)Arbuz zajmuje mi pol lodowki,a ja od soboty dietkowalam do niedzieli wieczorem ...kolega spoznil mi sie do pracy ,ale przyniosl ciastka weselneNigdy nie jem na nocnej zmianie,a tu jeszcze ciacha...ale byly pyszne.Za to wczoraj caly dzien nie jadlam,ale wieczorem rzucilam sie na resztke mielonca ,ktory malemu nie wszedl.Chcialam do Was wpasc,ale komp padl i maz pojechal z nim do kolegi,a wrocil gdy juz spalismy.Za to posprzatalam na blysk caly dol ,az milo...bylo,bo za chwile maly znowu powyciaga swoje skarby,a jak jutro wroce z pracy to nogi nie bedzie gdzie postawic po rzadach obu panow. Witaj A jednak,i dolaczaj do nas z nowymi pomyslami na sadelko,bo moje sie juz wyczerpaly...postanowilam teraz postawic na ZP-czyli zryj polowe i zjadlam na sniadanie 1,5 parowki,czyli jakby nie bylo 3 polowki... No dobra,spadam na rynek,bo nakupilam ostatnio roz w Nomi po 3,5 a okazuje sie ,ze na rynku sa po 3 zl,wiec dokupie jeszcze lila,brzoskwiniowa,kremowa i zolta.Cos mi w tym roku odbilo na roze ,ale to chyba jedyne rosliny ktorych nie czepia sie moj synek i piesek...bosze i znowu referat wyszedl...ma ktos zdrowie to czytac? Wpadne pozniej
  14. Amito,nie badz mala dziewczynka....w ogole zostawmy ten temat,bo nie znamy go do konca,a kolezanka musi sobie naprawic zycie,wypowiedzialysmy sie i nie przedobrzajmy,mychulec najlepiej bedzie wiedzial jak postapic...
  15. ...o i w koncu u mnie sie pogoda lamie...lece sciagnac pranie.Oby jutro nie padalo,bo na grzybki sie wybieramy...te kotlety mi chodza po glowie ,zamiast jakiejs konkretnej diety :(
  16. Mychulcu,masz wielka klase,znosisz to z godnoscia...Kiedys ,kiedys zapodalam podobny,hipotetyczny problem do dyskusji mojemu mezowi...mowilam ,ze wybaczylabym mu zdrade,a on na to,ze zabil by mnie gdybym mu cos takiego zrobila.No i zdradzilam go...w myslach...zakochalam sie beznadziejnie w duzo starszym odemnie facecie.On sie nawet nie zorientowal,bo czerwona lampka swiecila od pierwszego spojrzenia i bylam dla niego wrecz opryskliwa.Ale umieralam w srodku...nigdy nie mialam takich emocji...zobaczylam pierwszy raz w zyciu przeskakujace iskry.Trwalo to 3 lata,,ja sie spalalam,ale pewnie i podsycalam w sobie to platoniczne uczucie,bo mam wielkie poklady masochizmu...jednoczesnie wiedzialam ,ze kocham meza,jest dla mnie oparciem,opoka i nie zasluguje na zdrade (no nie bralam na serio tego,ze mnie ukatrupi,bo nie jestem potencjalna ofiara). Uwierz Mychulec M,ze to byl telefoniczny flirt,skonczyl sie ,Ty i dzieci jestes najwazniejsza...Moze faktycznie czegos M zabraklo w zwiazku...cholera ich wie ...mojemu malo co smakuje,ale bebni w pracy ,ze ja swietnie gotuje...moze chcial sie dowartosciowac,oni maja taki kryzys po czterdziestce...a do domu po imprezie nie wracaj,powiadom o tym M i powiedz,ze chcesz sobie pewne sprawy przemyslec.Zreszta z tego co o nim piszesz ,to typ wrazliwca i tez ma moralniaka...
  17. Maxmaro,ten pomysl z arbuzami tez nie jest zly-sa w tej chwili tanie ,niskokaloryczne i fajnie sie po nich sika :)A mnie juz siedza w glowie te kotlety...mysle,ze swietnie beda smakowac z tym moim keczupem.No to spadam na zakupy,bo w lodowce tylko swiatlo swieci i wroce z 2 arbuzami pod pacha :D
  18. Czesc!Chwile mnie nie bylo,a tu widze dobre wiadomosci i zle niestety :( Mychulcu,strasznie Ci wspolczuje...mam nadzieje,ze M juz zakonczyl ta sprawe.Swoja droga,gdyby moj wdal sie w cos takiego ,to wolalabym nie wiedziec.Ostatnio kolezanka opowiedziala mi ,jak moj M na Dzien Kobiet skladal telefoniczne zyczenia naszej kolezance z pracy....\'\'Wiesz,on jakis wierszyk dla niej ulozyl...\'\'Zrobilo mi sie przykro,bo ja nie otrzymalam nawet prozaicznych zyczen od niego...no,ale coz ...ponoc faceci to swinie. Pulsik,spisalas sie na medal:) teraz jeszcze zdaj to prawko i zaczynaj nowy etap zycia...jak to osiagniesz to i schudnac tez dasz rade. Jakas prawidlowosc na topiku...wiekszosci przybylo po 2 kg,wiec nie tylko ja sie futruje na zime.Tez sie pisze na rygorystyczna diete...myslalam o kopenhaskiej,bo kapustke mialam ostatnio i nie predko przelkne ta zupke.Moze jakas dieta w cyklu tyg 1000,900,800 itp...cos bede szukac a i propozycji oczekuje. Misiu,jakie mialas grzyby,bo ja sie jutro wybieram do lasu i narobilyscie mi smaka tymi kotletami...mysle,ze grzyby mozna pozamykac ugotowane w sloikach do tej potrawy. Maxmaro,niestety nie posluze przepisem na kabaczki,bo nigdy nie robilam nic z nich.No i znowu wyszedl referat...
