reve82
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez reve82
-
Kasiućka - hmm...albo masz już od dawna ładną sylwetkę albo może coś niepoprawnie robisz...bo po mnie już 7 regularnie wyćwiczonych godzin widać..na początku wydaje mi się że było najlepiej widać różnice...a potem tylko te efekty się pogłębiały i dla mnie już trudno to było zobaczyć, za to Mój Ktoś widział te postępujące zmiany
-
zła jestem, bo choroba mnie rozkłada i ćwiczyć nie mogę...eh...a trzeba się spieszyć bo sylwester za rogiem:)
-
w tym tygodniu tylko raz zrobiłam godzinnego callana...mało ale i tyle robi różnicę...w następnym się poprawię
-
efekty...czyli jak to jest przy kolejnym podejściu... dziś mamy 7 dzień odkąd powróciłam do callana ćwiczyłam w tym czasie w pon, wt, śr po 30 minut - program skrócony czw, pt - przerwa sob - program godzinny który zajął mi 50 minut nd - ćwiczenia przede mną zauważcie że to 4 treningi i kochane już są efekty miejsca na których najbardziej widać to biodra - bardziej zbite, tak jakby zaczęły się wklęsać do środka brzuch - ten najniżej łona, płaskość, wychodzą kości biodrowe brzuch - ten najwyżej, zaraz pod piersiami, utwardził się i bardziej zbił środek trochę bardziej płaski, ale to oponka wyhodowana więc trzeba ją pomęczyć plecy - łopatki, znika otłuszczenie no i szyjka - ujędrniona i mniej się uwidacznia już ale to dopiero początek..tyle na razie piszę...wymieniłam te strefy którym się zawsze baczniej przyglądam
-
kopiuję tu moją wypowiedź po 8. godzinie z callanem (ćwiczyłam dzień za dniem program 1-godzinny) ..... po pierwsze...dziś moja 8 godzina ćwiczeń.. po drugie...widzę już na sobie pierwsze efekty ćwiczeń... najbardziej zmieniają mi się biodra...a wytłumaczę to w ten sposób..jak stanę w rozkroku i wychylę się w bok, to mój bok- ten zginający się - już się nie wylewa, wszystko jest tam zwarte i napięte...a uwierzcie mi...nigdy, przenigdy tak nie było...mam bardziej jędrne, takie zbite ciało szczególnie pośladki i uda...ta cała strefa..moja problematyczna strefa się ujędrniła...brzuch też jest inny, bardziej smukły..chyba tak bym go określiła...zauważyłam jeszcze jedną ważną zmianę...a zauważyłam dopiero jak wsmarowywałam balsam po kąpieli na ramiona...a zatem te naramienne poduszki - tak bym je nazwała - przestają być poduszkami mam nadzieję że kontynuując ćwiczenia te zmiany będą się tylko pogłębiać... ...... ogółem ćwiczyłam wtedy codziennie lub przynajmniej 5 razy w tygodniu...przy okazji odchudzałam się, ale rozmiarowo najbardziej się pomniejszyłam... pierwsze efekty już po tygodniu po sobie widziałam, a potem już tylko było lepiej najbardziej widać było jak spadły mi biodra, wyszczuplały plecy (rewelacyjnie było zobaczyć swoje własne łopatki nieoblane warstwą tłuszczu), zniknął podbródek (to moja problematyczna strefa).. potem były wakacje i inne różne wyjazdy i zaprzestałam ćwiczeń...ale już sobie uświadomiłam że to był błąd więc wracam do regularnego callanowania w planach pon-pt program skrócony 15 minutowy (mi zajmuje koło 20-25 bo dodałam kilka elementów i robię go w swoim tempie)do tego codziennie cardio w weekendy program godzinny
-
hello... pojawia się tu jeszcze "stara ekipa"???...ja od dziś ruszyłam z programem 15minutowym czyli tym na podtrzymanie efektu... na dłuższy trening nie mam w tygodniu czasu...ale w weekendy będę dalej kontynuować ćwiczenia godzinne od ostatnich wpisów trochę się zapuściłam i moje biodra nabrały tłuszczyku,a wcześniej przecież tak ładnie zmalały...zatem czas nadać im odpowiedniego kształtu... pozdrawiam wszystkie ćwiczące
-
a ja rytualnie zaznaczam w kalendarzu każdą zaliczoną godzinkę..jakoś to mi w krew weszło:)
-
2.godzinka zaliczona... eh może to zabawnie zabrzmi, ale już widzę zmiany po wczorajszej godzince... jak dobrze że wracam do tych ćwiczeń, bo coś się mojemu ciału należy:) najwięcej wysiłku kosztują mnie ćwiczenia na miednicę...bo brzuszki to jakoś daję radę, ale z miednicą zawsze było kiepsko...a właśnie te ćwiczenia dają mi najwięcej..tzn. zaraz po ciele widać że znów ćwiczę
