Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anik...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez anik...

  1. anik...

    Kto na 2010??

    Kiniam85 ja tez jestem z mazowieckiego:) Masz racje z tymi salami. Ja jak dowiadywałam sie w styczniu to na 2009 były juz wszystkie terminy pozajmowane i sporo juz było zajetych na 2010. Ja zespół bede miała ze sląska, razem z dojazdem biorą 2700, a fotografem bedzie nasz dobry kolega. Musze jeszcze poszukac kamerzysty.
  2. anik...

    Kto na 2010??

    Ewelina czy liczba 1985 w twoim nicku to rok urodzenia??? Jesli tak to jestesmy w tym samym wieku:) Dziewczyny ja juz sie nie moge doczekac długiego wekeendu majowego. Rodzice moje narzeczonego wyjezdzają na 3 dni, a ja na ten czas wprowadzam sie do niego:) Bedziemy leniuchowac, oglądac filmy, na wieczór zaprosimy znajomych. A przedewszystkim chcemy pobyc razem, bo jak narazie to widujemy sie na 3 godziny i trzeba wracac do domu bio rano do pracy. A moj D tak pracuje ze 2 lub 3 razy w tygodniu wraca wieczorem koło 20 i wtedy sie nie widzimy. Strasznie tesknimy za sobą, nawet nie wspomne jakie mamy rachunki telefoniczne;)
  3. anik...

    Kto na 2010??

    Faktycznie sporo nas :)
  4. anik...

    Kto na 2010??

    achajka to niezle sie uwinełas z tym załatwianiem. Szybciutko Ci to poszło. My na początku chcielismy brac slub w maju, ale zrezygnowalismy bo u nas są w maju komunie i sporo osób byłoby krocej na weselu jesli mieli by w niedziele 1 komunie dziecka, chrzesniaka itp Pozdrawiam:)
  5. anik...

    Kto na 2010??

    Dziewczyny ja mieszkam ok 30 km od warszawy i u nas są ceny za sale weselne ok 170-200zl na 2010 rok. Nam cudem udało sie znalezc sale za 150 od osoby. Sala nowa, bardzo ładna 15km od koscioła. W styczniu tego roku nie było juz praktycznie zadnych terminów na 2009 rok, a na 2010 juz było sporo porezerwowanych
  6. anik...

    Kto na 2010??

    Wtam kobietki kochane. Jeju faktycznie pokazna ta nasza lista:)
  7. anik...

    Kto na 2010??

    Czesc dziewczyny. U mnie dzisiaj pochmurno i leje :( okropnie sie czuje w taka pogode.....eh jeszcze mi tak jakos smutno bo nie zobacze sie dzisiaj z moim D. bo pojechał na studia i nie ma mnie kto przytulic:( Całe szczescie jutro go zobacze:) A dzisiaj siedze w domu w szlafroku i tak sobie mysle co tu zrobic zeby sobie poprawic humor...hm moze pomaluje paznokcie
  8. anik...

    Kto na 2010??

    Ewelinka witaj w naszym gronie:)
  9. anik...

    Kto na 2010??

    Witam kobietki:) Miałam dzisiaj super dzien, świetowalismy naszą 4 rocznice:) .....eh a jutro znowu do pracy. Trzymajcie sie kochane
  10. anik...

    Kto na 2010??

    Czona nasi rodzice poznali sie jakies 2 miesiące po oswiadcznach
  11. anik...

    Kto na 2010??

    Witam. Własnie zrobiłam sobie chwile wytchnienia od tych przygotowan swiątecznych i postanowiłam zajrzec. Gdyby tak było to super pomysl z takim wyjazdem, tez bym tak chciała. Ale niestety kasy brak i urlopu tez. Najblizszy wujazd palnujemy w wakacja w drugiej połowie lipca:) juz sie doczekac nie mozemy. Zycze wam kobietki wszystkiego najlepsiejszego:) i oczywiscie mokrego dyngusa:D
  12. anik...

