Bardzo wam wszystkim współczuje,sama czekałam 15 lat temu na biopsje i wiem że żadne słowa pociechy nie przyniosą ,dopuki nie będzie wyniku,czytam wasze posty i włos mi się jeży na głowie,dziękuje Bogu że nie weszłam na to forum wsześniej(jestem 2 miesiące po operacji,w Niemczech)ale nikt mi nie mówił że mam raka! Chodziłam na badania komputerowe do Polskiej lekarki. Tarczyca,nadczynność,guz który się powiększa,ale ani słowa że to rak,rok czasu się zbierałam na operacje,spokojnie bez pośpiechu i bez stresu,teraz jestem w szoku nie wiem jak wyglądało by moje życie gdybym wiedziała to wszystko co tu czytam.Soniu nie stresuj się wyniki muszą być zrobione,wyciąć też trzeba,masa moich znajomych już ma to poza sobą i nikt dosłownie nikt nie miał raka.Głowa do góry.trzymam kciuki i zmówie 10 różańca w twojej intencji