Dzidek78
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
22.03.2013 na świat przyszedł nasz syn Maciej. 3 kg żywej wagi i 54 cm szczęścia. Troszkę się pośpieszył, ale wszystko jest ok. Jesteśmy już w domku i uczymy sie siebie. Szczęśliwych zakończeń Wam życze.
-
Najlepszego w Nowym Roku!!
-
Wesołych i spokojnych Świąt, zdrowia i spełnienia marzeń :)
-
Proszek,albo płyn do prania dla maluszków, wyprac osobno biale, osobno kolorowe, i koniecznie wyprasowac.
-
Pierwsze skurcze dostałam po północy,nie spałam do rana, a o 7 trafiłam z patologii na porodówke. Tam dostałam oksytocyne, położna zrobiła masaż i przed 12 urodziłam. To nie było takie zaśnięcie jak w domku na podusi:P po prostu urywał mi się film. A dwie godziny po porodzie byłam pod prysznicem. Potem dostałam maluszka, pokazali raz jak karmić, i po 2 dniach do domu.
-
Ja zasypiałam między skurczami. Normalnie odlatywałam, mąż mnie szturchał żebym oddychała. Jak widać można zasnąć :P. A parte jak kiedys pisałam jakoś mnie ominęły. Położna mówiła,że parcie jak na stolec, nic nie czułam. Stwierdziłam po czasie,że chyba to to i jakoś poszło. Nacięcie lekko bolało, ale nie był to ból nie do zniesienia, czułam przecięcie. Szycia nie pamiętam, tak samo jak łyżeczkowania, bo łożysko całe nie odeszło, byłam taka szczęśliwa,że mogli ze mną robić co chcieli. Wystarczyło przytulić ciepłe ciałko dziecka i nic nie było ważne.
-
To spokojnie na ile sie to da, bo nie da się, wiem sama po sobie :P , ale na tyle żeby nie zaszkodzić sobie i maleństwu poczekaj do 13.12 i jak sprawdzić jeszcze raz. A myślę,że będzie dobrze, bo gdyby lekarz był pewien tego co widzi pokierowałby sprawę dalej. Swiadczy to też o jego debilności, cos na zasadzie "zła wiadomość stracił pan obie nogi, dobra to taka że pacjent obok chce od pana kupić kapcie". Nie martw sie za bardzo, cokolwiek by nie było, lepiej wiedzieć wczesniej i móc zainterweniować, ale wierze,że tu interwencja nie bedzie potrzebna. A lekarzowi jak wszystko wyjdzie ok należy sie opieprz. Porządny.
-
Kolorowo sie zrobiło.Jedyne co mogę zaproponować to olać pomaranczowe wpisy, nie odnosić sie do żadnego, obojętnie co piszą. To jest internet, wiec na niektórych należy przymknąć oko. U mnie w miare, 22 tc, i chooooleeera dalej pawikuje. Dzień bez pawia dniem straconym. Jeden poranny ale musi być. Po wizycie potwierdzony 100 % penisek, 411 g żywej wagi, ogólnie skoczny "chopak" sie zrobił, bywają momenty, że brzuch lata. Gratuluje wszystkim mamom dobrych wyników i poznanej płci. To czy ktoś czuje euforie czy zgorzknienie po tym jak sie dowiaduje kogo nosi pod sercem to jego indywidualna sprawa. Ja sama nie mogłam uwierzyć, że bedzie penisek, pierwsza myśl zaskoczenie a po czasie "co ja zrobie z taką ilością różowych ubranek". I tylko niedojrzała osoba nie myśli o względach ekonomicznych przy kolejnym dziecku. Wiadomo,że nie ma sie wpływu i kocha sie maleństwo najbardziej na świecie, ale każdy ma prawo na chwilę zwątpienia. To sie nazywa szanowna pomarańczo "hormony", poczytaj troche na ten temat. Olabia ja na Twoim miejscu poszłabym do innego lekarza, zawsze tak robię jak opinia jednego nie do końca wydaje mi sie prawdopodobna. Zrobisz usg, najlepiej wypytaj wśród znajomych kogo polecają, może podpytaj jakiejś położnej, kto jest dobry w USG i odczytywaniu wyników i idz sprawdzić. Będzie dobrze.
