Podobno w wielu firmach kwota podawana jako potencjalne wynagrodzenie jest kwotą do negocjacji. Oczywiście nikt o tym nie mówi, ale kto negocjuje podczas rozmowy kwal., ten zyskuje, natomiast kto godzi się na podaną sumę, z takową pozostaje.
Tylko jak mają wyglądać te nogocjacje? Wiadomo, że mają one miejsce w momencie, gdy pracodawca zdecyduje, że chce nas zatrudnić. Ale co-mam mówić, że cenię się na więcej?? (Niestety nie mogę powiedzieć, że w poprzedniej firmie zarabiałam, więcej;D) Sytuację utrudnia fakt, że nie mam specjalnego doświadczenia:)
Macie pomysł jak poprowadzić taka rozmowę i jakich użyć argumentów?