Gaya_oo
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Gaya_oo
-
Lida, hormony w normie nie oznaczają, że masz czekać aż będą nieprawidłowe. Ja przez 6 lat czekałam bo lekarz kazał a endo teraz dziwi się dlaczego nie byłam leczona wtedy - TSH norma do 4,2 bodajże, ale powinno być tak naprawdę w okolicach 1 (dla mnie), już ponad 2 jest nieprawidłowością i daje do myślenia a co mówić o 3,5 jakie miałam. Efektem czekania jest pozwolenie na to aby przeciwciała niszczyły tarczycę. Objętość mojej jest już o połowę mniejsza niż być powinna. Idź do dobrego endo i koniecznie zrób USG tarczycy - to podstawa.
-
Megi, u mnie z wypadaniem to raczej problemu nie ma. Bardziej słaby odrost. Wypadają dwukrotnie w ciągu roku, leci ich wtedy 1/3. Jesienią i wiosną. Kobietaz pasja, wit. B12 biorę cały czas w zastrzykach. Co miesiąc jeden. Co do spironolu - dla mnie bardzo dobry. Nie mam działań ubocznych poza tym, że pić mi się bardziej chce i chyba cera bardziej sucha. Idę dziś do endo, skonsultuję ten spironol. Obecnie sama zmniejszyłam dawkę ze 100 na 50 właśnie z powodu wrażenia że mnie za bardzo odwadnia ;/
-
http://www.nanogen.pl/ Mam mnóstwo maleńkich baby hair. Nie jest to jeszcze stan który pozwoliłby zakryć prześwity ale tak dużo baby hairków nie miałam jak dotąd, rosną nawet w tych newralgicznych miejscach na czubku głowy. Nie wiem czy rosną dlatego, że od 3 miesięcy biorę hormony tarczycy czy dlatego, że zażywam spironol. Podniosłam sobie trochę poziom B12 i D3, ferrytyna nadal niziutko. Coś jednak działa na porost. Szkoda, że nie wiem tak do końca co... ;/
-
lavera, ja z Focusa byłam zadowolona. Porównywalny z nanogenem, wolę jednak jakoś nanogen, przez sentyment wieloletni może ;)
-
Marysia40, toż to porażka ;/ Cena z kosmosu. Na tych samych zasadach działa nanogen, który stosuję od jakichś 3 lat, efekt identyczny a cena trzy razy niższa! Na pewno nie wydałabym tak zawrotnej sumy na ten specyfik mając podobny o identycznym dzialaniu.
-
goscLidia, oczyszczenie wątroby to postawa. Bez tego trudno np. o podwyższenie ferrytyny. Piję codziennie olej z ostoprestu i dodaję mielony ostoprest do np. sałatek (świeżo mielony, nie gotowy)
-
Megi, pytasz o spironol - od ponad dwóch miesięcy zażywam zarówno spironol jak i hormony tarczycy oraz suplementy wyrównujące niedobory. Nie wiem co działa i w jakim stopniu. Na pewno po spironolu czuję się lekka, nie mam obrzęków jak kiedyś (na te pod oczami cuda już stosowałam), mam ustabilizowane ciśnienie, nawet gdy wypiję kawę lub zieloną herbatę nie mam żadnych skoków. Na głowie zaś mnóstwo baby hair, bardzo dużo maleńkich włosków. Prześwit widać ale znacznie mniejszy niż przed 3 miesiącami. Nie chcę popadać w zbytnią euforię, może to tymczasowe, jednak na chwilę obecną jestem w miarę zadowolona i czekam z nadzieją, że za jakieś 6-8 miesięcy będzie jeszcze lepiej. Czy spironol czy stabilizacja tsh - nie wiem. Tak czy inaczej - cieszę się :)
-
olgii, włoski ciemne pojawiły się na bokach twarzy, wąsiku i brodzie. Nie pamiętam jak depiluje, z tego co mówiła chyba jakieś plastry ale pewna nie jestem. Kuzynka nigdy wąsika nie miała, dopiero po loxonie. Zresztą na necie dużo wpisów można znaleźć, że osoby po loxonie tak mają. Nie są to odosobnione przypadki. Dla mnie - ciemnowłosej - byłby to ogromny problem, totalne załamanie. Nie dość że łysa to z wąsami... ;/ Wszystko jednak zależy od indywidualnego podejścia i nie można tutaj uogólniać. To, co jednemu przeszkadza drugiemu wcale nie musi.
