ja teraz ważę ok 60kg a dążę do wagi marzeń tzn 52:D może się uda,tym razem się mocno zaparłam i wiem,że dam radę :) już sobie wyobrażam siebie w bikini podczas podróży poślubnej hehe :D póki co jem mało i ślinka mi cieknie,jak patrzę na mojego Piotrka wcinającego smakołyki :) miłego wieczorku ja też siedzę sama,mój luby w pracy do 1 :( buziaki