-
witajcie..w końcu wracam na forum i do ćwiczeń...w maju moje odliczanie zakończyłam na 72 godzince callana... potem była długa prawie 1,5- miesięczna przerwa..w międzyczasie już wiecie że był ślub, wesele + podróż poślubna..a po podróży miałam ostatnie egzaminy..zatem teraz powracam i zaczynam moje odliczanie... przez kolejne 14 dni chcę codziennie ćwiczyć callana i taki sobie stawiam cel na następne dwa tygodnie dziś za mną 1. godzinka
-
a ja się właśnie przymierzam do mojej 70.godzinki
-
hello..jestem i żyję..i humor już lepszy...dentysta na dwa dni przed ślubem mnie przyjmie...za to dobry więc się nie obawiam:) teraz nawet nie mam jak tego zęba inaczej załatwić, a warga też czasu potrzebuje na wygojenie..więc ten temat na razie zamykam he he na celowniku za to mam egzamin..mój ostatni który już 26go maja więc mam o czym myśleć..a ślub 30go a dziś zaliczyłam kolejną godzinkę..już mam taki rytuał że po skończonych ćwiczeniach podchodzę do dużego kalendarza ściennego i zakreślam kolejną zaliczoną godzinkę..dzisiejsza była 67. a co do jogi..to nic nie wiem...nigdy nie próbowałam więc nie doradzę niczego w tym temacie...
-
a ja w nocy zęba straciłam..okres obecnie mam i zasłabłam..i się obudziłam a raczej narzeczony mnie ocucił w nocy w łazience, leżącą na kafelkach...niestety akurat na twarz upadłam..i teraz brak mi górnej dwójki...i warga rozwalona...a ślub już za niecałe 3 tygodnie... eh..do wesela się zagoi i muszę w to wierzyć...
-
hello...66 godzinka zaliczona...ktoś tu jeszcze ze mną ćwiczy?
-
kolejna godzinka zaliczona..wczoraj niestety nie ćwiczyłam...zatem na liczniku 65 godzinka
-
hello..a ja dziś po kolejnej godzince z callanem..to już moja 64. a Wam jak idzie?
-
u mnie dziś zaliczona 61. godzinka a dieta sb to Dieta South Beach czy też bardziej po polsku Plaż Południa (południowych)
-
przez pierwsze dwa tygodnie codziennie..potem ok.4-5 razy w tygodniu..obecnie znowu wracam do codziennych ćwiczeń
-
zaczynając ćwiczyć callana pod koniec stycznia ważyłam ok. 67.5 kilo, liczyłam kalorie(zaczęłam od 1000, potem 1100, 1200 - ale tak do 1500 raczej zjadałam na końcu, bo pomimo wyliczonych posiłków gdzieś coś tam po drodze podchrupałam)..taka była moja dieta.. + do tego uprawiałam również cardio i kręciłam hula hopem...i zeszłam do wagi 63 z haczykiem...ta waga jakoś nie chce mi zejść niżej i tak się utrzymuje od praktycznie początku marca...może mniej się staram, jadam też więcej, po drodze zaliczyłam święta...a na wadze póki co stabilizacja choć moim celem jest 59 kilo... na chwilę obecną waga mi pokazuje 63,6 - ale będę ją zbijać, by tłuszczu się pozbyć sb to bardzo fajna dieta - nawet chciałam do niej powrócić (robiłam ją rok temu z małym sukcesem), ale tym razem brakowało mi energii do życia..że jedyne co mi się chciało to spać..a taka dieta to już dla mnie nie dieta..więc po 6 dniach przerwałam...teraz za to mogę więcej ćwiczyć... w majowych planach (już je realizuję) jest godzina stepperka (mam nadzieję że podziała na uda i biodra) + do tego bieganie, jak tylko pogoda pozwoli + callan codziennie przez cały miesiąc 30 maja wybieram się na wesele..własne:) zatem mobilizacja mnie dopinguje do walki o szczupłą sylwetkę i do codziennych ćwiczeń callana ostatnio mało go robiłam i już widzę efekty mojego zaniedbania...tracę to napięcie ciała, więc jak najszybciej muszę je odzyskać...
-
kinia - jak najbardziej tak..u mnie po 2,5 miesiąca prawie 2 rozmiary mniej z 42 na 38..jeszcze może nie wszystkie ciuszki ale część garderoby w tym rozmiarze już mam... callan wyszczupla, wysmukla..waga nie jest ważna...wizualnie będzie cię znacznie mniej
-
że sobie obliczamy godzinki...to tylko ze względu na jakąś naszą ludzką skłonność do wyliczeń... nic się nie zmarnowało...a niby czemu miało...14 dni trenowałaś, więc jak się mogło zmarnować..
