Joostynka1985

przepraszam,że kilka razy to samo,ale coś mi ta nasza kafeteria nie chce działać!!!! :)

Inuś jestem jestem.... u nas się dużo dzieje... mianowicie jesteśmy w trakcie zakupu mieszkanka,wyszło to wszystko spontanicznie ale jesteśmy szczęśliwi,że w końcu będziemy na swoim i sami :) prosiłam was o kciuki,bo staraliśmy się o kredyt i nie byliśmy pewni,czy nam dadzą.ale się udało i mniej więcej do połowy stycznia powinno się to wszystko zakończyć. mieszkanie jest w miarę zrobione,więc jakieś duże koszty związane z remontami nas nie czekają. Ważne,że będziemy na swoim,a meblować to się mogę 5 lat :D oczywiście w spłacie kredytu będzie nam pomagać mama,bo sami byśmy nie dali rady. poza tym nic ciekawego u mnie,święta za szybko zleciały i znów szara rzeczywistość. sylwester w gronie znajomych w pobliskim pubie,impreza zamknięta.mam nadzieję,że będzie fajnie. jeszcze wtorek i środa do pracy i znów wolne 4 dni,bo w sylwka nie idę,odebrałam sobie dzień za to,że święta wypadły w sobotę. oprócz tego od stycznia się będę odchudzać... od ślubu przytyłam 3kg i jak tak dalej pójdzie,to będzie źle :D co do dziecka to my jeszcze nie planujemy. w prawdzie tabletki przestałam brać,bo to już mnie męczyło i za dużo trwało,pierwszy okres bez tabletek to masakra taki ból,że szok. ja najpierw muszę dostać umowę o pracę i się w miarę ustabilizować finansowo,a potem będziemy myśleć. w 2014 urlop macierzyński ma być 7 miesięcy,więc akurat wtedy wyceluję :D:D:D pozdrawiam was kochane sierpniaczki i waszych mężów :) trzymajcie się cieplutko

Inuś jestem jestem.... u nas się dużo dzieje... mianowicie jesteśmy w trakcie zakupu mieszkanka,wyszło to wszystko spontanicznie ale jesteśmy szczęśliwi,że w końcu będziemy na swoim i sami :) prosiłam was o kciuki,bo staraliśmy się o kredyt i nie byliśmy pewni,czy nam dadzą.ale się udało i mniej więcej do połowy stycznia powinno się to wszystko zakończyć. mieszkanie jest w miarę zrobione,więc jakieś duże koszty związane z remontami nas nie czekają. Ważne,że będziemy na swoim,a meblować to się mogę 5 lat :D oczywiście w spłacie kredytu będzie nam pomagać mama,bo sami byśmy nie dali rady. poza tym nic ciekawego u mnie,święta za szybko zleciały i znów szara rzeczywistość. sylwester w gronie znajomych w pobliskim pubie,impreza zamknięta.mam nadzieję,że będzie fajnie. jeszcze wtorek i środa do pracy i znów wolne 4 dni,bo w sylwka nie idę,odebrałam sobie dzień za to,że święta wypadły w sobotę. oprócz tego od stycznia się będę odchudzać... od ślubu przytyłam 3kg i jak tak dalej pójdzie,to będzie źle :D co do dziecka to my jeszcze nie planujemy. w prawdzie tabletki przestałam brać,bo to już mnie męczyło i za dużo trwało,pierwszy okres bez tabletek to masakra taki ból,że szok. ja najpierw muszę dostać umowę o pracę i się w miarę ustabilizować finansowo,a potem będziemy myśleć. w 2014 urlop macierzyński ma być 7 miesięcy,więc akurat wtedy wyceluję :D:D:D pozdrawiam was kochane sierpniaczki i waszych mężów :) trzymajcie się cieplutko

