Witajcie ponownie!
Co za dzień....Przeżyłam wizytę u endokrynologa, oczywiście wszystko ok(guzek bezproblemowy) , poza tym zaliczyłam dwa supermarkety(to dopiero wyczyn).Oczywiście z jednego miałam już zwiewać(zawroty, duszność, goraco, słabe nogi) , ale powstrzymał mnie mąż, mówiąc: \" Ani mi się waż, jak zamdlejesz to Cię wyniosę\"...No i zostałam i nawet nie zemdlałam:)Ale do domu wrócilam wykończona i teraz czuję się taka wypluta , serce do tej pory nie może się uspokoić....Ale kupiłam moją ulubioną herbatkę , może pomoże ....Polecam wszystkim tę herbatkę pt. \"Wyciszenie\" z firmy Herbapol . To czywiście łagodny środek , ale póki co ja tym się ratuję , wizyta u psychologa dopiero w przyszłym tygodniu...Cicha nadzieja, że zacznie się wreszcie coś naprawiać....Wzięłam się za pisanie tutaj , a nawet nie zapytałam czy mogę do Was dołaczyć...Ale może przyjmiecie kolejną znerwicowaną duszę i to jeszcze z perspektywą SM na głową ....Pozdrawiam ...Zojka