hoga

:D:D:D

Alez Maxmaro po co Tobie taka dieta,przeciez Ty szczypiorek jestes:) Ja wypijam tylko kubek kefirku ,a sniadania faktycznie mi brakuje,ale to przeciez tylko 13 dni.Mysle,ze jakby zlamac ktorys z postanowien diety to nic by sie nie stalo,ale to taka proba charakteru,a przy okazji sie chudnie.Ja po diecie wracam na 1000 coby nie utyc i o czym pisalam,ale Ty oczywiscie nie pamietasz :)

hi hi hi ja mam 16 motywacyjnych stanikow sprzed ciazy w rozm C,ale na razie musza jeszcze polezec.Mialam wlasnie dzisiaj ochote na pstraga z grilla,ale przez tego psa nie mialam czasu na zakup nie mowiac juz o pieczeniu.Nigdy nie jadlam tej rybki z rzeczki,ale moge sobie wyobrazic.Wlasnie wpadlam na pomysl,ze po skonczeniu diety bede grillowac ryby i warzywa dla siebie oczywiscie.

hi hi Aksiak przeczytaj jak nam idzie...jeszcze zyjemy i nawet chudniemy :D

Dorottko,dzieki za lancuszek,posle dalej ; Maxmaro,u mnie mam szanse na swiezego pstraga lub karpia ,a reszta to tylko mrozone.A co do pangi to musi byc ona mrozona,bo doszperalam sie ,ze jest to sum rekini tzn wielkook hodowany sztucznie w Wietnamie.Teraz juz wiem czemu raz mi zajechalo mulem,chociaz dzisiejsza porcja byla pyszna.Tak samo z lososiem-jadlam u wujka na imieninach i czuje ,ze jedzie mulem,nim pomyslalam to palnelam,a wujek na to ,ze oni kupuja tylko norweskiego.Potem czytam ,ze tenze jest rowniez sztucznie hodowany i moje kubki smakowe sa w porzo :P

kazdy organizm jest inny i inaczej reaguje...Ja bedac na kapuscianej zarzucilam ja w 6 dniu z kilogramem mniej.Bylam glodna wsciekla i nie smakowala mi ta zupka.Na kopenhaskiej jestem dzis 5 dzien i rano waga pokazala 2 kg mniej.Wszystkie produkty sa dla mnie jadalne,ale przyprawiam je sola ,pieprzem ,a szpinak takze czosnkiem.Po skonczeniu(mam nadzieje,ze sie uda )bede kontynuowac 1000 kcal.

halo...jest tam kto?Przepchnelam swoj tlusty tylek przez niedawno zakupione spodnie motywacyjne,ale zeby sie zapiac potrzeba wytopic jeszcze z 5 kg sadla,bo spodenki maja 70 w pasie,a ja w tej chwili 76

po upalnym dniu (27 st) kroi sie na burze.Z moich wczorajszych planow nic nie wyszlo,bo maz przypomnial sobie ,ze na niedzielnej wycieczce ugryzl go w lydke nie wiadomo czyj kundel i postanowil cos z tym zrobic.Rano zlozylismy wnioski o paszporty i okazuje sie ,ze chcac wpisac malego musze miec jego zdjecie.Chcialam przyspieszyc wydanie paszportu,ale pan kierownik nie mial czasu i kazal mi jutro zadzwonic ,choc gwarancji nie daje ,ze otrzymam dokument koncem miesiaca.Potem z mezem do przychodni,jednej drugiej,trzeciej ,sanepid...slowem urwanie glowy.Wykupilismy 2 zastrzyki za 40 zl ,a trzeci juz darmowy dostal w przychodni chorob zakaznych.Ale to nie koniec,czeka go jeszcze 3 zastrzyki,a wszystko przez kielki malego pieska .

co do ruchu to AB by tez do mnie pasowalo,bo lubie spacery i plywanie,ale co do menu to prawde powiedziawszy malo jest rzeczy ktorych nie lubie,ale sery,jaja ,drob (w tym watrobka) to moje najlepsze jedzenie,no i oczywiscie stawiam warzywa nad owocami,bo kocham salatki,ale ta owocowa czuje,ze polubie.Wydaje mi sie byc idealna na letnie podwieczorki z owocami sezonowymi w roli glownej(niedlugo truskawki). Zaraz wracam ,bo dziecko glodne :)

ja mam w idei i na okreslony numer dzwoniac automat wszystko mi spiewa ja z nut.

Witam z rana ! A kto ma dzisiaj jeszcze swieto procz jJacklyn,bo pospiesze z zyczeniami?Na wadze 63,1,ale prosze ze wzgledu na mnie nie poprawiac tabelki,bo zobaczymy co bedzie dalej.Postanowilam,ze zloze dzisiaj wniosek o poaszport,bo cos tam sobie kombinuje,ale nie wiem czy wyjdzie.Jak wypali to sie pochwale. Me ,dobrze ze mi przypomnialas o tabletce,bo z moim gardlem juz lepiej i pewnie zapomnialabym.Gratuluje wygranej,ja bardzo lubie sluchac Beaty.

