Gaya_oo
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Gaya_oo
-
Gość od andro, napisz coś o Inozytolu. Na co to bierzesz, jakie efekty, po jakim czasie, jaka dawka 1 czy 2 saszetki. Endo mi ostatnio poleciła Inofem (wychodzi taniej chyba) właśnie na włosy. Opinie bardzo pozytywne. Niby na PCOS i unormowanie hormonów, ale ludzie zauważają również poprawę stanu skóry, paznokci i włosów. Planuję pobrać przez 3 miesiące, a nuż coś pomoże... Czy miałaś kiedykolwiek prześwity? Nie szkoda Ci osłabiać włosy tymi dopinkami jeśli nie masz świecącej skóry która bije po oczach łysiną?... ;/
-
Gość on andro, jak wspomagasz nadnercza? Życzę powodzenia w walce z wypadaniem włosów (nie lubię słowa: łysienie ;/). Oby Twoje starania przyniosły efekt. Ja wielkich oczekiwań nie mam. Źle jest, ale żeby tylko gorzej nie było. Póki co nanogen daje radę by z trudem pokryć prześwity, ale ważne że jeszcze daje tę radę.
-
Wyczytałam wiele złego o spironolu. Odstawiłam definitywnie dziś. I już nie wiem czy moja wątroba źle reagowała na żelazo czy raczej na spironol. Ech, potrzeba choć jednego mądrego lekarza ;/
-
Lida, już sobie przypomniałam - nie z wizażu Cię kojarzę ale wiosną właśnie tu pisałam ;) Wtedy byłam w tych dylematach ze spironolem i odstawiłam. A potem jakoś zapomniałam o wątku w natłoku innych spraw.
-
GośćLida bywasz tu? Chętnie zobaczę fotki Twoich włosów, maila mogę podać. Zrewanżuję się swoimi. Kojarzę Cię chyba z wizażu z wątku włosowego. U mnie niedoczynność + hashimoto. Nie stosuję diet, jedząc zdrowo zbiłam przeciwciała z ponad 400 do poziomu normy. Teoria o tym jakoby gluten powodował wzrost przeciwciał w moim przypadku bierze w łeb ;/ Ograniczam gluten, ale nie wykluczam. Nabiał lubię i spożywam. Nie mam dolegliwości zołądkowych ani żadnych innych. Biorąc przez 8 miesięcy spironol w dawce 100 mg uzyskałam busz baby hair. Odstawiłam niestety spironol, wszystko poleciało z powrotem. Nie wiem czy od tego czy na skutek zaprzestania picia skrzypu z pokrzywą i zażywania biotebalu. A może z powodu tego, że odstawiłam wszystko jednocześnie. Obecnie biorę spironol 50mg, wg niektórych lekarzy bez sensu bo dopiero 100mg i wyżej ma wpływ na włosy. No ale wysuszenie skóry spowodowało, że nie chcę kolejny raz wchodzić w tak dużą dawkę. Endo radzi wypróbować właśnie tę 50. Ferrytynę miałam około 20. Aby włosy nie leciały trzeba minimum 40, aby rosły 70. Po zażywaniu sorbiferu ferrytyna skoczyła do 56, ale wątroba zaczęła dawać znać o sobie. Widocznie nie radzi sobie z taką ilością żelaza. Hematolog mi od razu odradzał suplementację żelaza, jeśli jest ono w normie a tylko ferrytyna niska. Stwierdził, że widocznie tak trzeba mojemu organizmowi. Miałam niedobór b12, po roczniej suplementacji w zastrzykach przy normie do 883 mam poziom powyżej 6000, niemierzalny przez laboratorium. No i błędne koło z tym wszystkim. A na włosy nie pomaga nic ;/ Z wielką nadzieją czytałam wypowiedzi osob, którym po unormowaniu hormonów tarczycy odrosły włosy nawet po 10,20 latach prześwitów. Nie wiem czy warto taka nadzieję pielęgnować...