Inuś jestem jestem.... u nas się dużo dzieje... mianowicie jesteśmy w trakcie zakupu mieszkanka,wyszło to wszystko spontanicznie ale jesteśmy szczęśliwi,że w końcu będziemy na swoim i sami :) prosiłam was o kciuki,bo staraliśmy się o kredyt i nie byliśmy pewni,czy nam dadzą.ale się udało i mniej więcej do połowy stycznia powinno się to wszystko zakończyć. mieszkanie jest w miarę zrobione,więc jakieś duże koszty związane z remontami nas nie czekają. Ważne,że będziemy na swoim,a meblować to się mogę 5 lat :D oczywiście w spłacie kredytu będzie nam pomagać mama,bo sami byśmy nie dali rady. poza tym nic ciekawego u mnie,święta za szybko zleciały i znów szara rzeczywistość. sylwester w gronie znajomych w pobliskim pubie,impreza zamknięta.mam nadzieję,że będzie fajnie. jeszcze wtorek i środa do pracy i znów wolne 4 dni,bo w sylwka nie idę,odebrałam sobie dzień za to,że święta wypadły w sobotę. oprócz tego od stycznia się będę odchudzać... od ślubu przytyłam 3kg i jak tak dalej pójdzie,to będzie źle :D co do dziecka to my jeszcze nie planujemy. w prawdzie tabletki przestałam brać,bo to już mnie męczyło i za dużo trwało,pierwszy okres bez tabletek to masakra taki ból,że szok. ja najpierw muszę dostać umowę o pracę i się w miarę ustabilizować finansowo,a potem będziemy myśleć. w 2014 urlop macierzyński ma być 7 miesięcy,więc akurat wtedy wyceluję :D:D:D pozdrawiam was kochane sierpniaczki i waszych mężów :) trzymajcie się cieplutko

Inuś jestem jestem.... u nas się dużo dzieje... mianowicie jesteśmy w trakcie zakupu mieszkanka,wyszło to wszystko spontanicznie ale jesteśmy szczęśliwi,że w końcu będziemy na swoim i sami :) prosiłam was o kciuki,bo staraliśmy się o kredyt i nie byliśmy pewni,czy nam dadzą.ale się udało i mniej więcej do połowy stycznia powinno się to wszystko zakończyć. mieszkanie jest w miarę zrobione,więc jakieś duże koszty związane z remontami nas nie czekają. Ważne,że będziemy na swoim,a meblować to się mogę 5 lat :D oczywiście w spłacie kredytu będzie nam pomagać mama,bo sami byśmy nie dali rady. poza tym nic ciekawego u mnie,święta za szybko zleciały i znów szara rzeczywistość. sylwester w gronie znajomych w pobliskim pubie,impreza zamknięta.mam nadzieję,że będzie fajnie. jeszcze wtorek i środa do pracy i znów wolne 4 dni,bo w sylwka nie idę,odebrałam sobie dzień za to,że święta wypadły w sobotę. oprócz tego od stycznia się będę odchudzać... od ślubu przytyłam 3kg i jak tak dalej pójdzie,to będzie źle :D co do dziecka to my jeszcze nie planujemy. w prawdzie tabletki przestałam brać,bo to już mnie męczyło i za dużo trwało,pierwszy okres bez tabletek to masakra taki ból,że szok. ja najpierw muszę dostać umowę o pracę i się w miarę ustabilizować finansowo,a potem będziemy myśleć. w 2014 urlop macierzyński ma być 7 miesięcy,więc akurat wtedy wyceluję :D:D:D pozdrawiam was kochane sierpniaczki i waszych mężów :) trzymajcie się cieplutko

