Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

PUCHATEK22

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez PUCHATEK22

  1. Agnezee trzymam kciuki, żeby się udało i w sumie masz racje - trzeba się tylko cieszyć. W końcu sami zdecydowaliśmy się na dziecko. Tylko, że ta ogromna radość miesza się z dużym niepokojem. W końcu już wiem co mnie czeka i powiem szczerze, że lepiej być nieświadoma ;) Evita u mnie brzuszka jeszcze nie widać, myślę że około 4-5 miesiąca coś się pojawi :) Teraz to troszkę za wcześnie chyba. Ale przyznam Ci się, że w pierwszej ciąży to spodnie ciążowe od 3 miesiąca nosiłam i byłam straaaasznie dumna :) Malaga super odważna jesteś, ale za kilka latek pewnie powiesz, że była to najlepsza decyzja w Twoim życiu. Damy radę!!! :) Malaga piosenka jest świetna. Ja jeszcze lubię na you tube kołysankę dla okruszka Krajewskiego. Jak Hania była malutka to słuchałam jej cały czas i ryczałam - ach te hormony ;) Teraz tez często sobie włączamy. Jumetka witaj :)
  2. 2-ga ciąza a Twoja córcia już sika do nocnika czy też na pampersach jeszcze jest?
  3. He,. Ta ciąża też jest dla mnie nie lada wyzwaniem i boję się wszystkiego, choć decyzje o dziecku podjęliśmy świadomie. Moja córka ma rok i cztery miesiące i jest jeszcze bardzo absorbująca, ale pocieszam się, że do października jeszcze daleko i jakoś sobie samy radę. Główny cel - nauczyć Hanię sikania do nocnika. Dziewczyny macie jakieś przeczucia co do płci? Mi się wydaje, że drugą córkę zmajstrowaliśmy. Niedługo się okaże.
  4. Dzień dobry, Również jestem październikową mamuśką :) Wg moich obliczeń termin mam na 17. To moje drugie dziecko - w domu mam córkę Hanię :) Mam nadzieję, że mogę do Was dołączyć. Zawsze razem szybciej oczekiwanie zleci :)
  5. Dzień dobry wszystkim :) Dzęki za miłe przyjęcie po raz drugi :) Jeseście kochane!!!! :) Akna urlop macierzyński trwał w zeszłym roku 20 tyg. Od tego roku trwać będzie 22 tygodnie. My z racji tego, że nasz urlop zaczął się w zeszłym roku dostałyśmy z urzędu 20 tygodni, ale, że kończy się już w 2010 roku to należą nam się 2 dodatkowe tygodne. Tylko, że nie dostajemy ich automatycznie tylko musimy złożyć wniosek. Dodam, że pracodawca nie ma prawa nam odmówić tych dwóch dodatkowych tygdni. Wniosek o przedłużenie urlopu należy napisać najpóżniej na tydzień przed zakończeniem urlopu macierzyńskiego czyli na tydzień przed skończeniem 20 tygodnia urlopu macierzyńskiego. Mam nadzieję, że napisałam to jasno. Jak czegoś nie będziesz wiedziała to pytaj. Pomożemy :)
  6. Cześć dziewczyny :) Jestem mamą z września 2009. Pozdrawiam Was serdecznie, gratuluje wszystkim Wam i życzę super szczęśliwych 9 miesięcy :) No i oczywiście ślicznego i zdrowego dziecka już niebawem. Same zobaczycie jak ten czas szybko zleci ... Pozdrawiam
  7. Hej, Dziewczyny strasznie dużo Wasze maleńswa ważą. Mojej siostry córka ma 7 m-cy i waży 8 kg. Basiu wydaje mi się, że Twój synek prawidłowo przybiera. Nie masz co się niepokoić :)
  8. Aśka dzięki, że napisałaś. U mnie niestety fatalnie. Z Hanią na szczęście wszystko ok ale sytuacje w domu mam tragiczną i mam lekkiego doła i to dlatego nie piszę. Czytam was za to i powiem wam, że fajnie, że jesteście bo kiedy wchodzę na kafe, to choć przez kilka minut odpoczywam od tego wszystkiego. Pozdrawiam was dziewczyny. Nie będę pisała o moich problemach bo brak słów normalnie by to opisać. Hania jest na szczęście takim słoneczkiem które sprawia, że ma się siłe na wszystkie przeciwności losu :( Justa baardzo Ci współczuje kochana. Musiałaś tak wiele przejść. Ale już kiedyś Ci napisałam, że twarda z Ciebie sztuka i miałam rację. Teraz musi być wszystko dobrze ...