-
Otulka trzymam kciuke:D
-
To zależy od wyobraźni mamy. Ja nie rozmawiałam z nikim o porodzie, dwa razy leżałam w szpitalu na patologii, kobiety na sali potrafiły mieć wyobraźnie, ale ja wtedy zakładałam mp3 na uszy ewentualnie robiłam sobie spacer. Nie da sie powiedzieć jak wygląda poród, można od strony technicznej, ale psychicznie sie nie da. To jest cos osobistego, mi nie przeszkadzała cała masa ludzi przelatujaca przez porodówke ( a była nawet delegacja z gazety, chcieli porozmawiać z jakąś rodzącą, mąż jak ich zobaczył to wyciągnął "siekiere" z kieszeni i odpuścili), miałam stażystke i praktykantkę, rano delegacja lekarzy, bo obchód, ogólnie jak pomyśle, to niezły kołowrotek, ale co pamiętam? Ciepłe, mokre ciałko mojej córki na moim brzuchu... śmieszny eskimosowy nosek... i ten płacz...cichutki... I wtedy miałam gdzieś tych wszystkich ludzi, lekarza co szył, salowej co sprzątała. Myślcie o tym, nie o całej fizyczności, bo nie uniknie sie ani bólu, ani nagości, nikt z personelu nie stworzy Wam magicznej chwili, bo dla nich to natura i praca, mają odebrać dziecko, mama ma przeżyć, lekarz pozszywać i tyle.
-
To jakieś ekstrema już. Mnóstwo znajomych rodziło, pare kleszczowo, wszystkie mają całe tyłki. Pewnie,że sie zdarza, ale nam sie nie zdarzy. Cesarka bądź co bądź też za fajna nie jest, nie mówię,że sama nie biore jej pod uwagę, ale jak sobie przypomne,że ja na 3 dzień byłam w domu, a koleżanka po 6 dniach, to zaczynają powstawać "za" i "przeciw". Zostawię to chyba losowi. Moim celem jest urodzić zdrowe dziecko. Nawet uchem.:D
-
To nie słuchaj. Jak masz jak to podpytaj lekarza co i jak wygląda, czy masz możliwość mieć np położną, jak lekarz to widzi, czy był by przy porodzie, jaki szpital itp. Ja kierowałam sie tym, żeby szpital miał dobry sprzęt dla dziecka, w razie gdyby sie coś nie powiodło, mogłam rodzić w szpitalu gdzie atmosfera byłaby lepsza, ale wybrałam jak wybrałam. I nie żałuje. Atmosfera i tak była ok, urodziłam zdrowe dziecko i to najważniejsze.
-
Hej. Okres humorkowy dopadł nas wszystkie. Ale to normalne:D Co do ruchów to zakres jest 18 - 22 tydzień, nie wiem czemu lekarka sie dziwiła,że to niemożliwe. W pierwszej ciąży smyranie poczułam w 18 tc, w tej podobnie z tym,że w pierwszej intensywniej. Teraz łożysko jest ułożone w przedniej ścianie macicy i to zagłusza ruchy. Bardziej je czuje od strony jelit, jakby mi ktos za przeproszeniem kopał w tyłek:D I też nie czułam ich codziennie, były przerwy kilkudniowe, od niedawna jest tak,że każdy dzien czuje jakieś smyrnięcie. Wiec nie martwić sie. A co do porodu, to im bliżej końca tym bardziej będziecie chciały mieć to już za sobą. Bez myślenia o bólu i innych atrakcjach. Tylko nie słuchajcie opowieści dziwnej treści od znajomych, dobrych cioć i przyjaciółek. Każdy poród jest inny, gwarantuje Wam tylko ,że cokolwiek by sie nie działo to następuje całkowita amnezja zaraz po tym jak zobaczycie malucha. Nie wiem jak to działa, ale dla mnie to jest własnie ten cud narodzin. Zapominasz o tym co sie działo przed chwilą, nie ma bólu, nie ma krwi, nagości, wstydu. Jesteś Ty i dziecko.
-
Gorzów Wielkopolski :D
-
Szczecin to godzina drogi ode mnie. :D Musze go ładnie poprosić:D