Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

morela

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. nic sie nie placi, ja bylam w dniu terminu, zrobiono mi ktg a potem zbadał mnie lekarz - i tak co dwa dni az do porodu
  2. misiaqq polecają bella - bo są tanie, a trzeba je dość czesto wymieniac - ja mialam dwie paczki, mialam tez specjalne podpaski poprodowe, ale jakos pieluszki bella bardziej mi odpowiadaly. Co do podkladow to w aptece bez problemu je dostaniesz - zaraz po porodzie \"leje jak z cebra\" wiec latwiej wymienic podklad nic na nowo ścielić łóżko. Widze że dziewczyny ucichły, mam nadzieje, że jesteście na łubinowej i cieszycie sie swoimi malenstwami!!! co do szczepien na menigokoki i pneumokoki - to super, że są, ale dodam, że szczepić można gdy nie ma przeciwskazan neurologicznych, wiec jakby co pytajcie lekarza, aby sie upewnić.
  3. Kochane dziewczyny, ja rodzilam tydzien po terminie...w dniu terminu przyjechałam zrobili mi ktg i zbadał mnie lekarz i tak co dwa dni, nigdy nie czekałam, chyba ze ktos był przede mna - ale zawsze pytałam o której najlepiej przyjechac, wiec czekanie w moim przypadku nigdy nie trwalo dłuzej niz 15 min. Za nic sie nie placi. Co do znieczulenia - ani w pierwszym ani w drugim porodzie sie nie zdecydowalam (choc pierwszy trwal 12 godz w mega bólach) - chcaialam zeby porod byl naturalny calkowicie, a znieczulenie czesto wiaze sie z nacinaniem krocza...bol da sie zniesc, ale wiadomo kazda z nas ma inny próg wrazliwości, wiec polecam dopuszczanie zz, ale nie planowanie go z góry, bo porod moze trwac 10 min (jak mój drugi) - wiec po co wyrzucac pieniadze. Powodzenia i \"szerokości\"
  4. Do MamaBąbelka dr Wieczorka raczej nie będzie przy porodzie, chyba że będzie zaplanowana cc, przy porodzie jest położna oraz lekarz dyżurujący, który przychodzi sprawdzić czy wszystko jest ok lub gdy jest to konieczne - tak jest wszędzie. Ja rodziłam nie na sali porodowej tylko na przedporodowej, na której są trzy stanowiska oddzielone zasłoną - nie narzekałam choć wcześniej rodziłam w "hotelowych" warumkach, gdzie mialam do mojej dyspozycji basen, łazienkę, łóżko i różne sprzęty. Poszło szybko a w takim momencie się nie zastanawiałam czy ktoś mnie słyszy jak się drę. Jak nie ma nawału to jest sala do Twojej dyspizycji, a jak jest co sie ostatnio zdarza dość często to rodzisz tam, gdzie cię umieszczą. Poza tym w szpitalach trakty porodowe podobnie wyglądają. Najlepiej byłoby rodzić w domu, ale niestety w Polsce nikt z fachowców się tego nie podejmuje, a przynajmniej niewielu... zgadzam się z przepłacaniem - 200 zł???? - to chyba u wybitnego specjalisty i to wtedy gdy sie ma problemy... ja chodzilam do swojego, a u Wieczorka bylam raz - 3 tyg przed porodem i też mnie przyjęli. Zadowolona byłam bardzo. Leżałam na sali na dole, za recepcją i było super. Nie słyszałam plotkujących pielęgniarek, krzyczących w czasie porodu i płaczących dzieci (oprócz mojej małej i małej współlokatorki) - dzieci nie mogły wchodzić do szpitala, ale moja starsza córcia mogła zobaczyć siostrę przez okno... Polecam wszystkim rodzącym, jest na pewno lepiej niż w innych szpitalach, a gdyby się coś działo to myślę, że właściwe decyzje podejmują szybciej.Powodzenia
  5. należy wziąć również skierowanie - dotyczy to przede wszystkim dziewczyn \"spoza łubinowej)