-
Ananasik, czemu się krytykowałaś za spironol?
-
Ananasik, ja obecnie biorę 50 mg, sama obniżyłam. Ale czytając Twój wpis zgadzam się. Więcej na razie u mnie strat niż zysków ;/ W maju mam wizytę u endo i podpytam o zmniejszenie tego spiro na 25mg.
-
Ananasik, ja obecnie biorę 50 mg, sama obniżyłam. Ale czytając Twój wpis zgadzam się. Więcej na razie u mnie strat niż zysków ;/ W maju mam wizytę u endo i podpytam o zmniejszenie tego spiro na 25mg.
-
Ananasik, spironolu bierzesz strasznie małą dawkę. Wątpię żeby taka mogła w ogóle cokolwiek pomóc. Ja np. brałam 100 mg dziennie dla porównania z Twoją dawką 2/3 tabletki 25 mg ;/ I szału wielkiego nie ma.
-
Olgi, fin też jest na kilka lat ;/
-
Olgii, nie widziałam naocznie tego, wiem jedynie to, co sama mówiła. Wąsik, baczki, włoski na brodzie. Nie ma problemów z hormonami. Pojawiło się na skutek stosowania loxonu. Zresztą nie jej jednej. Między innymi z tego powodu nie stosowałam nigdy loxonu. Jako osoba ciemnowłosa nie chcę dokładać sobie jeszcze jednego problemu ;/
-
Olgi, kuzynka ma po loxonie podobnie jak Ty. Chodzi do kosmetyczki co jakiś czas i usuwa owłosienie z twarzy. Nie znikło niestety całkiem z upływem czasu mimo iż ludzie na forach zapewniają że odstawiasz loxon i jest ok. Może zależy od konkretnej osoby.
-
Gościu, sorry, przeoczyłam wcześniej Twoje pytania. Nie liczę i nigdy nie liczyłam ilości wypadających włosów. Nadmiernie wypadały mi głównie przy myciu i głównie wiosną oraz jesienią. Zmian w tej kwestii na razie nie zauważyłam. Jesienią poleciały jak zwykle. Problemem u mnie jest mały odrost i prześwity na czubku, znaczke prześwity ;/ Zaczynałam od spironolu 25 a potem co kilka dni dawka większa aż do 100. Stan uległ poprawie, mam mnóstwo baby hair, prześwity odrobinę mniejsze, szału nie ma ale jest trochę lepiej. Nie wiem czemu przypisywać poprawę - jak już wspomniałam. Niekoniecznie spironolowi. Tak jak pisałam kilka dni temu spironol zmniejszyłam do dawki 25 mg. Odczuwam ulgę ponieważ nie biegam 20 razy na dobę do toalety (nie przesadzam z liczbą). Dziś przespałam całą noc, dotychczas jakoś znosiłam to działanie moczopędne, teraz dopiero zauważam że było męczące. Wczoraj całe popołudnie na mieście i żadnej troski o to czy toaleta w pobliżu. Piję dużo wody w dalszym ciągu. Decyzję o zmniejszeniu dawki podjęłam bez lekarza. Sądzę że bardzo bezmyślnie mi zlecano ten spironol, w sumie to była bardziej propozycja lekarza niż zalecenie, a ja odniosłam się pozytywnie, bo przecież tonący brzytwy się chwyta ;) Pytałam kilka miesięcy temu endo o spironol jak wyglada sprawa odstawienia gdy np. nie zauważę poprawy czy gdy zdecyduję tak. Powiedziała mi że problemu nie ma, że można odstawić ot tak z dnia na dzień bez obaw o jakieś działania niepożądane. A co do zmian to jeszcze na jakość mojego snu i niewybudzanie wpływa to, że nie budzę się z suchością w ustach. Stawało mi się to stopniowo, spiro biorę od sierpnia natomiast gdzieś tak od grudnia koło łóżka musiałam mieć wodę aby w nocy pić i to kilka razy. Człowiek do wszystkiego się przyzwyczai, tym bardziej dla włosów. Teraz zauważam jak bardzo uciążliwe to wszystko było. Dziękuję osobie co mi otworzyła tu oczy :) Odwodniłam się zapewne na wiór ;/
