PUCHATEK22
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Groszku coś w tym jest. Choć nie jestem mega aktywna, to coś mnie do tego forum ciągnie i zawsze każe wracać :)
-
Moja błoga chwila chyba dobiega końca, bo mnie Szymek wzywa :)
-
Groszku aż strach o tym myśleć :)
-
A jak u Arwenki? Odzywa się czasem? Ona tez ma taka różnicę jak my. Ciekawa jestem co u niej
-
Dzięki Groszku :) Tak nawiasem mówiąc to w naszej galerii są same śliczne dzieci. Takie wyjątkowe :)
-
Menia tylko Ty pewnie sobie super radzisz, bo ja mam czasem wrażenie, że minęłam się z powołaniem. Ale i tak widzę, że każdego dnia jest coraz lepiej. Może kiedyś się wszyscy dotrzemy :)
-
A i chciałam Wam pocecić ubranka Endo. Sa super, teraz mega wyprzedaże i do końca roku wysyłka gratis. Mozna znaleźć coś zarówno dla niemowlaka jak i dla starszego dziecka. http://endo.pl/60-nowosci-w-endo/tag/wyprzedaz.html?utm_source=531211&apm;utm_medium=onet&apm;utm_content=mailing&apm;utm_campaign=CPC&tduid=e03d2f0e39b1e060abbc06c717471ffd
-
Hania na Szymka reaguje dobrze, tylko że ona bardzo chce się nim opiekować. Cały czas by go całowała (nie ważne, że akurat gil do pasa) i żeby jej go położyć na kolankach, a on nie zawsze ma na to ochotę, co widać na zdjęciu :) Poza tym jest taka nieporadna - jak to dwulatka - i np. chce go pocałować w rączkę (on leży w łóżeczku) to zamiast nachylić się, to ciągnie całą rękę hehe :) Więc cały czas musze mieć oczy dookoła głowy i nawet chwili spokoju nie mam. Babcie nie kwapia się do pomocy, a mąż ostatnio sporo pracuje, więc wszystko na mnie spadło. Ale nie narzekam, bo zdecydowałam sie na dzieci świadomie i gdybym cofnęła czas, to nic bym nie zmieniła. A Meniu jak u Ciebie? Grzeczne są Twoje maleństwa?
-
Wstawiłam fotki moich "skarbów"
-
Cześć, Dziewczyny dziękuję za dostęp do galerii. Nie jestem zupełnie na bieżąco z czytaniem więc nie orientuje się co u Was. Na pewno sobie super radzicie :) Dzieciaczki są booskie :) I takie już rozwinięte. Mój Szymek chyba tak sobie dobrze z trzymaniem główki jak Wasze nie radzi, ale na razie nie mam czasu się martwić, bo mam taki sajgon w domu że hoho! Arwenka. Menia a jak u Was? Pewnie super jesteście zorganizowane, bo ja mam czasem wrażenie ze posiadanie dwójki takich maluchów to jakiś sport ekstremalny, ale już dość narzekania. Chciałam Wam życzyć dziewczyny szczęśliwego Nowego Roku, bo nie wiem czy uda mi się do Was zajrzeć do soboty! Oby był lepszy od mijającego! Życzę wszystkim z Was spełnienia marzeń, radości z macierzyństwa, sukcesów zawodowych i spełnienia się jako kobieta pod każdym względem. Ja jak tylko dojdę do jako takiego porządku, to obiecuje że będzę częściej zaglądała. Teraz jestem w dupie i takie chwile jak ta to sama rozkosz dla mnie :) P/S Nie mogę się powstrzymać i muszę to napisać. Kici Kasiu jesteś po prostu prześliczna :)
-
Hej, Dziewczyny co jest z galerią? Zmieniłyście hasło? Bardzo bym chciała mieć dalej do niej dostęp. Wiem, że nie pisze regularnie a raczej bardzo rzadko ale mam niezły sajgon z dwójką maluchów i nie bardzo to ogarniam. Na net mało czasu, ale raz na jakiś czas wchodziłam na galerię, żeby sobie na mordki naszych milusińskich popatrzeć. Jeżeli nie zechcecie dać mi dostępu, to zrozumiem (chociaż będzie mi przykro, bo w sumie otwierałam tą galerię) to proszę Was tylko o usunięcie wszystkich moich fotek.
-
Hej, Weszłam na chwilę :) i muszę stwierdzić, że nie ma to jak terapia Hanabe :) Od rana humor lepszy - Twoje teksty są super :) No i to walenie konia - jak patrze na Szynka to ja jeszcze tak daleko nie odbiegam w przyszłość. Pisz kochana, pisz i jeszcze raz pisz :)
-
Uciekam, bo dzieci wzywają. Postaram się od czasu do czasu napisać coś :)
-
Menia też mam czasem ochotę wyjść z domu i nie wrócić. I nawet chyba lekka depresję przeszłam bo jak w czwartek ze szpitala wyszłam, to m był ze mną do niedzieli, a w poniedziałek musiał na tydzień wyjechać. Myślałam, że tego nie przeżyje. Sama w domu z dwójką, dopiero co po cesarce. Ej lekko nie było. Teraz też m raz jest a raz nie, ale pomaga jak może. Niestety w poniedziałek znowu na tydzień wyjeżdża. Nie powiem, ale na sama myśl o tym sram po gaciach. Najgorsze są wieczory - wykąpać dwójkę, przygotować kolację, poczytać Hani na dobranoc, jak Szymon akurat wieczorami jest najbardziej marudny i ma lekkie kolki. Ale powtarzam sobie, że dzień za dniem i do przodu. A mój m mówi jeszcze - oby do wiosny :) Sory, że tak marudzę, ale jak to wszystko wylałam z siebie, to mi trochę lepiej. A i tak w ogóle to weszłam na forum, aby napisać, że AGA TRZYMAM KCIUKI :)
-
Menia ja to się czasem zastanawiam, czy inne matki też tak mają czy tylko ja tak sobie poradzić nie mogę. Jak mi napisałaś, ze masz podobnie, to jakoś mi lżej. Chyba sobie zaczną powtarzać jak mantrę: "jak Menia sobie radzi, to ja tez dam radę" :) A jeżeli chodzi o spacery, to z dwójka wyszłam dwa razy. Pierwszy dył spoko, a za drugim razem jak Hania mi zaczęła na ulicę uciekać i szarpała wózkiem tak, że myślałam że Szymon zarza wyleci, to dałam sobie spokój ze spacerami i siedzimy cały czas w domu :( Więc nie wiecie nawet jak Wam tych spokojnych spacerów z maluchami zazdroszczę. Dla mnie samo ubranie dwójki to już taki wyczyn, że wychodzę z domu spocona(wiadomo, że musi być sprawnie, żeby mi się żadne z dzieciaków nie zgrzało) i wkurwiona.