  6. Kochane mamuśki, na pewno będziecie wiedziały co i kiedy... przy drugi dziecku to już się człowiek nie przejmuje i pampersa zmieniałam jak był nieźle napompowany, albo jak była kupka. Pupę wystarczy chronić dobrym kremem - raczej tym bez cynku - taki też stosują w szpitalu. Poza tym gorąco polecam książkę Tracy Hogg \"Język niemowląt\" - chyba jedyna, którą rzeczywiście można przełożyć na praktykę. Ja się stosowałam do jej wskazówek, i moje obie córcie w wieku 6 tyg zaczęły same zasypiać, a też szybko się zorientowałam dlaczego płaczą, super! Ktoś pytał o szkołe rodzenia, ja chodziłam z mężem do Kinezis w Żorach i również gorąco polecam - sporo praktyki. cena na łubinowej - przeraża mnie, 200 zł to spora przesada, ja chodze do rewelacyjnego ginekologa w Tychach i bierze 100zl. Ale cóż, czasem nam się wydaje że jak więcej zapłacimy to lepiej, bezpieczniej itd. - różnie bywa. co do ciekawostek, polecam jedną rzecz - http://www.youtube.com/watch?v=vbrNt24eHVQ wiaderko do kąpieli - moje małe od początku były w nim kąpane - bardzo wygodne i co najważniejsze, małe to uwielbiają i nigy nie płakały.
  7. Do andrzej77, Twojej żonie prawdopodobnie zaczął odchodzić czop, spokojnie...Poród powinien się zacząć do tygodnia (przynajmniej tak uczą rozpoznawać oznaki zbliżającego się rozwiązania). Jeśli skurcze będą regularne i co 5 min to was juz nie odeślą, myślę ze jak beda co 10 min mozecie jechac do szpitala lub wczesniej tam zadzwonic i zapytac. powodzenia
  8. Drogie dziewczyny, a co jeśli chodzicie całą ciążę na łubinową, zaczynacie rodzić, jedziecie do nich, a tam szpital pełen, a na dodatek kilkoro dzieci w drodze? Nie ma nawet miejsca na korytarzu? Czy pomimo tego macie gwarancje że was przyjmą? Ja wykupilam cegielke gwarantujaca łóżko, ale tak na prawde co ona da, jak nie ma miejsca to i tak nie przyjma. Poza tym to nie tylko szpital, ale i biznes i gdyby przyjmowali tylko \"swoje\" pacjentki, to by za bardzo na swoje nie wychodzili, a na prowadzeniu ciąż nieźle dorabiają (nie widziałam kas fiskalnych...)zresztą mało który lekarz ma kasę fiskalną... nie podoba mi się,że dr Wieczorek różnie traktuje pacjentki i podaje różne informacje co do \"gwarancji\" przyjęcia, ewentualnych opłat... Ale cieszmy się, że taka klinika istnieje, że pojawili się odważni lekarze, by coś takiego stworzyć. Przyszłym mamusiom życze szybkości, szerokości i wolnego łóżka...
  9. Cóż, ja na szczęście dwa razy rodziłam naturalnie i godzine po porodzie byłam pod prysznicem i szybko dochodzilam do siebie, też bałam sie bólu - ale udało sie. Natomiast trzy moje przyjaciółki miały cesarki dwie z przyczyn fizjologicznych a jedna bo sie maly obrócił. wszystkie plakały z bólu i dochodziły do siebie dłużej, natomiast problem pojawia sie, gdy sie ma dwójke po cesarkach a chciałoby sie miec trzecie dzieciątko... ryzyko wzrasta i tu zaczyna się smutek, płacz - bo nie wiesz czy uda się donosic - w końcu to był przeciety miesień... Ale rozumiem też dziewczyny które sie czegoś obawiaja, a przede wszystkim bólu... cieszmy sie, ze teraz cesarka nie jest problemem i zazwyczj ratuje maleństwo. Dobrze dziewczyny że opisujecie swoje doświadczenia - nie zawsze jest tragicznie, ale nie zawsze i kolorowo - dlatego warto przygotować się do porodu i zrobić w ciąży w tym kierunku jak najwiecej, a bedzie jak bedzie - nikt tego nie wie, ważne żeby dobrze sie skończylo.