    Kto na 2010??

    Antonina to moze sie ruszcie i zagospodarujcie sobie jakos czas? Bo tak siedząc i tylko gapiąc sie w telewizor to faktycznie mozna oszalec. Ja z moim D tez czesto spedzamy czas ogladając tv albo po prostu siedzimy sobie i sie przytulamy i rozmawiamy, słuchamy muzyki i wcale nam to nieprzeszkadza. Ale staramy sie tez gdzies wychodzic. Oboje pracujemy i czesto po prostu nie mamy siły ani ochoty na jakies imprezy, ale chociarz raz na jakis czas idziemy do kina, na spacer, spotykamy sie ze znajomymi. I te spotkania wcale nie są czeste, ze wzgledu własnie na prace naszą i znajomych coraz trudniej nam sie zebrac i spotkac wiec spotykamy sie tak raz w miesiącu , czasem rzadziej, czasem czesciej. Przyznam szczerze ze nigdy jeszcze sie nie nudzilismy. Nie wiem z czego to wynika ale tak własnie jest. Nie prowadzimy imprezowego zycia i nie jest tak za ciągle cos sie dzieje, po prostu jestesmy szczesliwi i zawsze z łatwoscia przychodziło nam zdecydowanie \"co dzisiaj bedziemy robic\". czetso chodzimy do wyporzyczalni i wybieramy razem jakis film, gramy razem na komputerze, gotujemy, jezdzimy na zakupy. Nie planujemy jakos specjalnie sobie zajęc, po prostu jak któres ma jakis pomysl albo ochote np isc do kina albo na łyżwy albo pogadac ze znajomymi to taki pomysł realizujemy i tyle. Mimo ze wiekszosc czasu spedzamy jednak w domu to wcale nam to nieprzeszkadza
  13. anik...

    Kto na 2010??

    Tez uwazam ze chodzenie w nieskonczonosc nie ma sensu. Po prostu na pewnym etapie związku człowiek chce czegos wiecej niz tylko spotykania sie na troche a potem kazde wraca do swojego domu. Wiele zalezy tez od wieku w jakim sie ludzie poznają. Bo jesli ktos zaczyna sie spotykac mając np 17-18 lat to wiadomo ze mało prawdopodobne jest ze zdecydują sie na slub po2 albo 3 latach. Ale jesli ktos zaczyna sie spotykac mając np 25 to z własnych obserwacji wiem ze szybciej decyduje sie na slub.
  14. anik...

    Kto na 2010??

    Ja tam nie mam wątpliwosci:) Moze troche sie boje o to czy znajdziemy dobrą prace. Ale jestem pewna ze to własnie z tym człowiekiem chce spedzic reszte zycia. Tez moge powiedziec ze znamy sie na wylot ale absolutnie nam to nieprzeszkadza.Pozwala zrozumiec siebie nawzajem i wspierac. Jestesmy razem 4 lata a dniu slubu bedziemy razem 5. Jestesmy ze sobą baaaardzo szczesliwi. Nigdy nie myslałam ze trafie na kogos takiego i ze bedzie nam tak dobrze ze sobą. W poprzednich dwóch związkach nie czułam czegos takiego, trwały krótko. Ja po prostu wiem ze to ten jedyny:)
  15. anik...

    Kto na 2010??

    Pcheła spokojnie. Ja tez jeszcze nie mam kamerzysty. Zajme sie szukaniem przed wakacjami. Brzoskwinka to super ze znalazłas taka tanią suknie. Ja tez nie mam zamiaru wydawac 4000 czy 5000. Mam nadzieje ze znajde cos góra za 2500.
  16. anik...

    Kto na 2010??

    Czesc dziewczynki. Jak tam po słonecznym weekendzie? Co tu taka cisza? Moje postepy w przygotowaniach ślubnych narazie staneły w miejscu. Przed wakacjami pojdziemy zarezerwowac termin w kosciele i poszukamy kamerzysty. Sala, zespół i fotograf juz są. Tak bym chciała zeby juz był lipiec, wyjezdzamy 20 lipca nad morze. Juz sie nie moge doczekac. Bardzo potrzebny jest mi odpoczynek. Pozdrawiam cieplutko:)
  17. anik...