-
wow..ale się wpisów pojawiło...i tyle nowych nicków że tego nie ogarniam.. witam wszystkich u mnie dziś 60 godzinka:) ale miałam przerwę wielkanocną i powielkanocną i dopiero co wracam....
-
ależ tu ruch...nie nadrabiam z czytaniem..:) ktoś pytał o EFEKTY i jak szybko.. zatem jak ja zaczęłam callana robić, a robiłam codziennie wtedy, aby zobaczyć czy ten obiecany efekt po dwóch tygodniach się pojawi...więc pierwsze efekty widziałam już po tygodniu, było mnie powierzchniowo mniej, i proces ten postępuje cały czas...dlatego też cały czas ćwiczę callana..wczoraj zaliczyłam moją 56 godzinkę najbardziej widzę po plecach, udach całych, biodrach, zeszły mi poduszki na ramionach..wstawię wam moje wymiarki na początku i teraz: (callana ćwiczę od 25 stycznia) 05.01.2009 04.02.2009 05.03.2009 02.04.2009 WAGA 69,3 66,3 63,6 63 zmiana 6,3 POD BIUSTEM 82 81 78 76 zmiana 6 TALIA 75 73 69 68 zmiana 7 PĘPEK 77 75 73 71 zmiana 6 BIODRA (OBRĘCZ BIODROWA) 95 93 87 86 zmiana 9 BIODRA (NAJSZERSZE MIEJSCE) 99,5 98 96 94 zmiana 5,5 UDO PRAWE 56 55,5 54 53 zmiana 3 ŁYDKA PRAWA 36,5 35,5 35 35 zmiana 1,5 RAMIĘ LEWE - BICEPS 28 27 26,5 25 zmiana 3 oprócz callana staram się trzymać jakąś rozsądną dietę, choć ostatnio jest ciężej, ale po świętach wracam do dyscypliny..i cardio uprawiam..ogólnie ćwiczenia na spalanie kalorii, ale w domku je robię, na siłownie nie chodzę..mam rowerek stacjonarny i ćwiczę też z Billym Blanksem od czasu do czasu treningi Tae Bo - poty wyciskają ze mne najgorzej u mnie z boczkami, dlatego od miesiąca poświęcam dla nich osobny trening, bo niestety mam tam bardzo dużo tłuszczu który od wieków się gromadził i trudno mi to było kształtować samym callanem...a ćwiczenia nazywają się \"na talię osy\" i są z www.wdziek.info mam nadzieję, że ta wiadomość ładnie się wyświetli i można będzie ją spokojnie odczytać, bo czasem inaczej w edycji a inaczej w realu.. zajrzę jeszcze wieczorkiem to jakby co uzupełnię komentarz... a jutro wyjeżdżam na święta (na prawie 2 tygodnie)...callan jedzie ze mną..mam zamiar ćwiczyć u rodziców, jak nie godzinkę to choć program 15 minutowy udanego dnia callanki:)
-
hello..jestem..na chwilkę obecną nie ćwiczę codziennie callana, ale wychodzi mi tak 4-5 dni w tygodniu i jak mam czas to robię długą wersję..tę zaawansowaną, a jak nie to tę godzinną tyle że z ćwiczeniami na poziomie zaawansowanej..i dobrze się czuję..dodatkowo ćwiczę inne rzeczy więc dziennie mi tego sporo wychodzi, jakieś kardio na zmianę z ujędrnianiem i ćwiczenia na talię osy..wydaje mi się że te ostatnie działają..a to już mój piąty tydzień...czyli ostatni z rozpiski..a mam podobną rozpiskę jak do a6w z www.wdziek.info sobie wzięłam...dobrze że wiosna coraz bardziej wiosenna to i częściej na spacerki będę chadzać...pozdrawiam i trzymajcie się callanówki
-
program do ściągania azureus.. w programie są te same ćwiczenia i kilka nowych, te same są troszkę utrudnione, przykładowo trzeba odpowiednio wypinać miednicę..takie niby małe zmiany a robią różnicę...ale ogólnie dla mnie było trudno zrobić niektóre rzeczy, a niektórych nawet nie tknęłam...trzeba być nieźle rozciągniętym lub mieć bardziej elastyczne ciało aby wykonać niektóre ćwiczonka..dziś u mnie to tak trochę to wyglądało jak gapienie się w ekran i patrzenie jak oni to robią...i się nie naumiałam do końca...
-
przećwiczyłam pierwszy raz supercallana..masa błędów, masa prób..ale się nie poddam i będę ćwiczyć wytrwale...