bruska
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bruska
-
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hehehe Pumka ty zostaw biednego męża w spokoju bo go wykończysz:P:P:P:P:P moja panno hormony daja znac o sobie albo jakis taki nerwowy czas nastał ja tez ostatnio chodze jakaś taka nietykalna, zaraz mnie coś zdenerwuje i sie złoszcze o byle co echhh Pumka a może joga dla kobiet w ciąży :P:P:P:P butterfly no to bedzie nas 3 do panikownaia wielkiego, a pocieszycielke sie znajdzie :D:D:D:D -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
a w sprawach biznesu to jest duzo załatwiania ale tak jak powiedziałaś dla swojego to jest zapał, chęci i determinacja :):):):):) i to najważniejsze -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
a o porodzie to nie mysl narazie :):):):) masz jeszcze sporo czasu o butterfly bedzie naszą pocieszycielka :P:P:P:P -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pumka ty bedziesz panikowac czy wszystko jest wporzadku a ja czy jestem w ciązy czy nie :P:P:P:P to w takim razie rozpoczynamy wiosenne panikowanie :D:D:D:D:D mnie brzuch boli co jakis czas lekko i piersi zaczynaja z boku boleć od pachy więc wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.....@ pewnie przyjdzie, bo mam takie typowe objawy -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ulalala moja stronka :):):):) już dawno nie zaczynałam stronki jako pierwsza :P:P:P:P -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pumka a ty jak sie czujesz opowiadaj :):):):) -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ha zapewne teraz nikogo nie bedzie :P:P:P:P:P:P bo zazwyczaj jak zaczynam pisać to panienki znikaja mi gdzieś w eterze :P:P:P:P:P -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
melduje sie na stanowisku Pumka gratulacje z okazji zostania ciocią duża dziewczynka butterfly witaj :):):) mimo że wpadasz do nas jak po zapałki ;););) ale to tez fajnie :):):):) jenefer słyszałas bicie serduszka super :):):):) piekna sprawa Hania ty to naprawde nie masz co robić :D:D:D:D skoro wziełaś sie za przemeblowanie ja to jeszcze nic nie ruszyłam z przygotowaniem do świat no ale cóż porzadki tylko jakies przede mna bo piec nie bede bo nie umiem :P:P:P:P:P wole pójśc w gości :P:P:P:P -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ależ tu cisza nastała no no no :):):) ja musiałam sobie zrobic przerwe na sniadanko ;););) głód mnie dopadł że szok -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no własnie zobaczymy, wszystko sie okaże w czasie :):):):):) dobra ja musze troche popracowac lae bede zaglądać dzisiaj mam luźniejszy dzień :P:P:P:P -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hmmmmm znowu zapadła cisza interesujące :P:P:P:P:P -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