-
olgii, kuzynka od 2 lat, odkąd nie stosuje loxonu, systematycznie chodzi do kosmetyczki i depiluje owłosienie na twarzy. Znajoma nie depiluje profesjonalnie, ale wąsik rośnie cały czas, nawet długo po odstawieniu. Czytałam wiele wypowiedzi osób na ten temat - jednemu rośnie wąsik a innemu nie. Jednemu przestaje rosnąć gdy odstawi loxon a innemu nie. Ja nie stosuję bo jako ciemnowłosa nie chcę ryzykować dodatkowego problemu. Nie ma na to reguły i nie ma co uogólniać. Ja np. wychwalam pod niebiosa spironol, a ktoś inny go skrytykuje jako źle tolerowany i przyczyniający się do jakichś problemów. Ile ludzi tyle rodzajów łysienia i wrażliwości organizmu. Próbujcie. Wszystko zależy od konkretnej osoby i od ryzyka jakie chce podjąć w walce o włosy.
-
olgii, znam osobiście przypadki gdy po loxonie pojawiło się owłosienie na twarzy. Nie znika po odstawieniu ani nie przestaje rosnąć.
-
U mnie spironol nie miał wpływu na przetłuszczanie włosów czy stan skóry, krosty itp. W tym względzie nie ma najmniejszych zmian, ale nie miałam też nigdy problemów w tej kwestii. Biorę jakieś 6 tygodni.
-
Biorę duże dawki spironolu. Od niedawna. Nie słyszałam dotychczas o tym, aby komuś pojawił się po tym wąsik. Po loxonie - owszem. Tak czy inaczej będę czuwać ;)
-
kobietazpasja wejdz na fb "Hashimoto - grupa wsparcia" i tam popytaj. Jestem początkująca i nie znam się na stosunku ft3 i ft 4 w %, z pozoru wydaje się, że wszystko jest ok, ale tam są osoby, które potrafią zinterpretować Twoje wyniki ;)
-
Piszecie że po odstawieniu leków genetyka zrobi swoje - tak powiedziała któraś endo. Pewnie tak, zwłaszcza jeśli chodzi o androcur, który wydaje mi się że najmocniej ingeruje w organizm kobiety. Nie wiem jak z finem, ale spironol odstawia się nawet z dnia na dzień i nic się nie dzieje. Nie mam w tym doświadczenia, moja endo tak właśnie mi powiedziała gdy zapytałam jak z odstawieniem. Loxon działa na większość stosujących, ale... No właśnie - to owłosienie na twarzy, które może się pojawić i potem nie znika ot tak... Kuzynka boryka się z tym już kilka lat i niestety nic nie działa, trzeba usuwać u kosmetyczki. A loxon stosowała ze 3-4 miesiące. Nie wiadomo dlaczego włosy jej leciały garściami, zaczęło się nagle i dało się wyleczyć. Obecnie na głowie busz, jak kiedyś, ale na twarzy nieciekawie ;/ Jeśli łysienie androgenowe z nadwrażliwości czy czegokolwiek to po odstawieniu loxonu poleci to co wyrosło. A po kilku latach stosowania mieszki się przyzwyczajają i trzeba sięgać po coraz silniejszy minoxidil. Dziewczyny pisały, że najwyższe stężenie jakie stosowały to 15% niedostępne w Polsce. Megi z youtuba stosowała loxon, pomagał bardzo, potem odstawiła i z tego co mówiła więcej do niego nie wróci. Ale włosy ma ładne jak na androgenowe :) Można więc spróbować jak ktoś w skrajnej desperacji. A nuż pomożę bez działań ubocznych :)
-
Maria, mi przy myciu leci bardzo mało. Jedynie w czasach nasłonecznienia wychodzą przy myciu garściami. Nie wiem ile, nie liczę ;/ Przy AGA podobno nie wypadanie jest problemem ale mały odrost w porównaniu do tego co wypadnie.