Inuś jestem jestem.... u nas się dużo dzieje... mianowicie jesteśmy w trakcie zakupu mieszkanka,wyszło to wszystko spontanicznie ale jesteśmy szczęśliwi,że w końcu będziemy na swoim i sami :) prosiłam was o kciuki,bo staraliśmy się o kredyt i nie byliśmy pewni,czy nam dadzą.ale się udało i mniej więcej do połowy stycznia powinno się to wszystko zakończyć. mieszkanie jest w miarę zrobione,więc jakieś duże koszty związane z remontami nas nie czekają. Ważne,że będziemy na swoim,a meblować to się mogę 5 lat :D oczywiście w spłacie kredytu będzie nam pomagać mama,bo sami byśmy nie dali rady. poza tym nic ciekawego u mnie,święta za szybko zleciały i znów szara rzeczywistość. sylwester w gronie znajomych w pobliskim pubie,impreza zamknięta.mam nadzieję,że będzie fajnie. jeszcze wtorek i środa do pracy i znów wolne 4 dni,bo w sylwka nie idę,odebrałam sobie dzień za to,że święta wypadły w sobotę. oprócz tego od stycznia się będę odchudzać... od ślubu przytyłam 3kg i jak tak dalej pójdzie,to będzie źle :D co do dziecka to my jeszcze nie planujemy. w prawdzie tabletki przestałam brać,bo to już mnie męczyło i za dużo trwało,pierwszy okres bez tabletek to masakra taki ból,że szok. ja najpierw muszę dostać umowę o pracę i się w miarę ustabilizować finansowo,a potem będziemy myśleć. w 2014 urlop macierzyński ma być 7 miesięcy,więc akurat wtedy wyceluję :D:D:D pozdrawiam was kochane sierpniaczki i waszych mężów :) trzymajcie się cieplutko

kochane trzymajcie za mnie kciuki w ważnej sprawie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 jak się rozstrzygnie to wam napiszę. Buźki

kochane trzymajcie za mnie kciuki w ważnej sprawie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 jak się rozstrzygnie to wam napiszę. Buźki

tak Gosiu już wcześniej widziałam,że ją masz w znajomych i się zastanawiałam,skąd się znacie :) świat jest mały:) a co do wyjazdu to staje pod znakiem zapytania,bo jestem przeziębiona,a poza tym grypa... miłego dnia

witam was kochane:) jakiś czas mnie nie było,a to dlatego,że po pierwsze nie mam na nic czasu,a po drugie zepsuł mi się laptop a do komputera drugiego mężuś mnie rzadko dopuszcza,bo na nim pracuje... u mnie w sumie się nic nie zmieniło. Praca,dom,mąż... a i zaczęłam mówić do teściowej mamo... z trudem mi to przechodzi przez gardło i raczej się staram mówić bezosobowo,ale czasem się nie da. A zaczęłam mówić dlatego,że teściowa miała wypadek i jest w szpitalu i jakoś mi jej było szkoda i się zmusiłam,żeby to powiedzieć. Dziś u nas zamknęli szpital dla odwiedzających ze względu na zagrożenie świńską grypą,więc przez kilka dni nie będę mieć problemu jak się do niej zwracać... my się czasem kłócimy,ale nie trwa to długo i szybko się godzimy :) strasznie zimno się zrobiło,nie chcę zimy,tak lubię jak jest słoneczko i ciepełko :) na 11 listopada i kilka kolejnych dni się wybieramy z mężem do Warszawy do koleżanki,chcemy trochę połazić,pozwiedzać i małe zakupy pewnie przy okazji zrobić. Oby pogoda w miarę dopisała. u mnie w pracy ok,zwiększają się moje szanse,żeby po stażu zostać na etacie,bo jedna pani w sierpniu odchodzi na emeryturę i mogłabym zająć jej miejsce,także zobaczymy,może się uda. Póki co pracuję za 680zł na rękę :D na waciki starcza :D no nic kochane uciekam oglądać cosik,mężuś na piwku z kolegami... aha moja suknia wisi w szafie,ogłoszenia dałam,ale na razie bez odzewu. Mam nadzieję,że uda mi się ją sprzedać. Trzymajcie się ciepło. Buziaki dla wszystkich