a ja mam trudności dziewczyny z określeniem kiedy miałam owulke, może mi pomożecie :):):):):) a wiec tak: 19.03 - 36,72 - 10dc śluz płodny +ból brzucha 20.03 - 37,00 - 11dc śluz płodny +ból brzucha 21.03 - 36,93 - 12dc ból brzucha 22.03 - 36,77 - 13dc ból brzucha 23.04 - 36,69 - 14dc 24.03 - 36,89 - 15dc 25.03 - 36,65 - 16dc 26.03 - 36,83 - 17dc 27.03 - 36,85 - 18dc 28.03 - 37,02 - 19dc śluz płodny +ból brzucha 29.03 - 37,07 - 20dc ból brzucha 30.03 - 36,91 - 21dc ból brzucha 31.03 - 36,87 - 22dc ból brzucha 01.04 - 36,93 - 23dc 02.04 - 37,19 - 24dc 03.04 - 37,17 - 25dc 04.04 - 37,11 - 26dc 05.04 - 37,30 - 27dc 06.04 - 37,01 - 28dc niestety tempke zaczełam mierzyc od 10 dc cyklu :P:P:P:P i sama nie wiem kiedy miałam owulke czy 11 dc czy 20dc ale chyba to drugie :):):) -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hello dziewczynki [ cześć] melduje sie na stanowisku hahahah Pumka ty to miałaś bezobjawową ciąże hahahah a teraz suteczki sie odezwały to PIEKNIE !!!!!!!!!!!!!!!! a test jak bedziesz chciała to zrobisz :P:P:P:P żeby niedowiarka męża upewnić bo jak dla mnie to jesteś w ciąży bez dwóch zdań ;););) fretka gratuluje wygrania córki :P:P:P:P:P no to zobaczymy jak to bedzie u mnie hhmmm ..........jestem ciekawa no ale jeszcze tydzień muszę poczekać, zreszta tak jak Pumka objawów u mnie BRAK oprócz temperatury i ewentualnie czasami delikatnie poboli brzusio ale to tyle.....ciekawe -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
iza nie przejmuj sie bedzie dobrze :):):):):) teraz piekna pogoda to na każdym miejscu i w kazdej chwili można sie starć :P:P:P:P:P:P Hania mam nadzieje że staranka były owocone i cos z tego wyjdzie nasze mamusie ech dbajcie o siebie i życzę wam zero mdłości słabości a wiiiiiiiiiiiieeeeeeeeelllllleeeeeeeeee przyjemności z ciąży oby następne panie w kolejce powoli zaskakiwały nas jak pumcia :):):):) -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hania oby staranka wyszły jak najlepiej i po świętach sie coś z tych jaj wykluło wkońcu jakieś piskle może sie pojawi trzymam kciuki :):):):):) -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witajcie słaba kreska może świadczyć o ciąży, zrób test kolejny w dniu spodziewanej @ powinny być już 2 wyrażne GRATULUJE :):):) dzisiaj mnie nie bedzie dziewczyny może po południu wpadne mam strasznie duzo pracy papapa i miłego dnia :):):):) -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no pięknie nikogo nie było przez pół dnia na szczęście kończe pracę i wypalam z tego biura na słońce :D:D:D:D:D:D moja radość nie zna granic odezwę sie dopiero jutro moje panie więc miłego popołudnia i spokojnej nocki -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
-
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
8. miesiąc Duży i śliczny Co za ciasnota. Chyba się trochę zablokowałem. Przekręciłem się głową w dół, a teraz nie mogę się ruszyć ani w tę, ani w tę. Muszę wyglądać dość dziwnie. Ręce i nogi skrzyżowane, kolana pod brodą, a broda przyciśnięta do klatki piersiowej. Coraz mniej mi się to podoba. Na dodatek ktoś cały czas do mnie puka. Proszę państwa! Ja wszystko rozumiem. Każdy chce dotknąć brzucha na szczęście. Ale co byście powiedzieli, gdyby ktoś wam cały czas tak walił w drzwi? Postanowiłem ignorować te zaczepki. Jak ktoś się dobija, udaję, że mnie nie ma. No, chyba że to mama albo tata. Ich puknięcia rozpoznaję od razu. Śmieszy mnie, jak tata łapie mnie za kolano i podekscytowany wykrzykuje: „Łokieć! Łokieć!”. Szczerze wam powiem, że jest już za co złapać. Zrobiłem się pulchny (codziennie dochodzi mi dodatkowe 10 gramów), a tu i tam pojawiły się nawet małe dołeczki. Skóra też coraz ładniejsza. Cud, nie dziecko. Odzywa się we mnie taka dziwna tęsknota. Mam wrażenie, że coś mnie omija. Z czego mama się śmieje? Czego babcia nie może się doczekać? Dlaczego pan doktor próbował niedawno dotknąć mojej głowy? 