

PUCHATEK22
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez PUCHATEK22
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 36
-
Anika czop nie musi odejść przed porodem. Nie denerwuj się kochana, to że jeszcze nie odpadł wcale nie znaczy, że poród się zaraz nie zacznie. Samo odpadnięcie, też nie gwarantuje, że to już się zaczęło, czego jestem doskonałym przykładem
-
Anika tego się nie da pomylić. To co opisujesz, to raczej nie czop. Mój miał bardzo gęsto konsystencje, był taki troszkę jakby brązowawy (taki ni to żółty ni brązowy), trochę podbarwiony krwią. Rano w niedziele była tego spora ilość na papierze, a po kilku godzinach wypłynęło resztę. Jak się podcierałam to wyciągnęłam to z siebie i aż się przestraszyłam - ilość była imponująca. Ani przez chwilę nie miałam wątpliwości, że to jest właśnie czop. Nawet na porodzie tyle ze mnie nie wyszło. Przepraszam za szczegóły, ale staram się być obrazowa :)
-
szyjki oczywiście miało być, choć gdyby kark i szyję wymasował to też bym się nie obraziła ;)
-
Nicol moim zdaniem gin powinien Cię zbadać. Przecież nie wie, czy masz już rozwarcie, czy szyjka zgładzona. Ja bynajmniej jestem na każdej wizycie badana dopochwowo a teraz to nawet częściej, bo jeżdżę też do szpitala jak mój gin ma dyżur i in mnie bada i robi "delikatny" masaż szyji, żeby przyspieszyć poród. Ja jestem po takich badaniach spokojniejsza, bo wiem przynajmniej, że coś tam się ruszyło.
-
Anika ja się czuję zupełnie inaczej niż w ciąży z Hanią i powiem Ci, że jestem zielona jak pierworódka, gdyż tamten poród mi wywoływali. Nie miałam wcześniej oznak, że coś się zaczyna i gdyby nie to, że byłam po terminie i leżałam w szpitalu, a KTG wychodziło źle, to pewnie urodziłabym jeszcze później. A tak zrobiona badanie przepływów, nie wyszło za dobrze i zdecydowano, że rozwiązujemy ciąże. Choć byłam już tydzień po terminie, to mój organizm nie był jeszcze gotowy na poród. Nie miałam rozwarcia (tzn 1 cm niepełny), szyjka zamknięta, wysoko i położna powiedziała, że jeszcze do porodu to droga daleka, ale że trzeba było ciąże zakończyć, to podali mi oksytocyne i zafundowali 12-godzinny koszmar, który zakończył się cięciem, gdyż po dojściu do pełnego rozwarcia okazłao się że Hania nie może wejść w kanał. Próbowali ją nakierować, że tak powiem, ale guzik i tym sposobem miałam 2 w 1 - poród naturalny zakończony cesarką. Teraz mam często skurcze, rozwarcie już na 3 cm było w piątek, czop odpadł w niedzielę (a wtedy w trakcie porodu) i wiem, że organizm już się przygotowuje. Nie chcę niczego przyspieszać, wolałabym żeby się samo rozpoczęło, bo nie chcę powtórki z rozrywki. Ogólnie myślę, że sama urodzę, ale zobaczymy jak to będzie. Jutro mam wizytę u gina to coś się więcej dowiem mam nadzieję.
-
Dzięki dziewczyny za gratki :) sTRASZNIE MI SZKODA DZIECZYN PO TERMINIE, BO WIEM JAK TO DENERWUJE. hANIĘ RODZIŁAM PO TERMINIE I JUZ NIE MIAŁAM SIŁY NA TE PYTANIA TYPU "TY JESZCZE CHODZISZ?" Albo "kiedy rodzisz" - tak jakby to ode mnie zależało. Dlatego teraz strasznie chcę przed terminem lub chociaż w dzień terminu, żeby tylko nie trafić na oddział i nie mieć porodu wywoływanego. Za Was też trzymam kciukasy i czaruję z całych sił, żeby się rozpoczęło jak najszybciej
-
Angel jak co 10 minut to już regularne. Jak weźmiesz kąpiel i nie przejdą, to pewnie się zaczyna. A napisałam dlatego, że Ci nie życzę bo bóle krzyżowe na porodzie są straszne i lepiej jakbyś ich nie miała. Samego porodu życzę oczywiście jak najbardziej i trzymam kciuki :)
-
Angel ale ból pleców to też może być oznaka porodu (czego swoją drogą Ci nie życzę), bo ja jak Hanię rodziłam, to miałam tak silne bóle "z krzyża", że nie czułam nawet minimalnego bólu brzucha. Po prostu plecy napierdzielały, że tak się wyrażę , a brzuch twardniał. No i to były skurcze. Więc jak co to licz sobie może czas między tymi skurczami, bo może się zaczęło. A i dzięki za gratki, tyle że ja obroniłam się na ekonomii, ale instynkt chyba mam bo już się na drugie świadomie zdecydowałam ;) Raz jeszcze dzięki :)
-
Hej, Dziewczyny zbieram się, żeby napisać już od jakiegoś czasu, ale jakoś tak nie bardzo mogę się "wkręcić" po tak długiej nieobecności. Na wstępie gratuluje wszystkim rozpakowanym mamuśką. Jesteście wielkie i też jak czytałam opisy porodów to się łza w oku kręciła. No a opis Kici Kasi to już wyższa szkoła jazdy. Dziewczyno jesteś wielka po porostu. Ja jestem jeszcze 2 in 1 i nie wiem jak długo to potrwa, ale coś mi się zdaje że przenoszę. Byłam badana przez gina w piątek i mam 3 cm rozwarcia, szyjka zgładzona, skurcze codziennie i nieraz juz takie bolesne dosyć, a porodu jak nie było tak nie ma. Ale Hanię rodziłam tydzień po terminie i miałam poród wywoływany, więc teraz może być podobnie. Oby nie. A i pochwalę Wam się, że 27 września obroniłam się i jestem już mgr :) No i w sumie od tego czasu jestem z Wami na bieżąco i dnia dzisiejszego postanowiłam napisać.