  9. Jak przeczytałam o tych badaniach okulistycznych to się przeraziłam. Ja po szczepieniu nie mogłam dojść do siebie, bo tak mi Hanusi było szkoda, a Wy musiałayście takie straszne baeanie przejść. Jesteście dzielne :) ale wiadomo, że się szkrabka samego nie zostawi bo tylko swoją z nim obecnością można mu pomóc.
  10. Hej, Dziewczyny właśnie dostałam wiadomość od Justy, że jest z Dawidkiem w szpitalu. Mały ma zapalenie płuc. Biedaczek. Napisałam, że ją wszystkie pozdrawiamy.
  11. "mam nadzieję że skoro wszystkie już wyżaliłyśmy się teraz atmosfera wróci do tej z czasów ciąży (chociaż wiem że nie mamy teraz tyle czasu żeby na każdy post odpisywać) ale chodzi mi o ogólną atmosferę. " Kochane zakończmy tymi słowami dzisiejsze dyskusje i potraktujmy ten dzień jako "gorszy" i więcej do tematu nie wracajmy. Figa trzymaj się :) I muszę przyznać, że dzielne jest to Twoje dziecko. Hania by nie patrzyła czy jestem chora czy też nie. Muszę się nią zająć i koniec :) Bez dwóch zdań! :)
  12. Miałam już nie pisać ale angioletto bardzo mi się nie podoba ton Twoich wypowiedzi. I to nie pierwszy raz. Ostatnio "szukasz zaczepki" i jak tylko jakieś spory się pojawiają to Ty w nich uczestniczysz. Nie czyta się tego miło. Ja z koteczkiem wyraziłam swoje zdanie i stanęłam w obronie magdakate. Żadna z nas się nie obraziła, żadna się nie wyzywała ale Ty od razu napisałaś co sądzisz i to takim tonem, jakbyś miała zaraz wszystkich pozagryzać. Mnie się to nie podoba, Ąśka już też odeszła po takich "miłych" wypowiedziach i teraz dążysz do "wywalenia" kolejnej osoby? To lepiej zanim coś napiszesz takim tonem to się w język ugryź i jak coś Cię tak irytuje to po prostu nie pisz i nie psuj innym humorów. Ja oczywiście nie zamierzam odchodzić i nigdy tak nie napisałam. Teraz możesz jechać po mnie ile chcesz ale uwierz mi kochana, że ze mną Ci łatwo nie pójdzie. Magdakate pisz oczywiście i nie bierz sobie do serca tych głupich uwag. To tyle z mojej strony.
  13. Koteczku nie piszmy już otym pls bo się niepotrzebnie naręcamy. Ja nie chciałam Cię urazić i mam nadzieję, że nie uraziłam. Jeżeli tak to przepraszam. Ja uciekam niestety ... Hania wzywa :)
  14. Koteczku nie trzeba nikogo zauważać. Ja nie obrażam się i piszę tyle na ile Hania mi pozwala :) Czytam natomiast codziennie bo jestem uzależniona :) Szkoda tylko, że przez pomarańcze (które mnie zresztą bawią swoją głupotą) zaczynają się żale i oskarżenia do siebie nawzajem. To już nie jest miłe ...
  15. Koteczku przecież ja Ci przepraszać nie każę. Napisałam tylko co myślę. W końcu po to jest forum. Uważam temat za zakończony, bo nie lubię prowadzić bezcelowych dyskusji, ale zawsze wyrażam swoją opinię.
  16. Hej, Chciałam tylko napisać, że ja też zawsze pisze kropki, przecinki i inne znaki interpunkcyjne. Ale to nie ja jestem pomarańczą :) więc pisanie takich rzeczy do magdakate to lekka przesada :( Żyrafko ja mam w rodzinie dziecko z azs i powiem Ci, że teraz ma 4 latka i nie ma poprawy. Latem jest najgorzej. Mój mąż też jest alergikiem (tak jak jego siostra która ma to dziecko) i też bardzo obawiam się, żeby Hania nie miała tej choroby. Jak narazie odpukać nic się nie dzieje. Ale może tak jak napisała Misha idź jeszcze na konsultacje do innego dermatologa. Trzymam kciukasy ... Zyrafko a powiedź mi czym grozi podciąganie do siadu bo moja teściowa ostatnio tak Haneczkę próbowała podciągać, a teraz zauważyłam, że mała przestała glówkę podnosić jak leży na brzuszku.
  17. Koteczek sporo jest racji w tym co napisałaś. W końcu przez to obrażanie zaczniemy sobie wszystkie słodzić, tyłki lizać i staniemy się sztuczne i śmieszne. No a w konsekwencji pisać się nie będzie chciało i forum się rozleci. I o to chodzi pomarańczą. Może pozostańmy sobą i piszmy jak dawniej. Bo teraz to już się trochę dziecinne wszystko zaczyna robić. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam ale takie jest po porstu moje zdanie.