9. miesiąc Zaatakuję z główki! Wkrótce wydarzy się coś wielkiego. Skąd to wiem? Nie mam pojęcia. Po prostu czuję i już. Wykorzystuję ostatnie centymetry wolnego miejsca. Jestem coraz większy (ważę jakieś trzy kilogramy, mierzę około 50 centymetrów) i myślę, że warunki, w jakich się muszę męczyć, to prawdziwy skandal. Mama też chyba w nie najlepszej formie. Ostatnio głównie stęka. Też bym sobie postękał, ale nie umiem. Od kilku dni mam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Nic nowego mi nie wyrasta. Nic się nie powiększa. Łykam, siusiam, śpię. Chociaż... Zaraz, zaraz. Właśnie coś się ruszyło. Rany boskie! Woda mi ucieka! W czym teraz będę pływał? Mama chyba doceniła powagę sytuacji. Dzwoni po tatę: „Kochanie, rodzimy!”. Nie ma sprawy, ze mną jak z dzieckiem Możemy rodzić. Wszystko wokół zaczyna falować. Coraz częściej i coraz mocniej. Domek mnie wypycha, a ja nawet nie mam się czego przytrzymać. Ej, tylko bez takich numerów proszę! Napiąłem się: walczyć czy uciekać? Oczywiście, że walczyć! Tylko jak?! Czym?! Zaatakuję z główki. Wezmę rozpęd i... aaaaaa!!! Jejku... Ale numer. Zdaje się, że właśnie przyszedłem na świat! -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
5. miesiąc Potrzebuję czułości W końcu udało mi się nawiązać kontakt z mamą! Hurra! Już powoli zaczynałem wątpić, że to w ogóle możliwe. Kopałem, kopałem i nic. A któregoś dnia źle wyliczyłem zakręt i z całym impetem moich 30 dekagramów uderzyłem w ścianę macicy. Mama aż podskoczyła. Poklepała delikatnie w to miejsce. Odpuknąłem jej. A wtedy ona się rozpłakała. Kompletnie mnie zamurowało. Ach, te kobiety... Od tego momentu coś się jednak między nami zmieniło. Nareszcie zaczęła do mnie mówić. Nazywa mnie Robaczkiem albo Groszkiem. I często mnie głaszcze. A ja to po prostu uwielbiam! Coraz lepiej się z mamą poznajemy. Najbardziej lubię, jak idzie na spacer. Tak mnie fajnie kołysze, że natychmiast zapadam w drzemkę. Fakt, nie zgrywamy się jeszcze zbyt dobrze. Kiedy ona czuwa, ja śpię. A kiedy się kładzie, ja się budzę i zaczynam dokazywać. Fikam koziołki i nasłuch*ję. Do tej pory słyszałem tylko same bulgotania z brzucha mamy. Teraz stopniowo zaczyna do mnie docierać coraz więcej dźwięków. Najmilszy jest głos mamy. Taki śpiewny i dźwięczny. Słów wprawdzie jeszcze nie rozumiem, ale potrafię już wyczuć, kiedy mówi do mnie, a kiedy do taty. Nie znoszę, jak się z nim kłóci. Oboje wtedy strasznie krzyczą, a hałas to dla mnie męka. Najchętniej gdzieś bym się schował, ale gdzie? Kulę się tylko w sobie i czekam, aż im przejdzie. Na szczęście zawsze się potem godzą. A jak się przytulają, to robi mi się tak błogo, jak w niebie. Wczoraj byliśmy wszyscy u bardzo miłego pana doktora. Coś mi się zdaje, że próbowali mnie podejrzeć. 