witam wszystkie laseczki :) ale tu cisza,jak makiem zasiał :D mam dziś więcej czasu,bo jestem sama w domu,mój mąż kręci dziś wesele znajomych mojej siostry,już ma kolejne zamówienie na przyszły rok,niedługo nam się zwróci kamera i trochę jeszcze zarobimy. Póki co to siedzę sama i jeszcze mam pieska siostry pod opieką,bo oni też poszli na to wesele. sama nie wiem,co będę dziś robić,narazie ściągam jakąś muzyczkę,potem będę nadrabiać zaległości w serialach,a potem mnie czeka spanie z Saszka-pieskiem :D miłego weekendu wam życzę :) buziaki przesyłam

witam kochane:) no u mnie już zima:) nie wiem jak u was,ale u mnie biało:) fajnie:) tylko buty mi dziś przemokły i siedziałam cały dzień w mokrych. u mnie nic ciekawego się nie dzieje. Pozdrawiam was kochane i napiszę więcej w weekend. buziaki

Lunek już Cię znalazłam i posłałam zaproszenie :)

cześć laseczki :) Lunek śliczne zdjęcia :) bardzo ładnie wyglądałaś!! jesteś na NK?? bo my wszystkie tak i może chcesz dołączyć :) szkoda,że już niedziela :( szybko lecą te weekendy :( poza tym idzie jesień i pewnie z każdym dniem będzie chłodniej :( przez zamieszanie związane ze ślubem lato mi za szybko zleciało :( a urlop będę mieć dopiero w lutym,bo chcę sobie cały który mi przysługuje po stażu wziąć na raz,będzie tego 12 dni,więc wtedy może uda nam się gdzieś wyskoczyć. wstyd się przyznać,ale jeszcze nie wyczyściłam sukni :D ale nadrabiam zaległości i jutro zanoszę do pralni. Mam nadzieję,że mi nie zniszczą,bo wszędzie jest na moją odpowiedzialność. Ale chcę już próbować sprzedać,więc czysta musi być. Mam nadzieję,że spiorą się buraczki,w które wdepnęłam podczas słynnego pocałunku na stole :P idziemy niedługo na obiad do teściowej,wkurza mnie ostatnio i na pewno nie powiem do niej mamo dziś :D ale tak sobie myślę,że z czasem będzie jeszcze trudniej,więc może lepiej się przemóc i wydusić to z siebie... zazdroszczę wam budowy domków. My musielibyśmy wygrać w lotto,żeby mieć kasę na dom. uciekam już,życzę miłej niedzieli,buziaki a i dziękuję za opinie w sprawie fryzurki :) buziaki

Kamilka to nieźle zaszalałaś ;) ale ten czas leci,dopiero przeżywałyśmy śluby i wesela a to już koniec września prawie... dziś po pracy się położyłam i dopiero teraz wstałam... nie wiem co będzie w nocy,pewnie nie będę mogła zasnąć a rano będą problemy ze wstaniem. Inusia zazdroszczę mobilizacji i chęci,mi się nic nie chce po pracy robić,przychodzę do domu,jem obiad i się byczę :D mam już nowy dowód :) a Wy?? prawka na razie nie zmieniam,bo mi szkoda kasy,a i tak nie jeżdżę,więc nie jest mi potrzebne. Jeszcze muszę zaliczyć jeden bank i już chyba wszędzie zgłosiłam zmianę nazwiska. No i paszport,ale teraz prawie wszędzie wystarczy dowód,więc paszportu też nie będę robić. powiem wam,że odliczam dni do lutego,bo wtedy na koniec półrocznego stażu będę mieć 2 tygodnie wolnego :D już się nie mogę doczekać!! potem pewnie mi przedłużą staż od marca do końca sierpnia. Już myślę gdzie by tu pojechać w lutym :) marzy mi się Paryż. Ale jeszcze pewnie 100 razy zmienię zdanie :D oki kochane uciekam ściskam was mocno :* nasza Gosia to już całkiem o nas chyba zapomniała :( i Asia i Aga,Mongrana :( buziaki