-
Gościu, hashimotki świadome swej choroby z pewnością uzupełniają braki wszystkiego, co u nich występuje :) Ja oprócz b12 w zastrzykach, zażywam D3, żelazo, cynk oraz z przerwami biotynę. Do tego wszystkiego jeszcze magnez i omega3. Dodając hormony tarczycy i spironol trochę tego jest ;/ Dlatego też sięgam co jakiś czas po ostoprest aby odciążyć i zregenerować wątrobę. A leki mam wypisane na rozpisce aby niczego nie przeoczyć ;/
-
Ananasik jakie masz to uzupełnienie? Można gdzieś zobaczyć jak to wygląda? Nie zamieszczałaś zdjęć może na wizażu? Przymierzałam uzupełnienie na spinki kiedyś, ale wstrzymałam się z zakupem póki to niekonieczne. Wydaję jednak kupę kasy na nieszczęsny nanogen ;/
-
Gościu, stosuję spironol 100 raz dziennie w jednej dawce. Jednak przejęłam się tym, co ktoś tam pisał o zmarszczkach i zmniejszę sobie dawkę o połowę. Po prostu przyjrzałam się sobie dokładnie i może rzeczywiście jest tego odrobinę więcej?... Może i tak by było, nie wiem, szczerze jednak wzięłam to sobie do serca ;) Loxonu nie stosuję i stosować nie będę. Wolę zmarszczki niż wąs i baczki, a mam ciemne włosy i znam osobiście przypadki pojawienia się zbędnego owłosienia po loxonie. Obawiam się też linienia, nawet jeśli jest ono etapem przejściowym. Loxon 5% jest na jakiś czas, po kilka latach trzeba będzie sięgnąć po minoxidil w mocniejszym stężeniu, nie uśmiecha mi się to za bardzo ;/ Dopóki stosujesz - działa, odstawiasz - wypada to co wyrosło. Z czasem mieszki przyzwyczają się do dawki i trzeba ją wzmocnić. No i jeszcze jedna kwestia przeciwko loxonowi: aby systematycznie go stosować musiałabym zaprzestać używania nanogenu. Myję głowę co 2-3 dni i wtedy sypię nanongen. Loxonem maziać trzeba 2 razy dziennie a więc nanogenu trzeba by było 3 razy tyle używać a i tak jest drogi ;/ Badania wszelakie mam w normie, oprócz hashimoto i niedoczynności oraz niedoborów zwykle im towarzyszących czyli D3, B12 i ferrytyny.
-
Takie małe spostrzeżenie jeszcze, a właściwie kilka - po przeczytaniu ostatnich wątków ;) Otóż po 1) kto ma niedobór żelaza niech je zażywa, ale na łysienie pomoże nielicznym - tym z anemią. Sorry gościu że trochę ostro zareagowałam, ale wkurza mnie gdy komuś wydaje się, że znalazł receptę na łysinę a tak naprawdę daleki jest od tego. Po 2) androcur pomoże tym, którzy mają androgeny wysoko. Gdy wszelkie badania w normie a łysienie spowodowane nadwrażliwością mieszków to i adrocur niewiele tu da. Endo bez entuzjazmu przedstawiała mi opcję androcuru w moim przypadku. Po 3) od czasu do czasu pojawia się jakiś siwy włos na mojej głowie. Gdy bardzo razi to po prostu wyrywam :) Dotychczas taki włos cały był siwy. Tymczasem ostatnio zauważyłam że wyrwany siwy włos nie jest siwy ok 1 cm od skóry. Trochę mnie to zastanawiło. Na chłopski rozum powinno byc chyba odwrotnie albo cały od skóry siwy. O czym to świadczy? Wie ktoś? Miał ktoś tak?