  10. Iwa, potwierdzam, ja też rodziłam w półmroku przy małej lampce a do szycia lekarz po prostu skierował ją tak by wszystko dobrze widzieć.
  11. Drogie Mamuśki, apropos lekarzy... poród odbiera położna a nie lekarz... lekarz dyżurny przychodzi tylko na ewntualne zszycie, prośbę położnej albo w trudnej sytuacji... cesarki wykonują \"szefowie\"... nie ma czegoś takiego jak pewność, że prowadzący ciążę lekarz będzie przy porodzie na 100%... raczej tzrba się nastawić, że go nie będzie. Prywatny szpital ale umowe ma podpisaną z NFZ - więc jak się płaci ubezpieczenie to nie ważne czy się jest ich pacjentką czy nie - kasę dostają taką samą. Osobiście uważam, że za prywatne wizyty nieźle biorą a biorąc pod uwagę ilość wizyt - to same sobie opłacamy poród... Poza tym w prywatnym szpitalu nie mogą sobie pozwolić na trudne sytuacje i błędy, więc jeśli widzą, że coś jest nie tak nie martwcie się - robią cesarkę, a tzw \"odkurzacz\", którego ja się też obawiałam tylko wtedy gdy dziecko utknie w kanale i nie możliwa jest cesarka. Jeśli macie wąskie biodra to są ćwiczenia, które wykonywane w ciąży rozszerzą miednicę (troszkę) - mi sie udało i wystarczyło - mam dwa naturalne porody za sobą - ale przecież lekarz widzi takie rzeczy i nie będzie się narażał na problemy i negatywne opinie. Skupcie się dziewczyny na tym co teraz możecie zrobić, aby wszystko poszło jak najsprawniej a w trakcie porodu ufajcie położnej i swojemu ciału. Wiadomo, nie da się pewnych rzeczy przewidzieć, ale wtedy pytajcie, naciskajcie, domagajcie się swojego!
  12. Co do neonatologa to dr Guzikowski jest rewelacyjny i ma dobrą opinię wśród innych lekarzy zwłaszcza u neurologów. Byłam u niego z córeczką dwa razy na kontroli bioderek oprócz tego miałam masę pytań, na które wyczerpująco odpowiedział. Poza tym jest przesympatyczny i bardzo delikatny dla dzieci. Polecam. Koszt wizyty 60zł, co do szczepień to nie wiem, bo chodzę do rejonowej przychodni a i tak szczepionka kosztuje masę kasy.
  13. Do Iwa 1222 część, a gdzie wyczytałaś, że jeśli Cię nie prowadz lekarz z Łubinowej to mają Cię gdzieś? Już wielokrotnie pisałam, że mnie prowadził inny lekarz. (Osobiście uważam, że gdy wszystko jest ok, nie ma potrzeby widywania lekarza raz w miesiącu czy częściej, w ostatniej i w przedostatniej z własnego wyboru widziałam lekarza 4-5 razy i to wystarczy, po co przepłacać). Na łubinową pojechałam 3 tyg przed terminem. Przyjął mnie dr Wieczorek, zbadał i wystawił skierowanie - czyli zgodził się na poród w ich klinice. Dodał, że w tym wypadku nie gwarantuje miejsca i dlatego warto wykupić cegiełkę za 500 zł, która to zapewni mi miejsce - ale czytając forum, można zauważyć, że dr róznie mówi, raz że trzeba, a raz że nie... Opieka była fantastyczna i pomimo, że mieli wtedy 8 porodów naraz, nikt mnie nie odesłał. Położne, cudowne, a lekarze delikatni. Opieka nad dzieckiem rewelacyjna. Dodam, że moje wymagania były bardzo wysokie, gdyż pierwsze dziecko urodziłam w Anglii w porodówce o bardzo wysokim standardzie, a na Łubinowej przede wszystkim sznują Cię i traktują jak człowieka, reprezentując przy tym wysoki poziom kultury osobistej. Takie są moje doświadczenia. Powodzenia
×