Mr.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mr.
-
Spoko Gienek, zdejm ten protekcjonalny ton, wyluzuj i więcej zrozumienia, Ty którego innym brak go zarzucasz. Zobaczę czy pyskatą znajdę.
-
Czuję ciepło drugiej lampki. Nasze zdrowie!!!
-
Dzięki za buziaka, słodki był. Gdybym zniknął, to bym wrócił. Nie pierwszyzna. I wybaczać też potrafię, nawet jak szpila dziabnie w ambicję. To było dwa lata temu, kiedy zleciało? I nic się nie zmieniło. Tu na forum trudno tak naprawdę ująć dobrze swoje myśli. Jednoczą nas podobne problemy, ale w tych paru zdaniach nikt nie jest w stanie oddać swojej sytuacji. Faceci spotykają się przy kuflu piwa, by czasem choćby i miękkim językiem wyrazić co pomyśli głowa. Pod wpływem chwili spod palców wychodzą słowa, bywają bolesne, ale ma być spontanicznie, inaczej po co mam się odzywać? A miłość wybacza wszystko. Peszek, mam nadzieję, że za ten nick nie obrazi się na Ciebie pewien znany aktor. To od pecha? Jak mąż Cie kocha, to pecha nie masz!!!! Sajonara, idę po korkociąg, mam chęć na otwarcie pewnej sprawy.
-
Kulka jeśli cię ubodłem to przepraszam, wcale nie chciałem bóść. Zdążyłem Cię polubić, gdzie mi tam do bodzenia. Ale karkołomne zdania piszę.
-
3,14nesca, 4u :)
-
No naprawdę to przyjemność poczytać ostatnie wpisy. A ja Wam mówię, spotkajcie się, "nawalcie" porządnie i zajrzyjcie tutaj. Dopiero by było. Kuleczka, mojej 1 niełatwo dorównać. Wszędzie, gdzie się pojawia sprawy najbardziej poplątane przybierają właściwy obrót. Długo by pisać. Tak naprawdę, to chyba tylko ze mną nie poradziła sobie tak do końca. To już dwa lata?? Pamiętam bez szukania, że to napisałem. Ale nie w sensie negatywnym, raczej chodziło o porównanie , a na pewno nie odnosiłem tego do innych sytuacji czy osób. Nie znaczy, że mojej 2 (!)czegoś brakuje, pisałem też gdzieś, że Ona "zrobiła mi to swoimi oczami", bo spojrzenie ma hipnotyczne, aż prąd idzie. Więc jak trzeba czasem parę zdań zamienić.... Na szczęście, już na marginesie, zwykle opuszcza wzrok na moje usta, to daje wytchnąć, chociaż trochę irytuje. Ja nie jestem nawalony, dopiero wieczorem będę.
-
U mnie pada skromnie, ale bez przerwy. Widzę, że następny dzień zacznę od dalszego powiększania już niemałych hałd śniegu. Jak koń, co go gospodarz na pole wyprowadza do orki. Z tą różnicą, że ja sam siebie wyprowadzę. Mam tą płytę Lady Pank. Ten kawałek jest fajny i smutny. Jak my wszyscy tutaj. Z drugiej strony wesołość człowieka świadczy o jego zdrowiu.
-
Mógłbym wdać się z Tobą w dyskusję, tylko po co? Daj se chłopcze siana i idź zaspakajać swoje frustracje gdzie indziej. O mnie możesz myśleć co Ci się podoba, prawdy się nie dowiesz.
-
Co za przebłysk inteligencji.
-
To może ja też zgodnie tendencją? Kotku już dawno wyrwałbym Cię z siebie, ale zostałbym bez serca, bo ono i Ty to we mnie jedność. Jesteś moim porankiem, południem, wieczorem, jesteś moją pracą, moim życiem, oddechem. Jesteś wszystkim, bólem także. Jesteś też niczym, możesz mi być tylko nietykalnym obrazem. Ale i ból może być słodki, gdy nasz wzrok się spotyka na moment, a Twój widok jest taki kojący. Wybacz mi tą szarpaninę, wybacz, ze nic nie robię. Tak trzeba mój kolorowy piękny śnie.
-
Jak jest zima, to musi być zimno.:D
-
Jeszcze ja... Tęsknić to nie grzech. Tak sądzę. Wszyscy tęsknimy, jak nie za kimś to za czymś, prawda siostry?
-
To jak na ringu, pierwszemu ciągle tłumaczyli - wytrzymaj, wytrzymaj, a on nic, nie ruszał się, tylko przyjmował ciosy, ten drugi lał go z całych sił, aż mu rękawice furkotały. Po gongu pytają pierwszego - chłopie, wytrzymasz? A on mówi: - nie wytrzymam, przypieprzę. Ok. Kuleczka, choćby i nienormalnie - wytrzymam.
-
No nie wytrzymam normalnie.
-
Aaa, no jasne.
-
Cześć ulubienice bogów, pomyślności i wielu, wielu orgazmów w Nowym Roku. Tych dłuższych i lepszych, oczywiście. Hm, miałbym obstawiać, no nie wiem, na ten temat będziesz z pewnością zaglądać tyle co ja, mniej więcej. A potem też z raz na rok. A ile będą się "ciągły" - jedno z moich ulubionych słów- Twoje rozterki, to myślę, że długo. No i oczywiście, nie zapomnisz. Niech będzie "docierające się" małżeństwo, choć i Pinezka pisze, że im starsze tym lepsze, tylko do końca nie wiem, czy chodziło jej o małżeństwo, czy o komentarz pomarańcza, który chce osiągać i wydłużać. Dziękuję wszystkim za życzenia. Pa, ślicznotki.
-
Oł je, życzę Ci duuużo powodzenia, zwłaszcza pracy w takim miejscu, byś nie stała godzinami w korkach. Nowa praca, hm, to może wiele zmienić.. Jak ja mógłbym opuścić ten temat, tyle tu o mnie napisano...
-
Gdzie się podziewałaś, motyla noga? I co tam u Ciebie? No tak, my z Kuleczką ciągle tu wracamy, nawet czasem boczymy się na siebie, jak stare małżeństwo.
-
Gdzie się podziewałaś, motyla noga? I co tam u Ciebie? No tak, my z Kuleczką ciągle tu wracamy, nawet czasem boczymy się na siebie, jak stare małżeństwo.
-
Gdzie się podziewałaś, motyla noga? I co tam u Ciebie? No tak, my z Kuleczką ciągle tu wracamy, nawet czasem boczymy się na siebie, jak stare małżeństwo.
-
*WESOŁYCH ŚWIĄT* dusze niespokojne.
-
No i echo mi się włączyło, jakbym do jaskini wrócił. Wiesza mi sie kafe.
-
Brak słów to też słowa. No to pomyślności, oby Ci się dobrze działo i wszystkiego chciało. Witam w prawdziwym świecie, Neo.