-
Julia, już z 7 lat będzie... ;/ Najpierw nie zauważyłam wypadania jako takiego, po prostu na czubku głowy włosów robiło się jakby mniej, przedziałek się poszerzał. Wypadają w czasie nasłonecznienia, zimą wcale. Za mało ich odrasta i chyba to jest główny problem. Każdy lekarz stwierdzał AGA i mówił, że będzie tylko gorzej. Badania mam wzorcowe. Po osoczu wypadanie minimalnie się nasiliło, mniej więcej w 3 tygodniu po zabiegu, ale nie było jakieś mega. Odrost zdecydowanie większy po kilku miesiącach, jednak nie aż taki żeby wyrównać braki.
-
Julia, robiłam osocze Angel, to najdroższe i ponoć najlepsze. Jeden zabieg 2200 zł. Pierwszy w lutym 2014, drugi w czerwcu 2014 i trzeci powinnam teraz, ale niestety ze względów finansowych odpuściłam. Poprawa zauważalna, tyle że nie wiem czy to po osoczu czy może kwestia diety, dobrze dobranego suplementowania czy mniej stresu czy po prostu wszystko naraz. Wyraźną poprawę zauważyłam po około 12 miesiącach od pierwszego zabiegu. Nie jest to jednak całkowity odrost. Prześwity mniej widoczne ale nadal nie ma opcji wyjścia z domu bez nanogenu. Włosów się nie odzyska i z tym należy się pogodzić. Można co najwyżej spowolnić proces, ewentualnie uzyskać minimalną poprawę. Dlatego szkoda mi kasy ;/ Jeśli Cię stać - próbuj, każdy jest inny i każda przyczyna inna oraz przebieg. A nuż komuś lepiej pomoże ;)
-
Przeszukałam internet, informacji nie znalazłam żadnych a prawidłowość jaka się u mnie pojawia obserwuję każdego roku. Otóż od jesieni do wiosny stan moich włosów bardzo się poprawia. Wprawdzie prześwity i tak są, ale znacznie łatwiejsze do ukrycia no i włosy przy myciu nie lecą - jest ich dokładnie kilka wypadających w czasie mycia. Wystarczy jednak, że rozpoczyna się wiosna, zaczyna świecić słońce a ja bywam częściej na dworze no i jest masakra ;/ Zauważam błyskawiczne zwiększenie wypadania przy myciu (tylko przy myciu!). Włosy wtedy mogę wyciągać garściami, oczywiście myję jak najdelikatniej i nie wyciągam ;) ale lecą niemiłosiernie. Tak jest do później jesieni. Prześwity się zwiększają. Szukałam informacji czy słońce może mieć aż tak destrukcyjny wpływ na skórę głowy, ale jedyne co piszą to jak promienie UV niszczą strukturę włosa, a przecież nie o to mi chodzi. Czyżby taka zależność w ogóle nie istniała i nikt jej nie zauważył jeśli do tej pory nigdzie nie ma wzmianki o tym? Moja skóra na słońcu przykryta jest warstwą nanogenu, nie jest więc "goła", jednak nie zaobserwowałam zależności jeśli chodzi o ten nanogen - jak jeszcze nie stosowałam było tak samo. Wiosna, lato i słońce = wypad włosów. Ostatnio bardzo cieszyła mnie poprawa, nie wiem do końca co na nią wpłynęło ale zmniejszenie prześwitów było mocno zauważalne. Niestety od dwóch tygodni tracę to, co wyrosło :( I bądź tu mądry :( A może to jednak nie słońce - tylko wtedy jaka zależność jeśli każdego roku jest tak samo?.... Czy ktoś tak ma?