6. miesiąc Mieliśmy wypadek Nie spodziewałem się takich przeżyć. Jakiś czas temu zacząłem obrastać w tłuszczyk. Ważyłem już prawie kilogram. Nauczyłem się robić nóżkami rowerek i pociągać za pępowinę. Czułem się pewnie i to chyba uśpiło moją czujność... Mama wymyśliła malowanie pokoju „dla dzidziusia”. To się chyba nazywa syndrom wicia gniazda, czy jakoś tak. Wszystko byłoby dobrze, gdyby pozwoliła się wykazać tacie. Ale ona osobiście musiała sprawdzić, czy wszystkie rogi są dobrze pomalowane. Weszła na drabinę, poślizgnęła się i spadła. A ja z nią. Nieźle mną huknęło. Na moment mnie zamroczyło. Potem zacząłem czuć się dziwnie. Było mi zimno i nie mogłem się poruszać. Tata natychmiast zawiózł nas do szpitala. Po drodze złamał chyba wszystkie przepisy. Szkoda mi ich było. Mało nie oszaleli z rozpaczy. Na szczęście w porę trafiliśmy w fachowe ręce. Uff... Wszystko dobrze się skończyło. Teraz mama musi się oszczędzać. Chyba się nieźle przestraszyła, bo ciągle leżymy sobie na sofie i gadamy przez telefon . To znaczy ona gada, ja słucham. Tylko dzisiaj zrelacjonowała naszą przygodę dwanaście razy. Ostatecznie wolę jednak to niż sporty ekstremalne. I tak mam dużo roboty. Aha! Z nowości: już dwa razy dostałem czkawki. 7. miesiąc Widziałem... światło W końcu udało mi się otworzyć oczy. Wprawdzie widoki wokół mizerne (a na dodatek półmrok), ale mruganie bardzo mi się podoba. Przy okazji okazało się, że mam całkiem fajne rzęsy. Od czasu do czasu razi mnie silne światło. Pewnie jest już lato, a mama zadowolona paraduje z brzuchem na wierzchu. Biedactwo, musi dźwigać niezłą „piłkę”. Obliczyłem, że ważę około 1300 gramów. Od czubka głowy do stóp mierzę mniej więcej 40 centymetrów. Trudno wyliczyć dokładnie, bo niestety nie mogę się wyprostować. O fikaniu koziołków muszę zapomnieć. Jedyny sport, jaki uprawiam w tej chwili, to przeciąganie się. Też przyjemne. A propos przyjemności. Uwielbiamy sobie z mamą dogadzać. Na szczęście przeszła jej już ochota na zdrową żywność. Te pestycydy z nowalijek były obrzydliwe! Teraz jemy w miarę normalnie, choć ciągle nie możemy się zgodzić w sprawie przypraw. Ja lubię łagodnie, a mama pikantnie. Dobrze przynajmniej, że porzuciła fast foody i alkohol. Po lampce wina kręciło mi się w głowie, czułem się jak na karuzeli. Lubię ciepłą kąpiel i fajną muzykę. Nie, nie poważną. Mama też próbowała mnie namówić na Bacha i Mozarta. Nie wiedziałem, co jest grane: przecież zawsze słuchała rocka! Na szczęście długo nie wytrzymała. Teraz słuchamy dużo spokojnych, optymistycznych kawałków. Bywa, że nawet sobie tańczymy. Co to musi być za kobieta! Oddałbym kawałek pępowiny za to, żeby choć przez chwilę ją zobaczyć. Czasami mi się śni, że się do niej przytulam. I jest mi wtedy tak dobrze, tak cudownie... -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
mam cos dla was Pamiętnik dzidziusia w wnętrza brzuszka Ale jestem padnięty ! Gdybym wiedział, że ten wyścig tak mnie wykończy, to pewnie w ogóle bym nie startował. Jednak rozpędziłem się, no i proszę – wygrałem! Podobno w tej konkurencji zwycięzca bierze wszystko. Taka plotka poszła wśród kolegów plemników. Szczerze mówiąc, na razie jestem trochę rozczarowany: nic się nie dzieje! Rozsiadłem się więc wygodnie i czekam. 1. miesiąc Spotkanie z komórką Było tak: tata przez całe popołudnie stał przy kuchni i pichcił. Chińszczyzna to jego danie popisowe. Mama zapaliła świece, żeby zrobić nastrój. Wypili trochę wina. Potem puścili sobie fajną muzyczkę. A później to już niestety nie wiem, co było, bo musiałem walczyć o „swój kawałek podłogi”. Zrobiło się strasznie ciasno. Co sekundę dokwaterowywali nam trzy tysiące nowych plemników. Normalnie nie było czym oddychać! Na dodatek każdy się wiercił. To się musiało źle skończyć. W pewnym momencie atmosfera stała się tak gorąca, że nie mogliśmy już tego wytrzymać. Nie pamiętam, kto krzyknął „naprzód!”