-
Czekam ogromne gratki :) Jasiu witamy na świecie :) To, że będziesz booski, to wiadomo było od początku, bo wszystkie nasze maleństwa będą boskie :) Czekam dużo zdrowia dla Ciebie i Maleństwa :)
-
Agnezee ściskam mocno. Trzymaj się i odpoczywaj. Maleństwo jest teraz najważniejsze.
-
Cześć, Trochę nadrobiłam, ale i tak jestem sto lat za murzynami :) Gratuluje mamuśką po wizytach. Super, że z maleństwami wszystko ok. Karolka nie potrafię Ci pomóc, bo jak otwierałam galerię to nie podawałam maila pomocniczego, tylko ten październikowy. Odpowiedziałam Ci także na pytanie jak miał na imię mój przyjaciel z dzieciństwa, ale ja czegoś takiego nie wpisywałam. Naprawdę nie umiem Ci pomóc i nic doradzić. Mogę podać hasło na maila październikowego i może jakoś tym sposobem pokombinujesz? Dziewczyny kisielek malinowy mnie rozwalił :) :) Ja też mam mega ochotę cały czas, ale sił czasami brak (czytaj Hania daje w kość) i z m się mało widuję ostatnio bo cały czas albo praca, albo budowa i taka chodzę niedojebana :) w dosłownym tego słowa znaczeniu :) Chciałam jeszcze napisać, że super wyglądacie, wyprawki i pokoiki cudne. Ja też obiecuję wstawić aktualne zdjęcie (o ile zmieszczę się w kadrze). Poruszyłyście też temat Nigerowej i Hanabe. Mam do nich maile, więc napiszę wiadomość, żeby się z łaski swojej odezwały hehe :) bo czarownice październikowe chcą wiedzieć co u nich :)
-
Cześć dziewczyny, Celina pisała do mnie dzisiaj, że galeria coś nawala. Podałam adres mój prywatny mailowy i mam nadzieję, że pomogło. Ja sprawdziłam i nie mam żadnego problemu z zalogowaniem. Zakładałam konto na adres pazdziernik2011@wp.pl i nie podawałam innego. Nie znam przyczyny i mam nadzieję, że problem już zniknął. Zaraz poczytam trochę wstecz, to może dowiem się coś więcej o problemie.
-
Jeszcze nadrabiam i przy okazji oglądam galerię. Emma pięknie wyglądałaś na ślubie i przyjmij ode mnie najlepsze życzenia. Przepraszam, że dopiero teraz, ale za to bardzo szczerze :) A jeżeli chodzi o Twoją figurkę, to jak dla mnie bez problemu wrócisz do sylwetki sprzed ciąży. Przecież gołym okiem widać, że poszło Ci tylko w brzuszek. Spadam spać kobietki. Jutro ciąg dalszy nadrabiania :)
-
Anika tez jestem dumna z mojego domu, choć jeszcze sporo kasy trzeba włożyć i właśnie z powodu jej braku będziemy chyba musieli odłożyć przeprowadzkę do Bożego Narodzenia, a tak bardzo chcieliśmy w październiku. Wierz mi wspólne mieszkanie z teściami bywa najlepszą motywacją do starań o własny kąt.