-
Gościu, "Jeżeli masz faktycznie androgenowe to jest na to lek. Ale muszisz trafić na dobrego gin-endo. Ja się tak męczyłam kilka lat, plus dodatkowo z trądzikiem." Nie wiem w jakim celu szukać gin-endo jeśli badania hormonalne mam wszystkie wzorcowe. Ani jednej nieprawidłowości. Przeszłam wszystkie możliwe badania, w każdym zalecanym przy łysieniu kierunku i wszystko jest ok... Powinnam skakać z radości, ale wręcz przeciwnie - martwiłam się po wynikach, ponieważ miałam nadzieję że wyjdzie coś nie tak, że wezmę jakiś specyfik i ratunek się znajdzie. Co do trądziku - cera idealna, ani jednej krostki poza wspomnianą suchością skóry ;/
-
borsuczek, u mnie wszystko wzorowo , jak w książce napisane ;) Nic, kompletnie nic nie odbiega od normy. Miesiączki również. Od lat co 26-28 dni.
-
Fleur, zależy jaka to mezoterapia osoczem. Poczytaj o Angel to dowiesz się jakie są tam zalecane odstępy czasowe. Są różne metody, Angel wykonuje tylko kilka gabinetów w Polsce - przynajmniej pół roku temu tak było. Najpierw jeden zabieg, za 3 miesiące kolejny, za rok przypominający. Angel charakteryzuje się tym, że mamy tu do czynienia z dużo większym stężeniem niż w pozostałych, stąd też i jego cena. Co zaś do badań - miałam wykonane wszystkie możliwe. Byłam przebadana wszechstronnie i wszystkie wyniki są wzorcowe. Robiłam badanie pierwiastkowe włosów, z którego dowiedziałam się że poza zakwaszeniem organizmu wszystko jest OK. Przeszłam suplementację oraz dietę, do dziś zresztą nie jem wszystkiego. Powodem mojego łysienia najprawdopodobniej jest nadwrażliwość mieszków na DHT, czyli najgorsze co może być. Ktoś pytał o naturalne blokery w postaci np. leków na prostatę. Ja biorę różne medykamenty, przygodę z palmą sabałową mam za sobą, nie stosuję nic co mogłoby mi choćby w najmniejszym stopniu namieszać w hormonach. Jakby mi jeszcze doszedł problem z hormonami i dołączyłoby się silniejsze wypadanie to dopiero byłaby tragedia ... ;/ borsuczek i gość - nanogen stosowałam 3 lata temu. Najpierw byłam zadowolona, ale potem jakość znacznie się pogorszyła. Gdy kiedyś przypadkiem dostałam próbkę Focusa byłam miło zaskoczona. Teraz już tylko Focus ewentualnie Mirage lub Illusion. Na słońce mimo to uważam. I na to żeby ktoś mi blisko nad głową nie stał ;) Nie wiem czy widać, ale nie lubię tego.
-
Mam za sobą dwa zabiegi mezoterapii osoczem Angel, koszt jednego zabiegu 2 200zł. Drugi zabieg miałam w odstępie 4-miesięcznym od pierwszego, kolejny przypominający powinien być w odstępie 8-12 miesięcy. Efekt zadowalający trzeba przyznać, ale jeśli ktoś wyobraża sobie, że efekty zwalą z nóg to jest w błędzie. Jest lepiej - fakt. Wypadają mniej więcej tak samo, trochę więcej odrasta, naprawdę TROCHĘ. Prześwity minimalnie więcej zasłonięte, ale po roku od pierwszego zabiegu stwierdzam, że jest tylko odrobinę lepiej niż było. Nie wiem jak jest po zabiegach Regeneris i innych tym podobnych, są tańsze i w mniejszych odstępach czasowych ale w sumie na jedno wyjdzie. Czy warto? Nie wiem.... Zależy ile kto ma kasy na zbyciu.