  18. Hej, Ewelka sciągaj ile się da idostawiaj małą do piersi jak najczęściej. Mi to bardzo pobudziło laktacje. Czasem mam wrażenie ze nawet za bardzo bo jak dostawiam Hanię to mam dylemat do której piersi bo obie pełne i nabrzmiałe. Teraz tylko przeraziłam się tym co Żyrafka napisała. Mam nadzieję, że mnie ten kryzys ominie. Moja Hania też miała taki moment, że "piersiami gardziła" choć nie znała smaku mleka z butelki. Coś jej się nie podobało i koniec. Jak wkładałm cyca to prężyła sie i darła w niebogłosy i ja zrobiłam tak, że nie wkładalam jej na siłę. Odczekałam aż będzie tak głodna, że mimo złości złapie. Udało się i choć jadła z nerwem to jadła. Po kilku dniach cycy znowu stały się fajne :) My wczoraj byłyśmy na szczepieniu. Szczepiłam szczepionkami na nfz i choć lekko nie było to dałyśmy radę. Ja przezyłam to chyba gorzej od Hani. I pochwalę Wam się, że Haneczka wązy już 4800 i mierzy 58 cm :) czyli przytyła 1300 i urosła 5 cm :)
  19. Ja tylko na chwilkę bo jadę zaraz do szkoły :) Żyrafko powodzenia!! Trzymam kciuki za Basię, żeby dała radę i nie płakała! Jak juz będzie po chrzcinach to napisz jak było :) Ania mała trzymaj się! Pozdrowienia dla Ciebie i szkoda, ze sprawy przybrały taki obrót. Ktoś kto miesza to na serio chora osoba :(
  20. Hej, Tyle piszecie o chustach, że nabieram coraz większej ochoty na sprawienie sobie takiego cuda. Wczesniej byłam zdecydowanie na nie, a teraz jestem prawie pewna, że ją zakupie. Jeżeli chodzi o szczepienie to my idziemy w poniedziałek i boje się jak cholera. Będę szczepiła szczepionkami na nfz. Zobaczę jak Haneczka to zniesie. Już na samą myśl robi mi się gorąco, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Nitaanita, isia fajnie, że się odezwałyście. Pomarańcze olejcie i pamiętajcie, że to Wy jesteście tutaj "u siebie" a nie one :) Angioletto współczuje tego zapalenia. Nie znam innej rady jak te, które napisały dzieczyny. Trzymam kciuki, żeby szybko się skończyło. Widzę, że jakiś watek o seksiku byłby na naszym forum mile widziany, więc poczuwam się w obowiązku aby go poruszyć :) Ja do "pierwszego razu" zbierałam się od 4 tygodnia po porodzie. Plamień już nie było i choć bałam się jak cholera, to "gorąca krew" nie dawała za wygraną i ciągle nachodziła mnie ochota. Jak już zdecydowałam się, że oto nadszedł ten dzień, poukładałam sobie wszystko w głowie, że i tak musi to nastapić itp. i nastawiłam się psychicznie ... to znowu zaczęłam krwawić i z seksiku nici. Dobrze, że nic mężowi nie naobiecywałam, bo by się chłopina rozczarował nieźle. Plamienie trwało 3 dni i jak znowu ustapiło, to ja stwierdziłam, że jednak nie jestem jeszcze gotowa i od nowa zaczęło się układanie sobie wszystkiego w głowie, pokonywanie bariery psychicznej itp. Jak nastąpił kolejny dzień kiedy stwierdziłam, że to na pewno będzie dzisiaj ...to Hania tak zaszalała, że nie usnęła do pierwszej i byliśmy tak zmęczeni, że nie figle nam były w głowie. Potem były jeszcze dwie próby ... tylko nie doszły do skutku, bo jak się zaczęliśmy zabierać do rzeczy to Hania wiedziona jakimś dziwnym instynktem przebudzała się i ... wracalismy do rzeczywistości .Nastrój mijał, zmęczenie brało górę. Już myslałam, że do Nowewgo Roku się nie wyrobimy , ale jednak sie udało. Choć nie powiem lekko nie było. Otóz jak już doszło co do czego, to Hania się rozbudzła i zaczęła pojękiwać w swoim łóżeczku. Doszliśmy jednak do wniosku, że skoro nie płacze a tylko pojękuje to że chyba nam pozwala :) i ... dokończylismy :) :) Tyle mojego poisu. Czekam na Wasze :) I dodam tylko, że warto było :)