-
Witajcie, Dawno mnie nie było i nie jestem na bieżąco zbytnio, ale postaram się nadrobić :) U mnie zamieszanie na maksa. Budujemy z moim m dom i właśnie doszliśmy do etapu szykowania środka tzn. płytki aktualnie wybieramy. Nie mam na nic czasu i roboty też co niemiara, bo muszę po ekipie tynkarzy okna, parapety i całą resztę do porządku doprowadzić. Oj flejtuchy z nich konkretne, ale na szczęście tynki wyszły ok. Jesteśmy z m wykończeni fizycznie i finansowo, ale bardzo nam zależy na jak najszybszej przeprowadzce, dlatego gonimy jak szaleni :) Jak tylko nadrobię, to postaram się napisać coś więcej. Teraz tylko do Kici Kasi napiszę, bo wpadł mi w oko twój post i chciałam Ci napisać, żebyś lepiej darowała sobie to fioletowe do pępka, bo strasznie brudzi ubrania i nie chcą się potem dopierać. Najlepiej spirytus 70% kupić, bo działa świetnie. Wiem, że teraz polecają ten specyfik na oksy coś tam, ale moja znajoma która urodziła niedawno córę smarowała przez 8 tygodni i pępek nie odpadł. Dopiero lekarz pediatra ją opiepszył, kazał spirytusem 70% i pępek odpadł. Taka rada mamuśki :)
-
Celina wysłałam Ci dostępy :) Coco pisz jak najwięcej z nami :)
-
Kokosowa Beza wypowiedziałyśmy te same słowa w tym samym czasie :) Celina jestem za przyjęciem Cię do galerii. Jak co to pisz na adres pazdziernik2011@wp.pl
-
Hej, Ostatnio nie pisałam, bo jakoś weny nie miałam. Ot gorsze dni i tyle. Dzisiaj trochę nadrobiłam, ale przyznaje się bez bicia, że nie całość. Dziewczyny chciałam się wypowiedzieć w sprawie prywatnego forum, że moim zdaniem jest to kiepski pomysł. U nas też tak jak w przypadku Arweny nie zdało ono egzaminu. Dziewczyny się wykruszyły, nowych nie przybywało i w ogóle nie to samo. Zupełnie inna atmosfera, inaczej to wszystko wygląda, nie mogłyśmy sie odnaleźć. A tak szczerze zapytam jeżeli można, to co Wam tutaj przeszkadza? Bo nawet pomarańcze się w nasz temat nie wtrącają, nikt nam nie dogryza, mamy galerię prywatną i jak dla mnie jest ok. Po co zmieniać coś, co sprawdza się w 100% (o czym świadczy już 500 strona). To jest moje zdanie i zrobicie jak uważacie, ale ja jestem za pozostaniem na kafe.
-
Muszę teraz spadać do Hani, ale odezwę się jeszce wieczorem :)
-
No nadrobiłam, Wysłałam loginy mamą, które pisałay na naszą pocztę :) Czekamy na Was kochane i miłego oglądania, a będzieci miały tego sporo, bo jest juz nas całkiem pokaźna liczba :) Super, że po wizytach same dobre wiadomości. No i rzeczywiście kg to brzmi dumnie. Kiedyś czytałam, ze kg to taka granica życia noworodka. Że dziecko, które waży powyżej kg ma ogromne szanse na przeżycie. Nie wiem ile w tym prawdy, ale chyba trzeba się cieszyć, że doszłyśmy już do takiego etapu ciąży, gdzie nasze maleństwa nawet jakby doszło do przedwczesnego porpdu, maja szanse przeżyć.
-
KiciKasia czekamy w takim razie na foty :) Dziewczyny jeżeli macie chęć piszcie na wyżej podany adres. Zapraszamy :) Kokosowa Beza też miała dołączyć i co? Laski chwalić się brzuszkami, ale już :)
-
KiciKasia wstaw fotke bo ciekawa jestem jak takie rzęsy doklejane wyglądają. Ale ja mam ten problem z głowy. Rzęsy mam czarne, gęste, długie i jeszcze naturalnie podwinięte. Odziedziczyłam po mamie, a Hanka po mnie :)
-
Sorki, ale na adres pazdziernik2011@wp.pl. Pomyłka
-
Ja też jestem za przyłączeniem Kasiulki do galeri więc jakby co to czekam na wiadomość na adres pazdziernik@wp.pl. Odeślę wszystkie potrzebne informacje :) Dziewczyny my z m nadal nie bardzo i taka jestem że tak powiem niedojebana ostatnio (dosłownie i w przenośni) i nic mi się nie chce, nic mnie nie rozbawiło od paru dni, a tu tekst Terere: "kot mi sie wczoraj gdzies stracil". No myślałam, że padn. Smieje się jeszcze cały czas do siebie i stwierdzam, że jesteście lepsze niż psychoanalityk :) A takie perełki z forum, to powinnyśmy gdzieś zapisywać, żeby było na pamiątkę :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 36