    Kto na 2010??

    witam kobiety! Jagodowe pole pewnie masz racje co do tego mieszkania,ze jest to sprawdzian dla związku, ale ja jestem o to spokojna i sie tym nie martwie, tez mam taki charakter ze sie wszystkim przejmuje ale o dziwo jesli chodzi o to to jestem spokojna. U mnie tez piekne słonko:) Trzymajcie sie kochane
  18. anik...

    Kto na 2010??

    tez sie ostatnio zastanawiałam jak to jest z tym zwracaniem sie do tesciów mamo, tato. Mysle ze trzeba poczekac az sami zaproponują. Tak mi sie wydaje. Mąz siostry mojego narzeczonego, mówi do swojego tescia ( czyli równierz mojego przyszłego tescia) po imieniu bo tamten tak mu zaproponował. Jakos tak głupio. Mam nadzieje ze mi tego nie zaproponuje. Nie wyobrazam sobie ze miałabym powiedziec do niego "Tadziu", " Tadek", Tadeusz" hmm.... dziwnie
  19. anik...

    Kto na 2010??

    myaja nie przejmuj sie tak studiami. Nie warto marnowac sobie zdrowia przez nerwy. Skonczysz te studia to dobrze, nie skonczysz to swiat sie nie zawali. Nie nastawiaj sie tak ze musisz je miec i koniec bo sie zameczysz- wiem to po sobie. Masz narzeczonego, jestes szczesliwa, wychodzisz zamąz:) - to jest najwazniejsze a nie jakies tam studia. Pomysl ilu jest ludzi ktorym sie nie układa w zyciu prywatnym i ktorzy oddali by wszystko zeby byc szczesliwym. Mam znajoma dla której zawsze były najwazniejsze studia,dobra praca, kariera zawodowa itp. Fajna miła dziewczyna, ale jakos nigdy nie układało jej sie z facetami. Wiec skupiła sie na pracy, zdobywaniu wykształcenia i twierdziła ze facet jej nie jest do szczescia potrzebny, ale ja wiedziałam ze w głebi duszy ona cierpi. I co? teraz ma swoje mieszkanie, stos dyplomów, super prace( bardzo dobrze płatna) i jest sama. Powiedziała mi ostatnio ze jak wraca do tego pustego mieszkania i patrzy na te zajebiste meble i dyplomy to chce jej sie wyc. Czuje ze cos straciła. Fakt jest jeszcze młoda, ale niestety wszycy jej znajomi faceci sa juz dawno zajęci, a ona zaczeła chodzic do psychologa bo sobie nie radzi z samotnością. Powiedziała mi ze chetnie oddałaby te studia, prace i to wszystko byleby miec kogos kto ja bedzie kochał. Mysle sobie ze czasem chyba niedoceniamy szczescia ktore nas spotkało. ale sie rozpisałam:)
  20. anik...

    Kto na 2010??

    E tam myaja daj spokój. Nie masz sie czym przejmowac. Studia nie są w życiu najwazniejsze. Ja zrobiłam licencjat i dalej juz nie bede studiowac bo niestety niewytrzymałam tego psychicznie. Studiowałam w warszawie na panstwowej uczelni o bardzo wysokim poziomie, ale o tym co tam wyprawiali niektórzy profesorowie mozna by ksiązke napisac. Ja mam taki charakter ze bardzo sie przejmuje, a jak juz jakis profesor robił jakies chore jazdy to ja miałam kilka nocy nieprzespanych. Studia wspominam bardzo zle. Studiowałam zaocznie. Skonczyło sie na tym ze wylądowałam u psychiatry i biore leki:( A wiekiem sie nie przejmuj, kto powiedział ze na studia trzeba isc odrazu po maturze?? Ja na roku miałam osoby starsze odemnie o 2, 3 lata. Jedna babka miała koło 40.
  21. anik...