-
Temat ferrytyny przerabiałam dokładnie. Byłam nawet z tym u hematologa. Aby włosy nie wypadały ferrytyna powinna byc minimum 40, żeby rosły 70. U mnie poniżej 30. Cały czas biorę żelazo, kwas foliowy. Wiem, że wit. C zwiększa przyswajalność więc staram się łączyć jeśli nie tabletką to np. kiwi czy pomarańczą w okolicach spożycia żelaza. Hematolog - lekarz z tytułami stwierdził, że iski poziom ferrytyny przy normalnym poziomie żelaza nie ma wpływu na włosy, że przyczyna tkwi gdzie indziej (ale żelazo przepisał ;)). Osobiście nie do końca się z tym zgadzam, sądzę że ferrytyna ma znaczenie.
-
Albo nadwrażliwość mieszków na DHT.... Wtedy nie ma co liczyć na zadowalające efekty jakichkolwiek poczynań :(
-
Stosowałam kiedyś Focus, w moim przypadku zdecydowanie lepiej sprawdza się Nanogen. Zasada działania taka sama ;)
-
Jeśli jednak po kilkunastu miesiącach stosowania diety bg odzyskasz włosy, Lido - zastosuję się do niej nawet jeśli dziś mam opory ;)
-
Lida, nie wchodzę w dietę bezglutenową. Nie ma na to wystarczających opracowań, które by mnie przekonały do sensowności takowej diety. Nie mam nietolerancji ani glutenu ani mleka krowiego - robiłam badania. W styczniu wybieram się na gastroskopię, wtedy dokładnie dowiem się czy ta dieta wskazana jest dla mnie. Jeśli tak - owszem, z chęcią się dostosuję. Nie mam jednak zamiaru zmieniać czegokolwiek dopóki nie będzie sensownych podstaw ku temu. Odżywiam się zdrowo i dobrze się z tym czuję. Przeciwciał antyTPO nie mam, jedynie antyTG. Selenu lepiej nie zażywać bez badań. Jeden z pierwszych endo mi zlecił. Zrobiłam badania - górna granica normy. Szczęście, że nie zastosowałam się do tego zalecenia. Nadmiar selenu jest bardzo szkodliwy, może prowadzić do wielu poważnych schorzeń.
-
Lida, "norma"nie zawsze oznacza normę. Sprawdź czy przypadkiem Twoje wyniki nie są blisko dolnej granicy normy. Jeśli tak to jest to już niepokojące. Przy hashi wszystko powinno być ok. 70%. Kobietazpasja u mnie siwienia nie ma. Jakiś rok temu pojawiło się kilka pojedynczych włosów które oczywiście usunęłam ;) Obecnie siwych włosów praktycznie nie mam. Biorę cały czas biotebal od 4 miesięcy, niebawem zrobię małą przerwę. Nie wiem co wpływa na brak siwizny, może predyspozycje genetyczne? A może właśnie ta witamina B, której oprócz B12 mi nie brakuje?... ;/
-
D3 biorę w dawce 2000 jednostek, B12 w zastrzykach 500 raz w miesiącu. Przeciwciała badałam raz, cztery miesiące temu. Na razie nie powtarzam badania, lekarze mówią że nie ma sensu sprawdzać co chwila przeciwciał. Jak one są to już będą do końca, raz mniejsze a raz większe. Źródła niemedyczne natomiast wskazują na konieczność obniżania przeciwciał. Nie mam pojęcia jak się do tego odnieść. Na chwilę obecną "pracuję" nad ustawieniem właściwej dawki hormonów tarczycowych, na unormowaniu tsh i ft4 oraz ft4. Tarczycę mam 8 ml, mała, na razie nie sprawdzam zmian. W styczniu noszę się z zamiarem wykonania gastroskopii, endo doradziła aby sprawdzić przyczynę utrudnionego wchłaniania tego, co mi potrzebne i przy okazji dowiem się jak mój organizm reaguje na gluten, bo objawow nietolerancji nie mam, a wykluczać ot tak nie chcę.