. Nagle wszyscy wystrzeliliśmy jak z procy z zawrotną prędkością . Pierwsze chwile to była dosłownie walka na śmierć i życie. Musiałem pokonać prawie półmetrowe, zwinięte nasieniowody. Potem jeszcze cewka moczowa, a dalej... Kochani, dalej to był już inny świat. Pochwa, macica i w końcu jajowody. Lecieliśmy wszyscy na złamanie karku. Choć może to złe określenie, bo właściwie trzeba było piąć się w górę. Peleton przyśpieszył. Najsłabsi nie wytrzymywali tempa. Na ostatniej prostej z 400 milionów zostało nas już tylko kilka tysięcy, a i tak większość była wyczerpana. I właśnie wtedy ją ujrzałem: gigantyczną kulę o średnicy 0,2 milimetra. Komórka jajowa. Piękna. Nie miałem wątpliwości – przede mną meta. Nie było łatwo się do niej dostać. Resztką sił odpaliłem swoją enzymatyczną piłę łańcuchową, rozciąłem otoczkę i wcisnąłem się do środka. Ha! Wszyscy próbowali, a udało się tylko mnie. Drugiego miejsca nie przyznano. Po drodze zgubiłem gdzieś ogonek, ale co tam. Coś mi mówi, że warto... 2. miesiąc Jak samotna rybka Narzekałem, że nic się nie dzieje? Przeciwnie, dzieje się aż za dużo. Przede wszystkim nie jestem już przystojnym plemniczkiem. Przypominam galaretkę. Chociaż nie, chyba raczej kijankę. Albo rybkę. Tak. Wyglądam jak mała rybka. Dzisiaj, bo jutro mogę przypominać coś całkiem innego. Wszystko zmienia się z sekundy na sekundę. Rosnę jak na drożdżach. Wyrosły mi ramionka i nóżki z takimi śmiesznymi paluszkami. Po bokach głowy mam dwie ciemne plamki i dwie niewielkie dziurki. Myślę, że to będą po prostu oczy i uszy. Nie chwaląc się, mam też kilka osiągnięć. Otóż, udało mi się odczepić od ściany macicy i znowu mogę się poruszać. Wprawdzie nie tak szybko jak we wczesnej młodości, ale i tak jest nieźle. Próbuję też otwierać buzię (choć na razie nie mogę powiedzieć, że jestem w tym mistrzem). Za to wczoraj dokonałem wiekopomnego odkrycia: mam już serduszko! Malutkie jak ziarenko maku, ale pulsuje jak oszalałe. Prawdziwa rewolucja dzieje się w środku mojego ciała. Skórka jest cienka jak pergamin, więc wszystko widać jak na dłoni. Mam już kręgosłup i żebra grubości włosa . Rosną płuca, wątroba, nerki, mózg. Wszystko naraz. Przyznam się wam, że to strasznie męczące. Najgorsze jest to, że odwalam tu taką robotę i nie mogę liczyć na niczyją pomoc. Zresztą, wcale nie jestem pewien, czy ktoś w ogóle wie o moim istnieniu. Halo! Jestem tu! 3. miesiąc Ujawniam się Mama już wie. Postarałem się o to. Jakich metod użyłem? Wykorzystałem cały wachlarz możliwości: mdłości, huśtawkę nastrojów, senność, wrażliwość na zapachy, obrzmienie piersi, zachcianki, trądzik... W końcu cel uświęca środki, prawda? OK, może rzeczywiście trochę przesadziłem, ale trzeba było dziewczynę przywołać do porządku. W końcu będzie moją matką. Musi o siebie zadbać. Moja strategia, choć kontrowersyjna, już przyniosła pierwsze efekty. Mama rzuciła palenie i zaczęła więcej odpoczywać. Przestała też wysiadywać po nocach przed