  19. Czesc!Nie poszlam spac po nocy,bo w koncu postanowilam cos upiec...z piekarnika rozchodzi sie piekny aromat korzennego ze sliwkami od Me i mam nadzieje ,ze rownie dobrze bedzie smakowal.Pogoda jeszcze sie trzyma,ale mysle,ze bedzie zmiana ,bo od paru dni mnie nosi,dziecko nieznosne,a kolezanke bolaly stawy...no i indianie zbieraja chrust ;) Barbamamo,potrojne gratki Dorottko,skoro takie widoki z okna to i praca pewnie nienajgorsza . Jestin,takie rzeczy to tylko w Erze,jak tu juz ktoras slusznie zauwazyla,a wypoczynek to moze bedzie pod warunkiem ,ze nie bedziesz chciala na tym spac...do dzis czuje wrzynajaca mi sie w plery deske z mojego naroznika. Behemotko,co to za cudo zakupil malzonek i na czym ta zabawa polega?
  20. keczup prawie gotowy,z salatki nici,bo za malo cukini i poprosze kolezanke zeby mi podrzucila ,bo ma na dzialce zatrzesienie.Zastanawiam sie czy nie jechac z dzieckiem do szpitala(przychodnia dzisiaj nieczynna),bo kaszel mu nie przechodzi i coraz bardziej marudny sie robi :( Jacklyn,a gdzie zamierzasz szusowac,bo u nas wyciag otworzyli .Sama sie nad tym zastanawialam,ale doszlam do wniosku,ze wybule kupe kasy na sprzet,przejade sie kilka razy(o ile za pierwszym razem sie nie polamie) i bedzie po sprawie,znajac moj slomiany zapal.Ale chetnie przyjde Cie poogladac ,jezeli zdecydujesz sie na Przemysl :D
  21. lo matko !To juz prawie 9 ,a ja jeszcze w szlafroku :O A wstalam o 6 30 ...spadam cos robic
  22. Ja bym wpadla Jacklyn....dalabys mi troche grzybow ,bo slyszalam,ze jest ich masa,a my nie mamy kiedy sie wybrac.Ostatnio kolega byl Rzeszowie w Makro zdaje sie i mowil,ze w weekendy sa tam wielkie wyprzedaze markowych spodni i butow.Jak z tym jest ,bo kupilabym M jakies Adidasy niedrogie... Naszukalam sie przepisow na placuchy Me,bo w koncu drukarka chodzi,ale kiedy uda mi sie cos upiec to nie wiem :(Zaraz ide robic keczup gruzinski,potem salatke z cukinii,a potem nie wiem...
  23. Czesc!Witam z rana w nastroju nieco lepszym niz poprzednio,bo na wadze u mnie 64,5, a @ jeszcze nie poszla.Maja zdupczona wage w przychodni i kwita.A wlasciwie nie kwita,bo dalej 10 kg do zrzucenia. Pulsiku,mniam mniam...ja bardzo lubie biale vermuty-pije to z woda mineralna,cytryna i lodem.Juz wieki nie bylo,wiec moze jutro zakupie :).Co do mebli ,to ja tez jestem posiadaczka wieloletniego,ogromnego naroznika.Wszystie poduchy sa luzem i maja pokrowce na zamki,wiec mozna to prac.W tamtym roku chcialam wymienic mebel,ale ktos doradzil mi tapicera i skorzystalam za 800 zl.Decyzja byla sluszna,bo facet to dobry fachowiec,a moje dziecko juz zlamalo jedna deche,brudzi go nieprzecietnie,wiec nawet szkoda by bylo bulic na nowy mebel. Jacklyn,Dorottko,faktycznie dziwni sa ludzie i to jeszcze rodzina....ale mowia,ze z nia to tylko na zdjeciu ladnie sie wyglada.
  24. mezczyzni zrobia wszystko zeby nie isc do dentysty....mam nadzieje,ze twoj przezyje dzisiejsza noc,a jutro truchtem pobiegnie do zebologa(oby nie bylo miesiecznych terminow).Ide babeczki spac,bo moja pora minela i ziewam jak opetana..o moje male placze i kaszle niestety...papapatki
  25. no nie wiem,nie wiem...nie poslalam swojego w tym roku,bo primo po pierwsze nie jestem pewna na 100% jego gatek,primo po drugie slabo u mnie z forsa,pr po trzecie trza zalatwic przedszkole,a wogole zrobil sie bardzo samodzielny i wymieniamy sie tylko miedzy kompem i telewizorem...
×