Daga Ty jak się rozpiszesz,to można czytać i czytać :D:D:D jak dobrze,że dziś już jest czwartek... jeszcze jutro i weekend :) nie mogę się doczekać,w końcu się wyśpię i odpocznę. miłego dnia kochaniutkie buziaki

wrzuciłam fotkę na NK :) tylko nie padnijcie jak mnie zobaczycie hehe... zaraz idę na meczyk naszych siatkarzy,a potem spać,bo jutro znów do pracy... ale te weekendy szybko mijają. Do tego pogoda beznadziejna,właśnie jest u nas burza. też jestem ciekawa jak nasza Betatka :) miłego tygodnia buziaki

miłego weekendu kochane ;) włoski mam krótkie na "chłopaka" :) jak zrobię jakąś fotkę możliwą to wrzucę. buźka

laseczki uderzam do fryzjera ścinać włoski na krótko... co z tego wyjdzie to wam później pokażę,jak nie będę wyglądać jak strach na wróble :D

witam:) ja tez nie mówię do teściowej mamo,jak na razie to Pani. I nie wiem kiedy się to zmieni... uciekam do roboty... oj jak mi się nie chciało dziś wstawać. buziaki

witajcie moje kochane:) przepraszam,że tak długo się nie odzywam,ale nie mam na nic czasu... w pracy jest ok, na razie robię jakieś pierdołki,ale pewnie już niedługo będę mieć coraz więcej obowiązków. Najgorsze jest dla mnie wstawanie,po tym,jak przez pół roku spałam do 10 :D teraz muszę wstawać o 6,żeby się ze wszystkim wyrobić. A weekend stanowczo za szybko mija!!!! wczoraj odebraliśmy foto-książkę,jest super :) a filmik już Piotrek kończy,za kilka dni powinien być gotowy. Do tego dostaliśmy jeszcze zdjęcie 30x45 czy jakoś tak,antyrama już zamówiona i niedługo zdjątko będzie wisieć na honorowym miejscu :) jak oglądam wasze zdjęcia podróży poślubnej,to strasznie żałuję,że my się nie zdecydowaliśmy wyjechać za granicę... byliśmy 4 dni w Zakopanem i to musi nam póki co wystarczyć do przyszłego roku :( co do wpadek,to w sumie u nas ich nie było. Był za to mały wypadek podczas oczepin,ale się wszystko dobrze skończyło. dziś idziemy na obiad do teściowej,nadal nie mówię do niej mamo,bo nie umiem :P wszystkie zdjęcia na NK klasie,które dodałyście,są piękne. Każda wyglądała cudownie :) życzę miłego tygodnia moje kochane,odezwę się pewnie w nast. weekend. Pozdrawiam gorąco i ślę buziaki :)

witam:) na nic nie mam czasu,przychodzę z pracy,zawsze coś się znajdzie do zrobienia i ani się obejrzę jak przychodzi wieczór i muszę się kłaść... obiecuję nadrobić zaległości w sobotę :) miłego dnia dla wszystkich i czekam na relacje dziewczyn z 29!! buziaki

witam:) ja idę dziś pierwszy dzień do pracy... trzymajcie kciuki!! najgorsze jest dla mnie wstawanie :(:(:( potem napiszę więcej buziaki

co do dzieciaczka... to ja bym strasznie chciała mieć już,ale teraz idę na ten staż,rok czasu potrwa,a potem się trzeba starać o etat,a z brzuszkiem mnie nie wezmą,więc jeszcze co najmniej rok musimy poczekać ze staraniami,chociaż tabletek jeszcze mam 2 opakowania i kończę. Jak się dzidziuś trafi,to będziemy szczęśliwi,praca nie ucieknie,ale pewnie będziemy uważać przez ten rok. jutro mnie czeka ciąg dalszy badań,co najmniej,jakby tego nie mogli załatwić w jeden dzień,tylko codziennie o 7 będę tam biegać :( ale sie przynajmniej przyzwyczajam do rannego wstawania,bo od wtorku się zacznie... teraz śpię do 9,10,a tu 6 trzeba będzie wstawać. miłego wieczorku buziak

Betatka moja gratulacje:) no to sie szybko postaraliście :P ja idę na badania do tego stażu muszę zrobić... miłego dnia buźki