Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

**JA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. i spotkaliśmy się, spędziliśmy wspaniałą noc... wiem, że nie powinnam...i co z tego, że zdaję sobie z tego sprawę?kocham tego wariata...
  2. Nie wiem czy dojrzałam do tego, zeby o tym tak swobodnie pisac, ale skoro tu jestem to chyba tego potrzebuję. Nie wiadomo jak od czego zacząć, trudno... Nie wiem w którym momencie nawet to się zaczęło, jak na to pozwoliliśmy, była pewna granica, która nagle została zatarta. Kilkugodzinne rozmowy przez telefon o wszystkim i o niczym, byleby tylko podzielić się dobrymi i złymi wiadomościami, czekanie na te kilka dni w tygodniu kiedy będę mogła go zobaczyć, dotknąć pośmiać się z nim, porozmawiać, dyskutować a potem położyc się obok zasnać, niekoniecznie zawsze uprawiając seks, po to tylko zeby móc się przy nim obudzić, nie wiem dlaczego, ale płaczę, dawno tego nie robiłam, nie potrafiłam, a tu... Co z tego ze są próby,że staram się go odsunąć od siebie, a nie mogę, zjawia się i wszystko wraca, mimo wszystko czekam na telefon, zaraz po pracy trzymam go w ręku zeby jak najszybciej odebrać, no ale tak, co z tego ... Uwielbiam go, otworzył się przede mną, pokazał swoją wrażliwość, a ja ... a ja go pokochałam i to samo uczucie bije z jego strony... tak Ja to czuję... Nie boli mnie tak bardzo że wraca do żony i dzieci, nie wiem co między nimi jest, nie pytam... boli tylko ta cisza... Nic mi nie obiecywał i dalej nie obiecuje, początkowo niczego takiego od niego nie oczekiwałam, to się chyba jednak zaczyna zmieniać... Wiem że teraz jest w domu nie wiem czy potrafi ją tulić całować jak mnie, ale czy chciałabym wiedzieć?. Wychodzę z założenia, mimo ze dla innych to bulwersujące, że szczęścia szukać trzeba przez całe życie, być może właśnie na nie trafiłam... Gdyby to jednak było takie łatwe, za duzo innych kwestii wokół... pracujemy razem, nikt nic nie wie, nie wiem czy ktokolwiek się domyśla... nie powinien, a ja się boję tego momentu, tego potępienia z ich strony. Żeby sie oderwać od tego myślałam o wyjeździe... wiem ze on mnie znajdzie że odwrócę sie i będzie za mną, mimo, ze mówi z wystarczy ze powiem żeby mnie zostawił nie stanie się tak, nie chce posunąć się do niczego takiego, żeby sama przed sobą przyznać się że jestem suką, nie chcę go w taki sposób skrzywdzić. Ciagle liczę dni godziny, minuty, liczę, ze coś się wydarzy..
×