gruby miś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gruby miś
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
nie płacz reniolku za mną ;) jestem... tylko czasu na pisanie jakoś znaleźć nie umiem, Zośka znów \"za gorąca\" :( już nie pamiętam kiedy ostatnio CAŁY tydzień byłyby w przedszkolu :( trollki w domu= rozgardiasz nie do opanowania, a jeszcze wzięło mnie na przestawianie maebli itp. (przy pomocy męża ;) ) fryzellko, cieszę się, że trafiłaś na wycinaczy mięśniaków, a nie rzeźników- wycinaczy przydatków :) wykorzystaj dobrze czas jaki masz, by się SUMIENNIE przygotować do roli mamy :) jedz i odpoczywaj :D Asik, liczę na Ciebie!!! misiaczkowa, a Ty już koleżanko nie narażaj nas na zmartwienia z Waszego powodu :p masz nam obiecać, ŻADNYCH WIĘCEJ Z WAMI kłopotów do szczęśliwego i terminowego rozwiązania!!! ładnie to tak stresować Siebie i nas przy okazji??? Lucyjko... Tobie, choć to jeszcze wcześnie, szczęśliwego Nowego Roku! :D Już mamom... więcej czasu na topikowe pogaduszki! a właśnie! Jagulka z Jagódką już dawno ma lokum w 3. tabelce, aciągle zajmuje miejsce w drugiej! sabcial angelo i dla genewy uff... ale się rozpisałam! :) -
dla Me i serdeczne życzenia, by wszystko się spełniało pomyślnie... by kciuków nie trzeba było więcej zaciskać :D i coby ciało zdrowiem tryskało, a lekarze i rehabilitanci... tylko towarzysko występowali u Twego boku ;) cały weekend przestawialiśmy meble... oj ma się ze mną mój małżonek, oj ma! :p a sprzątanie... leży i kwiczy, już nie mówiąc o stertach rzeczy do wyprasowania :( najchętniej odwołałabym święta w tym roku!
-
:p
-
Jestin, dziś na mnie w klikaniu nie licz... behemotko, może Ty? jakieś sprawozdanko sportowe lub nie sportowe w kilkudziesięciu postach? :)
-
:D
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
też mam nadzieję, że nam Fryzellkę pięknie naprawili i że wkrótce do nas wróci... Reniolku, ja się smarowałam pracowicie... a rozstępami paskudnymi pokryłam się... po porodzie... trudno, widać taka moja uroda :o samopoczucie nadal do dupy... jutro wieczorem idę do pani gin, może trochę poprawi mi humor... słońca! albo chociaż śniegu mi dajce!!! ileż może trwać zasmarkana jesień??? -
to jeszcze dwóch synów :D hmm... planowaliśmy, że ta ciąża już jest ostatnia ;)
-
to może Ci zaśpiewam? :p mam kiepski nastrój... bez powodu :(
-
a ja jak zwykle niewtajemniczona we wróżby, ale niezwykle zainteresowana :p proszę o wskazówki :D
-
miłe panie... u nas identycznie! młody wieczorem zasypia późno i z trudem, po jakiś dwóch godzinach aktywizuje mu się wyjec i nie wiadom, co z nim robić :o nic nie pomaga, aż się dziwię, że nikt jeszcze na nas kontroli nie nasłał, by sprawdzić \"co oni temu biednemu dziecku robią\"... na dobre, mocnym i nieprzerywanym snem, Wojtuś śpi dopiero rano... zwalam na zęby, przypominam sobie, że z dziewczynkami w tym wieku, było niestety podobnie, cóż kiedyś wyrośnie, ale ja pewnie do tego czasu będę \"śtraśnie śtraśnym zooooooombie\" i jeszcze musiałam dziś wcześniej wstać, by zdążyć zrobić badania krwi, zanim dziewczynki wyrzucę do przedszkola... ale dość marudzenia, teraz czas na kawę :) kto ma co dobrego na śniadanko? dawać!!! :p
-
po beznadziejnej nocy włażę na topik, a kawy nie ma trudno, sama zrobię! Isiu, Tobie też :) bo pewnie nie masz czasu... i dla pozostałych, a co się będę rozdrabniać ;)
-
właśnie się dowiedziałam od najstarszej córki, że \"jak jest GMŁA to nie może padać śnieg\" hmm... wolałabym śnieg niż mgłę... mgła jak mleko... a moje koleżanki się znów obżerają? :D smacznego :p placki, pączki i kluchy-pampuchy nie pasują do tabelek!