-
"borsuczek81 2015.01.14 Jak dla mnie to te mikrowłókna zagęszczające to gów... Miałam jedne pewnej firmy ...nie trzymały sie włosów, osypywały na skalp. Wygladało to tak jakbym sobie skóre głowy pomalowała cieniem do powiek." Nie zgadzam się absolutnie. Te włókna to dla mnie ratunek, jak na razie jedyny. Dzięki nim mogę spokojnie wyjść z domu, iść do pracy. Bardzo dobrze że osypują się na skórę głowy, przynajmniej nie świecę prześwitami. Nikt niewtajemniczony w mój problem łysienia nie jest w stanie zauwazyć że coś jest nie tak. Włókna są różne, osobiście mam jedne, które są zdecydowanym faworytem (i drugie trochę mniejszym), a wypróbowałam ich już wiele.
-
Carmen, robiłam badanie pierwiastkowe włosów. Wyszło mi również spore zakwaszenie organizmu. Zastosowałam się do wskazówek, jakie mi zalecili, brałam wskazane suplementy i zmieniłam dietę. Może i organizm się odkwasił, ale efekt na włosach nie był zauważalny. Praktycznie nigdzie efektu nie zauważyłam. Fakt, że nie czułam się źle. Badanie robiłam głównie ze względu na włosy, aby wiedzieć czy czegoś mi w szczególny sposób nie brakuje. Po wielu rozmowach z różnymi osobami doszłam do kilku wniosków. M. in. to że w dzisiejszych czasach ponad 90% osób ma zakwaszony organizm. Sposób, w jaki się ludzie odżywiają, ich jadłospis wskazuje na to, że zakwaszeni jesteśmy wszyscy w rożnym stopniu. Według mnie najważniejszy jest rozsądek i umiar. Nie mam na myśli Twojego znajomego, u którego ewidentnie pojawiły się silne objawy - piszę tu ogólnie. Są ludzie, wśród moich znajomych również, których dieta opiera się na produktach zakwaszających a są okazami zdrowia z bujnymi czuprynami i kompletnie nic im nie dolega. Pisałam wcześniej o rozsądku - myślę że wszystko jest nam potrzebne, każdy rodzaj pożywienia, a nasz organizm sam reguluje w postaci konkretnego zapotrzebowania. Co jakiś czas mam wyjątkowo duży apetyt na kasze, innym razem na orzechy, jeszcze innym na nabiał czy warzywa. Staram się dbać o urozmaiconą dietę, ale od czasu do czasu mój organizm przez kilka dni czy tygodni domaga się czegoś w zwiększonej ilości.
-
Agusia, robiłam Angel w Biesku. Koszt jednego zabiegu 2 200zł. Po 3 miesiącach kolejny a za rok następny. Ogromnie drogo. W tej cenie miałabym przepiekne uzupełnienie, ale wolę ratować póki mogę własne włosy, jak już się nie da sięgnę po kamuflaże w postaci treski czy peruki. Miałam ostrzykiwaną głowę głównie tam, gdzie wypadają czyli szczyt głowy. Nie mam pojęcia skąd potem wypadają. Po prostu podczas mycia widzę, że jest ich więcej. Wiola, tanie Twoje uzupełnienie. W Krakowie mają rewelacyjne, na zamówienie, ale koszt słowiańskich od 2 tys. wzwyż. Długie pewnie z 5-6 tys. Mnie interesowało krótkie. Przymierzałam takie na spinki, wlos naturalny ale nie na zamówienie. Koszt ok. 1000 zł. Jedynym mankamentem była niewielka różnica w odcieniu włosów. Wolałabym raczej aby nie było widać. Minusem uzupełnień jest to, że spinki powodują obciążenie dla włosów naturalnych, tych rosnących i z czasem dochodzi do ich znacznego osłabienia i robią się łysawe placki w miejscach mocowania. Widziałam gdzieś na filmiku. Im cięższe uzupełnienie tym bardziej. Stąd właśnie moja decyzja, aby ratować to co własne dopóki się da.