komputerem. Ulżyło mi. Godzinami byłem ściśnięty jak sardynka. Na dodatek te okropne dżinsy. Nie znoszę ich! Co z tego, że mama rozepnie jeden guzik? Kobieto! Ja mam już prawie sześć centymetrów i potrzebuję przestrzeni. W końcu zaczynam przypominać człowieka. Mam wszystko, co trzeba. Nawet powieki i paznokcie. Tylko głowa ciągle jest jakaś nieproporcjonalnie duża. Za to twarz – poezja. Wyraźna szczęka, podbródek i całkiem fajna górna warga. Nosa jeszcze nie ma, ale są już dziurki. Podsumowując: niezły ze mnie przystojniak. Mama jeszcze o tym nie wie, ale wam już mogę zdradzić tę tajemnicę: jestem chłopcem. Właśnie wyrosły mi jądra i malutki penis (co jak co, ale ten to na pewno jeszcze urośnie). Spodziewałem się tego. Z moją wybujałą ambicją i wielkimi wymaganiami chyba nie nadawałbym się na dziewczynkę. 4. miesiąc Ćwiczę i robię się mądrzejszy Powoli oswajam się z sytuacją. Nie mogę narzekać. Mam tu ciepło i cicho. Miejsca sporo, więc spaceruję, ile mogę. Jedyny minus to niewiele atrakcji. Z nudów zacząłem ssać palec. Drobiazg, a cieszy. Od czasu do czasu łyknę sobie też trochę tego płynu, w którym pływam. Słodki. Nie jest to może pitna czekolada, ale i tak smaczny. A więc piję, siusiam... i tak to się kręci. Cały pokryłem się śmiesznym meszkiem. Mam już brwi i pierwsze cienkie włoski na głowie. A jak za długo kopię, to zaczynam się pocić. Dziwna sprawa, co nie? Przerzucam się wtedy na spokojne ćwiczenia oddechowe. Człowiek nigdy nie wie, co może mu się kiedyś w życiu przydać. A propos ćwiczeń. Nauczyłem się już wydymać policzki i marszczyć czoło. Szkoda, że nie mogę spojrzeć w lustro. Czuję, że w robieniu min jestem absolutnie bezkonkurencyjny – mam taki śmieszny zadarty nosek. Martwi mnie tylko, że staję się coraz bardziej wrażliwy. Wystarczy najlżejsze muśnięcie pępowiny, a już cały staję na baczność. Takie przygody zakłócają mi drzemkę, a dopiero co odkryłem jej uroki. Domyślam się, skąd ta nadwrażliwość. Co minutę w mózgu tworzy mi się aż 250 tysięcy nowych komórek nerwowych. Coraz wyraźniej dociera do mnie, jak bardzo jestem unikalny. Jedyny na świecie. Mam już nawet linie papilarne. Tylko czy komuś w ogóle potrzebne są moje odciski palców? -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
jezdem miłe panie jezdem witam wszystkie pannice Pumka pytałas o wiesiołek tak ja brałam od pierwszego dnia @ do owulacji bo tak trzeba brać, na ulotce pisze po 2 tabletki 3 razy dziennie ale ja brałam 2 razy dziennie po 2 tabletki a efekt był, sluzu miałam pełno ;);););) ja nic na świeta jeszcze nie zrobiłam, nic nie posprzatałam mam pródno, głodno i chłodno :o:o:o:o:o pod zmienionym nikiem no to ja ci kibicuje żeby był dzidziuś :):):) -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
jolitko ty to dość "wcześnie" jesz śniadanko :D:D:D:D:D -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
aaa to teraz rozumiem, Pumka czai sie na 100 stronke :P:P:P:P:P juz zyczenia świąteczne????? u lala piękne ja narzie nic nie mam nawet nie mam jak poszukac w necie bo jestem zawalona robotą ;);) -
Kto zaczyna starania w 2009 ?
bruska odpisał ita77 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
wiemy wiemy my baby jesteśmy po prostu narwane :P:P:P wszystko chcemy miec od razu :D:D:D:D