  21. Aska co masz nie dać rady. Pewnie, że zostajesz!!! :) Chociażby dla mnie :) A ja w zamian obiecuje, że będę bardziej aktywna bo ostatnio bardzo zaniedbałam Kafe i wrześniowe mamuski.Teraz wracam i przygotujcie sie kobiety bo jestem już po "pierwszym razie" i znowu będę poruszała gorące tematy :) A jak!!! Angioletto też się oczywiście nigdzie nie wybieraj bo przecież wiemy, że nigdzie nie będzie Ci tak dobrze jak tutaj! :) Szkrabek, Ania małai reszta ziewczyn z prywatnego forum do Was napisałam juz poprzedniego posta i mam nadzieję, że wrócicie a w sumie to Wy jeszcze nie zdążyłyście odejść :) więc mam nadzieję, że zostaniecie. .. Tyle ode mnie w sprawie nowego forum, starego forum, atmosfery, kłótni itp. Może potraktujmy te ostatnie kilka stron jakby ich nie było i ... zacznijmy raz jeszcze z zyczliwym nastawieniem do wszystkich. Takim jakie mam np, ja :) Bo ja Was lubie wszystkie, bo każda jest częścią tego forum i każda je tworzy. Bez żadnej z Nas nie byłoby ono takie samo, bo każda jest inna. Ja jestem mały zboczeniec, Basia to pracuś, mamabelgie ma takie poczucie humoru, że hoho, żyrafka to opiekun naszego forum i uwierzcie, że o każdej z Was bym coś napisała, bo nie ma co ukrywać ale zdążyłyśmy się poznać i polubić więc nie przekreślajcie tego wszystkiego za szybko. Wiadomo, że jesteśmy zmęczone, zdenerwowane, maluszki nas wykańczaję i co tu dużo ukrywać nieraz łatwiej ulegamy emocją, szukamy zaczepki itp. Wybaczmy sobie wszystko i piszmy dalej jak za starych dobrych czasów. Konmiec poematu bo mnie zaraz mąż prześwięci, że Hania marudzi a ja zamast córcię nakarmić to przy kompie siedzę.
  22. Hej, Dziewczyny szkoda, że odhodzicie bo wszystkie jesteście fajne i super spędziłam z Wami te 9 miesięcy, ale szanuje Waszą decyzję. Ja choć jestem ostatnio mało aktywna (choć robie postepy) zostaje tutaj bo ten topik ma swój klimat i możecie się obrażać nawet ale na nowym forum już nie będzie tak samo. Tam zamiast być sobą to będziecie tylko uważały, żeby nikogo nie urazić, odpowiedzieć na każde pytanie, nie daj Boże nie udzielić komuś odpowiedzi, bo przecież Wasz topik ma być doskonały. Moim zdaniem będzie sztuczny i zniknie tak szybko jak powstał. Ale ja w swoim imieniu (i mam nadzieję, że pozostałych dziewczyn także) chciałam Wam tylko napisać, że zawsze jesteście tu mile widziane i możecie wrócić. Będę tęskniła i zawsze możecie do mnie napisać (o ile będziecie miałay ochotę) na nk. Powodzenia i dużo zdrówka dla Waszych maleństw :) Dziewczyny łzy lecą mi na klawiaturę.... zastanówcie się jeszcze ... rozryczałam sie na dobre...
  23. Oj strasznie się porobiło. Ja ostatnio nie pisałam, ale czytam na bieżąco i chciałam tylko powiedzieć, że zostaje z Wami. Nasz topik jest super i ktoś tylko próbuje wprowadzić niepotrzebne zamieszanie. To moje zdanie i tyle!!! Ja będę pisała więcej jak tylko Hania pozwoli. Ale całym sercem jestem z Wami i nie czuje, że należę do jakiejś "elity" bo na tym topiku takiego czegoś nie ma. Wszystkie jeteśmy równe i bez gadania. Tak mi te pomarańcze podniosły ciśnienie, że aż znalazłam czas na napisanie czegoś. Może to pierwszy krok, by znowu stać się bardziej aktywna ... :)
  24. Hej, Chicałam się przywitać po dłuższej nieobecności. Przepraszam, że mnie tyle nie było, ale Hania nie pozwoliła pisać. Ciągle brak czasu. Zaglądałam codziennie, ale tylko czytałam co pisałyście. Za wiele rad jestem wdzięczna :) Kochane obiecuje, że będę bardziej aktywna jak tylko się z Hanią dotrzemy. Teraz jestem jeszcze trochę zagubiona ale widzę, że zaczynam sobie coraz lepiej radzić i życie organizować. Oj kochane bycie matką to na serio ciężka sprawa. Wiedziałam, że lekko nie będzie ale macierzyństwo okazało się trudniejsze niż je sobie wyobrażałam. Gratuluje wszystkim mamusią którym wcześniej nie pogratulowałam. Życzę Wam i Waszym maleństwom dużo zdrówka, dużo snu i jak najmniej kolek i bóli brzuszków :) Całusy dla Wszystkich mamusiek :)
×