    Kto na 2010??

    Myaja ja tez chce do domu. Teraz siedze w pracy:o Anuszka88 to ma dobrze:) Powiem wam szczerze ze jak wracam z przcy to nie mam siły na gotowanie i zjadam byle, albo gotuje to co wymaga mało czasu....eh mnie dzisiaj tez czeka mycie okien i porządki w szfach. Musze powywalac stare ciuchy bo mam zawalone szafki mnóstwem rzeczy w których niechodze ale oczywiscie szkoda wyrzucac, bo moze sie jeszcze przyda- no i tym sposobem nie mam juz miejsca na nic. Dodatkowo musze powywalac stosy kserówek i notatek ze studiów- juz mi sie do niczego nie przydadzą. Niewiem co zrobie z ksiązkami ze studiów, nie znam nikogo komu by sie przydały. A wy co studiujecie dziewczyny?
  22. anik...

    Kto na 2010??

    Witam dziewczynki:) Czy wy tez tak macie ze juz nie mozecie sie doczekac tego slubu??? Dla mnie to strasznie długo- jeszcze ponad rok:( chcielibysmy zamieszkac razem ale raczej przed slubem nie bedzie takiej mozliwosci. Denerwuje nas to ze spotykamy sie na troche i potem któres musi wracac do domu( przewaznie czas spedzamy w domu u mnie albo u mojego D). Wogule ogarnia mnie jakies wiosenne osłabienie, rano ledwo zwlekam sie z łózka i czuje sie strasznie osłabiona. Dobra dosyc tego marudzenia, kawka i do roboty.
  23. anik...

    Kto na 2010??

    Dziewczyny to jestem staruchem:D Mam 23 lata a w sierpniu bde miec 24. Myaja ja mam znajomych którzy wzieli slub jak byłi ze sobą 1,5 roku. Zareczyli sie jak byli ze sobą 7 miesięcy i sa teraz bardzo szczesliwym małżenstwem. Nic sie nie martw jezeli czujecie ze to naprawde to:) My z moim D. juz po roku bycia razem wiedzielismy ze chcemy byc ze soba juz zawsze, ale niestety ze względów finansowych nie moglismy pozwolic sobie na ślub wczesniej. Oboje mielismy na głowie studia, doszły problemy z pracą itd. Ale juz jest ok:)
  24. anik...

    Kto na 2010??

    Oleum u mnie tez mijają 4 latka tylko ze w kwietniu:) Gdyby tak było faktycznie trudna sytuacja. Chyba najlepiej byłoby zorganizowac 2 spotkania. Cholera głupia sytuacja:o Moi rodzice i tesciowie spotkali sie u mnie w domu jak juz bylismy zareczeni. Zareczylismy sie nad morzem a po powrocie moi rodzice zorganizowali spotkanie i było bardzo fajnie:)
  25. anik...

    Kto na 2010??

    Witajcie kobietki:) Majka ja juz wypiłam kawke, ale jestem narazie taka spiąca ze nawet usmiechac mi sie nie chce. Wczoraj komputer mi sie zbuntował i walczyłam z nim do 1 w nocy a rano trzeba było wstac do pracy:o U mnie tez świeci słonko. k-eight nie przejmuj sie tą datą. Ja tam nie wierze w takie przesądy. Jak ma byc szczesliwe małżenstwo to i tak bedzie bez względu na jakies cyferki w dacie. oleum twoja cena 110 od osoby jest naprawde niska. Gratuluje znalezienia restauracji w takiej cenie:) Niestety w mojej okolicy ceny sal wahają sie od 180 do 200zl od osoby( bez alkoholu). Ja znalazłam sale za 150zl od osoby( bez alkoholu, ale za to z tortem i ciastem). A jest taka ta cena dlatego ze jest to nowa sala i chca przyciągnąc klientów.
×