-
jedna moja koleżanka mawia: małe dzieci są takie, że aż by się je zjadło :) a potem urosną... i szkoda, że się ich nie zjadło, jak były małe :p dla mnie marcepan sam w sobie jest mdły... ale w tej postaci wygląda niesamowicie i musiałam Wam pokazać :D
-
i jeszcze ja, jako autorka pracy magisterskiej pt. "wpływ matki na prawidłowy rozwój psychoruchowy niemowlęcia" :p się powymądrzam: Julce NALEŻY się teraz dużo spokoju :) i jeśli uspokaja się na rękach rodziców, to jest to jak najbardziej naturalne! bicie serca mamy jest jej najbliższe i potrzebne, to ulubiona kołysanka :) na spacerach się uspokaja, bo nie wyczuwa zdenerwowania i niepokoju mamy... to najtrudniejsze tygodnie, ale wkrótce miną :) wiem, że to truizm, ale wiara w siebie i swoje umięjętności działa cuda powodzenia!!! a Tobie Brzusia... kopniak w pupę za głupie gadanie ;) na Twoim znakomitym mleku Twój wspaniały syn pięknie podwoił masę urodzeniową! a wprowadzanie nowych pokarmów w przypadku niektórych dzieci (moich, jak dotąd, wszystkich :o) bywa trudne... ale nie martw się :) jeszcze się nie zdarzyło by dziecko w końcu nie zaczęło jeść jak człowiek... cierpliwości! u nas, zanim młody załapał minęły 3 nie dni, a miesiące... a jak pisała na czerwcówkach Gio, dzieci drobniejsze są zdrowsze od zapasionych! Tobie też powodzenia życzę i duuuuuużo spokoju przy kolejnych próbach zdjęcia oczywiście bardzo chętnie pooglądam :D kasiazrebiec@o2.pl
-
amito! instynkty instynktami, ale Ty trzeźwo myśląca babka jesteś i jak podejmiesz decyzję... to pewnie słuszną ;)
-
http://www.gotowanie.wkl.pl/forum_watek.php?id=83900&post=83900&offset=30 tu masz słodkie dzieci ;)
-
mam dla Was przepis na absolutnie nietuczące danie :D wg Zosi: potrzebne są drewniane kolorowe klocki w kształcie klusek śląskich i kredki, nadziewamy kółka na kredki, robimy \"szyszłaki\" i podajemy na kolacje! efekt murowany ;)
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
odzywam się... jakiś mrazm mnie dopadł i jak się trochę poruszam boli w brzuchu... to się lenię na tyle, na ile mogę sobie pozwolić... z czytania topiku się nie zwolniłam :) życząc udanej niedzieli, serdecznie Was ściskam i czekam na radosny powrót misiaczkowej -
też na wieś bym chciała... wsi spokojna wsi wesoła :D a mam tylko domowy młyn ;)
-
cześć :) obawiam się, że Kaśki swoją porcję życzeń imieninowych otrzymały w kwietniu ;) :) ale dzięki... o tej szczepionce, to nic nie wiem, Wojtuś ma zaległości i jeszcze nie dostał (przyślą nam ponaglenie, się wybierzemy...), a obie dziewczynki były szczepione Priorixem, jedną dawką... bez najmniejszych powikłań :) i jeszcze moje pięć groszy w przebrzmiałej już sprawie niekapków ;) Wojtuś ma avent biały i jak bardzo chce mu się pić to \"może być\" z zielonym (twardym) sobie zupełnie nie radzi... ma też nubby, łatwo z niego pije... i równie łatwo wylewa... cały czas preferuje smoczek i tak jak Ninka wylewa i rozmazuje z radością... wczoraj próbował sam zamontować nakrętkę ze smoczkiem na ustnik niekapka :) miałam ubaw!
-
jestem - brak czasu chwilowy... nie świętuję, ale za życzenia dzięki! :) imieniny obchodziłam w kwietniu, choć mogę i kilka razy w roku, bo \"katarzyn\" w kalendarzu sporo...
-
moje jedno trafiło się tak, że urodzone przed zimą :) dziwne dziecko, może cały rok nago biegać... dopiero od niedawna nie rozbiera się całkiem po przyjściu z przedszkola :) kąpać się może w tak zimnej wodzie, że mi ręcę grabieją... też mały skorpionik, urodzona 31 października, ale z nią na spacery zaczęłam chodzić od dnia, w którym wypisali nas ze szpitala, ale wtedy też był ładny listopad Ninka, nie bagatelizuj zapalenia pęcherza, póki jesteś w połogu leć na izbę przyjęć w szpitalu, w którym rodziłaś, coś zaradzą... mam płytę z ćwiczeniami dla pań w ciąży i nawet ćwiczyłam :) pierwsza część ćwiczeń to salsa... nigdy nie umiałam tańczyć :o a ta wredna ;) prowadząca ćwiczenia zawsze gdy mylę kroki ma tekst: \"wyglądacie dobrze\"... dobrze to to... że ćwiczę jak nikt nie patrzy :p trollki wracają... ale mam coś do dzbanuszka: jakiś klient męża się zlitował i zapłacił :) będą nowe szafki na upchnięcie bałaganu, jestem baaaaaaardzo zadowolona :) saszka, może i Wam coś spłynie???
-
kurdupel, to jest moja mama :) teraz to się pewnie jeszcze bardziej skurczyła, ale jej \"oficjalny\" wzrost to 146 cm. ja z moimi 167cm. czuję się przy niej wysoooooooka ;)
-
baaaaaaaaaaaaardzo nie aktualna... ja się nie zmieszczę do tabelki
-
zośka mnie rozwaliła zupełnie :D wysłałam ją do pokoiku, by uporządkowała zabawki przed spaniem... i słyszę: -mammo, czy ja jestem u was kopciuszkiem? jak to? -pytam -no bo tak muszę sprzątać i sprzątać... :p mam dziś dosyć! nie były w przedszkolu, bo zofija miała gorączkę w nocy i kaszel... mąż jeszcze nie wrócił... buuuuuuuuuuuuu a tonia właśnie się ubiera na wyjście... kto z nią TERAZ pospceruje???