Jacklyn W dniu tak pięknym i wspaniałym życzę Tobie sercem całym zdrowia, szczęścia, pomyślności, sto lat życia i radości. Być może masz i inne życzenia, więc też życzę ich spełnienia. wszystkiego najlepszego Kochanie w dniu imienin zyczy hoga

ja tez uciekam do loza,bo malzonek czeka...mam wilgotne wlosy,ale nie chce mi zapuszczac suszarki,wiec fajnie bede wygladac rano. A swoja droga,takie dowartosciowywanie czyims kosztem wynika z naszych kompleksow.Zazdroscimy komus ,ze potrafi sie zaakceptowac takim jaki jest,gdy nam sie to nie udaje.To chyba domena polek,bo zagranica babki nic sobie nie robia ze swoich mankamentow,ubieraja sie jak chca i nikogo to nie bulwersuje.Ale coz ,co kraj to obyczaj i skoro tu zyc nam przyszlo ,to musimy byc piekne i juz ;)

maxmaro to ja tez prosze o diagnoze-mam A1 Rh - :) ja jadac wczoraj przez miasto tez sie dowartosciowalam,a wlasciwie malzonek to uczynil.Jak przystalo na niedziele pojawilo sie mnostwo spacerujacych mlodych mam pchajacych wozki u boku tatusiow i co...i tylko jedna byla w miare,a reszta to hipopotamy :O Stary mowi do mnie-\'\'popatrz babka,a ty sie odchudzasz\'\' a ja na to \'\'ja moge,ale im sie pewnie nie oplaca,bo za dlugo by zeszlo\'\' a on na to\'\'powinni powolac jakias sluzbe do spraw estetyki w miescie.Chodziliby z centymetrem i kto ma powyzej 120 cm w dupie to mandat i zakaz wychodzenia ,az do zmniejszenia obwodu\'\' Jak widac oboje z mezem lubimy sie posmiac i jestesmy zlosliwi :P

skusilam sie na dwie brzoskwinie z puszki i pozostaje mi juz tylko antybiotyk i woda.Lece po meza i zaraz odpalamy grilla,a co tam -powacham sobie i popatrze ;)

no to niech bedzie danie, ja pomidorki z mozzarella i bazylia w tamtym roku caly sezon zajadalam,a teraz poprobuje z makaronem :p

Maxmaro,to bylo 8 kg do 1-go maja,gdy oglosilam zawieszenie diety na 2 tyg w zwiazku z licznymi imprezami rodzinnymi, i po tym zostalo juz 6,ale teraz to juz 7...krecka mozna dostac hi hi hi

o tak Misku,jutro to bedzie wielkie zarcie,ale az sie boje dnia siodmego :(

ja Wam dam Zuzie ;)Dzieki za gratulacje a ja jestem syta zjadlam serek wiejski (na to czekalam),jajko i wypilam caly kefir.W kuchni stoi puszka brzoskwin w puszce i planowalam pol zjesc ,ale nie wiem...Najbardziej nosi mnie rano,bo sniadanie to moj ulubiony posilek.Misiu,ja tez mam Rh- Barbamamo,a moj dzisiaj 2 razy przeskoczyl przez ogrodzenie(dobrze ,ze nie wpadl pod auto)gdy ja jezdzilam na odkurzaczu.Dobrze ,ze mi sasiadka powiedziala,bo nie wypuszcze juz czorta samego.Chyba trzeba bedzie ogrodzenie 2 razy drutem kolczastym okrecic . Me,salatka apetyczna i bardzo letnia,wyprobuje napewno.

eee tam,ja wsuwalam od stycznia salatki z kukurydza i schudlam 8 kg

no panszczyzna prawie odwalona,a ja przysiadam z czerwona herbata na babskie pogaduchy:) Jacklyn ,imieniny mam zaraz dzien po Tobie i korzystajac z okazji,ze malzonek jutro w domu ,wybieram sie sama na zakupy ... Nie wiem ,czy na wieczor wroce ;)Potrzebne mi klapeczki na koturnie(jacklyn ,Ty kupilas na takim zwezanym,napisz czy wygodne),kremiki sie koncza (lubie te sklepy kosmetyczne samoobslugowe,zatracam tam poczucie czasu jak jestem oczywiscie sama),puder w kamieniu spadl mi na posadzke i popekal ,no i jeszcze zobaczymy...najwazniejsze,ze nikt nie bedzie mnie popedzal ani wydzieral sie \'\'na rece\'\' Behemotko ,to daj znac o czym pisza,bo ja czytalam,ze te produkty nie tucza tylko kaloryczne dodatki do nich typu sosy ...

a mnie sie marzy cos takiego na imieniny: http://www.allegro.pl/item105335606_basen_366x91cm_pompa_filtr.html#photo prawda,ze to lepsze niz kolka na uszach...i jaka frajda dla calej rodziny.Jak nie schudne to zawsze moge sobie zrobic plaze na ogrodzie:)W tamtym roku kupilam dziecku taki maly (sama tez wpychalam zadek),ale pies pogryzl

jacklyn, a Ty pewnie masz jutro imieniny ,Iwony :) A malzonek dzwonil do mnie przed chwila z pracy,czy mamy jakas rybe,bo wieczorem mialby chec na grilla.Ty to Misiu masz dobrze ,ze poszliscie razem na dietke...

nieee...no to wlasciwie nawet nie ma mozliwosci zapomniec...

a i moj tez zawsze zapomina,ale ja 2 tyg wczesniej (o ile sama nie zapomne) bebnie o tym codziennie ;)